[MASTER] Szczecin - dyskusje o fpa

Jak zacząłem przygodę z maszynką to było FPA i nie miałem bólu tyłka o to tylko po pół roku przyjechałem z dwoma listami FPA. Takie zasady były. Wtedy na tym turnieju była dopuszczona osoba bez FPA, która doprowadzała do baja. Było to dla mnie kijowe i niesmaczne. Ale zachowałem to dla siebie bo tak org chciał. Więc proszę o wyrozumiałość dla organizatora bo Fryta chce zrobić fajny turniej na pewno z fajnymi stołami oraz nagrodami i chce promować nagrywane gry a tam ładniej wyglądają pomalowane modele a argument o nowych osobach jest lipny bo i tak nowi gracze nie wpadają na mastery.

Nagroda jest dla mnie słaba za FPA na tym turnieju ale jak wspomniałem wcześniej. Tak organizator chce i tyle. Albo wpadamy na turniej i akceptujemy warunki albo odpuszczamy ten wyjazd.

A ja chetnie uslyszalbym czemu nie mozna zrobic roznicy we wpisowym za FPA i brak FPA. Bo sorry ale jesli mamy sie tluc na drugi koniec polski to aspekt finansowy jest tez bardzo motywujacy. Na pewno niz tluczenie sie na turniej bez rownych szans dla tych co niedomaluja. Bo o nich tu glownie chodzi jednak mi- moge na tym polozyc laske i przyjechac armia sreberek i byc potraktowany tak samo jak ten ktoremu braknie jednego oddzialu. Zadna to nagroda i promocja malowania.

a czemu nie wpisowe 40 pln dla fpa i np 60-70 dla braku? za 10 plnow nikt sie nie zerwie, ale jesli ustawisz ceny odpowiednio to da rade. A tak naprawde to jest to temat by wrocic do Masterow z FPA w calym kraju. niby nastapilo zwiekszenie frekwencji na nich ale zgadzam sie ze trudno promowac gre bez FPA. Ale imo trzeba to robic systemowo odgornie formatem turniejow, a nie pojedynczymi wyskokami.
Szczerze? Zrobisz jak chcesz, ale iles osob po prostu oleje twoj turniej i wymog bo liga, ktora i tak lezy i kwiczy, pozwala Ci olac mastera z takimi dziwactwami i i tak miec maksa turniejow. Wiec jedyne co osiagamy to znow klotnie w srodowisku. Imo z takimi akcjami trzeba zaczynac wyzej a nie wprowadzac kontrowersyjne zapisy w regulaminach.
Btw. do twojego pierwszego postu z argumentami:

pruszkow - brak adr -> ankieta graczy zdecydowala
krakow - fpa i adr bo musialy byc przez igq -> format ilosci list 2 ankiety graczy zdecydowaly
Szczecin - +1 za fpa -> Fryta zdecydowal.

Edit: Simon - owszem nikt by sie nie przejal. Bo graliby jak o wylonienie najlepszego gracza bez ingerowania w mechanike gry przez pomalowane figsy. Ciebie moze to nie przekonuje, a innych tak. Bo wtedy wiem ze place za moje lenistwo a nikt nie zmusza mnie do tego by musiec pomalowac by moc zagrac na rownych warunkach.

No taki Gmyrek np na FPA musiał wziąć Krugera. A tak toby sie pogodził z tym, ze czasem mu przeciwnik zacznie, ale grał lilo3

On jest zawsze smutny

Nudziło mi się, więc postanowiłem policzyć, jak bardzo demoniczne jest to '+1'. Celem było wyliczenie dokładnie, jaka jest szansa, że w przypadku gry gracza z '+1', z graczem bez '+1' wynik rzutu będzie odmienny, od wyniku bez tego bonusu. Zainteresowanych zapraszam do poczytania.

Są 2 przypadku, w jakich '+1' może wpłynąć na wynik rzutu:

Przypadek 1:
Gracza rzucają na kostce tyle samo, ale dzięki '+1' , gracz z tym bonusem wygrywa rzut na zaczynanie.

Z 36 możliwych wyników na 2 kostkach, przytrafi się taka sytuacja 6 razy, raz na każdy dublet, czyli mamy 6/36.

Druga sprawa jest, jak często zmieniłoby to wynik rzutu? 2 razy rzadziej. Normalnie, w przypadku remisu, rzucamy dalej, co prowadzi do sytuacji, że obaj gracze mają koniec końców po 50% szans na wygranie rzutu. '+1' zamienia tą sytuację na 100% dla gracza z bonusem, a więc w 3 przypadkach na 36, wynik rzutu zostanie zmieniony przez '+1'. Daje to 8,(3)%.

Przypadek 2:
Gracz z '+1' rzuca dokładnie o jeden mniej, przez co jest remis i gracze rzucają dalej, aż któryś z nich wygra.

Z 36 możliwości sytuacja taka ma miejsce 5 razy:
1) Gracz A rzuca 1, gracz B rzuca 2,
1) Gracz A rzuca 2, gracz B rzuca 3,
1) Gracz A rzuca 3, gracz B rzuca 4,
1) Gracz A rzuca 4, gracz B rzuca 5,
1) Gracz A rzuca 5, gracz B rzuca 6.
Łącznie jest to 5/36.

