WM&H dla dzieciaka
Posty: 23
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Posty: 2299
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2013, 14:24
Lokalizacja: Gliwice
Frakcja: Trollbloods
Re: WM&H dla dzieciaka
Proponuje tą dyskusję przenieść do innego nowego tematu.
Wracając do tematu dzieciaki najlepiej oswajać z figurkami od początku, chodzi o to żeby szybko zrozumiał że trzeba na nie uważać, a zarazem nakręcić je klimatycznie co do gry. Sam byłem tak wprowadzany przez kuzyna, bardzo często coś mi tam czytał z podręczników i upraszczał niektóre zasady przy grze [akurat zaczynałem od GorkiMorki więc dużo ciężkich zasad tam nie było ale że miałem jakieś 8 lat to coś tam upraszczaliśmy dla dobrej zabawy].
Kolejnym ważnym punktem jest utrzymywanie kontaktu z modelami i grami bitewnymi, żeby dzieciak nie znudził sie / zapomniał o tym.
Wracając do tematu dzieciaki najlepiej oswajać z figurkami od początku, chodzi o to żeby szybko zrozumiał że trzeba na nie uważać, a zarazem nakręcić je klimatycznie co do gry. Sam byłem tak wprowadzany przez kuzyna, bardzo często coś mi tam czytał z podręczników i upraszczał niektóre zasady przy grze [akurat zaczynałem od GorkiMorki więc dużo ciężkich zasad tam nie było ale że miałem jakieś 8 lat to coś tam upraszczaliśmy dla dobrej zabawy].
Kolejnym ważnym punktem jest utrzymywanie kontaktu z modelami i grami bitewnymi, żeby dzieciak nie znudził sie / zapomniał o tym.
Death to the false moderator !!
Proud member of :
"Może i nie jesteśmy najpotężniejsi, ale za to gramy na remis"
Proud member of :
"Może i nie jesteśmy najpotężniejsi, ale za to gramy na remis"
Posty: 3027
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2013, 23:58
Lokalizacja: Kraków
Frakcja: Circle Orboros
Re: WM&H dla dzieciaka
Żenujące to jest pranie się po pyskach przy (czy tam pod) stołem.
Myślę że szydera będzie się jeszcze jakiś czas ciągnąć
Myślę że szydera będzie się jeszcze jakiś czas ciągnąć
Re: WM&H dla dzieciaka
Jasif ... sensacji , szczerze mam w nosie powody jakimi sie kierowali ale ich zachowanie ktore mozna sprowadzic do "zrobili burde na turnieju" [ bo to jest prawdziwym okresleniem sytuacji ] bedzie i powinno byc piętnowane w całym kraju. Wywlekanie tego i przypominanie ku przestrodze ( niczym legendarnego BloodThristera od włocha na ETC ) pisząc o bitewniakach jest na miejscu, bo przypomina o tym czego NIE WOLNO robic, o tym co jest zle. I nawet jesli laik to nerwus ale w porządku facet a ten caly andrzejek to prowokator i pyskacz ( laika kojarze ale dobrze nie znam, a andrzeja w ogole nie znam ), to nic to nie zmienia dla faktu ze pojechali do kogos W GOSCI na turniej i zrobili KOMUS rozpierdol, zdewastowali czyjes modele, grajac w bitewniaka. Takie rzeczy beda pamietane.
A mowienie ze to tylko i wylacznie szukanie taniej sensacji jest niepowazne.. Oczywiscie ze nikt nie umarl, oczywiscie ze nikogo nie okradli, ale opinie popsuli w dosc znaczacy sposob, a musisz pamietac ze wsrod WMkowcow i tak "pozycja" stereotypowego gracza battla nie byla super wysoka - zwłaszcza ze wielu z nas odeszło z Battla wlasnie dzieki wszelakim klotniom o zasady, wywlekaniu z dupy errat, stalowaniu, bardzo ciezkiej i niemiłej atmosferze którą mogłeś spotkac raz na turniej... a to za dużo dla zwykłego gracza . I nie mówie że tak jest zawsze i wszędzie, sam po turnieju na Gnomiconie w Orlim gniezdzie mialem chwile slabosci ze myslalem sklecic se cos na 2000~ punktow do grania bo po prostu ładnie to wyglądało i miało pewien klimat... ale potem włączyłem Wasze forum i poczytałem nagonke na niejakiego golonke oto ze źle przytoczył zasade sędziemu dotyczącą jakiegoś tam pająka u O&G;), oczywiscie pojazd na kilka stron, a i na dodatek sam sędzia piszący i sugerujac ze gracz CELOWO I ZLOSLIWIE GO OSZUKAŁ(mimo że to tylko jego przypuszczenia), tez nie dodawał tej sytuacji powagi...
