SoS, Tiebreakery - czyli "ale to już było" po raz enty...

chomiku ogolnie mnie sie idea podoba jedyne czego bym sie czepil to tych zniszczen - sa gry np. z legionem czy z innymi spawnami modelow i nagle moga ci sie zdarzyc bitwy gdzie w jednej ugrasz 70 zniszczen, co "troche" przebija przelicznik.

Ze względu na nazwę zdecydowanie popieram współczynnik chomika
Ale na poważnie to nie wiem czy to jest bardziej sprawiedliwe. SoS świadczy o sile przeciwników, więc jak ktoś wygrał dajmy na to swoje trzy pierwsze gry z bardzo dobrymi graczami to zrozumiałe że będzie stał wyżej niż ja, choć też wygrałem trzy gry ale po dwóch przegranych po których "królowałem w warzywniaku" A to czy ktoś zdobywa duzo CP'ków albo gra bardzo mocne attrition zależy w dużej mierze od stylu gry i rodzaju rozpisek, dlatego to - słusznie moim zdaniem - jest kolejnym tie breakerem a nie równorzędnym z siłą przeciwników.

TL;DR

Ale jutro szykuje się poniedziałkowy ranek w pracy, więc pewnie przeczytam i się wypowiem.

@Śliski - szkoda komentować post co jeszcze nic nie wniósł mogleś po prostu sie wpisac jak przeczytasz

@Koza - z sosem jest tak, ze on mierzy co do słowa: "Aktualną siłę Twoich przeciwników na danym turnieju". Co nie oznacza ze ktos kto ugrywa w 5 rund 12 sosa gral z samymi wymiataczami, a ktos kto ugral 8-10 sosa gral z plewami. Czasami Ci lepsi tez obsysają turnieje i zdarza się to prawie kazdemu. Jest bardzo malutko wyjadaczy turniejowych ktorzy nie obsysają poważnie na turniejach. Chyba tylko tutajec i orkish tak mają z osób mi znanych. Całej reszcie czołówki polski zdarzy sie rozgrywać srednie turnieje. I bywalo tak ze teoretycznie trafiales 4x bardzo solidnego gracza (top 10 rankingu polski) i 1x slabszego gracza, a sos miales gorszy od kogos kto gral z teoretycznie slabszymi ludzmi. Albo minimalnie lepszy . ( np. 1 pkt w skali punktow 13-14 ). Stąd ta dyskusja - czy da sie to poprawić.

@Yaro - rozumiem, choć z innej beczki ile razy wyrzniesz do zera te zalozmy 60pkt ? Nie wiem czy to jest _az taki_ czynnik ktory wywraca calosc zalozenia do góry nogami. Idea ogólna jest by usrednic i uwzglednic w miare duzo czynnikow decydujacych o wyniku

To może by tego nie zgrywać z cp'kami czy innymi statystykami turnieju a własnie z rankingiem ligi w stanie sprzed turnieju? Imo warto rozważyć.

Co do samego rozwiązania to przeanalizuje i napiszę co mi nie pasuje (bo imo jest to kolejne rozwiązanie, które ma swoje plusy i minusy)

A co do kwestii o której Yaro pisał : kilka razy zdarzało mi się grać z tierami eVayl, gdzie po meczu z niezabitą casterką dochodziłem do tych 60-70 punktów Imo wycięcie całej takiej rozpy nie powinno być wyżej punktowane niż wycięcie innej (jakiejś nie tierowej co nie dostawia sobie co turę modeli za 2-3 punkty).

Koza : ranking resetowany co roku potrzebuje kilku miesięcy by stał się miarodajny.

Nie wiem czy ranking resetowany w ogóle ma szansę się sprawdzić. Trzeba by mieć ranking stały, ala MtGowy ranking DCI.

Akurat SoS powinien odnosić się wyłącznie do "siły" przeciwnika na danym turnieju, bo dyspozycja gracza na danym turnieju bardziej odzwierciedla jak trudna była dana bitwa. Nie jest to oczywiście idealny wyznacznik, ale moim zdaniem jest bardziej adekwatny niż chociażby pozycja w lidze.

Co do Twoich Chomiku propozycji - są one ciekawe, ale zasadniczym problemem jest to, że dokonują podziału bitew na "lepiej" i "gorzej" wygrane już na etapie pierwszego tiebreakera. Bo gra sobie ktoś listą na ordynarne CK i CP'ów nie będzie miał wcale, a army pointów niewiele. Na jednym stole gracz wystawia Ravyn w tierze, odstrzeliwuje jakiegoś Nemo czy innego Seviego i idzie na piwo. Na drugim stole jakiś sadysta z eKruegerem, który wygrał gre trzy tury temu, ściga po stole Boga duchu winnego sztandarowego od errantów, bo chce dostać maks army pointów za oddział. Do tej pory nie ma to znaczenia do drugiego/trzeciego tiebreakera - przy Twoich zmianach już przy pierwszym.

