DTM hotel Pruszków Master [9-10.02.2019]

@Krawat Cygnar bierze (po same) kule za kumpli
Dzięki, super się grało!

Czekoladowym skrytożercom mówimy nie!

Siemano!

Dzięki wszystkim za najlepszy turniej ever. Było jeszcze lepiej niż rok temu i w życiu nie widziałem tylu Maszynistów w jednym miejscu. Pruszków jest najlepszy!

Dziekan - dzięki za zajebistą organizacje, chlanie, bilard i piątkowy meczyk

Simon - dzięki za twoją telepatie, dzięki, której zawsze pojawiałeś się w momencie, w którym cię potrzebowałem. Dzięki za tackę wyciętą na ostatnią chwilę. Qualigeeks najlepsze !

Musza, Whydak -dzięki za wspólną grę. Takich trzech jak nas trzech to nie ma ani trzech! Szkoda, że uskuteczniliśmy czeski styl i szkoda, że podłożyliśmy się specjalnie kolegom w 4 rundzie, a oni nie wygrali turnieju XD

Suabi Gracze, Half a QUARter, Bacon Hunters, JB na 100% i Chomicze MMA - dzięki za wspólne mecze. Wszystkie bardzo czyste, kulturalne i przyjemne. Pozdro dla moich przeciwników!

DGB i kompani w podróży - dzięki za ścisk, bezpieczny dojazd i powrót oraz śmieszki heheszki po drodze. Dzięki, że nikt nie pierdział!

Ven - dzięki za treningowy meczyk przed turniejem!

Gratzy TOP3 !

WIDZIMY SIĘ ZA ROK!

Również bardzo dziękuję organizatorom i współgraczom ! To było prawdziwe maszynkowe święto

Kochani,

nie sposób wszystkim podziękować.
Bardzo się cieszę, ze turniej Wam się podobał!
Nie ma nic lepszego dla organizatorów jak tak liczna frekwencja.

Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy przyjechali do nas pograć.
Ekipie z Poznania za pomoc z matami/strefami/terenami + pomoc w ogarnięciu sal po zakończeniu turnieju.
Wawie za pomoc w rozkładaniu stołów.
Wszystkim z piątkowego zgrupowania.
Mojej drużynie, która była najlepsza na świecie!!!!!
Przeciwnikom i wszystkim z afterka/biforka.
Mariusz/Roman za wspólną organizację.
Simon za pro sędziowanie i poprowadzenie eventu.

Piękni jak Pyry - raz jeszcze gratulacje zwycięstwa!

Ciekawe czy za rok uda się pobić frekwencję 20 drużyn
Do zobaczenia!!!

Dołączam się do podziękowań:

Organizatorom - za bardzo udany turniej. Bez zarzutu
Simonowi - jak te pokoje przeżyliśmy to już chyba wszystko (Petero też ale on może nie pamiętać łoża :p )
Ekipie Poznańskiej - za podróż, heheszki i wsparcie przed finałem
Przeciwnikom/drużynom- za wymagające gry a w szczególności Kondziorowi - najlepsza gra do ostatnich sekund (te lubię)
Całej ekipie wieczornej i bilardowej - gdzie jezt wódka? Tam jest wódka tu jest wódka ...
Oczywiście dream teamowi - Krawatowi i Bartkowi daliśmy radę !

P.S. Krawat w razie czego przy Dziekanie jesteś bezpieczny - nie schlejesz się. Przecież on nie pije xD

To jeszcze ja
Przede wszystkim - dzięki za dobrą organizację turnieju i spoko miejscówkę
Dziękuję również przeciwnikom za wymagające gry (Maestro, Mintor, Olaf, Żbik, Epik) - przy żadnej grze nie było spin, graliśmy z uśmiechem na twarzy i bardzo dużo wyciągnąłem z każdej gry.
Ekipa wieczorna - chłopaki - siedzenie z Wami to wieczny ubaw
No i oczywiście dziękuję Utesowi i Asi - pomimo średniego wyniku (2-3) gra z Wami zawsze jest super, mam nadzieję że będzie więcej turniejów drużynowych

