[Trójmiasto] XI Bitwa o Shagę! 24.05.2014r 50 pts.
Moderator: Arhain
Posty: 40
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Posty: 2641
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2013, 12:17
Lokalizacja: City of Sirens
Frakcja: Trollbloods
Re: [Trójmiasto] XI Bitwa o Shagę! 24.05.2014r 50 pts.
Najsprytniejsze taktyczne przemyślane zagranie okazało sie wałkiem. Moja szkoła!
Posty: 851
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2013, 13:02
Lokalizacja: Gdańsk
Frakcja: Trollbloods
Re: [Trójmiasto] XI Bitwa o Shagę! 24.05.2014r 50 pts.
Turniej za, chciałem podziękować Maxumusowi że nas ogarnął przekimał i nakarmił, kto nie był niech żałuje bo wycieczka była mega. Pewnie będziemy zaglądać częściej.
Co do turnieju może jutro jak będę miał chwilę opisze bitwy drugie miejsce spoko ale przegrać z Katem... no ale cóż., z Maximusem hmm tak trochę gifciłem 0 skilla tylko fart, jak tores ostatnio z samuelem do przodu bo źle rozkminił działąnie feata testamenta.
btw skoda że Gobos był na miejscu ale nie zagrał, pewnie był zajęty pracą
Co do turnieju może jutro jak będę miał chwilę opisze bitwy drugie miejsce spoko ale przegrać z Katem... no ale cóż., z Maximusem hmm tak trochę gifciłem 0 skilla tylko fart, jak tores ostatnio z samuelem do przodu bo źle rozkminił działąnie feata testamenta.
btw skoda że Gobos był na miejscu ale nie zagrał, pewnie był zajęty pracą
Posty: 727
Dołączył(a): piątek, 19 kwietnia 2013, 16:04
Lokalizacja: Gdańsk/Białystok
Frakcja: Protectorate of Menoth
Re: [Trójmiasto] XI Bitwa o Shagę! 24.05.2014r 50 pts.
O tak na pewno pracował. Tak był zajęty pracą że z nami się nie przywitał jak go mijaliśmy
Posty: 851
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2013, 13:02
Lokalizacja: Gdańsk
Frakcja: Trollbloods
Re: [Trójmiasto] XI Bitwa o Shagę! 24.05.2014r 50 pts.
Ach, to zdjęcie jak Kat moczy nogi w morzu na plazy w Ełku ;p
Re: [Trójmiasto] XI Bitwa o Shagę! 24.05.2014r 50 pts.
trochę późno i może bez takiego natchnienia jak po Puławach ale... w końcu raport
No... więc turniej opisywany ma to do siebie że był
Idea utrnieju? W piatek o 14:00 dowiaduje sie ze sobota wolna wiec rozpaczliwe słanie smsów do wsyzstkich o wyjazd nad moze:) Zgadza sie gift... ale kogoś mu brak
Po pracy lece do twierdzy ściskam koze ktory odpada z tego powodu i ucieka...
i obiecuje arteinowi piwo na plaży koza nie uległ (moze miałem dac mu wygrać?) ale artein sie poddaje i formuje niezawodny wyjazdowy nadmorski team
NIEZNISZCZALNI SKARPECIARZE!!! Czyli napadający z strusiami w strojach wraslingowych sklepy sporzywcze fajni goście
(nazwa wzieła sie od picia piwa ze skarpet w miejscu publicznym i bycia oczywiscie niezniszczalnymi:P)
Podróz zaczynam tam... gdzie zaczynają sie wszystkie podróze na dworcu
Kupujemy bilety i jedziemy 6h nad morze w ... korytarzu ale gift... opanował sztuke spania z połkniętym mopem i pilnowania bagarzu
Kiedy ja z Arteinem podrywamy napotkaną N/N kobietę bodajrze Justynę tekstem że Artein nie przepada za ogórkami, ale pomidory są nawet nawet Gift śpi
Na dworcu odebrał nas Maximus gość jest wielki!!! Nie tylko gabarytem przyjechał po nas o 4:45 na dworzec (budząc swoją kobite !!! nie rozszarpała go!!! Kochana kobita:))
zawiózł do mieszkanka i nakarmił!!!
