Battleground:Paradox, Master Warszawa 9-10.08

Dawać raporty!

Dziękuję wszystkim za turniej. Nie powiem, że organizacja była wspaniała, bo nie była, ale spoko, że udało wam się rozwiązać sporo logistycznych problemów, które pojawiły się po drodze.

Rozpiski:
Thagrosh, the Messiah (*3pts)
* Naga Nightlurker (5pts)
* Raek (4pts)
* Shredder (2pts)
* Shredder (2pts)
* Angelius (9pts)
* Scythean (9pts)
* Scythean (9pts)
* Seraph (8pts)
Blighted Nyss Shepherd (1pts)
The Forsaken (2pts)
The Forsaken (2pts)

spec:
Raek (4 pts)
Strider Deathstalker (2pts)
Strider Deathstalker (2pts)
Succubus (2pts)

----------------------------------------------

Lylyth, Shadow of Everblight (*5pts)
* Naga Nightlurker (5pts)
* Shredder (2pts)
* Angelius (9pts)
* Angelius (9pts)
* Ravagore (10pts)
* Ravagore (10pts)
Blighted Nyss Shepherd (1pts)
Blighted Nyss Shepherd (1pts)
Strider Deathstalker (2pts)
Strider Deathstalker (2pts)
Succubus (2pts)
The Forsaken (2pts)

spec:
Bolt Thrower (6 pts)
Feralgeist (1pts)
Spell Martyr (1pts)
Spell Martyr (1pts)
Swamp Gobber Bellows Crew (Leader and 1 Grunt) (1pts)

Pierwsza gra niestety z Trolami (miałem nadzieję, że będzie ich mało na turnieju, ponieważ zapowiadały się wczesniej tylko jedne, a tu taki ninja Olaf...). Nie powiem, żebym był zadowolony, no ale trzeba grać.
out: Naga i pasterka, in: Raek i succubus.
Chciałem wykorzystać to, że wardersi są wolni i to, że oba oddziały poszły na prawą flankę, więc w swojej turze idę agresywnie do przodu i lekko w lewo. W kolejnej wysyłam dwa raeki z tanacity na oddział Fennblade'ów, kilku zabijam, resztę blokuję. Anioł zabija jakiegoś jednego fenna strzałem, seraph podobnie. Odpalam manifest i Scythean z tanacity i dragons blood szarżyje oddział championów (byli ładnie w kupkę zbici). No ale nietrafiam jednego initiala, więc bez threshera niewiele robię (nie wiele, jak nie wiele, blokuję przeciwnika zaraz przed jego deployem). Potem warderzy i championi coś tam obijają scytheana, fennblade'y pudłują w raeki, Mulg podchodzi, żeby dobić scytheana, chyba ze dwa razy pudłuje, więc nie bardzo ma opcje na bicie dodatkowo raeka. Potem używam feata, odpalam manifest, staję thagroshem przy fladze. Raeki cisną fennów, anioł z seraphem dalej strzelają, scythean wchodzi w lukę, która pozostała po jego koledze, obija mulga i trochę championów/warderów z threshera. Dobijam mulga atakiem z feata, anioł ucieka, seraph się repozycjonuje, rak coś tam bije. Potem umiera mi kolejny Scythean, Raek, chyba seraph obrywa. W swojej mam opcję na ck Thagroshem, ale boję się tough, więc rezygnuję. Czyszczę flagę, myślę nad ryzykownym zabijaniem objectiva, ale stwierdzam, że szanse nie wielkie, więc blokuję succubusem, forsakenami, shredderem i seraphem drogę przeciwnikowi, odsuwam anioła od mocno bijących ludków i liczę na to, że mało modeli dojdzie do flagi. Wystarczają 2 repulsy, żebym wygrał grę (jednak spd 4 to mało).

