[Kraków] 8.06 Vanaheim.
Moderator: Arhain
Posty: 38
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
aktualka zgloszen
Re: [Kraków] 8.06 Vanaheim.
Czas na raporty. Dawno już ządnych nie ppisałem, ale ten turniej był na tyle radosny i ciekawy (35 punktów to jednak ostatnio spora odmiana).
Na turniej zabrałem następujące rozpiski:
pNemo
-Stormwall
-Lancer
-Squire
Aiyana and Holt
3 x Stormsmith
Arlan Strangewayes
Journeyman Warcaster
Gorman di Wulfe
Kara Sloan
-Stormwall
-Squire
ATGM+UA
B13
Rangers
Madelyn Corbeau
Reinholdt
I runda - Rally Point - Yaro - Sloan vs Garyth
Rangersi robili w tej bitwie głównie za screena/przeszkadzajkę i szybko zginęli. Pomogli ATGMom ustrzelić assasinkę i ze 2 trooperów, na drugiej falce Stromwall ubił drugą assassinkę. W kolejnej turze Odpaliłem featai z pomocą Deade Eye ATGM uwalniają się od Infiltratorów redukując ich do 2 zbreakowanych modeli. Po drugiej stronie stormwall zabił ze 2 Mage Hunterów a B13 kolejnych 3 oraz Lady Aiyanę. Yaro widząc, ze attrition nie idzie po jego myśli postawił wszystko na 1 kartę wykorzystując lukę w moich formacjach. Channelowany Gallows poażnie zranił Karę jednak nie wyciągnął jej pod szarżę castera. Jego 2 strzały chybiły i po mimo feata Kara zrobiła mu sporą dziurę w brzuchu a Lightning Pod dokończył dzieła.
II runda - Incoming - Gobos - pNemo vs Magnus
Gra rozpoczęła sie bardzo po mojej myśli. channeloany w plecy Stormcallera Chain Lightning zabił pEiryss oraz 5 Nyssów . Następnie miał miejsce koncert pomyłek. Jacki Gobosa nie umiały przez turę ubić w meele Gormana i A+H, zaś mój Lighting Pod z boostem miał problem spalić wrogiego Gormana. Udało sie anm to turę później choć nie bez kolejnych porażkowych rzutów. W miedzyczasie ofiarami Chain Lightningów padło kolejnych 4 Nyssów (ostatniego w meele wykończył Lancer) oraz A+H Gobosa, zaś Maguns skutecznie dominujący strefę (2 CP) dostał 6 dmg. Następnie padło wiecej mojego supportu, ale Stormall zablokował a następnie oczyścił wrogą strefę w turę zabijając Manglera, Renegade'a oraz McNeila (Pod). Zdobywam 2 punkty. Sytuacja Gobosa się skomplikowała. Jednak tu w finale by dodać grze dramaturgii obaj popełniliśmy po dużym błedzie. Ja nieświadomie odblokowałem ruchem Lancera swoja strefę co Gobos wykorzystał punktując Renegadem. Jednak zapomniał nim strzelić w znacznik i Magnus zadał mu tylko 9 dmg czarami. Ten strzał mógł być kluczowy. Jako, że Gobos nie miał już innych modeli zapunktowałem za 2 w jego turze i wygrałem w swojej.
III runda - ??? - KubaL - pNemo vs Harkevitch
Od początku kontrolowałem grę za pomocą Voltaic Snare i Covering fire stopniowo zmiękczając Khador. POtem w krytycznym momencie okazało sie, ze źle używam Volatic Snare (wał) rzucajac go 2 razy na turę. Tak to jest jak się nie czytało opisu czarów od field testów . Zadecydowaliśmy, ze aby było fair kuda uwolnił sie od wybranego Snare'a. zakńczyło się to xel bo collossal został na 8 HP. Nakarmiłem go piątką foca, podreperowałem Arlanem i wsparłem Kissem i Disruption Fieldem. Pozwoliło mi to pomimo feata Hrkevitcha zniszczyć Juggernaughta i porabić Spriggana. Czułem sie dosć pewnie. AS i 12 HP przeciwko Sprigganowi z disruptem wydawało sie dobrą ochorną. Nawet power booster nie wydaał się problemem. Niestety Kuda wyrzucił 16 i na styk mi kolosa poskładał. Odgryzłem sie Lancerem który zniszczył poharatanego Black Ivana i wyłączył cortex Spriggana. W kolejnych turach Spriggan bezskutecznie atakował Lancera, zas ten go troche poturbował a potem zostawił Harkevitacha na 5 HP. Próbowałem dokończyć dzieła,a el przekroczyłem limit czasowy i wtopiłem.