Po czym zawiózł na turniej
Miejscówka do grania jakich w polsce mało może nie stoją w każdym rogu jednorożce żygające tenczą ale przez to ze jest mała miła i spokojna aż che sie grać
(niektore armie)
Na turniej zabrałem 2 dobrze przemyślane ( rozpiski:
Hierarch Severius
Blessing of Vengeance
Reckoner
Reckoner
Hierophant
Choir of Menoth (Leader and 3 Grunts)
Holy Zealots (Leader and 9 Grunts)
Holy Zealot Monolith Bearer
Lady Aiyana & Master Holt
Temple Flameguard (Leader and 9 Grunts)
Temple Flameguard Officer & Standard
Rhupert Carvolo, Piper of Ord
The Covenant of Menoth
The Wrack (3 wracks)
Vassal of Menoth
Vassal of Menoth
Wybór? E sevi bo planuje ożywić dziadka . Bardzo go lubie i uważam go za cąłkiem dobrego castera z dobrą opcją do CK. W tej wersji rozpiski zrobilem duży błąd biorąc tfg którzy niestety za słabo się biją w tej opcji rozpiski nawet A&H nie poprawiają niestety marnego pow 10 u nich w broni nie mówiac o mat6
Vice Scrutator Vindictus t4
Reckoner
Reckoner
Reckoner
Hierophant
Choir of Menoth (Leader and 3 Grunts)
Exemplar Errants (Leader and 9 Grunts)
Exemplar Errant Officer & Standard Bearer
Exemplar Errants (Leader and 9 Grunts)
Exemplar Errant Officer & Standard Bearer
Holy Zealots (Leader and 9 Grunts)
Holy Zealot Monolith Bearer
Exemplar Errant Seneschal
Vindi ? to takie moje małe... zboczenie odkąd gram menothem zawsze myślę jak złożyć vindictusa niby nic nie ma ale... nie kazdy lubi walczyć z mega ofensywnie piechotnym menothem który wbija sie szybko w wroga dodatkowo tiery wydają sie na prawde zabawne
Ok gramy...
Widzac 40 baneów... troche bałem sie maximusa i standardowo gifta więc jak najdluzej chciałem im unikac
Pierwsza runda i Kopul z swoją oborą składająca sie z 2x pełnych gadów i pełnych wilków oraz stalkera ferala i goraxa z wymiennym Kromakiem i eKrugerem
Wziąłem dziadka... bo on ma sobie radzić z tego typu cegiełkami na ulcie modele przeciwnika mają być mega pomocne straaaasznie karcił mnie stormwall eKrugera... ale nie miałem wyboru vindi nie poradziłby sobie z tą rozpiską az tak dobrze
Scenariusz... prostokątna strefa i flagi odejmujące punkty
Zacząłem niezaskakująco biegiem niestety nie udało sie to co w tej rozpisce ma najlepszego kopa...
zealoci przeciw stormwallowi... takie dobre ;P
Przeciwnik troszke ostrożniej do przodu.
Okazało się to błędem bo moi zealoci wykorzystali moment i wbiegli sporo przed strefę blokując wejście do niej. Reckonery gotowe z tyłu na szarże w wszystko co tylko do srodka wejdzie flameguardzi kupą z ironzealem z boku pilnujący drugiego wejscia do strefy.
Kopuł w swojej turze feat aby jakkolwiek to troche porozganać i rozpaczliwie do stref itd.