Kilka uwag co do całości i samego hotelu
Karty do pokojów były tragiczne, ale to znamy już powód czemu i pretensje można mieć tylko do własciciela hotelu
Kanalizacja nadal (tak jak rok temu) nie działała do końca [niefajnie jak wchodzi się do pokoju po raz pierwszy i śmierdzi kupą ]
Tereny na stołach - patrząc po turniejach i tym jak to zawsze wygląda albo konieczne są mapki przy stołach albo ktoś co grę sprawdzający blaty - nie raz podchodząc do stołów miałem ułożone na sobie tereny, lub patelnię na stole bo tereny dotykały krańców stołów.
Dice down - nie podobała mi się cholernie sytuacja w 2 grze. Z Mintorem mieliśmy około 20 minut na zegarze a Simon krzyczy że zostało 5 minut - jak zapytałem Simona to usłyszałem że to ja się mylę, jego timer działa dobrze i mam się słuchać - stwierdziłem, że nie będę się kłócił - zapieprzaliśmy z Mintorem żeby to dograć i udało się nam, po czym kilka osób zaczęło krzyczeć na Simona że one jeszcze grają i po raz kolejny (nieomalże co turniej) wydłużanie czasu dla tych osób - robi się to męczące, że kilka osób zwraca uwagę o coś i są ignorowane, a te same osoby jak co turniej jeśli się odezwą, to jest zmiana stanowiska i czuję się co turniej ostro wychujany za bycie tylko "równym" a nie "równiejszym".


Sam turniej uważam za udany, wynik 4-1 jest niezbyt dobry ze względu na grę z Olafem, którą przegrały mi mocno kości (warspearsy nie mogący zabić skinsa -.- bijąc na 0 z assaultem), ale starałem się dla drużyny jak mogłem. Jako kapitan uważam że podjąłem kilka złych decyzji i teraz bym je zmienił - ale kapitaństwo nigdy nie było dla mnie
Dzięki raz jeszcze wszystkim i do zobaczenia w Krakowie

Dziękuję wszystkim za turniej Było naprawdę przyjemnie, a padnięty byłem tak, że cały poniedziałek przewegetowałem

Co do sytuacji DICE DOWNów:
Rozpiszę się tylko raz i nie zamierzam na ten temat dyskutować, bo jest to poparte doświadczeniami z kilku (kilkunastu?) Masterów, które sędziowałem.

Panie i Panowie.... Szanujmy się

W trakcie drugiej rundy dawałem ludziom dograć, bo tak naprawdę z 3 mecze się skończyły, a cała reszta nie umiała się ogarnąć. Możliwe, że trzeba było wtedy dać wszystkim remisy, bo wtedy była konsekwencja. Po drugiej rundzie pozwoliłem tylko dograć mecz na finałowym stole, bo im zabrakło dwóch minut, a Krawat jeszcze tam stream przygotowywał czego cała reszta z graczy nie musiała robić. Jak mi ludzie podawali wynik pomimo tego, że mecz się nie rozstrzygnął to go zapisywałem, ale nie pozwalałem ludziom dograć (no chyba, że oni robili to pomimo mojej informacji co źle świadczy o nich).
Ja już wiem jak tą sytuację będę rozwiązywał na przyszłość jeżeli będę gdzieś proszony o sędziowanie lub ogarniania. Przykładowa runda będzie wyglądała tak:
12:00 - podanie paringów
12:05 - start zegara na rundę
14:20 - dice down (spisuję liczbę stołów, które mają sumarycznie mniej niż 5 minut na zegarku)
14:25 - wpisuje remisy wszystkim, którzy nie oddali wyniku lub nie mieli sumarycznie mniej niż 5 minut na zegarku - jak ktoś jest pewny, że w pięć minut dogra i zdąży podać wynik to niech to zrobi. Ryzykuje wtedy remisem.

