Wielkie dzięki wszystkim za przybycie i miłą atmosferę. Brakowało mi tego pamperkowego klimatu, oj brakowało. Szczególne podziękowania dla Pyry za propozycję dla mnie na ostatnią turę
Nawet Bye był wymagającym przeciwnikiem
Za dawno nie grałem, rozpiski na szybko były robione z tego co miałem akurat pod ręką i mogłem w miare sensownie do samolotu zabrać (niestety Cyriss przez moje niedopatrzenie nie dotarł do mnie) więc i wynik nie dziwi. Ale i tak jestem zadowolnoy, nie dla wyniku się pojawiłem w Toruniu:)
Grałęm ROSem na Ravyn i Ossyanie.
Pierwsza gra i Majbach z Khadorem. Błędnie dobrałem Ravyn i próbowałęm nią założyć CK w drugiej turze (choć składając rozpę miałem inne plany co do niej). W następnej turze CK założyli Uhlani. W całej masie ataków jakie wykonałem w 2 turze zadałęm w sumie... 7 DMG!!! Oprócz tego źle oceniałęm odległości. Brak ogrania wychodzi wszystkimi stronami.
Druga gra i Skrzyp z RoSem. Tu z góry wiedziałęmże przegram. Skrzyp wybrał Garrytha przeciw Ossyanowi. Gra ciekawa, Koncertowo zestrzeliłem Phoenixa i poraniłem Garytha, przy dużo lepszych rzutach garyth mógł zejeść, ale to nie usprawiedliwienie. Potem dwie assasynki dorwały Ossyana. Garyth wybierze kolejny kierunek Natarcia sił RoSu
Trzecia gra to zasłużony Bye. Pyra wysunął propozycję bym zagrał z Marysiem lub jego oponentem, (grają ze sobą na codzień). Odmówiłem troszke zmęczony mimo wszystko byłem a oni grali o pierwsze miejsce.
Jeszcze raz wszystkim dzięki i do zobaczenia na klejnym turnieju kiedyś tam (może po ślubie będę mógł częściej robić jakieś wypady
)
P.S. Jest jeden minus, zawiedli mnie bydgoszczanie. Wydawać by się mogo że 2-3 mogoby spokojnie przyjechać do Torunia zwłaszcza że ponoć jest tam wielka reaktywacja. Dotarłem tylko ja w przerwie między bardzo napiętym grafikiem spraw przed ślubnych(powód mojej wizyty w Polsce)... bez dalszego komentarza
P.S.S Macie pozdrowienia od Moni która dzielnie się ukrywała w najdalszym koncie Feniksa