Druga gra z Giftem. eLylyth vs eVayl.
Naga i deathstalker out, Bolt thrower i feralgeist in.
Podchodzę, ravagora zabija pasterkę, przeciwnik podchodzi, tanacity plus jakieś tam strzały z ravagory, widzę, że anioły stoją lekko ponad 12" od moich modeli, więc odpalam feat, chciałem zabić paru legionistów, ale po pierwszym strzale zabrałko mi mm do jednego legionisty, więc zostałem na 4 furiach (nie udało mi się wrócić za linię zrobioną z bestii i objective'a. Cała battlegrupa celuje i zabija ravagorę, obija anioła. Gift próbuje CK, wciska icy grip, dwie oblity, transferuję dmg na bestie, potem pudłuje aniołem, więc się chowam za objective. Gift zapomniał się cofnąć vayl z refuge'a, więc ją zabijam.

Trzecia gra z Ice-T i Fist of Haalak.
Znów taki sobie match up, masa miesa, więc biorę eThagrosha. Zarzynam scytheanami tych ludków (darmowe szarże z objective'a pomagają). Odsuwam się z feata, znów zarzynam, potem ruszam serapha 3" w przód, 3" w tył, kończę tam gdzie zacząłem ruch i wtedy zorientowałem się, że nie użyłem slipstream'a... Na szczęście Raek blokuje nietoperza głęboko na lewej flance (ice wyszarżował raz z kontroli, a slingersi nie mogą trafić w psa). W końcu tracę scytheany, trace anioła. Thagrosh coraz częściej własnoręcznie ciśnie ludki Ice'a i robi chmurki. Zostają mi 2 shreddery, seraph i forsaken. Stwierdzam, że trzeba wycofać serapha (nie chciałem mu leczyć 2 aspektów, bo bałem się asasynacji), znów biję się Thagroshem, turę później dopiero leczę serapha, znów coś zabijam thagroshem i szarżuję napakowanym forsakenem, żeby pozabijać więcej ludków, jeden szreder też zaczyna iść dzielnie do przodu. Ice warlockiem slamuje shreddera w forsakena, po czym dostaje thagrosha na twarz (miał już tylko kilka boxów na ostatnim nietoperzu), thagrosh go przewraca, zostawia na ostatnich kratkach, więc seraph szarżuje i dobija. Tam jeszcze była cały czas dzielna naga po lewej stronie, króra wbijała shadow bind archideonowi xD.

Może później opiszę dwie ostatnie gry, chyba, że Orkish i Chomik to sami zrobią.

Dzięki za turniej... choc niestety w tym roku to był jak doŧąd najsłabszy master. Abstrahujac od przyczyn, fakty są faktami. Rozumiem mniej więcej przyczyny, ale jako uczestnik turnieju mam wrażenie ze caly konwent byl zrobiony na odpierdol co mocno rzutowało na odbiór samego turnieju u mnie.

Było bardzo miło spotkac paru nowych graczy po drugiej stronie stołu, a szczególnie ciesze się z playtestów ciekawych MU przed WTC - na pewno się przyda każda gra i każda lekcja z niej wyciągnięta.

Co do turnieju, jechałem standardem chomiczym:
Krueger the Stormwrath (*5pts)
* Gorax (4pts)
* Feral Warpwolf (9pts)
* Megalith (11pts)
* Warpwolf Stalker (10pts)
Shifting Stones (2pts)
* Stone keeper (1pts)
Shifting Stones (2pts)
Stoneward and 5 Woldstalkers (5pts)
Stoneward and 5 Woldstalkers (5pts)
Gallows Grove (1pts)
Gallows Grove (1pts)
Lord of the Feast (4pts)

Specialists:
min tharn bloodtrackers [5pkt]
nuala the huntress [2pkt]
witch doctor [3pkt]

---------------------------

Krueger the Stormlord (*5pts)
* Gorax (4pts)
* Ghetorix (11pts)
* Pureblood Warpwolf (9pts)
* Pureblood Warpwolf (9pts)
Sentry Stone (Leader and 3 Manikins) (3pts)
Sentry Stone (Leader and 3 Manikins) (3pts)
Shifting Stones (2pts)
* Stone keeper (1pts)
Shifting Stones (2pts)
Stoneward and 5 Woldstalkers (5pts)
Stoneward and 5 Woldstalkers (5pts)
Gallows Grove (1pts)


Specialists:
woldwatcher (5pts)
blackclad wayfarer (2pts)
blackclad wayfarer (2pts)
gallows groove (1pts)