Ja w swojej rundzie... przejąłem coś z feata coś tam pobiłem sie flameguradami i... ogólnie kicha za mało siły w rece ma ta rozpiska i w tej rundzie straasznie to było czuć
W Następnej rundzie trace reckonera i dalej sie skrobiemy
Poźniej on traci stalkera
W przedostatniej rundzie szalone plany wystrzelenia we mnie ferala po dzikich telekinezach tramplem który ma furie po frenzy celem zabicia dziadka konczy sie połowicznym sukcesem. Fearl musiał mniej wiecej zrobic cos takiego:
W mojej rudnzie skrobanie gołego krugera mało co nie konczy się kolejnym fiaskiem... na szczescie flameguardzi w kombine go trafiaja i posyłają w piach
Była to strasznie ciezka gra szczególnie przez stormwall ale uważam ze przeciwnik jak złozy rozpiski celem działania i pocwiczy będzie na prawde dobrym graczem wyciskął z swojej rozpiski co tylko mógł.
Druga bitwa i Dogrizz z swoim Rosem.
Bojąc się odstrzelenia dziadka (nie jest to achivment:P) biore vindiego.
Trafiam na isyrie z kolosem skaczacym dupkiem jakimiś halabardnikami i czymś tam... nie rozrozniam po nazwach ale na stole troche lepiej
scenariusz... strefa flaga i dwa objectivy
Zaczynam (prawie cała armią w AD co jest fjane) i biegne do przodu dodatkowo przyspieszając sie vindictusem
Przeciwnik ostrożnie do przodu
Tura szarż gdzie sie da oraz feata z mojej strony. Ogólnie skrobanka. Do tego reckonery nakarmione jednym zealotem zjadają strzelając fielda kolosa.
O mojego feata zabijają sie niemalże dwa oddziały. Coś poszło nie tak:)
Kolos popisuje sie pieknym consumem w zealotów pod featem dorzucając jeszcze errantów (z 5 -6 modeli) eirys disruptuje jednego reckonera
Znów skrobie czym moge. Reckoner wypchany fockiem wpada w colosa... i nie robi za wiele drugi reckoner paraolimpiade oficjalnie uznaje za otwartą!!!
Trzeci reckoner po prostu stoi nie mogąc zrobić nic. Erranci nie trafiaja zealoci w ogole bezużyteczne Vindi decyduje przerzucic DW na siebie
Pada reckoner na prawej flance i ten przy kolosie. Drugi dośc mocno ranny. Padają mi oddziały
Odpowiadam rownajac piechotę do rownych poziomów ostatni na wpol zywy reckoner z zepsutą ręką niszczy kolosa. Erranci ie trafiają/nie zabijają małego gówniaka z aparition.
Paraolimpiada sie wyrównuje i dogrizz zaczuna sie obijać o mnie
popełnia pare błędów dzięki którym zabija mi jedynie pozostałośc reckonera.
Vindi wkracza do gry i walcząc dorabi zealotów. Do tego zbliża się do Isyrii by ja zaszarżować na co ona... tylko patrzy
Paraolimpiada trwa ale Ros żeby nie wiem co nie ma już czym zadawać obrażeń i vindi jest cąłkiem bezkarny w gonieniu isyrii. Ostatecznie Dogrizzowi konczy się czas.
