Tez chcialem podziekować za świetny turniej, mnóstwo włożonej pracy i środków przez Fryte. Mamy nadzieję, że zachęci do do powrotu za rok oraz zmobilizuje jeszcze większą ekipę.
Dzieki za aftera bylo super, nawet nie wiecie jak się cieszyłem z możliwości popykania w szachy na żywo. Przynajmnej jedna gra z która mam Szanse z Muszą
.
Przeciwnikom dziekuję, za przyjemne gry bez spiny. Szczególnie w drugim dniu gdzie walczyłem z niewyspaniem po 3h snu
Hasherowi - Twinsy Vs Babcia (Grymkiny). Przyjemna czysta gra. Wykorzystalem bledy w ustawieniu i wybilem wszystkich Ney-slayerow przez co Hasher nie mial za bardzo jak zdjac tronu dopki ten nie zmielil calego oddzialu piechoty. z drugiej strony podobny wyczyn mial nak oncie Zuriel. Gra skonczyła się wygraną na czas.
Venowi - Abby1 Vs Thyra. Trudna gra zacięta do samego końca. Ven nie docenil Hexów, ktorzy po zjamowaniu przez Doughterki wybili je prawie smaodzielnie (na koniec zostało po jedenj z każdego oddziału).
W pewnej turze Proteus prawie sam wyczyscił strefe razem z Annysa co było dużym swingiem na attriyion. Nietety został jeden hurzysta które zablokowal mi scorowanie. Przgerywałem 5:1 I w drugiej strefie zostal mi zdrowy protector oraz Pasterka z incubem, Pasterka zamienila sie w Incuba i wystarczyl jeden nietrafiony atak. Ostatni jednak wykończł protectora i Ven dal rade i wyciagnac 6:1 na scenariusz. Pewnie i tak by ostatecznie wygral ale gdybym punktowal w lewej strefie Recon to moglem do contestu wrzucic zdrowego Proteusa.
Krawatowi- Abby1 Vs Skaar1. Krawat ponownie udowodnil, ze nie umiem grac na skarre1
. Zaczalem i wszysto na maxa do przodu. Krawat rozstrzelil stalkery i wybiegl jednym satyxami by zaczac wymiane z Hexami. Azrael toneshotowal stalkera slamujac go o murek, drugiego nie trafil, za to trafil innego bolex z KD (Ice Witche sa mega). Hexi wycieli wszystkie satyxy procz 3. I na tym koniec moich sukcesow
.
Mialem wazny strzal by ubic solosa przy fladze z bolca (nic innego nie mogla go tknac) Kryt (ale solos steady i do tego zdal Tougha) Ten motyw kosztowal mnie scen jako ze potem bolec juz byl w wlace i nic nie moglem zrobic z tamtym solosem który punktował co ture. Przegrana na scen.
Zamliemu - abby 1 Vs Ksekrsis ? (Ten na nosorozcu) za 7min mojego spoznienia. Zagralismy przyjemna bitwe ( przynajmniej dla mnie
) gdzie rzuty nie rozpieszczaly Piotra. Zaczynalem i wszystko do przodu wszystkie upkeapy rzucone w 1 turze. Strailcem azraela w 2 turze, ale Piotr musial zuzyc Feata i prawie cala armie by go dorwac. Annysa Flankowala zlewej by wybijac beast handlersow, to samo Crealix z prawej. w 4 turze po obydwu stronach bylo tylko po jednym co utrudnialo ladowanie zolwi. Proteus wyczyscil jedna strefe, za co przyjal zolwia. Wystrzymal go na 7 kratkach i w swojej go zjadl . Drugo zolw ciagle uciekal przed hexami (Raz dostal Shadowbinda). Skończyło się na czas gdy miałem 1min30 na swoim zegarku i 8:3 na scenariusz.
Damianowi - Abby 1 vs Zaal. W 3 Turze juz pogodzilem sie z porazka myslac ze jednak Twinsy bylyby lepsze na spam construktów.
Damian wygrywal na atrtrition i scen oraz czas. Zauwazylem pewna mozliwosc i skupilem sie na jego battlegroupie zabijajac obydwa archidony (Annysa i crealix oraz drugioego spikujac baialem oraz 1 HH) a w kolejnej turze Cyklopa Annysa i Abby1. Krea sie spalila. Damian myslal ze zaal jest bezpieczny na 4 furiach ale bez targetu do transferow otrzymalem jedna jedyną szanśe. Musiałem czyscić Blifght Burstem przeszkadzajacego Beast Handlera i pociac sie by zwiekszyc Azraelowi P=S i Spd i udalo mi sie wpakowac 2 wlocznie w Zala zabojajac go. Najbardziej dramatyczne byl drugi damage roll gdyżm usialem rzucic zvboostowana 10 na 3 kostkach, rzucilem 2,2 a 3 kostkaspadla ze stolu. Podszedl Dziekan, powiedzialem do niego ze by wygrac musze rzucic 6. Dziekan powiedzial ze co za problem. No to rzucilem te 6
. Sorry Damian - grałeś lepiej i tylko ten błąd zadecydował o grze. Asasynacja z doopy w stylu Lilo3 Petero
.
Wiec Abby1 zostaje, tylko lekkie przetasowania w rozpie sie szykuja.
Edit: poprawki bełkotu.