Nowa polityka Privaater Press - czyli jak iść drogą GW

GW zrobiło coś zupełnie innego, efektywnie zabroniło sprzedaży swoich produktów przez internet przez niezależne sklepy, żeby wymusić na klientach kupowanie bezpośrednio ze sklepu GW.

Ta polityka tak naprawdę nie zmienia wiele, a w Polsce nie zmienia zupełnie nic. Trzeba przyznać, że można się krzywić na to, że będzie trzeba zapłacić trochę więcej za ludki (ale znowu niewiele więcej tak naprawdę), ale u podstaw tej polityki jest zdrowe (czytaj : nie-GW) podejście do gry. Trzeba wspierać FLGSy (Friendly Local Game Store), bo to dzięki nim mamy gdzie grać, mamy gdzie robić turnieje, mamy gdzie się spotykać i co bardzo ważne (tak dla nas jak i dla PP), wciągać nowych graczy.

Reasumując, nie są to wcale niepokojące wieści, a wręcz przeciwnie.

To prawda - PP jeszcze trochę do poziomu GW ;P
Aczkolwiek nie lubię żadnych odmian "regulacji" ;P.
Ostatecznie nigdy na tym się nie kończy.

Dokładnie oto mi chodziło, kiedy pisałem, że wdrażane "regulacje" PP to pierwszy niepokojący syndrom wejścia na drogę polityki GW.
Jak już wchodzi się na tą ścieżkę, to raczej się z niej nie zawraca, a brnie dalej ;P.
Warto się zastanowić czy każda firma, która odniesie sukces staje się na tyle "arogancka" aby kontrolować wszystko, zawsze i wszędzie.
Sam określam to "syndromem korpo" ;P

[Ice-T]

wydaje mi się zę dopuki Will ma pełnie władzy to PP będzie działać sprawnie, burdel sie robi dopiero jak akcjonariusze mają większosć i dążą do maksymalizacji zysków nieważne jakim kosztem (często doprowadzajac marke do ruiny po kilku latach) a nad PP główną władzę sprawuje jeden z 3 twórców.

Według mnie PP uważa, że ich najważniejsi bezpośredni klienci to firmy posiadające sklep stacjonarny,
ponieważ dzięki tym sklepom rozwijają pulę graczy i finalnych odbiorców.

Teraz przewagę uzyskają większe sklepy z funkcjonującym zarówno sklepem stacjonarnym i internetowym.
Swoją drogą tego typu model biznesu jest chyba najzdrowszym podejściem aby zagwarantować balans między cenami
a tym żeby dany system nie umarł.

Precyzyjnie to sklepy stacjonarne przyczyniają się do tworzenia bazy graczy/potencjalnych klientów a
sklepy wyłącznie internetowe "pasożytują" na istniejącej bazie graczy zbudowanej dzięki LGS, działaniom marketingowym PP oraz środowisku graczy.

Moja pierwsza reakcja też była bardzo negatywna. Ale po wczytaniu się to jest zwykłe chronienie rynku przed technikami dumpingowymi, które dotykają coraz szerzej rynku "zabawek" polega to na tym, że jakiś większy inwestor zakupuje i sprzedaje produkty danej firmy poniżej cen oficjalnych, wykasza konkurencję i wtedy podnosi ceny do wyższych niż wcześniej.