Specjalisci w obu rozpach tylko pod konkretny typ przeciwnika i zalozenie bylo - uzyje ich tylko w finale jesli bede musial/czul mega potrzebe - bo przed finalem i poza finalem wole testowac to co jedzie na WTC

Pierwsza gra: Maximus, eLich vs eKrueger, Fire Support
Ehkm... cóż ordynarnie znając scenariusz który BARDZO promuje mój styl gry i eKreugera - poszedłem w wygraną na scenariusz. Maximus niestety nie bardzo wiedział jak temu zapobiec, i w sumie z perspektywy jak sam powiedział nie bardzo miał jeszcze eLicha ogranego. W efekcie dość prosta wygrana na scenariusz w dwie tury.

Druga gra: Kat, Rask vs eKrueger, jakis scenariusz 2 strefy, 2 objectivty;) [nazwa uciekła]
Cóż... powiem tak, znowu ide w scenariusz na pałe. Pomagał mi las na srodku stolu - oddzielał dwie strefy, oraz to że trzeba oddać Katowi - ze jesli w jakimś miejscu istotnym dla gry - coś mogło mu nie wyjść, to kości były na tyle słabe - ze nie szło. W efekcie wygrana na scenariusz.

Trzecia gra: Torres, pKrueger vs eCaine, scenariusz kolo + 2 objectivy po przekątnej
a tu byłem mega ciekaw jak pójdzie, bo zawsze wydawało mi się ze ten mu jest do ugrania choć jest trudny.. Nie wiem na ile decydowało nieogranei Torresa z pKruegerem, a na ile same rozpiski, generalnie w drugiej turze poszło w pizdziec z 50% punktów ze stołu które Torres dał do gry (jack, 4 boomhowlerow, 8 krasnali, pendrake, 2-3 rangersow, i 8 szkielecikow. Po mojej trzeciej turze został na stole eCain, Holt, Squire, Rheinholdt, 4uciekających boomhowlerow, 1 rangers, alexia i pare trupków. Torres decyduje isę na CK na pKruegera z 19 defa (skyborne + górka), do strzelania dochodzi, nawet dopycha rangersa do mnie, ale trafianie od 8mek w warlocka z 3fury - nie jest idealnym scenariuszem do asasynacji. Po tej próbie feral kulturalnie go zabija.

Czwarta gra: Zgubens, pThagrosh vs eKrueger, Proces of Elimination
Heh, znowu scenariusz. Przeciwnik za słabo go obstawił, szybka wygrana w 3ciej turze na scenariusz.

Piąta gra: Śliski, eLylyth vs eKrueger, Rally point? [Strefa / flaga / 2 objectivy]
Cóż jesli kata oszukało w paru kluczowych momentach w grze przeciwko mnie, to tutaj z kolei karma się odwróciła i tam gdzie coś mogło pójść na moją niekorzyść i miało duże znaczenie - tam wyrażnie poszło nie tak . Generalnie MU nie jest za dobry dla eKruegera, przy pustym stole przewage ma eLylyth, przy górce - jest 50/50, przy murku u mnie przewaga idzie do eKruegera. Zmienia tez mnóstwo scenariusz. I to jak teren wzg niego leży.

- sliski wygrywa rzut na zaczynanie, wybiera bycie drugim i taką strone stołu zeby strefa była dalej od górki i bez murku.
w pierwszej turze elylyth feat i ginie 1 wilk z Feata ( w sumie mozna to bylo zakladac w ciemno, gorka nie chroni calkowicie od zabijania wilkow . W odpowiedzi primalowany ghetorix wpada w dwa anioły, pudluje szarzowy, pudluje drugi, a potem 3 atakami sklada jednego z dwoch aniołów [trafial od 6tek te dwa spudlowane ataki, a drugiego od 5tek, na +4do dmg] - wielka szkoda, liczylem ze zrobi coś więcej :/]. Potem sliski czysci gheto, rani troche moje bestie pozostale. Ja licze na ture feata, czyszycze wiekszosc modeli i pozostaje tylko zabić Angeliusa w strefie, niestety sprimalowany Pureblood pudluje 5 atakow i nie osiągam celu i szansa na dobry wynik idzie wpizdu. I w zasadzie tu się gra skończyła, spokojne dożynki były tylko aż ostatecznie ustrzelono mi warlocka

Z turnieju ogółem jestem zadowolony zwłaszcza z kolejnego testu na eLylyth które sa bardzo cenne przed WTC :], przeciwników pozdrawiam i do następnego spotkania !