SoS - przy wszystkich swoich wadach, których jest wiele - jest moim zdaniem najsprawiedliwszym rozwiązaniem. Może i na jednym turnieju zdarzy się tak, że np. Tutajec obudzi się dopiero na ostatnią bitwę i ktoś dostanie od niego bęcki, ale tylko 1 SoS'a, podczas gdy kto inny przefika z graczem sporo słabszym, ale z lepszym SoS'em. Jednak patrząc na sprawę z szerszej perspektywy należy uznać, że dobrzy gracze z mniejszą lub większą konsekwencją zajmują wysokie miejsca na turniejach i dają dobrego SoS'a - to akurat można pewnie w przyszłości sprawdzić. Tutaj tylko jedna uwaga - DTM'y to nie jest dobry turniej na tego typu analizy, bo turnieje drużynowe rządzą się swoimi prawami.

Zasadniczo miałem napisać coś mądrego sam, ale przeczytalem post Tomka i nie mam nic do dodania w zwięźlejszej formie.

Tomek_L + 100

po raz enty znów ta sama dyskusja

współczynnik chomika ciekawy ale jak dla mnie nawet nie do rozważenia

Mi się wydaje, że współczynnik chomika zwiększa szansę na remis.

@Tomek, Heru - zasadniczo sam miałem podobne obawy co wy , co nie zmienia faktu ze wg mnie warto to przedyskutowac w takiej formie, zamiast "typowego whine'u". Szczerze ja zawsze dziele tak gry i dla mnie gra na CK w 2 turze ma mniejsza wartosc od gry wymeczonej na attrition . Ja to tak od zawsze odbieralem i traktowalem. Wiadomo ze gracz ktory na to ck gra - nie zgodzi sie. I nie mówie że to jest jedyny słuszny pogląd ale nie wierze ze tylko 1 Chomik tak wartościuje te gry . Poza tym Tomek zasadnicze zalozenie tego wsp jest wlasnie rozroznienei graczy wzg tego jak dobrze i jak duzo ugrywali z samej gry, taka była idea w _moim odczuciu_ wlasnie to jest sprawiedliwsze niz ocenienie czy przeciwnik byl "mocny" tylko na podstawie tego ze dzis wygral 4 gry. To nijak tego nie ocenia, to tylko mowi ze dzis wygral 4 gry. Co gorsza na SoS masz zerowy wpływ - a tutaj juz to jak grasz, wpływ jakiś ma.

@Artein - a ze niby w jaki sposob "zwieksza szanse na remis" szansa na remis przy braniud pod uwage 3 elementów jest niewielka

@DTM - to tylko propozycja byla ze mozna przeliczyc to uzywacjc wsp chomika rownie dobrze moge poczekac na MP akurat najistotniesjze wtej dyskusji jest samo rozwiazanie a nie turniej gdzie go uzyjesz

Licze ze pojawi się więcej ceikawych komentarzy

Ja powtórzę komentarz, który dość często piszę w momencie gdy słyszę CPki, CK zamiast SoSa - w tej grze masz 3 równoległe sposoby na wygranie, a współczynnik Chomika nagradza tylko jeden z nich (attrition z pójściem w CPki). Napisałeś, że dla Ciebie ważniejsze jest pójście w attrition niż CK w drugiej turze, więc co np. z taką Mortenebrą? Jest ona strasznie słabym casterem na attrition (ze względu na papierowość jacków), ale jest casterem klasy A+ w assasynacji. Jeżeli trafi się MU np. PoM nastawiony na attrition z Mortenebrą to oczywistym jest, że Mortenebra w 90% przypadków na attrition przegra, ale może zarządzać swoimi zasobami tak, że poprzez oddanie kilku jacków w jednej turze uda się doprowadzić jednego jacka do castera w następnej. Nie jest imo to gra gorsza od typowej gry na attrition, tylko jest ona po prostu inna. Tak samo jakbyś MtG nagradzał ludzi za to, że grają kontrolkami, a ludziom grający agro mówiłbyś, że lepiej by złożyli kontrolki, bo taka gra ma "większą wartość".

Dynamika tej gry naprawdę pozwala na bardzo dużo możliwości użycia rozpiski (są takie listy, które mogą być nastawione na scenariusz, ale gdy trafią na inne listy nastawione na scenariusz muszą zmienić swój plan na attrition lub CK). Niestety imo współczynnik Chomika nagradza tylko sposób grania co imo nie jest dobre.

Dobra, a gdyby zamiast tych cp-kow w współczynniku pojawiły się CK? Gra na attrition będzie nagradzana w tym tiebreakerze zniszczeniami a na kolejnym cpkami.

Co do wszystkich zwolenników sosa, to macie rację gdyby był spełniany jeden dodatkowy warunek - parowanie by brało pod uwagę sos a tak niestety nie jest