Inicjatywa oddolna - problemy WM-ki (a moze srodowiska ?)

To też

Wystarczy poprawnie trackować dropy i nie rozwala to SoSa, jeśli liczymy go jako % wygranych gier (Steamroller to dopuszcza z tego co pamiętam).

Zacytuje mojego kumpla:
" na turniej jeździ się pograć, a po punkty to na BP"...

Dropowanie ludzi z turnieju to jest największy problem dla organizatora bo musi kombinować z parowaniami, a dla gracza to chyba za przeproszeniem jeden chuj bo przyjechał pograć...

Artykuł nie proponuje gotowych rozwiązań. Przedstawia jedynie problem z punktu widzenia graczy (również graczy, którym przeciwnik zdropowal i psuje sosa) i organizatorów. Może to pozwoli zrozumieć nam drugiego człowieka a z przesuwaniem na dół tabeli, może to i dobry pomysł.

@Maestro pewnie, że pograć
Równie dobrze można mieć pretensje do tych co przegrywają i psują sosa haha ale spadanie o kilka miejsc przez to, że przeciwnik zdropowal po np drugiej rundzie jest smutne

@Sliski ciekawe rozwiązanie, może to warto rozważyć?

Pewnie ze jedziesz pograc, ale poki bedzie ranking poki bedzie parcie tez na punkty. Osoby ktore graja o cos, a nie graja by grac bardziej sklonne sa do dropow, wiec imo brak jakiegokolwiek benefitu za drop tez bedzie mial wplyw ze bedzie ich mniej.

Maestro - ja jestem zawsze przyjezdnym i naprawde nie jest mi wszystko jedno jak gram z kims z kim nie powinienem (roznica 2 winow) bo lokalnym sie nie chce grac bo juz nie wygraja albo maja to po prostu w dupie - to po co przychodza na pierwszy dzien?
Pograc ot tak sobie to moge pojechac na cotygodniowe granie a nie na mastera. Tam mimo wszystko oczekuje czasem odrobine czegos innego.
(Wybaczcie brak polskich znakow)

Jak ktoś dropuje po pierwszej rundzie to w TK jest taka możliwość by go kompletnie z turnieju wyjebać i jest sprawa jasna bo i tak nie chce grać.

Jak ktoś zdropował z ostatniej bo spieszy się na pociąg/źle się czuje/ma inne plany/po prostu już mu się nie chce to ma być zrzucany na koniec stawki, bo????

Troszkę przesada moim zdaniem co tutaj się odwala bo tak na prawdę liga jest tylko dlatego, że Krawat ją sponsoruje. Gdyby nie wykładał z własnej kieszeni na to, to te Wasze punkciki moglibyście sobie w pamiętniczku zapisywać.

Aktualnie liga jest sztucznym tworem, który żyje bo robione są turnieje z jakąś tam punktacją do niej.

Nie przemawia do mnie, że "ja chcę grać z Panem X bo Pan X ma takie punkty a ja mam takie i musimy grać razem". Jedziesz by grać więc jak masz z kim grać to jest super według mnie. Zaraz będzie doprowadzenie do sytuacji podobnej z MPków w Kato, gdzie w pewnej rundzie Utes biegł do sędziówki by się upewnić, że ze mną gra bo on ma tyle punktów i dlaczego gra ze mną bo ze mną nie chce grać. Troszkę moim zdaniem są mylone pojęcia.

[Ice-T]

Maestro sorry ale chyba zajebiście się zapędziłeś z tą wypowiedzią:
"Troszkę przesada moim zdaniem co tutaj się odwala bo tak na prawdę liga jest tylko dlatego, że Krawat ją sponsoruje. Gdyby nie wykładał z własnej kieszeni na to, to te Wasze punkciki moglibyście sobie w pamiętniczku zapisywać."

Liga istniała przed Krawatem i będzie istnieć po nim. Ranking TK został stworzony zeby ułatwić nadzorowanie turniejów i zapisywanie wyników. (Za co należą się ogromne pochwały bo to jest poprostu zajebiste narzędzie pracy dla organizatorów i Krawat z Baggsem je stworzyli)

@Re liga -> wypraszam sobie, jesli ktos uwaza ze bez Rafala nie byloby strony rankingu to ejst w bledzie. Moja strona dobrowolnie wycofalem, bo ogol srodowiska wolal produkt od Rafala. Ktory nie wymagal juz az tylu zmian jak moj (nomen omen robiony w pospiechu po tym jak zdechl poprzedni projekt). Natomiast jesli bedzie potrzeba, rafala potraci auto, serwer wybuchnie, czy cokolwiek. To nie ma problemu przywrocic moj ranking na nowo .

----
Tematy punktow, dropowania, nie bede komentowal.

Maestro to ja Ci powiem 2 rzeczy:

1. Liga ligą i punkty do niej można liczyć czy nie jak kto tam chce. Ja doceniam to że Krawat to sponsoruje i już nawet nie chodzi o te 10 pkt w tą czy w inną stronę ale jak jedziesz na mastera, na którym zagrasz finał i go przegrasz a trafiłeś między czasie na dobrego gracza który zdropował i spadasz na miejsce 4-5 to już jest coś chyba nie tak.

2. Co do mojej gry z Tobą to nie chodziło o pkt tylko o to że nie chciałem z Tobą grać, miałem bardzo słaby MU i w tej rundzie zmieniały się paringi bo ktoś się spóźniał czy coś takiego i liczyłem że może i nasz zmienią. Przykro mi że odbierałeś to na MPkach jako jakąś obelgę, że nie chce personalnie z Tobą zagrać (nie miałem ochoty grać na Twoje listy) i teraz wyciągasz to na forum jako argumentację do swojej tezy.

No dziwny zakręt ta rozmowa wzięła bo tu nie o ligę się najbardziej rozchodzi tylko o sytuację podczas danego turnieju. To, że ludzie dropują psuje SoS, psuje paringi, psuje tabelę na koniec turnieju i psuje atmosferę w ogólności, a na koniec jeszcze trochę wypacza ranking ligowy.

Maestro być może się trochę zagalopował, ale ogólny sens jego wypowiedzi jest jak najbardziej prawdziwy. Faktem jest że na pewno jakaś strona z rankingiem by była, ale to by była tylko strona z wpisanymi punktami. W tym momencie Krawat wykłada pieniądze na różne nagrody i chwała mu za to, bo dzieki temu ma jakikolwiek sens ten ranking. Do WTC nie ma on znaczenia, nie widać też parcia na indywidualny wynik w tabeli, bo to i tak definiują wygrane na masterach. A nagrody to zawsze jakis bonus, bo co by dostaly osoby ktore zrobily duzo turniejow, albo przebyly najwiecej km jak chyba Asia. Bo minuta oklaskow chyba nie jest wystarczajaca motywacją. . No chyba że ktoś ma tutaj parcie na widok swojego nazwiska na czele wirtualnej tabeli. Ale raczej w tym srodowisku tego nie zauwazam.

Co do dropow. To trudno w tyn przypadku odróżnić czy ktoś dropuje bo mu sie tak chce, czy musi. Jak dropuje bo mu sie nie chce grać to po prostu zachowuje sie nie fair w stosunku do reszty, i teoretycznie mozna go ukarac, ale co kiedy ktos dropuje ostatnia bo np przez opoznienia spozni sie na pociag? Raczej nie ma co go karać, i jak odróżnić te przypadki? Mamy robić sądy? Imo to jest gra, mamy sie bawić i póki ktoś nam nagminnie nie psuje rozgrywki, pozwala nam na gre to nie ma co drzeć kotów.

Maestro - serio? Zaslaniasz sie Krawatem i nagrodami?
Powiem Ci w takim razie kilka rzeczy. Nagrody sa spoko, ale jakby ich nie bylo to czy umniejsza to temu np. ze Musza jako pierwszy zdobyl tego maksa punktow? Albo best in faction? No chyba nie i niektorzy maja radoche z samrgo faktu istnienia ligi.
Ostatnia gre moze sobie poddac (tez z Krzyskiem raz nie chcialo mi sie grac to rzucilismy kostka - co prawda ostatni stol, ale jednak) a nie odpadac po pierwszym dniu "bo mi sie nie chce". A do notatniczka sobie moge zapisac punkciki i bedzie super, a jedyna osoba ktora powinna mowic o tym ze Krawat cokolwiek placi jest on sam, wiec czemu Ty wyciagasz taki z dupy argument?
Co do Utesa, nie wiem jak to wygladalo, ale czy to cos zlego ze poszedl sie upewnic? Tez nie raz to robie jak trafiam na kogos z kim nie mam ochoty grac. Czy zle ze to robie?