[Warszawa] Flying Execution Master, 21-22.01.2017

Jutro napisze wiecej bo chcialbym poruszyc kilka rzeczy, niektore do przemyslenia. Ale zanim o tym to jedno pytanie - czy na miejscu nie zostal zasilacz do asusa oklejony na kablu izolka?

Fajny turniej dobrze było pograć nowymi casterami w końcu. Wszyscy moi przeciwnicy (Cyel, Ben, PeterO, Arhain, Arek) fajni ludzie bez ciśnienia, dzięki za miłe gry. Drugiego dnia były krzyki przy pewnym stole ale chyba obeszło się bez targania za włosy i drapania po twarzy? Więc ogółem atmosfera bardzo dobra.

Zanim Cyel to skomentuje napiszę, że tereny na niektórych stołach może zbyt patelniaste. Tzn. ilościowo było gęsto, ale unikałbym np. samych otwartych (w sensie nie utrudniających ruchu) terenów o dużym obrysie (np. same duże górki (gdzie łatwo strzelało się z jednej na drugą) i pola). Z drugiej strony np. lasy w grze z Petero i Arkiem bardzo dużo zmieniły w grze, co było ok.

To był mój pierwszy duży turniej WM&H, ale wiem na bank, że nie ostatni. Już w drodze do domu kminiłem poprawki na Kraków. xd Doświadczenie w zasadzie zerowe, bo na masterze grałem swoje bitwy nr. 6-10, ale wszyscy dookoła mili i pomocni. Bardzo Wam dziękuję za mega pozytywny weekend.

Ps. Wyrazy uznania dla jedynej Damy na tym samczym spędzie, organizatorów i oczywiście Kondzioro!

Dzieki wszystkim za turniej! Ja sie bardzo dobrze bawiłem, do Warszawy pewnie jeszcze przyjadę. Mi tez format bardzo przypadł do gustu

Wielkie dzięki za turniej, świetnie, że są organizowane. Format też bardzo ciekawy moim zdaniem, chętnie zobaczę go częściej.

Zagrałem 5 ciekawych gier z sympatycznymi przeciwnikami w większości z nich używając Severiusa1
1. Shonsu i kawaleryjski Butcher1. Udało się bardzo mocno przetrzebić Ułanów strzelaniem i ich szarża nie była zbyt niszczycielska zaś gdy zmuszony do otwarcia się Demolisher został usunięty z gry, Butcher nie dał rady sam bronić swojej flagi przed byciem punktowaną.
2. Kondzioro i Deneghra2 z ciekawym miksem wszystkiego - jako jedyny nie dał się nabrać na High Reclaimera-przynętę (i tak nie planowałem nim grać, może kiedyś jak go znerfią;)) i zbanował mi Sevviego po czym wyrozumiale i uprzejmie poprawiając moje błędy i korygując moją niechlujną grę Amonem wygrał na scenariusz wyrzucając ze strefy dwa warjacki atakami Denny.
3. Arhain i theme force z nowym Madrakiem. Początkowo duża ilość shield guardów zaskoczyła, ale jednak te zadane rany nie znikały gdzieś tylko zostawały na Warderach co dało o sobie znać wkrótce, gdy powolne trollkiny musiały przyjąć szarżę od bardziej manewrowych Idrian i Flamebringerek. Od drugiej tury udało się zacząć punktować i utrzymać ten trend do zwycięstwa.
4. Fryta i Stormlance. Ponoć też byl tam jakiś Stryker2 Ostatni raz z Cygnarem grałem w czerwcu na małe punkty a ze Stormlancami nigdy. Dało to o sobie znać już przy wyborze rozpiski, która łatwo padła ofiarą Frytowych koników. Było zagrać Amonem, myślę, że jackwall nietargetowalny strzelaniem byłby może cięższym orzechem do zgryzienia.
5. Ben i Ossrum. Ben zagrał zbyt ostrożnie casterem i zużył feat w pierwszej turze by zadać trochę początkowych strat, ale brak przyspieszenia zemścił się później, gdy Severius skupił się na jednej z flank, czyszcząc ją doszczętnie i zajmując flagę a powolne krasnoludy miały kłopot by dotrzeć tam na czas i w wystarczającej sile by go powstrzymać.