Mega sympatyczna bitwa z wyrównanym stopniem niepełnosprawnosci rozpisek z pewnością miało wyjść obu lepiej
Ostatnia bitwa i Gift. Miał Ptagrosha bez piechoty i z AA oraz chyba pvayl
Dziadek panicznie bojąc się chodźby jednej ravagory i biorąc pod uwaę że nie ma na co użyć feata do tego doliczając jego mega słaba moc przerobową (flameguardzi nei sprawdzili sie w ogole) musiałem postawić na vindiego
Finał więc Vindi Vs pTagrosh
Scenariusz dwie strefy
Zacząłem biegnąc do przodu
Gift miał fajny lasek więc postanowił w niego wpełznąc cos tam ostrzeliwując
W nastepnej turze biego/szarże errantów które poskrobały po 5-6 pk bestie oraz ścieśnianie sie przed ambushem (starego misia na sztuczny miód sie nie nabiera)
Giftu czyścierrantów stojacych mu an twarzy. Do jednej strefy wpycha feralgista do drógiej ambush zabijjący jednego erranta (z wzgledu an to ze giftu cała armie scisnął ja mogłem spokojnie ominąc ambush )
W mojej turze zabijam feralgista z zabłakanej kuszy
(farce w zabiciu deathstlakerek oraz scubbusa ktore nie były w strefie ale na pewno wbiegly by do niej w nastepnej turze ) oraz pozostałymi ryboludzi w liczbie 4 po czym standardowo sie obsrywają
do jednej strefy wbiega vindi do drógiej errant seneshal. DW na zealotów których więcej którzy niewiele mysląc wbiegają w bestie by je blokować. Reckonery ustawiaja sie w pluton egzekucyjny wewnatrz strefy z vindim czekając na apokalipse 3:0
Gift niewiele myślac... oj niewiele jak to zwykle on tramluje scytianem na centymetr do strefy z reckonerami karnisz trochu dalej natomiast AA leci do drógiej wszystko ma animus kartofla na sobie
W mojej turze po 3 focki na reckonery pierwszy slamuje scytiana na 1cal ale i tak wystarczy. Do tego wypłaca atak w karnisza. Kolejny reckoner podchodzi i bije nie wiecej niz pol kartofla. Kolejny na szczescie poprawia. 5:0 i EŁK zdobyty przez Andrzeja
Z wszystkich bitew przez bycie ziemniakiem gorszym niz karnisz najłatwije mi sie wygrywało z gftem W pierwszej bitwie mało sam już nie odpadłem bo było mega ciezko zaś w paraolimpiadzie okaząło sie ze jednak w zyciu zdobyłem wiecej medali i doswiadczenie pomogło
Dla toresów i innych nie wierzacych ze dam rade
Turniej... mega udany super miejscówa i aż czuć ze każdy chciał na turniejy wygrać z tych co przyszli... bo były siusiaki takie jak lethurial (miałem nadzieje spotkać mojego padavana z polconu) i nie przyszły ;P
A co potem? Cóż... moge tylko zareklamować turnieje w EŁKU! Są mega sami zobaczcie
https://www.youtube.com/watch?v=WbU8p5h1mEw
Cłopaki chętnie oprowadzili nas po tym co chcieliśmy. Zaprowadzili na jedzenie i wypili z nami piwo na plazy jak ich nie kochać
Gobos też tam był?:P czemu nei grał?
A poźniej mogliśmy jeszcze w gronie mniejszym pooglądąć nadmorskie wydmy pod bluzkami niewiast przy piwie
Kórtko mówiąc!! Turnieje polecamy !!:)
p.s. Bosun gospar w własnej osobie:
i pytanie dla mieszkańców ełku... przed czym wy tak uciekacie?:P
(dla niewiedzacych... kat zpaytany nad ranem w ciapongu o wsodzie slonca stwierdził ze w trujmieście jest gdańsk gdynia i ełk sopot mu nie pasował:P //Andrzej)
No... więc turniej opisywany ma to do siebie że był
Idea utrnieju? W piatek o 14:00 dowiaduje sie ze sobota wolna wiec rozpaczliwe słanie smsów do wsyzstkich o wyjazd nad moze:) Zgadza sie gift... ale kogoś mu brak
Po pracy lece do twierdzy ściskam koze ktory odpada z tego powodu i ucieka...