Druga kwestia jest taka, jak często po takim przerzucie, wygra rzut gracz z '+1'.

Szanse na wygraną z '+1' są 21/36, remis 5/36, przegraną 10/36.

W przypadku remisu ponownie zachodzi ta sama sytuacja, przez co dzieląc wielokrotnie szanse na remis można obliczyć, że szansa na wygraną to 67,7419354839%, a przegraną 32,2580645161%.

Mnożymy szansę na wygraną, przez 5/36 i otrzymujemy 9,4086021505%. Jest to więcej, niż w przypadku pierwszym.

Podsumowując:
Łączna szansa na to, że '+1' będzie miało wpływ na wynik rzutu o zaczynanie 17,7419354839%. Jest to też dokładnie taka sama wartość o jaką wzrasta szansa na wygranie rzutu na zaczynanie przez gracza z '+1', co widać w przypadku 2.

Czy jest to dużo? Chyba nie aż tak, ale sami oceńcie. Jak ktoś nie ufa powyższym wyliczeniom, spróbujcie sobie porzucać kostkami. Co do samych wyliczeń, może gdzieś być błąd, ale jestem w 95% przekonany, co do ich poprawności.


TL DR: Jest 17,74% szans, że '+1' będzie miało wpływ na wyniku rzutu na zaczynanie/wybór strony.

Teraz trzeba wziąć pod uwagę, że dla części gier będzie to różnica +2 bo mają inne bonusy, a może się zdarzyć nawet +3 co zwyczajnie jest precedensem bo sama gra nie przewiduje takiego bonusu. Czy jest to duży procent to jedna kwestia, a jak bardzo akurat ta liczba wpływa na wynik gry to druga. Przykładowo danie graczowi z FPA +1 do statystyki focus/fury na warcasterze jest podobnym bonusem, a wpływ na grę będzie miało niewątpliwie inny. Wydaje mi się, że odzew na forum związany jest z przekonaniem wśród graczy, że rzut zaczynający ma duży wpływ na przebieg gry. Jest to z pewnością moje przekonanie. Na pewno zależy to od frakcji jaką się gra, od listy jakie zwykle się tworzy i doświadczeń jakie się miało w przeszłości z różnymi MU. Zdanie jakie ktoś to już przedstawił, że tworzenie list, które "chcą zaczynać" i w dużym stopniu polegają na tym rzucie, jest słabą metodą tworzenia list nie bardzo ma sens. IMHO niewątpliwie istnieją listy oparte o taką strategię i nie bez przyczyny bo jest to dobra metoda na wygrywanie. Danych nie zbieram, liczb nie przedstawię tylko przedstawiam moje zdanie. Widzę u siebie związek, być może korelację, wygranego zaczynania z wygranymi grami.

tak jak pisze encaitar obliczenia wskazuja jaki to ma wplyw przy zwyklym +1. Ciekawe jaki procent osiagnalbys przy +2 i mozliwym +3 nawet o ktorym mowilem.
Juz nie mowiac ze duzo argumentow tu raczej mowi o tym ze ta zasada jest dobra bo dopusci ludzi ktorzy nie maja pomalowanych armii niz skloni ich do malowania Wiec chyba cos jednak jest nie tak.

Ej, ale nikt graczom bez fpa nie zabrania grania na tierach z bonusem do zaczynania. I równie dobrze, ten bonus za fpa może wyrównać szanse z przeciwnikiem który będzie miał +2 bez fpa a może spowodować +3. Pomimo to powinnismy rozważać go jako +1 a nie "co gdy ktoś ma inne bonusy", bo te inne bonusy będzie mieć tak czy siak. Ogólnie nie rozumiem Yaro Twojego rozumowania, IMO lepiej moc zagrać jeśli się chce, ale sie nie ma fpa. Niż z góry być wyeliminowanym z turnieju. Zasady są jasne od poczatku więc osoby które sie nie zgadzają z tym bonusem mogą sobie odpuścić turniej, a osoby którym on nie przeszkadza (niezależnie czy maja fpa czy nie) moga zagrać z konsekwencjami lub bez. To rozwiazanie daje wiecej możliwości dla graczy, a jak tego nie rozumiesz to mogę rozrysować . I tak, pisze to osoba ktora aktualnie ma 5% pomalowanej armii ale postaram sie wyrobić z fpa 2 list, ale jeśli mi sie nie uda to i tak przyjadę.

Ech, widze Kamo ze nie chcesz tez zrozumiec drugiej strony - po prostu uwazam iz to nie jest wlasciwe podejscie. I mowie to jako osoba ktora zoorganizowala pierwsze MP z wymogiem fpa i wprowadzila fpa na wszystkich masterach w polsce pare lat wstecz. I jako osoba ktora miala to FPA na kazdym z tych masterow (gdzie bylo wymagane_ na ktorym byla i nigdy nie zrezygnowala z turnieju przez FPA. Wiec sorki, ale co nieco o FPA wiem, i wiem tez ze jesli Fryta tlumaczy sie ze chce miec pomalowane "ladne" armie na turnieju to tym tego nie osiagnie.