Chomiku zwróciło się to, że jedna ravagora i 2 anioły spudłowały łącznie 6 strzałów na 11 w turze feata (choć 6, 6, 5 na dmg z jednego blasta zwróciło to pudło) xD.

Śliski to była jedyna sytuacja gdzie Tobie coś nie poszło, a z drugiej strony - dupo znios z ravagory w tej samej turze wbil temu samemu wilkowi 8-9dmg i wilk ostatecznie i tak padł i tak. wiec de facto - kosci w tej akcji były i przeciw Tobie i za Toba (bo ostateczny cel wykonałeś). A tymczasem tam gdzie mi coś nie poszło było takich akcji ciut wiecej w perspektywie gry - i takie detale zaważają . Jedne mniej ( jak trafianie w aniola czy wilka - bo to detale ), inne dosc mocno (jak ostateczne zabicie aniol lub wilka, a nie zabicie ), a inne kolosalnie ( jak wygranie strony ) i uwazam ze takich detali które mogły isc w dwie strony i poszły w Twoją ostatecznie było ciut więcej niż w moją - a to przy naszym wyrównanym MU i skillu zaważało na ostatecznym obrazie gry.

Bo uważam ze w perspektywie gry obaj jako tako grubych błędów nie popełnialiśmy i stad decydowały takie detale.

Ja spodziewałem się, że pocisnę półtora wilka, pocisnąłem jednego, Ty spodziewałeś się półtora anioła, a pocisnąłeś też tylko jednego, więc się wyrównało. Jak sam mówisz, rzut na stronę miał największe znaczenie, a ubicie anioła purebloodem pozwoliłoby Ci jeszcze na jakaś walkę (choć uważam, że zabicie objective'a i wyczyszczenie strefy w kolejnej turze warlockiem było nierealne). No ale o tym możemy podyskutować, jak się zobaczymy następnym razem.

Spokojnie możemy kiedyś przy okazji. Tak jak mówie ten dzień i ta gra były lepsze dla Ciebie i super ze nic nie spieprzyłeś i wykorzystałeś sytuacje - na tym ta gra polega

Turniej Fajny. Dziękuje Organizatorom i Przeciwnikom.
Dziękuję PKP za opóźnienia i dyskomfort podróży.
Krótki Raport:
Pierwsza gra z Orkiszem. Niestety nie dałem rady - to w końcu Orkisz nawet z Trolami.
Potem wygrane z Kozą, PeterO i Katem (Kacie oczywiście miałeś słabe rzuty ale poczytaj niżej)
I grałem z Faflem.
Już było nieźle ale zostałem zdradzony przez kości:
Behemot 36 kratek arm 21
Wypłaciłem mu:
10 ataków lButcher= siła 16 + 3D6
1 atak szarżowy Kovnika = siła 12 + 4D6
4 ataki szarżowe IF = siła 13 + 3D6
i ten dziad Behemot przeżył!!!!
I jeszcze mu został Cortex i Ręka - Skandal - będzie Komisja Śledcza!!!!
Fafel takie rzeczy dwa razy się nie zdarzają - jeszcze się odkuję.

Raport Arteina, czyli jak nie grać....

Moje dwie rozpiski:

Grim Angus (*6pts)
* Troll Impaler (5pts)
* Dire Troll Bomber (10pts)
Pyg Burrowers (Leader and 9 Grunts) (6pts)
Sons of Bragg (6pts)
Trollkin Fennblades (Leader and 9 Grunts) (8pts)
* Trollkin Fennblade Officer & Drummer (2pts)
Dahlia Hallyr & Skarath (9pts)
Fell Caller Hero (3pts)
Horgle Ironstrike (3pts)
* Pyre Troll (4pts)


Grissel Bloodsong, Marshal of the Kriels (*6pts)
* Pyre Troll (5pts)
* Troll Impaler (5pts)
* Trollkin Runebearer (2pts)
Krielstone Bearer and 5 Stone Scribes (4pts)
* Krielstone Stone Scribe Elder (1pts)
Trollkin Champions (Leader and 4 Grunts) (10pts)
* Skaldi Bonehammer (3pts)
Trollkin Warders (Leader and 4 Grunts) (8pts)
Trollkin Warders (Leader and 4 Grunts) (8pts)
Fell Caller Hero (3pts)
Lanyssa Ryssyll, Nyss Sorceress (2pts)
Stone Scribe Chronicler (2pts)
Trollkin Champion Hero (3pts)


Z założenia Gryźka na wszystko, Grim na Cryx.