Wszystko co zaszło w tej grze nieco napsuło mi krwi i negatywne emocje dały o soboie znać za co przepraszam Kubę, bo faktycznie zrobiłem się nieco nerwowy. Mam nadzieję, że uda sie kiedyś rozegrać ten matchup bez takich wtop z mojej strony bo naprawdę chciałem zobacyzć ten matchup w normalnych warunkach.
IV runda - Incrusion - Przemek - Sloan vs Saeryn
Nie byłem pewien czy Kara ma wystarczajacy dmg output na LoE, ale Nemo miałby sporo problemów z oboma tymi paniami (druga była Absylonia), wiec padło na Karę, dla której feat Saeryn jest w miarę bezbolesny.
Pierwsze tury to pozycjonowanie się na stole. W drugiej Kara 2 strzałami zadała Angelowi 23 dmg i kolos bez trudu dokończył dzieła raniac też drugiego aniołka. Legion w odwecie zabił mi po 2 Rangerów i ATGM, ci drufzy spanikowali od Hellfire'a (w poprzedniej turze dali radę). B13 razem z kolosem, który wpadł na gotowe zabili Angela, który nękał Rangerów. Pod zostawił Shredderka na 3 HP. Kara społowiła Scytheana i wycofała sie na lepszą pozycję. Zdobywam 1 CP. Saeryn featuje, leczy za 2 shreddera i rzuca Respawn na Scytheana. Shredder zabija Ryan, a reszta blokuje jedną z flag. Kara featuje i rani solidnie Scytheana, wycofując sie na lepszą pozycję. Z feata Stormwall zabija Shreddera. ATGM biorąna cel Searyn (tylko oni nie maja do niej covera). Dude z pomocą feata powala ją Thunderboltem. Transferów starcza jej na ATGM, ale Stormwall również znajduje do niej losa i strzały z machine gunów kończą sprawę.
Ostatecznie 3-1 i 3 miejsce nieźle, ale nadal miałem apetyt na więcej. 3 bitwę przgrałem przez ten wałek z Voltaic Snpare, pomimo idealnego matchupu, a to zawsze boli. Mimo to grało się super i 35 punktów to naprawdę ciekawa odmiana przy tłuczonym bez przerwy 50 punktów.
Gratki dla orgów za fajny turniej, dla przeciwnikó za dobre gry, dla Kuby za to że dał radę i miał do mnie cierpliwość . Wszystkie zwyciestwa Kary dedykuę Justinowi Boberowi. W Karze jest moc, naucz sie w koncu nią grać . Ty zainspirowałeś mnie do wzięcia jej na turniej. Niech ten wynik zainspiruje ciebię .
Na turniej zabrałem następujące rozpiski:
pNemo
-Stormwall
-Lancer
-Squire
Aiyana and Holt
3 x Stormsmith
Arlan Strangewayes
Journeyman Warcaster
Gorman di Wulfe
Kara Sloan
-Stormwall
-Squire
ATGM+UA
B13
Rangers
Madelyn Corbeau
Reinholdt
I runda - Rally Point - Yaro - Sloan vs Garyth
Rangersi robili w tej bitwie głównie za screena/przeszkadzajkę i szybko zginęli. Pomogli ATGMom ustrzelić assasinkę i ze 2 trooperów, na drugiej falce Stromwall ubił drugą assassinkę. W kolejnej turze Odpaliłem featai z pomocą Deade Eye ATGM uwalniają się od Infiltratorów redukując ich do 2 zbreakowanych modeli. Po drugiej stronie stormwall zabił ze 2 Mage Hunterów a B13 kolejnych 3 oraz Lady Aiyanę. Yaro widząc, ze attrition nie idzie po jego myśli postawił wszystko na 1 kartę wykorzystując lukę w moich formacjach. Channelowany Gallows poażnie zranił Karę jednak nie wyciągnął jej pod szarżę castera. Jego 2 strzały chybiły i po mimo feata Kara zrobiła mu sporą dziurę w brzuchu a Lightning Pod dokończył dzieła.
