Jak uzdrowić środowisko vol.2 2020

Oni najpierw muszą wymyślać dystrybucje poza USA. Już to ich przekracza.

A chłopaki po prostu robią, ludzie im playtestują, tylko trzeba dobrze życzyć.

A pograłeś już na ten format? U nas grane było i się podobało podobno.

Prawda jest taka, że problem ma więcej niż jedna przyczynę. Od wysokiej bariery wejścia przez fantastyczna konkurencje GW po nieistniejąca dystrybucje i problemy PP.

Jedna zmiana nie rozwiąże wszystkich problemów, ale sam fakt, że środowisko bierze sprawy w swoje ręce to pozytywna wiadomość. Pytaniem jest w jaką maszynkę będzie grac jak największa ilość osób, a nie co się komu osobiście podoba. Piotr ma racje, że przyjazne środowisko to bardzo istotny czynnik, ale to na pewno nie wyczerpuje wszystkich opcji.

Mi osobiście bardzo dobrze grało się na 40p. bo na 75p. pękła by mi czaszka, a gdyby nie turbo fair play nastawienie moich przeciwników to przegrałbym wszystkie bitwy.

Pewnie ze jakas inicjatywa jest potrzebna. ale inna kwestia jest narzucanie restrykcji przez FA czy koszt punktowy (ktore sa czescia systemu) a co innego restrykcje przez Banowanie. Widze tez osoby ktora kupuje modele np bo jej sie podobaja, stwierdzi ze przyjdzie na turniej na 40 pkt, nie interesujac sie restykcjami tylko skladajac po prostu liste w/g tego co stanowi podrecznik czy SR i sie nagle dowie np. ze X z modeli ktore jej sie podobaja nie wystawi bo sa zbanowane. To bylby pierwszy i ostatni turniej na ktorym bym sie pojawil jako taka osoba.

Nowy gracz moze grac czym chce moim zdaniem. Bany sa po prostu wskazania na cos co jest za bardzo OP i gracze bardzo doswiadczeni moga tak rozkminic rozpiske by sie nie dalo praktycznie przegrac. Autorzy Brawlmachine to chcieli dla graczy bardziej casualowych, storzysz se armie z battleboxa i paru solosow. No niestety weteranie zaczeli na pierwszym turnieju kminic OP listy. Dlatego banowanie. Jest odwrotne podejscie do balansowania gry od developerow. PP musi nowe releasy wydawac giete, silne. Nikt nie bedzie kupowal slabych modeli. Community driven format nie sprzedaje nowych modeli. Moze wziac to co jest i balansowac kazdy miesiac updatem. Mi sie to bardzo podoba i widze w tym przyszlosc Maszynki jako takiej. I sideboard jest zajebisty. Tego bardzo brakowalo i teraz moga dostac szanse modele, ktore nikdy nie byly w armiach na 75pt. Przestancie plakac i maszkiecic. Ktos Wam ratuje gre a wy narzekacie.

dla mnie to za blisko Warhammera i tego jak sie potem okazalo iz euro bylo balansowane pod to czym graja ludzie tworzacy balance patche. Widzialem to z boku i nie mam ochoty na to tutaj. Ktos pewnie powie ze daleko do tego - coz, zaloze sie ze w warhammerze tez sie zaczynalo niewinnie.

Ja pamiętam, że
- turniejowo - W Warhammera Fantasy 7ed nie było sensu grać, chyba, że grałeś Wampirami, Demonami lub, później, Dark Elfami. Balancing Patch polepszył grę w gigantycznym stopniu. Krytykami tego patcha byli zwolennicy teorii, że z balansem wszystko jest ok i L2P...grający oczywiście w/w armiami. Więc sytuacja była dokładnie odwrotna od tego o czym mówisz - to nie balansujący robili system pod siebie (mój kumpel Zbyszek, czołowy gracz, sam grał Wampirami i DE a był na czele ekipy od patcha) tylko krytykujący oddolne zmiany (Polhammer!!!) powergamerzy cynicznie bronili swoich OP zabawek bez których czuli się bezradni. Na całe szczęście nikt rozsądny ich nie słuchał.

- casualowo - w 6ed WH40K miałem około 20-osobową grupę znajomych z którymi graliśmy domowo, mega-bitwy na 10.000pkt, kampanie itp. Balans był tak słaby, że niestety kilku graczy którzy mieli mniej skrupułów a więcej pieniędzy sprawiło, że dobrej zabawy w bitwach z ich udziałem było coraz mniej i mniej. Wypuszczony wówczas GENIALNIE (wdg mnie) zaprojektowany tzw Szwedzki Comp uratował dla nas nasze gry i ponownie sprawił, że były wyrównane i ciekawe i nie opierały się tylko na Pay2Win.

W skrócie, mam świetne doświadczenia z DOBRYMI oddolnymi inicjatywami ulepszającymi systemy bitewne i cieszę się, że WMka ma też szansę (wreszcie!) wyrosnąć z zabetonowania w pozycji "oficjalne jest jedyne słuszne bo designerzy to bogowie".