Z rzeczy, które mogłyby sie udać lepiej wymieniłbym dwie

- obsuwy czasowe. Czy jest właściwie sposób by zdyscyplinować graczy pod tym względem, bo rozumiem, że to kwestia ich znikania i pojawiania się na grę wedle własnego widzimisię ? Konrad i Ben, którzy byli pierwszy raz na turnieju byli zaskoczeni tą bezwładnością i pytali czy zawsze tak jest. Trochę szkoda czasu mimo wszystko na tyle bezsensownego czekania na kogoś...

- wspomniane już przez Shonsu tereny. Pierwszego dnia naliczyłem na wszystkich stołach całą jedną obstruction - domek stojący nieśmiało z boku pola bitwy. Drodzy organizatorzy, to nie mk2 i obstruction to naprawdę nie jest jakiś nielegalny kawałek terenu . Nieobecność większej ilości bardzo zmienia dynamikę gry na korzyść strzelania czy też szarżującej na ogromne dystanse kawalerii. Taka patelniowa jednorodność jest po prostu niesprawiedliwa dla wielu oddziałów w grze, które były tworzone z myślą o mniej preferencyjnym pro-strzelecko rozstawieniu stołów (nie ma to jak Bane Warriors robiący Apparition z bezpiecznej pozycji zza domku i szarżujący modele, u których widzą tylko skrawek podstawki ) .

Można gdzieś znaleźć rozpiski z tego Mastera?

Na TourneyKeeperze Właśnie je "upubliczniłem".

Dzięki!

Dziękuje za super turniej organizatorom a przeciwnikom za fajne gry. Do zobaczenia niedługo .

K.

jak widze gady to moje oczy wogóle krwawią ;P dlatego mimowolnie omijam napis minions ;P

Ja, jak chyba każdy z obecnych, również chwalę ten format trzech rozpisek. Trzeba wieźć dużo modeli ze sobą, ale korzyści są wyraźne. Większa różnorodność, listy mniej standardowe, rożne podejście do paringów, ogólnie ciekawa sprawa.

Dzięki za turniej, było zacnie chociaż grałem momentami jak warzywo. Teren niestety był niewystarczający jak na mastera w moim odczuciu. Wiadomo, że nie wszystko da się łatwo poprawić, bo takie rzeczy kosztują, ale to jednak master. Rubble i obstructions były generalnie nieobecne. After, podróżowanie itp. jak zawsze dobre, więc dzięki za to towarzyszom, a przeciwnikom za bitwy i gratulacje dla Kondziora.

Uff, już jako tako żyję (ale niestety już w pracy :/)

Wielkie dzięki za turniej. Było super i bawiłem się świetnie. Wynik mój jest rewelacyjny dla mnie co też oddaje zadowolenie z turnieju

Dzięki ekipie samochodowej: Frycie, Krawatowi, Kevinowi oraz Lexowi za podróż. Kminy oraz śmiechy zawsze na pro
Dzięki Karolowi oraz Konradowi za nocleg (przytulaśny Konrad na pro )
Dzięki wielkie wszystkim moim przeciwnikom za gry: Damianowi, Yarowi, Konradowi, Maksowi oraz Dziekanowi. Wszystkie gry na pro oraz dużo musiałem kminić zawsze.
Gratulacje dla Konrada za wygranie jak i dla Sebastiana i Tomka za topke.

Formuła turnieju na wielki plus. W Poznaniu na pewno go wprowadzę.

Również chciałem podziękować za super turniej.l
Przeciwnikom za przyjemne gry bez żadnych zgrzytów,
Za zasłużone wklepy (Zawsze gra była zawzięta do końca) oraz wywalczone zwyciestwa.

Co do Formatu 3 rozpisek to ma on duże plusy jak i małe minusy. Największym plusem jest większa głębia jeżeli chodzi o parowanie oraz to, że można do swojej ulubionej pary dobrać coś co chce się testować dodatkowo.
Wadą tego typu formatu jaką zauważyłem, to fakt, że promuje by listy były jak najmniej różnorodne. Dzięki temu poprzez podobne w działanie aby nie było łatwego Dropa (lub by stanowiły identyczną kontrę jako para/pary)

Z moich 3 list
4 razy zbanowano mi Fyane2. (ani razu nią nie zagrałem)
1 raz Lilo2. (raz udało mi się nią zagrać - ale musiałem ryzykować. Gdyby mój przeciwnik wystawił Horgla zamiast Gryzeldy (banowałem Doomiego) to był bym "w dupie" z moja listą

Tyle od początkującego