Generalnie z mojej strony - wynik "minimum osiągnięte"
- obiektywnie po dłuższej przerwie w regularnym graniu którą zawsze robie na zime - wynik jest "ok".
Sam turniej natomiast nie należał dla mnie do super szcześliwych
, dostałem pokolei dość mocno nieprzyjemne zestawy i jakbym mógł wybierać to wszystkie 5 gier bym grał eKruegerem mimo wszystko
Runda 1: vs Skorne [rashet tier4, zaal tier na 3x immoratle] - ja eKrueger - fire support. Gralem agresywnie na scenariusz i wygralem
Runda 2: vs Khador [eButcher + coś, butcher na kolos + 2 jacki] - ja eKrueger - Recoon - wyłuskalem butchera bo srednio mial jak go zastawic grajac agresywnie [a tak probowal], druidzi, telekineza, gallows, a potem stalker i ghetorix robia cochcą.
Runda 3: vs PoM [eFeora kolos +2 jacki, harbi - spam piechoty] - ja eKrueger - nie pamietma scenariusza. Generalnie - nie wiem czy wybralem liste dobrze, ale imo byl dla mnie list chicken troche. Generalnie rywal przewage na attrition mial [gral harbi], ale ustawilem sobie wilka w kamieniach po moim feacie tak ze harbi albo mogla sie cofnac albo zsotac/podejsc i byc w zasiegu teleportu jesli oczyszcze droge. Wybral wariant b. dostawilem wilka. ostatni z atakow zabijal od 9 na booscie - rzucilem 8.
Runda 4: vs CoC [Axis + Mother ADR] - ja eKrueger - Two fronts - wygralem na scenariusz, obaj gralismy zachowawczo, gra sie rozstrzygnela glownie na tym ze rywal wylapal free strike'a servitorem i nie mial juz czym dojsc do strefy. Scenario win.
Runda 5: vs Cryx [eDeny, eLich] - ja pKrueger - incursion. eKrueger wygrywa ten scenariusz z tego typu cryxem (Bez tierowa eDeny) dosc latwo, ale musialem grac pKruegerem. Suma sumarum w tej grze kosci pokazaly mi srodkowy palec. Na piorunki przez cała gre rzucilem 1,1,2,1,1 ... , rywal zdawał przyzwoicie tough i w turze feata rzucal statystycznie - dzieki temu w grncie rzeczy na attrition powoli to przedupiłem. Dodatkowo troche smutno ale nie mialem za bardzo jak oslaniac bestii bo taki akurat teren byl. Gra nieprzyjemna glownie przez te nieszczesne pioruny. Co gorsze sparowalo mnie w dół
To tyle. Turniej fajny zagralem wegrem, slowakiem, austriakami - zawsze ciekawie poznać nowe narodowosci.
Szkoda ze dwoch graczy zdropowalo ( w tym rywal Konrada po dlugiej dyspucie z sędziami ).
Co do sytuacji Konrada... jak stałem z boku przy tej akcji to sam mam mieszane odczucia. Wyglądało to tak:
- gracz PoMu miał dwa modele do zabicia i malo czasu. Zdecydowal sie na 2 kataklizmy jeden w surgeona czy tam stitcha a drugi w kuraka.
- Kuraka zabijal od 12
- a drugi model praktycznie zawsze.
Rzucil kataklizm z boostem do dmg w kuraka - rzucil wysoko. Wiec powiedzial ze zabil model.
Rzucil drugi kataklizm i dmg roll w drugi model - i powiedzial ze zabil.
Wtedy konrad spytal go oto z jaka sila byl kataklizm, chcieli jakos stopowac czas ustalic co i jak, (chocby zmierzyc zasieg od harbi do kuraka), ale deathclock przelecial.
Decyzja sedziow byla taka: Jesli gracze nie dojda miedzy soba do zgody (a nie doszli) to wygrywa Konrad.
Ludzie twierdzący że orboros jest broken cierpią na chroniczny zanik zdrowego rozsądku ;)