II runda - Incoming - Gobos - pNemo vs Magnus
Gra rozpoczęła sie bardzo po mojej myśli. channeloany w plecy Stormcallera Chain Lightning zabił pEiryss oraz 5 Nyssów . Następnie miał miejsce koncert pomyłek. Jacki Gobosa nie umiały przez turę ubić w meele Gormana i A+H, zaś mój Lighting Pod z boostem miał problem spalić wrogiego Gormana. Udało sie anm to turę później choć nie bez kolejnych porażkowych rzutów. W miedzyczasie ofiarami Chain Lightningów padło kolejnych 4 Nyssów (ostatniego w meele wykończył Lancer) oraz A+H Gobosa, zaś Maguns skutecznie dominujący strefę (2 CP) dostał 6 dmg. Następnie padło wiecej mojego supportu, ale Stormall zablokował a następnie oczyścił wrogą strefę w turę zabijając Manglera, Renegade'a oraz McNeila (Pod). Zdobywam 2 punkty. Sytuacja Gobosa się skomplikowała. Jednak tu w finale by dodać grze dramaturgii obaj popełniliśmy po dużym błedzie. Ja nieświadomie odblokowałem ruchem Lancera swoja strefę co Gobos wykorzystał punktując Renegadem. Jednak zapomniał nim strzelić w znacznik i Magnus zadał mu tylko 9 dmg czarami. Ten strzał mógł być kluczowy. Jako, że Gobos nie miał już innych modeli zapunktowałem za 2 w jego turze i wygrałem w swojej.
III runda - ??? - KubaL - pNemo vs Harkevitch
Od początku kontrolowałem grę za pomocą Voltaic Snare i Covering fire stopniowo zmiękczając Khador. POtem w krytycznym momencie okazało sie, ze źle używam Volatic Snare (wał) rzucajac go 2 razy na turę. Tak to jest jak się nie czytało opisu czarów od field testów . Zadecydowaliśmy, ze aby było fair kuda uwolnił sie od wybranego Snare'a. zakńczyło się to xel bo collossal został na 8 HP. Nakarmiłem go piątką foca, podreperowałem Arlanem i wsparłem Kissem i Disruption Fieldem. Pozwoliło mi to pomimo feata Hrkevitcha zniszczyć Juggernaughta i porabić Spriggana. Czułem sie dosć pewnie. AS i 12 HP przeciwko Sprigganowi z disruptem wydawało sie dobrą ochorną. Nawet power booster nie wydaał się problemem. Niestety Kuda wyrzucił 16 i na styk mi kolosa poskładał. Odgryzłem sie Lancerem który zniszczył poharatanego Black Ivana i wyłączył cortex Spriggana. W kolejnych turach Spriggan bezskutecznie atakował Lancera, zas ten go troche poturbował a potem zostawił Harkevitacha na 5 HP. Próbowałem dokończyć dzieła,a el przekroczyłem limit czasowy i wtopiłem.
Wszystko co zaszło w tej grze nieco napsuło mi krwi i negatywne emocje dały o soboie znać za co przepraszam Kubę, bo faktycznie zrobiłem się nieco nerwowy. Mam nadzieję, że uda sie kiedyś rozegrać ten matchup bez takich wtop z mojej strony bo naprawdę chciałem zobacyzć ten matchup w normalnych warunkach.