Bitwa numero uno, Duży Szkapa i jego CoC....
Wybrałem Grissel bo tak. Szkapa wybrał Syntheriona, mial w tej rozpisce kolosa, trochę bałem się, że mogę się przez niego nie przegryźć. Przez kolosa się przegryzłem ale.... Za dużo czasu mi to zajęło. Założyłem, że w turę pewnie go nie złożę ale poharatam go wystarczająco mocno, żeby powyłączać jakieś systemy. Nie doceniłem mechaników, albo raczej nie wiedziałem jak bardzo mogą leczyć. Kolos złożył się w dwie tury, musiałem dobijać właściwie wszystkim, żeby te ostatnie kratki mu zniszczyć, Grissel musiała strzelić wszystkimi trzema rodzajami strzelania. Potem pozostałości robiły się coraz mniejsze i mniejsze. Jeszcze na koniec wydaje mi się, że miałem opcję caster killa. Syntherion stał dość głęboko w lesie ale sędzia stwierdził, że nie ma trzech cali i go widzę. No to hura i strzelamy wszystkim! Miałem locka, Impalera i Pyrę, który miał szarżować po tym jak Syntherion by już leżał. Najpierw strzał z Impalera. Krytyk. Szybkie sprawdzenie na karcie czy muszę slamować. Nie muszę. Chwila zastanowienia. Slamuję, jak się przewróci to casterem nie będę musiał boostować trafienia przewracałką. Wyslamowalem. Był więcej jak 3 cale w lesie. Artein, ty głupcze! Niewiele potem skończył mi się czas.

Bitwa number two, Dogrizz i RoS....
Wziąłem eGrissel, Dogrizz wziął Ossyana bo Vyros zostal w Ełku.... To była bardzo smutna bitwa, aż mi głupio było. Następnym razem liczę na tierowego eVyrosa i rewanż za DTM.

Bitwa number drei, Krissos i Cryx....
Cryx! Teraz Grim zabłyśnie i nie będę zlockowany na drugi dzień.... pSkarre. Jakieś kurczaki, jakieś Satyxiski z Hagą, Bane Knights i Riders, Aiakos, takie tam Cryxowe rzeczy. Nie było źle. Fenni zginęli prawie od razu. Marked for Death na Satixiskach właściwie pozbył się tego oddziału. Wąż spokojnie zabijał sobie kawalerię. Bomber blastami rozwalał wszystko. Sonsi i Horgle na flance bili się z Bane Knightami. Przeciwnik chyba ze 2 tury pod rząd zapomniał o Aiakosie, który zginął potem od szarży Pyry. Pygi w sumie nie robily wiele, potem przeszedł się po nich Gerlak tym swoim wbudowanym featem pMadraka. Oczywiście żadnego tougha nie zdałem. Na koniec został mi Grim i babka z wężem. Przeciwnikowi Darragh, Skarlock, jakiś mało ważny kurczak i caster. Gra na attrition Grimem to słaby pomysł. Na porażce głownie zaważył brak ogrania i stracenie Fennów bardzo szybko. Myślę, że jakbym zamiast tego oddziału miał Scattergunnerów to wynik byłby inny.

Bitwa czwarta, Ice-T i Skorne....
Wziąłem Grissel w nadziei, że uda mi się powalczyć a Ice nie weźmie Xerxisa. Niestety, nie udało się. Coś tam próbowałem bić, coś tam pozabijałem, coś tam wywracałem ale generalnie wszedł w moje trolle jak w masło. Jak teraz myślę to mogłem lepiej to zagrać ale nie sądzę, żeby zmieniło to ogólny wynik gry.