Patrząc na battlowców i na to jak CZĘŚĆ Z WAS się zachowuje... moge Wam powiedzieć tylko "Sorry, taki macie klimat"
I nie chce tu nikogo obrażać sam poznałem paru wartosciowych i ciekawych ludzi w Battlu z którymi zawsze mam pozytywne skojarzenia jako ludźmi ( takich jak chociażby organizatora Bibliothecariusa, Krzysia Waniczka ), ale bardzo często pozostawały mi po turnieju bitwy z niesmakiem, gdzie zachowanie przy stole powinno w moim odczuciu być inne bardziej "friendly", lub też brakowało czegoś takiego co krążyło w starej scenie gier internetowych jak mityczne zwierzątko 'good manners'
A mowienie ze to tylko i wylacznie szukanie taniej sensacji jest niepowazne.. Oczywiscie ze nikt nie umarl, oczywiscie ze nikogo nie okradli, ale opinie popsuli w dosc znaczacy sposob, a musisz pamietac ze wsrod WMkowcow i tak "pozycja" stereotypowego gracza battla nie byla super wysoka - zwłaszcza ze wielu z nas odeszło z Battla wlasnie dzieki wszelakim klotniom o zasady, wywlekaniu z dupy errat, stalowaniu, bardzo ciezkiej i niemiłej atmosferze którą mogłeś spotkac raz na turniej... a to za dużo dla zwykłego gracza . I nie mówie że tak jest zawsze i wszędzie, sam po turnieju na Gnomiconie w Orlim gniezdzie mialem chwile slabosci ze myslalem sklecic se cos na 2000~ punktow do grania bo po prostu ładnie to wyglądało i miało pewien klimat... ale potem włączyłem Wasze forum i poczytałem nagonke na niejakiego golonke oto ze źle przytoczył zasade sędziemu dotyczącą jakiegoś tam pająka u O&G;), oczywiscie pojazd na kilka stron, a i na dodatek sam sędzia piszący i sugerujac ze gracz CELOWO I ZLOSLIWIE GO OSZUKAŁ(mimo że to tylko jego przypuszczenia), tez nie dodawał tej sytuacji powagi...
Patrząc na battlowców i na to jak CZĘŚĆ Z WAS się zachowuje... moge Wam powiedzieć tylko "Sorry, taki macie klimat"
I nie chce tu nikogo obrażać sam poznałem paru wartosciowych i ciekawych ludzi w Battlu z którymi zawsze mam pozytywne skojarzenia jako ludźmi ( takich jak chociażby organizatora Bibliothecariusa, Krzysia Waniczka ), ale bardzo często pozostawały mi po turnieju bitwy z niesmakiem, gdzie zachowanie przy stole powinno w moim odczuciu być inne bardziej "friendly", lub też brakowało czegoś takiego co krążyło w starej scenie gier internetowych jak mityczne zwierzątko 'good manners'
Ludzie twierdzący że orboros jest broken cierpią na chroniczny zanik zdrowego rozsądku ;)
Posty: 2502
Dołączył(a): niedziela, 26 maja 2013, 23:29
Lokalizacja: Kraków
Frakcja: Legion of Everblight
Re: WM&H dla dzieciaka
Nie będę się wdawal w dyskusję, ale jebnę tak długiego posta, że nikomu nie będzie się chciało czytać. A i koniecznie na koniec dodam EOT, bo ostatnie zdanie musi należeć do mnie. Jak dla mnie, szczególnie dwa ostatnie zdania, to uber lame.