IV runda - Incrusion - Przemek - Sloan vs Saeryn
Nie byłem pewien czy Kara ma wystarczajacy dmg output na LoE, ale Nemo miałby sporo problemów z oboma tymi paniami (druga była Absylonia), wiec padło na Karę, dla której feat Saeryn jest w miarę bezbolesny.
Pierwsze tury to pozycjonowanie się na stole. W drugiej Kara 2 strzałami zadała Angelowi 23 dmg i kolos bez trudu dokończył dzieła raniac też drugiego aniołka. Legion w odwecie zabił mi po 2 Rangerów i ATGM, ci drufzy spanikowali od Hellfire'a (w poprzedniej turze dali radę). B13 razem z kolosem, który wpadł na gotowe zabili Angela, który nękał Rangerów. Pod zostawił Shredderka na 3 HP. Kara społowiła Scytheana i wycofała sie na lepszą pozycję. Zdobywam 1 CP. Saeryn featuje, leczy za 2 shreddera i rzuca Respawn na Scytheana. Shredder zabija Ryan, a reszta blokuje jedną z flag. Kara featuje i rani solidnie Scytheana, wycofując sie na lepszą pozycję. Z feata Stormwall zabija Shreddera. ATGM biorąna cel Searyn (tylko oni nie maja do niej covera). Dude z pomocą feata powala ją Thunderboltem. Transferów starcza jej na ATGM, ale Stormwall również znajduje do niej losa i strzały z machine gunów kończą sprawę.
Ostatecznie 3-1 i 3 miejsce nieźle, ale nadal miałem apetyt na więcej. 3 bitwę przgrałem przez ten wałek z Voltaic Snpare, pomimo idealnego matchupu, a to zawsze boli. Mimo to grało się super i 35 punktów to naprawdę ciekawa odmiana przy tłuczonym bez przerwy 50 punktów.
Gratki dla orgów za fajny turniej, dla przeciwnikó za dobre gry, dla Kuby za to że dał radę i miał do mnie cierpliwość . Wszystkie zwyciestwa Kary dedykuę Justinowi Boberowi. W Karze jest moc, naucz sie w koncu nią grać . Ty zainspirowałeś mnie do wzięcia jej na turniej. Niech ten wynik zainspiruje ciebię .
Originally Posted by Magic
Hmm. Now that you have defeated me I see your point. Why continue my life as a semi-sentient wolf monster when I could become a poorly trained human religious fanatic throwing grenades? Thank you for offering me this chance, Vindictus.
Hmm. Now that you have defeated me I see your point. Why continue my life as a semi-sentient wolf monster when I could become a poorly trained human religious fanatic throwing grenades? Thank you for offering me this chance, Vindictus.
Re: [Kraków] 8.06 Vanaheim.
heheheh Spoko D_W rzeczywiscie trzeba by to kiedys jeszcze raz rozegrać - ta bitwa niestety nie była żadnym wykładnikiem tego jak by takie starcie wygladało. Co do pomyłki nie ma się co przejmować zdarza się. Pozwoliłes mi zaszarzowac StormWall i wrociec do gry (Nawet więcej niż wrocic. Więc Dzięki ).
Re: [Kraków] 8.06 Vanaheim.
Wyniki turnieju:
***********************
1. 'herudaio' , - Khador
2. 'kuba_l' , - Khador
3. 'dark_wonderer' , - Cygnar
4. 'piociek' , - Cryx
5. 'gobos' , - Mercenaries
6. 'cainus_lupus' , - Legion of Everblight
7. 'baton' , - Mercenaries
8. 'tadeuszcz' , - Khador
9. 'tiny_guy' , - Cygnar
-. 'yaro' , - Retribution of Scyrah
***********************
1. 'herudaio' , - Khador
2. 'kuba_l' , - Khador
3. 'dark_wonderer' , - Cygnar
4. 'piociek' , - Cryx
5. 'gobos' , - Mercenaries
6. 'cainus_lupus' , - Legion of Everblight
7. 'baton' , - Mercenaries
8. 'tadeuszcz' , - Khador
9. 'tiny_guy' , - Cygnar
-. 'yaro' , - Retribution of Scyrah
Posty: 3027
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2013, 23:58
Lokalizacja: Kraków
Frakcja: Circle Orboros
Re: [Kraków] 8.06 Vanaheim.
