WTC 2013 relacja prawie online

[Fafel]

No, a Tutajec jak zwykle zablysnal znajomoscia scenariusza...

o to wlasnie chodzilo, specjalnie pytalem go o wszystko aby zglupial, co robi osssyan ? co robi BE ? itd

Za to MattieK zachował się bardzo ładnie i przeprosił

Kiedy dostawalem po dubpie, stracilem avatara i 3 zealotow, przeciez w tej turze by stracil jacka, lucznikow paru, BE i prawie caly oddzial halabardnikow, szkoda ze nie bylo widac tak dobrze mojej strefy, cholerne obeliski

Na forum PP, w temacie z filmami.
Może i przeprosił, ale fama już poszła w świat.

Na forum PP, w temacie o filmikach z WTC.

@Torres - oj, nie jojcz już. Teraz pójdzie fama, że się Amerykanin wystawił na CK z dupy, jak dziecko. I to kolesiowi, który myślał, że może kontrolować swoją flagę za punkty

Ok. Znalazłem. Przeprosił, ale zaraz potem czepił się czegoś innego :/. Nie widziałem tej sytuacji, a na filmiku jej nie ma, bo Heru nie był nagrywany, ale trochę mnie irytuje takie gradłowanie jakie MattiK uprawia. To takie... niefajne .

Nie wiem jakie chłopaki mają odczucia z gry z Amerykanami, ale mnie z Neutralyzem grało się dobrze. Pewnie wpływ na to miał fakt, że mogłem się wyluzować, bo i tak wygraliśmy, ale gość jest sympatyczny. Dlatego wkurza mnie, że ziomek który nie grał robi jakąś dziwną atmosferę wokół finału .

To może niech Heru powie, czy się wykłucał.

A na gardłowanie, to trzeba laskę położyć. Orkisz z Gobosem żadnych problemów nie mieli. Tutajec, jak to Tutajec - przyjął taktykę (jakoby ) wioskowego głupka i się biedny RoSowiec nie spodziewał mega komba w stylu "szarżuje Ci castera". Wielu ludziom, nawet jak im się czarno na białym pokaże, to nie wystarcza i dalej będą płakać.

Poza tym, trzeba gościowi oddać, że za własną kasę jeździ i nagrywa turnieje - może sobie ponarzekać trochę na bolącą dupę .

Żeby nie było - doceniam co gość robi dla środowiska. Endgamegaming.net to obok warmachiny, chyba najczęściej odwiedzana przeze mnie stronka. Jak z nim gadaliśmy to ziomek był spoko. Tym bardziej zaskakuje mnie takie zachowanie.

Ja jestem zly, bo mi Goboss browara nie przyniosl, fajnie to wyszlo koles skonczyl castera ruszyc a ja wolam ze robie ck hue hue hue

Tutaj świetnie przeciwnika skołowałeś

West, najpierw skołować psychicznie a potem wygrać na stole ot taka Sztuka Wojny wg TutajZu

nie no czaje, czaje. Kolega zorientowany na zwyciestwo. To sie chwali. Poprostu ja mam inny poglad. Wynika to z faktu, ze oddzielam gre od prawdziwego zycia (prawdziwej walki).

niewykluczone, ze taki leszczarski poglad mam z powodu braku wynikow. Jak zaczne wygrywac i miec realne szanse na wieksze sukcesy to moze zaczne sabotowac przeciwnika.
Pierwszy sie o tym dowiesz, w momencie kiedy poczujesz, ze Twoje piwo jest dziwnie cieplejsze i ma posmak moczu