Bitwa piąta, Max von Leibach i PoM....
eGrissel była oczywistym wyborem. Max wziął Feorę. Jedna i druga rozpa teoretycznie była do przodu dla mnie. Słabo zagrałem. Jednym oddzialem Wardersów wybiegłem gdzieś daleko poza kamień i feata, żeby blokować scenariusz i zaangażować mu różne ważne modele. Chyba niepotrzebnie aż tak. Zabiłem Avatara, zniszczyłem objective, wyczyściłem strefę, trochę blokowałem dominację flagi. W pewnym momencie wydawało mi się, że mam grę w kieszeni i chyba odpuściłem. Trochę za długo bawiłem się z zabijaniem Vilmona w strefie i za dużo rzeczy na to poświęciłem. Grissel nie była w stanie go zabić, dopiero Lanyssa musiała zaszarżować. Na koniec zauważyłem, że odpuściłem za bardzo i prawie skończył mi się czas. Zrobiło się nerwowo. Popełniałem blędy, np. zapomniałem o modelu Championa. Nie udało mi się zabić Reckonera contestującego strzefę.

1-4. Słaby występ. W Bydgoszczy było dużo lepiej a rozpiski miałem właściwie takie same. Tam zabrakło mi szczęścia, tutaj popełniłem za dużo błędów. Same rozpy się względnie sprawdzają, trzeba tylko je troszkę podrasować.

Dziękuję wszystkim przeciwnikom. Dziękuję Arhainowi za fajny turniej i pożyczenie Lanyssy. Dziękuję sędziom, których kilka razy wołałem, przede wszystkim Szugiemu, który pilnował mnie podczas ostatniej bitwy. Dziękuję imprezowym chłopakom za imprezową imprezę, przede wszystkim Katowi, który jeszcze łóżko udostępnił.

A, i wygrałem Dr. Arkadiusa w losowaniu! I co ja z nim teraz zrobię? Kat, nie chcesz się zamienić za podręcznik z MkI? Na pewno? A może jednak?

Kruca też bym pogral - następnym razem master warszawski nie w środku wakacji please.

Mam prośbę do IceT żeby też coś skrobnal i pokazał rozpy. Jedyny skorne i taki ładny wynik.

Chciałbym napisać coś pozytywnego o turnieju, więc podziękuję moim przeciwnikom za fajne gry i znoszenie moich ataków nerdrage'u (ostatnio mi się pogarsza, chyba czas na jakąś terapię...), oraz za wieczorną imprezkę

Organizacyjnie niestety turniej słabiutki, zdaję sobie sprawę że wiele niedociągnięć było poza kontrolą Arhaina, ale fakt jest faktem.

I weźcie coś zróbcie z tym SRX-em, zero emocji przy paringach bo i tak zawsze trafiam na Gifta w niedzielę rano

@Shonsu
Ta rozpa Ice'a z którą grałem wyglądała jakoś tak:

Tiers: 2
Tyrant Xerxis (*5pts)
* Archidon (7pts)
* Archidon (7pts)
Cataphract Arcuarii (Leader and 3 Grunts) (5pts)
Cataphract Arcuarii (Leader and 3 Grunts) (5pts)
Cataphract Arcuarii (Leader and 3 Grunts) (5pts)
Cataphract Arcuarii (Leader and 3 Grunts) (5pts)
Cataphract Incindiarii (Leader and 3 Grunts) (5pts)
Cataphract Incindiarii (Leader and 3 Grunts) (5pts)
Paingiver Beast Handlers (Leader and 3 Grunts) (2pts)
Tyrant Commander & Standard Bearer (3pts)
Venators Slingers (Leader and 9 Grunts) (6pts)

A w listopadzie są Mistrzostwa Polski w Warszawie.

[Ice-T]

Yo dzięki za turniej, moim przeciwnikom za bitwy, dobrą imprezkę i mojemu elKomendante Katowi który okazał się być świetnym skrzydłowym przyjmującym na klate każde konary

Artein prawie dobrze ale grałem bez tyrcoma później rozkminialiśmy jak go trzeba było upchnac do specjalistów za duży oddział wrzucić mały + tyrcoma.