To teraz ja
Na turniej wzialem Merce w skladzie:
pMagnus
2x Renegade
Mangler
10 Nyssow
Aiyana&Holt
Gorman
Dougal
pEiryss
Zalozenie bylo proste, chcialem w koncu zalozyc to legendarne CK z 2ch Renegadow ktore jest takie imba i w ogole.
1 gra - Kuba L i Harki.
Zaczelo sie dobrze, Kuba nie przekminil ze moge rzucic na Eiryss Snipe'a i w drugiej turze Harki musial biegac bez fokow, wiec featuje defensywnie. Zachecony tym sukcesem w kolejnej turze robie podejscie do CK nr 1 - pierwszy Renegade trafia, po czym rozlega sie glosne 'k**wa' kiedy rzucam 1,1,1 na damage. Przystepuje zatem do planu B, Spriggan dostaje kissa i rusta, Mangler slamuje go poza kontrole harkiego a zabijaja szarzujace Nyssy. W kolejnej turze Jugger zlomuje pechowego Renegade'a, ktory byl jedeynym modelem blokujacym zone. AK dokonuja eksterminacji Nyssow. Moja tura, podejscie nr 2 bo Harki stoi na srodku zony bez foka. Zaczynam od Manglera ktory sytym thresherem morduje wiekszosc AK, ruszam Renegade'a i kolejne glosne 'k**wa' po rzuceniu 1,1,1 na hita... Zabijam jeszcze paru AK, potem jeszcze chwile sie mietosimy ostatecznie Magnus ginie po desperackiej szarzy na Juggera.
2 gra - D_W i pNemo, opisana wyzej. Pody sa zgiete, a ja jestem moronem
3 gra - Baton i Bartolo z 2 Galleonami.
Kolosow nie bylo jak ruszyc, na szczescie Baton pozwolil mi uderzyc w slaby punkt rozpiski, czyli Bartolo. W 2giej turze wyhaczyl go jeden Renegade, w 3ciej kolejny zostawiajac na 1 kratce, w 4tej turze zabil go channelowany Arcantrik Bolt. W miedzyczasie Galleony radosnie puszczaly tony plackow na moja armie, do konca wytrzymal tylko Magnus i Renegady.
4 gra - TinyGuy i pHaley.
Gralismy Incursion, przeciwnik troche bal sie pojsc do przodu i w efekcie latwo przegral na scenariusz. Postrzelal troche ATGMami, ale Nyssy z Blurem niewiele sobie z tego robily. Byla szansa na CK, ale jednego Renegade'a mialem poza kontrola a Haley siedziala na 6 fokach, wiec nawet nie probowalem.
Podsumowujac, znowu sie nie udalo zrobic mitycznego CK, bede jeszcze musial pograc tym Magnusem.
Na turniej wzialem Merce w skladzie:
pMagnus
2x Renegade
Mangler
10 Nyssow
Aiyana&Holt
Gorman
Dougal
pEiryss
Zalozenie bylo proste, chcialem w koncu zalozyc to legendarne CK z 2ch Renegadow ktore jest takie imba i w ogole.
1 gra - Kuba L i Harki.
Zaczelo sie dobrze, Kuba nie przekminil ze moge rzucic na Eiryss Snipe'a i w drugiej turze Harki musial biegac bez fokow, wiec featuje defensywnie. Zachecony tym sukcesem w kolejnej turze robie podejscie do CK nr 1 - pierwszy Renegade trafia, po czym rozlega sie glosne 'k**wa' kiedy rzucam 1,1,1 na damage. Przystepuje zatem do planu B, Spriggan dostaje kissa i rusta, Mangler slamuje go poza kontrole harkiego a zabijaja szarzujace Nyssy. W kolejnej turze Jugger zlomuje pechowego Renegade'a, ktory byl jedeynym modelem blokujacym zone. AK dokonuja eksterminacji Nyssow. Moja tura, podejscie nr 2 bo Harki stoi na srodku zony bez foka. Zaczynam od Manglera ktory sytym thresherem morduje wiekszosc AK, ruszam Renegade'a i kolejne glosne 'k**wa' po rzuceniu 1,1,1 na hita... Zabijam jeszcze paru AK, potem jeszcze chwile sie mietosimy ostatecznie Magnus ginie po desperackiej szarzy na Juggera.
