Ruche sekwencyjny - kontrposunięcia w W&H

W sumie jakby się pozbyć uniów i zostawić całą resztę "trochę" przerobioną to takie granie na zmianę miałoby szanse wyjść, przy założeniu, że nie gramy na tą samą ilość punktów, a na tą samą ilość jednostek w ogóle i tego samego typu... Np 2 jacki jeden kaster i 4 solosów... Tylko, że wtedy wyszły by hardkorowe szachy...

No i wtedy ktoś wystawia eHaley, 2 stormwalle i wtedy już naprawdę wygrywa wszystkie gry. W 2 turze odpala ci w twarz feata i robi z tobą co chce bo nie masz całej tury tylko pojedyncze modele które poruszają się według kolejności przeciwnika.... Sorka ale według mnie ten system nie przejdzie w WM/H Za duże dysproporcje między armiami jeśli idzie o styl grania i tyle

O ile pół dnia czekania na koniec tury jest problemem na przykład w obu Młotkach, to w WM/H nigdy się nie nudziłem podczas tur przeciwnika (no chyba, że były 3 pod rząd tury eHaley ). Nie brakuje mi więc dynamiki. Poza tym, tak jak pisali Koza i Gobos, przy naprzeiennych aktywacjach odpada większość kombosów, które są podstawą całej mechaniki. Wylatuje większość asasynacji, wylatuje większość grania na scenariusz i co się dzieje, kiedy gra rozpiska z 10 aktywacjami z rozpiską z 30 aktywacjami? Bo nie przemawia do mnie pomysł, żeby zmuszać gracza do wystawiania tej samej kombinacji różnych typów modeli.

Don't fix it if it ain't broke .

Toć napisałem, że i moim zdaniem to nie przejdzie w WM/H.
Jedynie gdyby aktualne WM/H uznać za odpowiedniki WHFB/WH40K a zrobić "nowy" system na prawdę skirmishowy (tak, moim zdaniem WM/H bliżej do młotków niż skirmisha) a'la Mordheim można by kombinować z naprzemienną aktywacją.

Hmmm... Tak w sumie to byłby to nawet fajny pomysł. Zaczynać junior-casterem z max jednym lekkim jackiem + solosi/grunci i jak w Mordhaimie rozwijać bandę. Trzeba pomysł podesłać PP. Skoro juniorów do większości frakcji i tak wprowadzają...

A co do gry na scenariusze, to w Malifaux gra się w zasadzie tylko na scenariusze. Gra na wybicie traci tam (dla mnie) przynajmniej 70% fajności.
A i z różną ilością modeli w bandach nie zauważyłem nigdy problemów.

Czy ktoś iedykolwiek powiedział ze WM/H jest skirmishem? poza famą kroążacą w okół tego, jak również równie zajebistymi porównaniami do MTG

Z tego co się orientuję, to za taki jest (był) uznawany w światku. Pewnie głównie dlatego, że na początku grało się na małe ilości oddziałów a dużo jacków

do 25 pkt można jeszcze to za skirmish uznać

Dawid

rzuć okiem na Malifaux (niedawno ukazała się II ed M2E) - w tej grze zastosowano naprzemienną aktywację modeli. Zamiast jacków będziesz miał Peacekeepera, Guardiana czy Wardena, zamiast Bestii np. Razorspine Ratlera, zamiast Wacasterow/Warlocków - Masterów.

Góral król

Porównanie do mtg pod względem mechaniki owszem, ale tu figurki nie wychodzą z typu. Co do ruchu naprzemiennego- mimo bycia weteranem z warzone'a to turowka ma tu swój smaczek i odejście od niej wymagałoby zbyt wielu zmian.

Lata temu również pierwsza osoba, która poleciła mi WMH zastosowała w pierwszej kolejności porównanie tego bitewniaka do MTG. Być może w I edycji to było trafniejsze sformułowanie, ale aktualnie pomimo ruchu turowego jaki posiada MTG (o czym pisał Gobos) to różnica jest znaczna - chodzi o zasadę "stosu". W MTG w zasadzie możesz całą swoją rękę poświęcić na kontrach i zagraniach w turze przeciwnika, mamy też deklarowanie "aktywnej" obrony kreaturami etc. Stąd WMH w ogóle mi nie przypomina MTG - jest za to sporo ciekawych "zdolności" figurek, które są z reguły ciekawsze niż np. w Warhammerze i bardziej "combowalne". W każdym bądź razie MTG kojarzy mi się przede wszystkim z "kontrowaniem" i głębokiej oraz stałej interakcji graczy pomimo systemu turowego.

Wcześniej ktoś pisał o problemie ruchu naprzemiennego z oddziałami oraz większą liczbą aktywacji. Za przykład bitewniaka jaki mogę podać, który posiadał ruch naprzemienny z solosami, oddziałami etc. to Chronopia (sam w nią grałem). Akurat tego problemu w tym systemie nie było w ogóle. Stąd jestem bardzo ciekaw systemu bitewnego opartego na oddziałach, ale z ruchem naprzemiennym.

Oczywiście WMH bezpośrednio nie był obecnie tworzony pod ruch naprzemienny, ale jestem przekonany, że gdyby został jednak oparty na pewno nie byłby "gorszy" od obecnego. Ze swojej strony uwielbiam każdą grę, która posiada wbudowaną interakcję z pozostałymi graczami.

Caen dzieki za info - na pewno rzucę okiem na Malifaux.

David
na forum Mgły jest dział poświęcony MalifauX ...

Dawid:

MkI czyli pierwsza wersja gry miała sporą ilośc zdolności, które były aktywowane w turze przeciwnika. To powodowało, że gra bardzo często była porównywana z MTG. Wydawca postanowił 90% z nich usunąc ponieważ były zbyt mocne i za bardzo zmieniały rozgrywkę.
Nieliczne zasady, które pozwalają obecnie na interakcje w turze przeciwnika są bardzo mocne (admonition, feat ehaley, dark sentinel, enliven itp.) ale jest ich na tyle mało, że nie wypacza to idei i miodności gry.