i obiecuje arteinowi piwo na plaży koza nie uległ (moze miałem dac mu wygrać?) ale artein sie poddaje i formuje niezawodny wyjazdowy nadmorski team
NIEZNISZCZALNI SKARPECIARZE!!! Czyli napadający z strusiami w strojach wraslingowych sklepy sporzywcze fajni goście
(nazwa wzieła sie od picia piwa ze skarpet w miejscu publicznym i bycia oczywiscie niezniszczalnymi:P)
Podróz zaczynam tam... gdzie zaczynają sie wszystkie podróze na dworcu
Kupujemy bilety i jedziemy 6h nad morze w ... korytarzu ale gift... opanował sztuke spania z połkniętym mopem i pilnowania bagarzu
Kiedy ja z Arteinem podrywamy napotkaną N/N kobietę bodajrze Justynę tekstem że Artein nie przepada za ogórkami, ale pomidory są nawet nawet Gift śpi
Na dworcu odebrał nas Maximus gość jest wielki!!! Nie tylko gabarytem przyjechał po nas o 4:45 na dworzec (budząc swoją kobite !!! nie rozszarpała go!!! Kochana kobita:))
zawiózł do mieszkanka i nakarmił!!!
Po czym zawiózł na turniej
Miejscówka do grania jakich w polsce mało może nie stoją w każdym rogu jednorożce żygające tenczą ale przez to ze jest mała miła i spokojna aż che sie grać
(niektore armie)
Na turniej zabrałem 2 dobrze przemyślane ( rozpiski:
Hierarch Severius
Blessing of Vengeance
Reckoner
Reckoner
Hierophant
Choir of Menoth (Leader and 3 Grunts)
Holy Zealots (Leader and 9 Grunts)
Holy Zealot Monolith Bearer
Lady Aiyana & Master Holt
Temple Flameguard (Leader and 9 Grunts)
Temple Flameguard Officer & Standard
Rhupert Carvolo, Piper of Ord
The Covenant of Menoth
The Wrack (3 wracks)
Vassal of Menoth
Vassal of Menoth
Wybór? E sevi bo planuje ożywić dziadka . Bardzo go lubie i uważam go za cąłkiem dobrego castera z dobrą opcją do CK. W tej wersji rozpiski zrobilem duży błąd biorąc tfg którzy niestety za słabo się biją w tej opcji rozpiski nawet A&H nie poprawiają niestety marnego pow 10 u nich w broni nie mówiac o mat6
Vice Scrutator Vindictus t4
Reckoner
Reckoner
Reckoner
Hierophant
Choir of Menoth (Leader and 3 Grunts)
Exemplar Errants (Leader and 9 Grunts)
Exemplar Errant Officer & Standard Bearer
Exemplar Errants (Leader and 9 Grunts)
Exemplar Errant Officer & Standard Bearer
Holy Zealots (Leader and 9 Grunts)
Holy Zealot Monolith Bearer
Exemplar Errant Seneschal
Vindi ? to takie moje małe... zboczenie odkąd gram menothem zawsze myślę jak złożyć vindictusa niby nic nie ma ale... nie kazdy lubi walczyć z mega ofensywnie piechotnym menothem który wbija sie szybko w wroga dodatkowo tiery wydają sie na prawde zabawne
Ok gramy...
Widzac 40 baneów... troche bałem sie maximusa i standardowo gifta więc jak najdluzej chciałem im unikac
Pierwsza runda i Kopul z swoją oborą składająca sie z 2x pełnych gadów i pełnych wilków oraz stalkera ferala i goraxa z wymiennym Kromakiem i eKrugerem
Wziąłem dziadka... bo on ma sobie radzić z tego typu cegiełkami na ulcie modele przeciwnika mają być mega pomocne straaaasznie karcił mnie stormwall eKrugera... ale nie miałem wyboru vindi nie poradziłby sobie z tą rozpiską az tak dobrze
Scenariusz... prostokątna strefa i flagi odejmujące punkty
Zacząłem niezaskakująco biegiem niestety nie udało sie to co w tej rozpisce ma najlepszego kopa...
zealoci przeciw stormwallowi... takie dobre ;P
Przeciwnik troszke ostrożniej do przodu.
Okazało się to błędem bo moi zealoci wykorzystali moment i wbiegli sporo przed strefę blokując wejście do niej. Reckonery gotowe z tyłu na szarże w wszystko co tylko do srodka wejdzie flameguardzi kupą z ironzealem z boku pilnujący drugiego wejscia do strefy.