2 gra - D_W i pNemo, opisana wyzej. Pody sa zgiete, a ja jestem moronem
3 gra - Baton i Bartolo z 2 Galleonami.
Kolosow nie bylo jak ruszyc, na szczescie Baton pozwolil mi uderzyc w slaby punkt rozpiski, czyli Bartolo. W 2giej turze wyhaczyl go jeden Renegade, w 3ciej kolejny zostawiajac na 1 kratce, w 4tej turze zabil go channelowany Arcantrik Bolt. W miedzyczasie Galleony radosnie puszczaly tony plackow na moja armie, do konca wytrzymal tylko Magnus i Renegady.
4 gra - TinyGuy i pHaley.
Gralismy Incursion, przeciwnik troche bal sie pojsc do przodu i w efekcie latwo przegral na scenariusz. Postrzelal troche ATGMami, ale Nyssy z Blurem niewiele sobie z tego robily. Byla szansa na CK, ale jednego Renegade'a mialem poza kontrola a Haley siedziala na 6 fokach, wiec nawet nie probowalem.
Podsumowujac, znowu sie nie udalo zrobic mitycznego CK, bede jeszcze musial pograc tym Magnusem.
Posty: 901
Dołączył(a): czwartek, 21 lutego 2013, 20:59
Lokalizacja: Bydgoszcz
Frakcja: Mercenaries
Posty: 3027
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2013, 23:58
Lokalizacja: Kraków
Frakcja: Circle Orboros
Re: [Kraków] 8.06 Vanaheim.
Heh, u mnie 2-2.
W grze z 'batonem' popełniłem mnóstwo błędów, zaś dwoma największymi z nich było wzięcie Absylonii zamiast Saeryn i niedocenienie piratów. Skończyło się masakrą moich bestii i śmiercią przez CK.
Druga gra z - tiny_guy - skończyła się dla niego bardzo pechowo. Na początku trudno wyczuć zasięgi, a niestety taki caster jak pHaley nie przeżyje trzech sprayów Typhoona bez focusa. Później zagraliśmy dla zabawy i był o wiele bardziej wyrównany pojedynek.
Trzecia gra - Piociek i jego Cryx. Z mojej strony komedia pomyłek która zaczęła się jeszcze przed grą - zapomniałem karty Saeryn. Beznadziejne rozstawienie, brak znaczników i kilka błędów (Scythean jest souless ) i tak skutkowały kompletną masakrą sił Pioćka z użyciem Blight Blingera. Moja pierwsza gra Saeryn - byłem w ciężkim szoku jak bardzo ten czar niszczy piechotę. No i moim zdaniem Piociek jednak przeszacował swoją możliwość wyczyszczenia zony w jednej turze z dwóch ciężkich bestii Legionu: do tego potrzebowałby naprawdę dobrych rzutów, bo IMHO nie miał dość sprzętu żeby ot tak zdjąć Scytheana i Angeliusa.
Reszta to olbrzymia mobilność bestii Legionu i wspomniany Blight Bringer kontra piechota z wysokim DEF i nikłym ARM. To był chyba bardzo zły matchup dla tej konkretnie listy Pioćka, bo nawet w jego feacie wymordowałem mu masę piechoty.