Zaznaczam, że z poprzedniego posta przeczytałem tylko pierwszy i ostatni akapit.
Skomentuję post Chomika.
Przestałem grać na turniejach w WFB/WH40k po tym, jak 2 razy rzędu od wygranej na turnieju oddzielił mnie zbyt krótki czas na rundę (w jednej z tych gier grałem z organizatorem, który spóźnił się na grę 15 min.). A nie były to jedyne przypadki, gdzie gra kończyła się w 4 a nie wynikającej ze scenariusza 6 rundzie.
To, że w środowisku graczy w produkty GW jest wiecej napinaczy jest faktem. Przede wszystkim graczy jest dużo, dużo więcej, ale także sama gra sprzyja kłótniom i nieporozumieniom. Wg. mnie fluff spoko, modele spoko, gra z kumplami spoko, turnieje zdecydowanie nie.
Zaznaczam, że z poprzedniego posta przeczytałem tylko pierwszy i ostatni akapit.
Skomentuję post Chomika.
Przestałem grać na turniejach w WFB/WH40k po tym, jak 2 razy rzędu od wygranej na turnieju oddzielił mnie zbyt krótki czas na rundę (w jednej z tych gier grałem z organizatorem, który spóźnił się na grę 15 min.). A nie były to jedyne przypadki, gdzie gra kończyła się w 4 a nie wynikającej ze scenariusza 6 rundzie.
To, że w środowisku graczy w produkty GW jest wiecej napinaczy jest faktem. Przede wszystkim graczy jest dużo, dużo więcej, ale także sama gra sprzyja kłótniom i nieporozumieniom. Wg. mnie fluff spoko, modele spoko, gra z kumplami spoko, turnieje zdecydowanie nie.
Re: WM&H dla dzieciaka
No niestety, ale tak młodemu człowiekowi trzeba ciagle podsycać i dopingowac pasję by sie nią nie znudzil i nie zniechęcił.
Co do spin to i w wm&h miałem całkiem sporo meczów w których przeciwnicy specjalnie i celowo łamali zasady, oszukiwali i powodowali nieprzyjemną atmosferę. Najwięcej było tego za czasow MKI. Jednak nigdy nie widziałem żeby ktoś lał się pod stołami, czy specjalnie niszczył czyjeś figsy. W porównaniu jednak do turniejów warhammerowych raczej nie spotkałem się w wmce z wulgarnymi wyzwiskami i ciągłym przeklinaniem przy stole. Dlatego gdy bylem na rozdrożu co zostawić bo się mało kaski zrobiło wybrałem wmkę
Co do spin to i w wm&h miałem całkiem sporo meczów w których przeciwnicy specjalnie i celowo łamali zasady, oszukiwali i powodowali nieprzyjemną atmosferę. Najwięcej było tego za czasow MKI. Jednak nigdy nie widziałem żeby ktoś lał się pod stołami, czy specjalnie niszczył czyjeś figsy. W porównaniu jednak do turniejów warhammerowych raczej nie spotkałem się w wmce z wulgarnymi wyzwiskami i ciągłym przeklinaniem przy stole. Dlatego gdy bylem na rozdrożu co zostawić bo się mało kaski zrobiło wybrałem wmkę
Re: WM&H dla dzieciaka
Jasifie
1) Patrząc na to od strony "ze nie miejsce na te rozmowe przy dyskusji na temat wdrazania dziecka" - ok to masz racje. Ale z Twojej odpowiedzi zdawkowej nie wynikał ten sens ew. nie doszukałem się go - stąd komentarz
2) Sliski ma racje w kwesti dlugosci wypowiedzi i pisaniem na koncu eot - weź to pod uwage
3) Mnie osobiście najbardziej wkręcało do battla to że w lokalnym środowisku było dużo otwartych graczy i nasza "lokalna" zabrzańska liga była bardzo przyjemna, w gronie dobrych znajomych którzy dość otwarcie witali totalne lamki w bitewniaku. To było coś co najbardziej mnie nakręcało ( oprócz oczywiscie tego ze 'łąaaaaaaał ten rycerz chaosu na koniu jest sliczny ). Moze dlatego dla mnie tak ważna jest atmosfera w grze, może dlatego też tak mnie drazniło hasło "o sensacji" jakbym był dzieckiem i bym zobaczył grając w sklepie ( nawet towarzysko poza turniejem ) taką scene... to bym więcej nie przychodził do tego miejsca, a biorac pod uwage ze na slasku jest ich mało - to bym przestał grać w system. Więc patrząc od tej strony to jednak Jasifie TROSZKE ma sens pisać o tej sprawie tu i teraz
