Wróciłem już szczęśliwie do domku. Skrobnę co nieco na szybko, jutro rozbuduję relacje o moje rozpiski
Jechałem z pSeveriusem i eKreossem. Więc jedziemy z krótkimi raportami!
1. Bitwa - Orboros. Przeciwnik miał eMorvahnę i Cassiusa, ja jak ostatni kiep wybrałem eKreossa. Gra szła dobrze, kontrolowałem w miarę przebieg bitwy, nabiłem punkcik za scenariusz ( to był ten ze strefą i flagą na stole - ten z tych niby nie do wygrania ). Przeciwnik by uratować troszeńkę sytuację odpalił feat'a. Nagle mój mózg przestał funkcjonować i pomyliłem feat'a Cassiusa z feat'em Baldura. Narodziła mi się w głowie opcja na assasynację, ale jako iż zapomniałem o lesie Cassius przeżył. eKreoss na twarzy ze Stalkerem słabo się prezentował. Przegrałem wygraną grę
2. Bitwa - Gatorki, klasycznie podane z Raskiem i Maelok'iem. Do boju posłałem eKreossa, który wytłukł wszystkie Gatory i wygrałem na scenariusz
3. Bitwa - Cryx i eGaspy. Była naprawdę epicka wyżynka na attrition eKreoss vs eGaspy. Szło mi dobrze, ale nie udało mi się zniszczyć kurczaka w strefie i został, cwaniak, na samym movemencie
Co ciekawe gra skończyła się wynikiem 6-7 w cp'kach. Mi na stole został caster i jeden exemplar, a przeciwnikowi eGaspy i 3 Bane Thralli - jak widać było epicko
4. Bitwa - RoS z Ravyn i Garrythem. Przeciwnik wybrał Garryth'a, a ja eKreossa, bo przestraszyłem się kollosala. Przeciwnik lekko chyba zapomniał o scenariuszu ( dwa znaczniki i dwie prostokątne strefy - nie pamiętam nazwy ). Zniszczyłem znacznik i dominowałem strefę więc było okej. Co prawda MHSF kosił mi piechotę, ale stali daleko od scenariusza więc nie było to dla mnie istotne. Co ciekawe w tej grze Seneshal przeżył 4 tury prób zabicia go - twardy wciąż wstawał
Ostatecznie oponent wystawił się casterem i poddał grę.
5. Bitwa - Khador z pButcherem vs pSeverius. Ciekawa gra, trochę musiałem pomęczyć się z Alexią i Boomhowlerami, ale nie szło źle do czasu. Pokusiłem się na korzystne A2A przez Severiusa wystawiając się na JEDNĄ szarżę. Przeciwnik rzucił jakiś chory rzut na dmg i zabił mi castera. Nie popełniłem większego błędu w tej grze, po prostu to się nie mogło stać! Jednak wiadomo - to maszyna, tu jest możliwe wszystko
6. Bitwa - Khador z eSorshą vs pSeverius. Szybko uporałem się z WG, potem już szło gładko. Graliśmy flagi, a przeciwnik nie miał magicznych ataków więc vilmon uniemożliwił rywalowi grę na scenariusz. Zniszczyłem mu ostatecznie całą armię, a na końcu takżę eSorshę za pomocą Reckonera
Dało mi to bardzo liche 35. miejsce, ale chociaż nabrałem trochę doświadczenia. Obcokrajowcy grają może troszkę inaczej, ale nic mnie mocno nie zaskoczyło. Po prostu - raz się wraca na tarczy raz z
Jeżeli chodzi o sam event - polecam go każdemu! Skandynawowie to mili i otwarci ludzie, jak ktoś tam pojedzie na pewno będzie się dobrze bawił