Kopuł w swojej turze feat aby jakkolwiek to troche porozganać i rozpaczliwie do stref itd.
Ja w swojej rundzie... przejąłem coś z feata coś tam pobiłem sie flameguradami i... ogólnie kicha za mało siły w rece ma ta rozpiska i w tej rundzie straasznie to było czuć
W Następnej rundzie trace reckonera i dalej sie skrobiemy
Poźniej on traci stalkera
W przedostatniej rundzie szalone plany wystrzelenia we mnie ferala po dzikich telekinezach tramplem który ma furie po frenzy celem zabicia dziadka konczy sie połowicznym sukcesem. Fearl musiał mniej wiecej zrobic cos takiego:
W mojej rudnzie skrobanie gołego krugera mało co nie konczy się kolejnym fiaskiem... na szczescie flameguardzi w kombine go trafiaja i posyłają w piach
Była to strasznie ciezka gra szczególnie przez stormwall ale uważam ze przeciwnik jak złozy rozpiski celem działania i pocwiczy będzie na prawde dobrym graczem wyciskął z swojej rozpiski co tylko mógł.
Druga bitwa i Dogrizz z swoim Rosem.
Bojąc się odstrzelenia dziadka (nie jest to achivment:P) biore vindiego.
Trafiam na isyrie z kolosem skaczacym dupkiem jakimiś halabardnikami i czymś tam... nie rozrozniam po nazwach ale na stole troche lepiej
scenariusz... strefa flaga i dwa objectivy
Zaczynam (prawie cała armią w AD co jest fjane) i biegne do przodu dodatkowo przyspieszając sie vindictusem
Przeciwnik ostrożnie do przodu
Tura szarż gdzie sie da oraz feata z mojej strony. Ogólnie skrobanka. Do tego reckonery nakarmione jednym zealotem zjadają strzelając fielda kolosa.
O mojego feata zabijają sie niemalże dwa oddziały. Coś poszło nie tak:)
Kolos popisuje sie pieknym consumem w zealotów pod featem dorzucając jeszcze errantów (z 5 -6 modeli) eirys disruptuje jednego reckonera
Znów skrobie czym moge. Reckoner wypchany fockiem wpada w colosa... i nie robi za wiele drugi reckoner paraolimpiade oficjalnie uznaje za otwartą!!!
Trzeci reckoner po prostu stoi nie mogąc zrobić nic. Erranci nie trafiaja zealoci w ogole bezużyteczne Vindi decyduje przerzucic DW na siebie
Pada reckoner na prawej flance i ten przy kolosie. Drugi dośc mocno ranny. Padają mi oddziały
Odpowiadam rownajac piechotę do rownych poziomów ostatni na wpol zywy reckoner z zepsutą ręką niszczy kolosa. Erranci ie trafiają/nie zabijają małego gówniaka z aparition.
Paraolimpiada sie wyrównuje i dogrizz zaczuna sie obijać o mnie
popełnia pare błędów dzięki którym zabija mi jedynie pozostałośc reckonera.
Vindi wkracza do gry i walcząc dorabi zealotów. Do tego zbliża się do Isyrii by ja zaszarżować na co ona... tylko patrzy
Paraolimpiada trwa ale Ros żeby nie wiem co nie ma już czym zadawać obrażeń i vindi jest cąłkiem bezkarny w gonieniu isyrii. Ostatecznie Dogrizzowi konczy się czas.