Zatem:
1) ważne jest by go wkręcic w grono mile i zyczliwe
2) musi odszukać coś interesującego albo w wygladzie modeli, we fluffie, w ich działaniu - w czymkolwiek. Coś go musi w tym zafascynować
3) jeśli to dziecko to nie może ciągle dostawać w dupe... dziecko to troszeczke zniechęca , więc albo dobrze by było by grał w gronie tez poczatkujacych, albo troszke grac z przymrużeniem oka ( tak jak na pokazowkach, celowo sie np, wystawiasz na szarze by pokazac jak to dziala, ale nie mowisz tego wprost nowicjuszowi )
1) Patrząc na to od strony "ze nie miejsce na te rozmowe przy dyskusji na temat wdrazania dziecka" - ok to masz racje. Ale z Twojej odpowiedzi zdawkowej nie wynikał ten sens ew. nie doszukałem się go - stąd komentarz
2) Sliski ma racje w kwesti dlugosci wypowiedzi i pisaniem na koncu eot - weź to pod uwage
3) Mnie osobiście najbardziej wkręcało do battla to że w lokalnym środowisku było dużo otwartych graczy i nasza "lokalna" zabrzańska liga była bardzo przyjemna, w gronie dobrych znajomych którzy dość otwarcie witali totalne lamki w bitewniaku. To było coś co najbardziej mnie nakręcało ( oprócz oczywiscie tego ze 'łąaaaaaaał ten rycerz chaosu na koniu jest sliczny ). Moze dlatego dla mnie tak ważna jest atmosfera w grze, może dlatego też tak mnie drazniło hasło "o sensacji" jakbym był dzieckiem i bym zobaczył grając w sklepie ( nawet towarzysko poza turniejem ) taką scene... to bym więcej nie przychodził do tego miejsca, a biorac pod uwage ze na slasku jest ich mało - to bym przestał grać w system. Więc patrząc od tej strony to jednak Jasifie TROSZKE ma sens pisać o tej sprawie tu i teraz
Zatem:
1) ważne jest by go wkręcic w grono mile i zyczliwe
2) musi odszukać coś interesującego albo w wygladzie modeli, we fluffie, w ich działaniu - w czymkolwiek. Coś go musi w tym zafascynować
3) jeśli to dziecko to nie może ciągle dostawać w dupe... dziecko to troszeczke zniechęca , więc albo dobrze by było by grał w gronie tez poczatkujacych, albo troszke grac z przymrużeniem oka ( tak jak na pokazowkach, celowo sie np, wystawiasz na szarze by pokazac jak to dziala, ale nie mowisz tego wprost nowicjuszowi )
Ludzie twierdzący że orboros jest broken cierpią na chroniczny zanik zdrowego rozsądku ;)
Posty: 211
Dołączył(a): wtorek, 12 listopada 2013, 14:30
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków
Frakcja: Skorne
Re: WM&H dla dzieciaka
Ja coś od siebie dorzucę.
Mój syn ma 4 lata, na razie kilka razy widział grę, jako młodzik jest mocno zainteresowany figrukami. A ja staram się to posycać. Wiem że to nie ta liga wiekowa, nie ma co porównywać do 11-12 latka, ale... Młodemu strasznie spodobało się malowanie figurek (tak wiem ma 4 lata to paćkanie), miał swoje/moje pędzle, moje farby i swoją figurkę którą ode mnie dostał. Może z tym spróbujesz również? Poza tym młody ma swoje 2-3 figurki, wprawdzie od WH40K, ale jego. Może też mu coś ze swoich odrzutów/rezerw sprezentujesz i będzie go więcej męczyć?
