Re: Kiedy, kogo, za co i na jak długo zdyskwalfikować
Hardcore:
Bitwa Cookle vs Konee chłopaki się pospinali o to, że Konee postawił model niechlujnie i nie powiedział Cooklee że ustawia się tak aby mieć zasięg na 0.5 cala do modelu obok (w skutek czego dostał chyba counter charge) zdecydowali że zagrają turę od nowa. Konee wygrywał, ale po odtworzeniu tury koneego od nowa coś spierdolił (nie wiem czy nie poszły rzuty czy zjebał aktywacje) co skutkowało tym ze przegrał. Po bitwie pokłócili się jeszcz raz ale skoro oboje uznali ze cofają turę i zagrali całą sytuacje od nowa, to przyjałem ostateczny wynik. Bo nie mogłem wiele zdziałać już post factum gdy zgłosili mi wynik. Ponadto uważam ze Cookle zachował się bardzo fair w tym wypadku bo hardcore to taki format gdzie czeka sie aż przeciwnik popełni bład żeby go ścisnać, a ten pozwolił mu na cofnięcie ruchów i rozegranie od nowa. Osobiście gdy stawiam gdzies model i niebardzo wiadomo jak stoi albo kogo engage'uje to mówię o tym, Konee tego nie zrobił i jak to rozstrzygnać po rozegranej bitwie co tak naprawde chciał zrobić.
Kolejna bitwa Cookle z Olafem, Cookle zapytał Olafa o maksymalne zasięgi i Olaf zapomniał powiedzieć cooklemu że Mulg dostaje +2do Movement gdy zostaje zraniony co zaskutkowało CK w 2 turze Olafa, Cookle oburzyl się i wymusił na Olafie żeby zagrali od nowa, Olaf sie zgodził zagrali od nowa, z tym że tak długo meczyli tą bitwę ze skończył się czas, dicedown i cookle wygrał bo miał więcej modeli w strefie.
Kolejny raz gracze poza moją wiedzą dogadali się co chcą zrobić, a ja otrzymałem wynik bitwy i tyle.
Co do DW przeanalizowałem sytuację, porozmawiałem z każdym przeciwnikiem DW i każdy z nich stwierdził ze gdyby nie AS to wygrali by. Długo myślałem nad tym i stwierdziłem że AS w tej rozpisce jest bardzo ważny i mieć go lub nie to ogromna różnica. Postanowiłem ze Maciek nie moze wygrać turnieju gdzie wszyscy 4 przeciwnicy twierdzą ze AS przechylił szalę zwycięstwa
Bitwa Cookle vs Magda, Cookle stanął na znaczniku colosem o.O dafaq!!!!! Podchodzę do stolika pytam co się stało, wreck marker z colosa na stole a na nim flaga, Cookle powiedział ze gdyby wiedział to stanął by stormwallem dalej, pytam Magdy czy tak było ze mógłby stać dalej ona mówi że tak, pytam czy chce wygrać tą bitwę w tym momencie, na co Magda odpowiada ze chce to dograć. Nie wiem co się działo, ale cookle wyglądał w bardzo słabej sytuacji bo miał tylko Castera i Jacka na flance a Magda całą armię stwierdziłem że skoro chce grać dalej to jej sprawa i pewnie zaraz wygra. Za 30min dowiaduję się ze jednak przegrywa.
Bitwa Dzuki vs Markow
Markow nie odpalił mini feeta na halabardnikach, i zaczął robić combine attack potem coś nagmatwał i Dzuki mnie zawołał, wytłumaczyli mi o co chodzi, zapytałem Markowa czy powiedział ze aktywuje mini feet przed wykonaniem ataku powiedział ze nie, wiec dla mnie sytuacja była prosta powiedziałem zeby zakończył rozpoczęty atak odpalił minifeet i dalej kontynuował ataki już z minifeetem.
Wydawało mi się to dosyć logiczne.
Co do przeciągania bitew, Markow zdarzyło ci się to 2 razy mimo że przedłużyłem czas na bitwę o 20min. Ty z Wiktorem miałeś dalej ponad 40minut na zegarze, czyli defacto zacząłeś z nim grać godzinę później niż wszyscy inni gracze. Nie wiem kto na kogo czekał bo nikt się do mnie nie zgłosił. Koza i Encaitar zgłosili mi ze ich przeciwników nie ma od 30min i co mają zrobić ja powiedziałem ze mogą zagrać ze sobą razem i dostają po wygranej. Jeśli powiedziałbyś mi nawet po 20min że nie ma Wiktora to powiedziałbym ok odejmujemy wiktorowi 20min jak sie znajdzie a jak nie to wygrałeś.
Jeśli chodzi o to ze wpisałem niechcący tobie przegraną (później poprawiłem błąd ) nic to nie zmieniło bo w Dohyou da sie odtworzyć cały turniej od dowolnego momentu.
Tutaj zawiniłem ja i moje niedopatrzenie niestety w czwartek musiałem przenieść sam około 60 blatów i podobną ilosć stolików oraz dwa razy tyle krzeseł, w piątek podobnie przygotowywałem przez całydzień salę tak aby wszystkim gracza było wygodnie. Turniej rozpoczął się około godziny 20 i byłem już wykończony wiec mogło mi się zdarzyć przeoczenie. Całe przygotowania do gnomiconu to nie tylko czwartek i piątek ale setki godzin w tygodniach poprzedzających i działania na wysokich obrotach co wykańcza, a i tak uważam ze ogarnąłem turniej bardzo dobrze jak na to ze bylem do tego sam.
Ale tak tutaj uznaję swój błąd.
Jeśli chodzi o to że Yaro dropnął to byłem przy całej sytuacji, Yara kości chamsko wydymały i się wkurwił, zdecydował ze dropuje, powiedziałem mu żeby ochłonął i może jednak zagrał ostatnią bitwę ale stwierdził ze nie ma już ochoty ani chęci zrażania do siebie ludzi nieprzyjemna bitwą. Jego decyzja wiec uszanowałem i tyle.