Teraz jeszcze informacja dlaczego tak robię : ponieważ chcę żebyśmy wszyscy się szanowali nawzajem. Rozumiem, że ludzie nie widzą problemu z tym, że dograją sobie 20 minut i cała sala 40+ osób poczeka na nich, ale jest to oznaka braku szacunku dla tej sali i dla tych 20 minut, które oni muszą poczekać. 2:30h to wystarczająco czasu żeby zrobić paringi, które powinny zająć z jakieś 5-10 minut, oraz rozegranie meczu. Jeżeli przeciwnik nie podchodził do stołu to tak naprawdę ja mówiłem na początku turnieju, że ktoś może wezwać mnie do stołu bym odpalił zegar dla przeciwnika. Zostałem wezwany tylko raz i zrobiłem. Jeżeli cała reszta nie miała takiego problemu to nie wiem skąd się robiła ta różnica 7-25 minut przy DICE DOWNie. Czasem jest to czas, że ktoś np. nie zdąży na pociąg, czasem, że ktoś nie będzie miał wystarczająco czasu na zjedzenie, czasem, że organizator musi wyczyścić i zdać salę, czasem, że pracownik na sklepie musi zostać dodatkową godzinę za którą mu nikt nie płaci.

Czy w 100% dobrze egzekwowałem tego dicedowna? Nie. Dlatego też podałem rozwiązanie jak w przyszłości będę to robił jak będziecie chcieli bym sędziował Mastera w Polsce I wtedy nikt nie będzie mógł mieć pretensji do nikogo innego niż do siebie A jeżeli na tym turnieju nie udało Wam się zakończyć gry przed Dice downem to i tak nie możecie mieć pretensji do nikogo innego niż do siebie Trzeba było nie zatrzymywać zegarków, przychodzić przygotowanym na czas oraz przeanalizować rozpiski, które PeterO musiał obrabiać

PS. Wiem kontrowersyjna opinia, ale jak ktoś posędziuje kilka turniejów to zobaczy, że problem jest i to nie mały

Wszystko ok o ile czasy przerw pomiędzy grami są sensowne. Wiem, ze czasem mamy spinę czasową ale akurat tutaj jej nie było. Jeżeli są 4 gry to i tak się lepiej mieszczą w czasie gdyż odchodzi element 15-20min na parowanie.

Nie mam problemu z dice down o ile harmonogram jest podany wcześniej, jest sensowny (np: chociaż te 30 a nawet 40min pomiędzy grami, kto chce zacznie chwilę wcześniej) i się go na końcu trzymamy.

W drużynówce o tyle problem, że przez jednego gracza cierpiało 6 a nie 2, dlatego uważam, że to były rozsądne decyzje - szczególnie, że nie było takiej spiny czasowej i mogliśmy skończyć po 19.

Ja również chciałem podziękować wszystkim moim przeciwnikom !
Ale przede wszystkim organizatorom i sędziom!
Dziekan i Simon dziękuję!

NO w końcu przebyłem przez krainy jednorożców i leśnych ludków. Powracam do żywych ... powoli....

Co nie zmienia faktu ze podziękować bym chciał mojej drużynie Wioska Smurfów fajnie było choć z moim towarzystwie dość krótkie chwile (Kevin za apteczkę, Piotera i Asterixa dodatkowe dzięki

Krawatowi za drogę powrotną

Przeciwnikom. Wybaczcie że przy stole wyglądałem jakby mnie Protectorat serio tam ogniem palił jednak to dzięki Wam zaczynam rozumieć jak działa ta frakcja

Orgom. Dziekan miejscówka mega spoko na następny też się piszę

Simon. Sędziowanie jak zawsze klasa

Mam jedno pytanie odnośnie TK.
Podczas zapisów nie zaznaczyłem kto jaką frakcję gra (do wysłania list nie było to wiadome).
Chciałbym teraz każdemu dodać frakcję, która grał na turnieju.
Wiecie może, czy da się to zrobić jakoś sprytnie, czy każdemu muszę wybrać ręcznie ?