Ogólnie - bardzo fajna gra, przynajmniej dla mnie
Ostatnia gra - d_w. Saeryn kontra Kara Sloan. Zły Caster, brak pojęcia o możliwościach przeciwnika zakończył się zasłużonym kompletnym wip-em oraz CK. Resztę możecie przeczytać w opisie d_w
Na koniec moje rozpiski. Nadal podtrzymuję, że najbardziej hipsterskie na turnieju: żadnej Ravagory, Carnivean, brak eLylo
System: Hordes
Faction: Absylonia - Winds of Change
Casters: 1/1
Points: 35/35
Tiers: 4
Absylonia, Terror of Everblight (*5pts)
* Stinger (2pts)
* Shredder (2pts)
* Shredder (2pts)
* Angelius (8pts)
* Carnivean (10pts)
* Typhon (11pts)
Blighted Nyss Shepherd (1pts)
The Forsaken (2pts)
The Forsaken (2pts)
System: Hordes
Faction: Legion of Everblight
Casters: 1/1
Points: 35/35
Saeryn, Omen of Everblight (*5pts)
* Naga Nightlurker (5pts)
* Shredder (2pts)
* Angelius (9pts)
* Angelius (9pts)
* Scythean (9pts)
Blighted Nyss Shepherd (1pts)
Feralgeist (1pts)
2 Spell Martyrs (2pts)
The Forsaken (2pts)
W grze z 'batonem' popełniłem mnóstwo błędów, zaś dwoma największymi z nich było wzięcie Absylonii zamiast Saeryn i niedocenienie piratów. Skończyło się masakrą moich bestii i śmiercią przez CK.
Druga gra z - tiny_guy - skończyła się dla niego bardzo pechowo. Na początku trudno wyczuć zasięgi, a niestety taki caster jak pHaley nie przeżyje trzech sprayów Typhoona bez focusa. Później zagraliśmy dla zabawy i był o wiele bardziej wyrównany pojedynek.
Trzecia gra - Piociek i jego Cryx. Z mojej strony komedia pomyłek która zaczęła się jeszcze przed grą - zapomniałem karty Saeryn. Beznadziejne rozstawienie, brak znaczników i kilka błędów (Scythean jest souless ) i tak skutkowały kompletną masakrą sił Pioćka z użyciem Blight Blingera. Moja pierwsza gra Saeryn - byłem w ciężkim szoku jak bardzo ten czar niszczy piechotę. No i moim zdaniem Piociek jednak przeszacował swoją możliwość wyczyszczenia zony w jednej turze z dwóch ciężkich bestii Legionu: do tego potrzebowałby naprawdę dobrych rzutów, bo IMHO nie miał dość sprzętu żeby ot tak zdjąć Scytheana i Angeliusa.
Reszta to olbrzymia mobilność bestii Legionu i wspomniany Blight Bringer kontra piechota z wysokim DEF i nikłym ARM. To był chyba bardzo zły matchup dla tej konkretnie listy Pioćka, bo nawet w jego feacie wymordowałem mu masę piechoty.
Ogólnie - bardzo fajna gra, przynajmniej dla mnie
Ostatnia gra - d_w. Saeryn kontra Kara Sloan. Zły Caster, brak pojęcia o możliwościach przeciwnika zakończył się zasłużonym kompletnym wip-em oraz CK. Resztę możecie przeczytać w opisie d_w
Na koniec moje rozpiski. Nadal podtrzymuję, że najbardziej hipsterskie na turnieju: żadnej Ravagory, Carnivean, brak eLylo
System: Hordes
Faction: Absylonia - Winds of Change
Casters: 1/1
Points: 35/35
Tiers: 4
Absylonia, Terror of Everblight (*5pts)
* Stinger (2pts)
* Shredder (2pts)
* Shredder (2pts)
* Angelius (8pts)
* Carnivean (10pts)
* Typhon (11pts)
Blighted Nyss Shepherd (1pts)
The Forsaken (2pts)
The Forsaken (2pts)
System: Hordes
Faction: Legion of Everblight
Casters: 1/1
Points: 35/35
Saeryn, Omen of Everblight (*5pts)
* Naga Nightlurker (5pts)
* Shredder (2pts)
* Angelius (9pts)
* Angelius (9pts)
* Scythean (9pts)
Blighted Nyss Shepherd (1pts)
Feralgeist (1pts)
2 Spell Martyrs (2pts)
The Forsaken (2pts)
Posty: 38
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości