niedziela, 24 lutego 2019, 09:42 przez sociu
Dla mnie imho jedyna droga to MK 4. Obecny rynek nie da temu produktowi większych szans.
1. Wbrew opinii większości problemem nie jest kasa na start gry, a szybkość zmian mety. Większość systemów turniejowo to około 2000 pln. X-wing, warhammer underworlds, wh40K to też cały stos kasy. Ale CIDY + theme forcy zmuszają do ciągłych zakupów. W Warhammera fantasy, 1 armią można było grać 4 lata turniejowo, bez inwestowania, a w WMH co najwyżej pół roku i kolejne 2000 pln trzeba wydać. W MK1 i MK2 wystarczyło kupić 1/2 modele w roku, teraz trzeba kupić cały theme force(np. orboros - kamienie, una2, teraz tharny...).
2. CIDy nie spełniły obietnicy, nie naprawiły gry. Balans gry jest tak samo słaby jak w MK2 - nadal są porąbane featy i chore imba modele. CiD Jest to tylko narzędzie do robienia kasy patrz pkt1.
3. Stare zasady, które śmierdzą rokiem 2005 i czuć te 15 lat bez odświeżenia. Zmiany między MK1->MK2-> MK3 to kosmetyka. Zostawienie zasady power ataków to najlepszy przykład nieudolności w tworzeniu MK3. Idea była taka, aby ograniczyć zasady specjalne - wystarczy wziąć dowolny obecnie nowy release, treści na kartach nawalone ile stykło miejsca.
4.Rynek gier poszedł do przodu, wszystkie popularne obecnie gry mają naprzemienną aktywację i to w prosty sposób balansuje grę. Ktoś mówił o combach itd że to niby podstawa WMH ,ale to chyba nigdy nie grał w coś innego. Nawet combo w MTG daje możliwość reakcji przeciwnikowi! można je zatrzymać, a tu bach bach i połowa armii odstrzelona. Pogłębia to tylko efekt buy to win.
4. Spam jednostek - jest go więcej niż w mk1 +mk2 łącznie. Ani to fajne dla malarza, ani kupującego.
5. Bardzo negatywne doświadczenia z gry dla osób które grają rzadko z braku czasu (rodzina,praca itd..). Przykład własny: Ostatni turniej jaki grałem, kilka miesięcy temu to przegrałem 2 z 3 bitew, nie dlatego że zrobiłem błąd taktyczny, tylko w 1 zapomniałem o zasadzie specjalnej jednostki przeciwnika, a w drugiej dostałem spam jednostek przez który nie miałem szans się przebić żadną z rozpisek które miałem. To jest bardzo negatywne doświadczenie. Dodać do tego grę na zegar + zasady CK i mamy cóż co mamy, grę w którą już prawie nikt nie chce grać i max 10 osób na turnieju w stolicy kraju...w system który jest na rynku 15 lat.
IMHO aby osoby casualowe grały turniejowo, to musi być dla nich format: na pewno gra bez zegara, może z banem niektórych casterów, 1 rozpiska, może nawet bez theme forców? Chociaż niee, bo gra wtedy nie ma sensu - cóż czekam zatem na MK4 grając w mtg i guild balla:).