[projekt do dyskusji] DRUŻYNOWY PUCHAR POLSKI

bardziej zalezy mi na ruszaniu dupy tych juz doświadczonych
nowych graczy musza pozyskiwac same ośrodki a nie inicjatywa ogólnopolska

ja też kompletnie tego nie widzę. Lepiej by wyszło jakby podczas jednej imprezy to zrobić. Bo tak to nie uda się moim zdaniem. Zawsze jakaś para ośrodków nie rozegra gier.

Nie kazdy rozegra nie kazdy wygra. Pomysl polega na tym by piec osob z osrodka pojechalo do innego na np. Lokala po czym tamci tez pojada przy dobrym ogarnieciu kapitanow mamy juz conajmniej dwa lokale gdzie liczba graczy to 10+ tu nikt nie traci a mobilizacja do jezdzenia jest:)

Natomiast nie sadze by udalo sie zrobic druzynowego piecioosobowego mastera w jednym miejscu. Jakby przyjechalo 8druzyn na trzy rundy to juz 40graczy a to raczej nie taka super osiagalna liczba

Hmm.

"Pomysl polega na tym by piec osob z osrodka pojechalo do innego na np. Lokala po czym tamci tez pojada przy dobrym ogarnieciu kapitanow mamy juz conajmniej dwa lokale gdzie liczba graczy to 10+ tu nikt nie traci a mobilizacja do jezdzenia jest:)"

To mi się podoba najbardziej.

Moim zdaniem jest to do zrobienia z założeniem że początkowe etapy będą geograficznie rozsądne. Popytam się na loży o to.

K.

O geograficzna odleglosc raczej nie bedzie ciezko zadbac podczas dwoch pierwszych rund;)

Właściwie to super pomysł.
Rzeczywiście fajny patent na aktywizowanie starych dziadów do wybierania się na turnieje. Zastanawia mnie tylko czy w naszych warunkach 5-cio osobowe drużyny to nie są za duże. Wymaga to ogromnej mobilizacji (na konkretnym turnieju musi być dziesięciu konkretnych graczy) i nie wiem czy system rezerwowych to zrekompensuje. Może czwórki były by wystarczające (poza tym cztery osoby to w każdym aucie przyzwoity komfort podróżowania). Co jeśli w drużyna gości przyjeżdża w pełnym osobowym składzie a lokalni dają ciała i wystawiają tylko czterech graczy?.
Jest trochę szczegółów do ustalenia ale pomysł super.

Piecioosobowe druzyny z dwoch powodow:
Piec osob wchodzi do auta nawet mniejszego i podroz jedt najoptymalniejsza.
Cztery osoby bylyby tez dobrym pomyslem ale w rundach gdy jest jeden mecz musi byc nieparzyscie
Trzy osoby znow to za malo

Co do wybierania dogodnych terminow dla mnie to wlasnie pomysl na kapitanow:) to oni miedzy soba ustala termin turnieju by pasowalo obojgu zespolom. Ten pomysl pomoze tez wspolpracowac miedzy osrodkami:)

Co sie stanie jak miejscowidadza dupy?:) opisalem pomysl na lose bitwy:)

4 osoby do fury jest bardziej optymalne, I przy 4 niema opcji Na bye

O kurde... kierowca sie odezwal
Nie bedzie byeow. Jak gosciowi gracz do pary nie przyjdzie to z losowania gra nirmalny tyrniek z tymi co nie biora udzialu w pucharze:)

Możnaby dać 4 osoby i punktować 1 za remis, 3 za wina, 0 za przegraną.

Bardzo miło zobaczyć, że idea, która pojawiła się bardzo wiele lat temu (ach te pojedynki Jastrzębia Zdrój z Zabrzem ) zostaje poruszona raz jeszcze. Jest to bardzo zacna idea, ale imo łączenie tego z lokalem to jedna z gorszych możliwych opcji. Dlaczego?

Bo są naprawdę duże szanse popsucia wyników danego lokala i czasu jego trwania. Jednodniowe lokale 4 rundowe już teraz zdarzają się trwać po 9-10h, a nie ma tutaj wliczonego żadnego czasu na przeprowadzenie odpowiedniego parowania i naniesienia go na dwie rundy. Jest to dodatkowe 30+minut, które nie dotyczy w ogóle całego turnieju poza 10tką grającą do DPP.
Dodatkowo wyniki typu 4-1 czy 5-0 dla jednego z teamów w pierszej rundzie powodują już od strzała parowania w dół w kolejnych rundach co może być krzywdzące dla osób z jedną wygraną (w zależności od ilości graczy na turnieju mogą to być osoby z poza 10tki jak i z niej). Także problemem może być to, że gdy na turnieje przychodzi mało osób z różnych środowisk (np. 5 osób z Krakowa, 6 z Katowic, 4 z BB) to może się okazać, że przez sposób parowania pojedynkujących się teamów (w tym przypadku Katowic i Krakowa) gracze z innych ośrodków przyjezdnych będą brutalnie parowani między sobą.

Moim zdaniem idea jest zacna i tutaj podziękowania dla Kata za próbę rozruszania środowiska, ale jednak fajnie by było zrobić takie coś z głową. Aktualne rozwiązanie trochę może pogłębić narzekanie ludzi na SoS, ponieważ powoduje bardzo kiepskie motywy w parowaniu między rundami. Lepszym rozwiązaniem jest sprawdzić najpierw lokalnie działanie formuły (np. z takim parowaniem jak przedstawił Kat) bez liczenia żadnych punktów, tylko żeby zmobilizować środowiska do jeżdżenia i wynalezienia działającego formatu (my np. za dawnych czasów graliśmy w 5 osób w teamie, 4 rundy i przed samym graniem parowaliśmy tylko osoby, które tego dnia by ze sobą nie grały, później jako tiebreakery po kolei: zwycięstwa, CPki, zniszczone).

Ale parujemy tylko w pierwszej rundzie w kolejnych turniej rozgrywa sie normalnie. Chyba ze zle to napisalemijebnac jakims piktogramem by zrozumiec ?

Jebnij.

jesli rozparowanie ma byc tylko w pierwszej rundzie, to jest bez sensu...

Kiedyś (kilka łaadnych lat temu) udało się zorganizować turniej trzech albo czterech miast nie pamiętam - Kielce, Kraków, Jastyrzębie? Zabrze?
Także idea była aktywizacji Środowiska. Przez dwa pierwsze turnieje, była duża frekwencja a po nich, jak już niektórzy nie mieli szans na TOP to sie nie pojawili. Na ostatnim to tylko kilka osób było...
Po takich długotrwałych imprezach nie wierze w zainteresowanie Całego Środowiska do końca....
Lepsze są zwykłe DTM albo podobne, jednorazowe Turnieje.