No znalazłem chwilkę aby coś napisać:
Po pierwsze podziękowania jest ich troche:
-Faflowi że mi dał drugą szansę abym mógł się z nim zabrać samochodem
-Kurce za ogarnięcie tego bajzlu
-Wszystkim przeciwnikom za fajne bitwy, miło było zagrać aż 4 gry z kimś z kim nigdy nie grałem
-Ekipie samochodowej że dali mi pospać i obudzili mnie przed McDonaldem
-Mamusi że pozwala mi grać w figórki
Grałem Reclaimerem jak zwykle i tym razem drugim casterem była Thyra z 3 ciężkimi jackami
1 Bitwa
Ozło: wygrałem mimo nie udanej asasynacji na której za mało kulałem na ashes to ashes i dwóch nie trafionych combinach z pow 15
2 Bitwa
Yaro: heru dosyć mnie zaskoczył biorąc Ravyn, ja i tak nie mogłem brać Reclaimera więc mój wybór był oczywisty, przebieg bitwy był dość prosty kluczowy oddział zelotów ze stealthem są dosyć trudni do zabicia, po feacie miałem dobre pozycje do bombardowania miekkich ciał elfów, potem jeszcze miałem ture minifeata więc dalej byli nie do zabicia i miałem jeszcze jedną turę bombardowania miekkich ciał elfików. Wygrałem przez scenariusz i caster killa sanctifire zabił wszystko co za twarde dla zelotów na lewej flance, avatar potankował na prawej i tyle
3 Bitwa
Krzysztof z Wrocławia który grał najładniejszym Rosem jaki widziałem: Ossyan i Hyperion hypnos halabardy i destorzy, bitwa bardzo fajna i dobrze rozegrana, kluczowy był dla mnie lasek przed deployem Rosu, ewidentnie podzielił bitwe na 2 cześci z jednej halabardy i hypnos, z drugiej desotrzy i hyperion. ja poleciałem flame guardami na halabardy, na środku był mój vanquisher i gorman i idrianie, na lewej wszystkie modele jakie miałem z weapon masterem
kiedy zaczeła się wojna to się trochę przestrzaszyłem ale gorman uspokoił moje nerwy walnął w bitwie z 3 ważne blindy, idrianami pozbyłem się mechaników i straszyłem ossyana. trio i bastioni kilka strzałów jacka plus feat wygrali na lewej flance, zeloci okazali się lepsi od halabard po zabiciu dużego szefa który nie odpalił mini fearam hypnos raz zablokował mi jacka arcantrik boltem i tym śmiesznym strzałem, potem ja zablokowałem go distruptem i blindem. Skończyliśmy grać po tym jak jack dostał kolejnego blina ja zacząłem dostawać pkt w obu turach a caster uciekał przed indrianami na krawędzi stołu. 5:1 dla mnie
4 Bitwa
Pyra: E Feora, Jolka, vanquisher, reckoner i TFG Pyra zaczął ja się bardzo rozprzestrzeniłem, idrianie biegli totalnie przy krawędzi na około aby dobrać się do supportu, zaś na środku dzielnie przyjmowałem ogień i blasty, w odpowiednim momencie użyłem feata i zabiłem jolke, wygrałem na tie brakery miałem bastionów koło flagii
5 Bitwa
Simon z E Kreosem, wynikła troche dziwna sytuacja, ja nie ogarnałem scenariusza, myślałem że trzeba zniszczyć objectiv, tak czy siak, bitwa wyglądała tak że ja powoli zabijałem armie i jacki Simonowi, a potem dowiedziałem się że przegrałem. Bitwa zjebana poprzez brak komunikacji między graczami, tak czy siak i tak sobie przybilśmy pione, i dostałem browarka więc było warto
6 Bitwa
Chomik już ją opisał, jedyne co moge dodać to ważna rola książki, która zgineła z ręki meghalita więc wydaje się że dobra wymiana dla mnie, ważne było ułożenie sobie armii chomik, pozbycie się po jednym kamieniu z każdego oddziału, tak czy siak rzuty miałem całkiem dobre i na styk zabiłem bestie, aczkolwiek wskrzesiłem tylko 4 modele, a jeden rycerzyk zwalił sprawe bo rzucił 2x 1 na trafianie.
Miło było zobaczyć tak wiele różnych armii i podejścia do nowego meta, szczególnie podoba mi się tak różne kombosy w Pomie.
Do zobaczenia na kolejnym turnieju, i jeszcze raz dzięki za gry