Ja absolutnie rozumiem sprzeciw, dla mnie homerules to tak na prawdę oznaka desperacji. Dlatego dziwi mnie dlaczego PP nie ogarnęło tematu gier na mniejsze punkty.

Niemniej jednak, jeśli to faktycznie dobry pomysł to powinien się przyjąć i może poprawić trochę sytuacje. Koniec końców jeśli coś jest głupie, ale działa to nie jest głupie.

Widziałeś z boku dlatego masz taką opinie. Formaty balancing patch w 7 edycji i euro w 8 edycji batla i 40k były świetne. Jak w 7 edycji chyba 40k zaczęli na turniejach dopuszczać open wszystkie formacje to o pirania wingu z gry odeszła odczuwalna ilość osób. To że gw wydaje teraz lepsze ciut zasady i częściej robi erraty i faquje nie zmienia faktu że lata w te gry dało się grać tylko dzięki restrykcjom community

Nie ma osób przychodzących na turniej nie wiedząc o ban liście. Po prostu nie ma tych samotnych wilków każdego ktoś wprowadza w system i ta osoba mu powie ci brać a co nie.

A po turnieju na 25 punktów i grze vs hellmouthy prędzej nie wróci do gry niż jak mu ktoś powie, żeby go nie wystawiał

Prawda jest taka, że nikt nikogo zmusić do niczego nie może. Osobiście uważam, że balans patch powinien dotyczyć weteranów jak już,
poniważ nowy gracz i tak nie będzie wstanie wyciągnąć 100% z danego castera czy unitu, a nie fajnie jest zakazywać czegoś nowym na start.
Weterani z kolei mogą się nie pojawiać na takich eventach.

Trzeba najpierw spojrzeć na jakie eventy restrykcje by miały być wprowadzone. Osobiście uważam, że organizator powinien jasno i otwarcie określić
jakie są zasady na danym turnieju, i wtedy gracz się decyduje czy się na nim pojawi czy też nie. Każdemu nie da się dogodzić.

Przeczytałem, że w Warszawie event na mniejsze puntky wypadł świetnie. Frekfencja też jak widziałem była spoko. Dlatego uważam, że każde środowisko
w przypadky eventów lokalnych niech samo sobie ustala co gra i nawet w jaki sposób.

Ja osobiście się odciąłem totalnie z organizacji w środowisku Poznańskim, ponieważ gra nie sprawia mi aż tyle radości. Ostatnio się na lokalu pojawiłem
i chiałem sobie zagrać FPA by ładnie wyglądało i nie nosić za dużo modeli. 3 gry Cyrenią na autopilocie i przeciwnicy nie mieli mi nic do zaproponowania.
Stwierdzam, że nie ma sensu na taki turniej gdzie gra się o złote gacie brać takich list. bo pomimo, że moi przeciwnicy byli mili to miałem zerową
przyjemność z gry. Z drugiej strony, są lokalnie gracze, którzy zawsze będą brać wymaksowane listy bo dlaczego nie, a też nie widzi się mi granie
błotem i trawą na topową listę turniejową. Można oczywiście brać dwie listy, gdzie jedna jest miła, przyjemna
oraz ciekawa bez wymaksowania a druga wyżyłowana aby nawiązać grę z przeciwnikami z takowymi listami. Jednakże ideea dwóch list w tej grze na tym
chyba nie polegała.

Więc trzeba sobie powiedzieć wprost dla kogo mają być dedykowane eventy lokalne czy dwu-dniowe.

Przez cały czas do tej pory wydaje się mi, że mastery były podyktowane pod testowanie dla repki na WTC list, dlatego był takowy format (75 pkt standard PP).
Kiedyś na masterze w Poznaniu chciałem
zrobić inny format to zostałem poproszony o zrobienie standardu bo ludzie chcą testować listy. Jeżeli turnieje klasy master totalnie się odłączą od WTC to mamy szanse
na robienie turniejów w formatach champions czy innych.

Jak kiedyś grałem w 40stkę, to każde miasto miało swój typowy format mastera (parowy/dwie listy/dziwny format punktowy). Było to fajne bo zawsze się miało coś innego na takim
evencie.


Reasumując:

Środowiska lokalne powinny same sobie moim zdaniem ustalać jakie formaty grają na turniejach lokalnych, oraz tak samo powinny robić gdy robią turniej dwu-dniowy.
Jeżeli w danym środowisku są nowi gracze to można zrobić w ich stronę ukłon i zrobić mniejszy format turniejowy z danymi restrykcjami, jednakże gdy w środowisku
nie ma takowych graczy albo nie są zainteresowani takim eventem to niech będzie standard PP.

Wydawało mi się, że sam pomysł z mniejszych formatem (czy to Beer&Pretzels czy Brawlmachine) jest po to, żeby rozgrywać casualowe gry/lokalne turnieje.

Mastery, DTMy, WTC i inne gry na podobnym poziomie były by na normalnych oficjalnych zasadach.