Mega sympatyczna bitwa z wyrównanym stopniem niepełnosprawnosci rozpisek z pewnością miało wyjść obu lepiej
Ostatnia bitwa i Gift. Miał Ptagrosha bez piechoty i z AA oraz chyba pvayl
Dziadek panicznie bojąc się chodźby jednej ravagory i biorąc pod uwaę że nie ma na co użyć feata do tego doliczając jego mega słaba moc przerobową (flameguardzi nei sprawdzili sie w ogole) musiałem postawić na vindiego
Finał więc Vindi Vs pTagrosh
Scenariusz dwie strefy
Zacząłem biegnąc do przodu
Gift miał fajny lasek więc postanowił w niego wpełznąc cos tam ostrzeliwując
W nastepnej turze biego/szarże errantów które poskrobały po 5-6 pk bestie oraz ścieśnianie sie przed ambushem (starego misia na sztuczny miód sie nie nabiera)
Giftu czyścierrantów stojacych mu an twarzy. Do jednej strefy wpycha feralgista do drógiej ambush zabijjący jednego erranta (z wzgledu an to ze giftu cała armie scisnął ja mogłem spokojnie ominąc ambush )
W mojej turze zabijam feralgista z zabłakanej kuszy
(farce w zabiciu deathstlakerek oraz scubbusa ktore nie były w strefie ale na pewno wbiegly by do niej w nastepnej turze ) oraz pozostałymi ryboludzi w liczbie 4 po czym standardowo sie obsrywają
do jednej strefy wbiega vindi do drógiej errant seneshal. DW na zealotów których więcej którzy niewiele mysląc wbiegają w bestie by je blokować. Reckonery ustawiaja sie w pluton egzekucyjny wewnatrz strefy z vindim czekając na apokalipse 3:0
Gift niewiele myślac... oj niewiele jak to zwykle on tramluje scytianem na centymetr do strefy z reckonerami karnisz trochu dalej natomiast AA leci do drógiej wszystko ma animus kartofla na sobie
W mojej turze po 3 focki na reckonery pierwszy slamuje scytiana na 1cal ale i tak wystarczy. Do tego wypłaca atak w karnisza. Kolejny reckoner podchodzi i bije nie wiecej niz pol kartofla. Kolejny na szczescie poprawia. 5:0 i EŁK zdobyty przez Andrzeja
Z wszystkich bitew przez bycie ziemniakiem gorszym niz karnisz najłatwije mi sie wygrywało z gftem W pierwszej bitwie mało sam już nie odpadłem bo było mega ciezko zaś w paraolimpiadzie okaząło sie ze jednak w zyciu zdobyłem wiecej medali i doswiadczenie pomogło
Dla toresów i innych nie wierzacych ze dam rade
Turniej... mega udany super miejscówa i aż czuć ze każdy chciał na turniejy wygrać z tych co przyszli... bo były siusiaki takie jak lethurial (miałem nadzieje spotkać mojego padavana z polconu) i nie przyszły ;P
A co potem? Cóż... moge tylko zareklamować turnieje w EŁKU! Są mega sami zobaczcie
https://www.youtube.com/watch?v=WbU8p5h1mEw
Cłopaki chętnie oprowadzili nas po tym co chcieliśmy. Zaprowadzili na jedzenie i wypili z nami piwo na plazy jak ich nie kochać
Gobos też tam był?:P czemu nei grał?
A poźniej mogliśmy jeszcze w gronie mniejszym pooglądąć nadmorskie wydmy pod bluzkami niewiast przy piwie
Kórtko mówiąc!! Turnieje polecamy !!:)
p.s. Bosun gospar w własnej osobie:
i pytanie dla mieszkańców ełku... przed czym wy tak uciekacie?:P
(dla niewiedzacych... kat zpaytany nad ranem w ciapongu o wsodzie slonca stwierdził ze w trujmieście jest gdańsk gdynia i ełk sopot mu nie pasował:P //Andrzej)
Re: [Trójmiasto] XI Bitwa o Shagę! 24.05.2014r 50 pts.
Za mało gifów kacie;) a tak poza ortografia świetny raport no i gratzy
Posty: 3027
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2013, 23:58
Lokalizacja: Kraków
Frakcja: Circle Orboros
Re: [Trójmiasto] XI Bitwa o Shagę! 24.05.2014r 50 pts.
lol, teraz mi sie przypomnialo ze faktycznie pozowalem kiedys 'rzezbiarzowi' w Sopocie stare studenckie czasy
Posty: 40
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 6 gości