Mój syn ma 4 lata, na razie kilka razy widział grę, jako młodzik jest mocno zainteresowany figrukami. A ja staram się to posycać. Wiem że to nie ta liga wiekowa, nie ma co porównywać do 11-12 latka, ale... Młodemu strasznie spodobało się malowanie figurek (tak wiem ma 4 lata to paćkanie), miał swoje/moje pędzle, moje farby i swoją figurkę którą ode mnie dostał. Może z tym spróbujesz również? Poza tym młody ma swoje 2-3 figurki, wprawdzie od WH40K, ale jego. Może też mu coś ze swoich odrzutów/rezerw sprezentujesz i będzie go więcej męczyć?
Nikt nie spodziewa się Hiszpańskiej Inkwizycji! Nasza główna metoda to zaskoczenie. Zaskoczenie i strach. To dwie metody. Strach, zaskoczenie i bezwzględna skuteczność - trzy metody. Strach, zaskoczenie, bezwzględna skuteczność i niemalże fanatyczne oddanie (...)
Re: WM&H dla dzieciaka
No, planuję jego znajomość z figurkami zacząć od zabrania go na zajęcia modelarskie w Gnomie, tam zazwyczaj siedzi grupa 11-13 latków i kaleczą te figurki w okropny sposób Liczę, że wujek Ice-T gościa zachęci O ile się nie mylę, osoby, które przychodzą pierwszy raz na takie zajęcia powinny dostać figurkę do pomalowania, ale jak nie, to ja coś tam wygrzebię od siebie, dużo mi zalega figurek do kilku systemów.
Re: WM&H dla dzieciaka
Tak pierwsza figurka metalowa gratis. Wiec moze ja meczyc kilka razy nawet. Tez mi sie wydaje ze na poczatek najfajniejsze jest malowanie. Z grami wiadomo tez sie podstawia takim dzieciakom albo sie je cisnie i mowi ze jak teraz pomysli dobrze to wygra i to tez duzo daje bo wydaje mu sie ze jest w krytycznej sytuacji a jednak znalazl rozwiazanie i wygral
Posty: 2641
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2013, 12:17
Lokalizacja: City of Sirens
Frakcja: Trollbloods
Re: WM&H dla dzieciaka
Można w jakiejś bitwie celowo popełnić błąd i pod koniec tury powiedzieć "Oh, nie! Taki błąd zrobiłem! Jak teraz pomyślisz to możesz wygrać grę.", jak wykombinuje to super, jak nie to pokazać mu po bitwie co mógł zrobić a w jakiejś następnej zrobić celowo taki sam błąd i sprawdzić czy się czegoś nauczył.
Posty: 428
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2013, 10:12
Lokalizacja: Wrocław
Frakcja: Circle Orboros
Re: WM&H dla dzieciaka
Bardzo fajne jest analizowanie danej bitwy - tuż po tym jak się skończyła omówić co zrobiono dobrze, a co źle i jak to poprawić.
Można też po każdej turze omawiać co się działo, i co będzie się działo. U mnie, jak ostatnio tłumaczyłem nowemu graczowi ruchy i co lepiej zrobić (uczyłem go grać krasiami) to kompletnie zapomniałem o swoim feacie (e vyros) no i wyrżną mi prawie wszytko...
Sądzę, że to będzie lepsze niż specjalne robienie błędów, bo ktoś może nam wypomnieć, że robimy mu fory (są i tacy ludzie).
Można też po każdej turze omawiać co się działo, i co będzie się działo. U mnie, jak ostatnio tłumaczyłem nowemu graczowi ruchy i co lepiej zrobić (uczyłem go grać krasiami) to kompletnie zapomniałem o swoim feacie (e vyros) no i wyrżną mi prawie wszytko...
Sądzę, że to będzie lepsze niż specjalne robienie błędów, bo ktoś może nam wypomnieć, że robimy mu fory (są i tacy ludzie).
Posty: 23
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości