ROAD TO WC 2420 - Musza

+1 Tutajec - nawet przegrane gry na pewnym etapie da się wyciągnąć. To gra nie tylko kości ale przede wszystkim błędów taktycznych.

A Una nadal jest jednym z mocniejszych casterów (ale nie samograjem jak kiedyś )

Gra nr. 6, finał przeciwko Krawat

Przeszedłem długą i męczącą drogę do tego finału. Klasyfikacja naliczyła mi monstrualny SOS, więc paradoksalnie była to najmniej stresująca gra - to już była kwestia czy będę pierwszy czy drugi. Dodatkowo, mój przeciwnik zlockował się na listę, więc miałem komfort dopasowania swoich rozpisek do jego jednej. Jedyny problem był taki, że znowu gram z czymś (Coven) po raz pierwszy w życiu, chociaż do tej pory miałem raczej dobre wyniki przeciwko Cryxowi. Podczas rozmów z przeciwnikiem jeszcze poza stołem zdecydowałem się na Baldura. Skusiłem się tym, że nie jest w stanie przebić się przez mój arm i w miarę dogodnym scenariuszem. Mogło być to wielkim błędem, bo kiedy podeszliśmy do stołu zobaczyłem monstrualny impas po jednej ze stron, który uniemożliwiałby poruszanie się dwoma huge base...

rozpiska Krawat:
[Theme] Scourge of the Broken Coast
(Coven 1) The Witch Coven of Garlghast [+26]
- Deathripper [6]
- Seether [13]
- Seether [13]
Ragman [4]
Satyxis Raider Captain [0(4)]
Satyxis Raider Captain [0(4)]
Satyxis Blood Witches (min) [8]
- Satyxis Blood Hag [0(4)]
Satyxis Blood Witches (min) [8]
- Satyxis Blood Hag [4]
Satyxis Gunslingers [7]
Satyxis Raiders (max) [16]
- Satyxis Raider Sea Witch [3]
Satyxis Raiders (max) [16]
- Satyxis Raider Sea Witch [3]

... na szczęście wygrałem rzut na zaczynanie i bez większego zastanowienia wybrałem stronę która dawała więcej swobody. Wykonałem jeszcze kilka pomiarów czy Shifting Stone są w stanie przeteleportować Battle Engine za impas (owszem) po mojej stronie i w zasadzie byłem gotowy do rozstawienia. Starałem się to zrobić jak najszybciej, ale i w miarę rozsądnie, więc przygotowałem sobie wcześniej plan deploymentu i tylko obserwowałem rozstawienie Krawata czy muszę się jakoś skorygować. Widząc ilość modeli po stronie przeciwnika i skromną ilość własnych, wiem, że jest realna szansa zakończenia tego na czas. Zakodowałem też, że po przeciwnej stronie jest Curse of Shadows i przeciwnik może wykorzystać to do ewentualnej asasynacji, więc Baldurem grałem jak najostrożniej tylko potrafiłem.

Przed grą Krawat zapytał czy może mieć przy stole kibica na co odpowiedziałem, że to zależy od zachowania owego kibica i na koniec będę mieć do tego komentarz.

Scenariusz to Standoff (dwa kółka, dwa prostokąty, dwa objectivy) - wbrew ogólnemu przeświadczeniu i głosów ludu przed grą, że jest dla mnie niekorzystny, ja bardzo lubię grać go Baldurem i nie dałem się przekonać, że jest inaczej.
1. Krawat biegnie wszystkim do przodu, Satixy dostają +2 do DEF na strzelanie. Ja podchodzę bez pośpiechu i strzelam po tym co mogę zostawiając jakieś podpalenia i electro field. Lecą Rootsy na kluczowe elementy. BE schowany za impasem i w kamieniach poza zasięgiem.
2. Satixy jammują Małpę, Seether ustawia się poza 5" od niej, drugi ustawia się przyczajony na objective z upkeepem przyspieszajką. Satixy biegną do BE. Coven mówi FEAT. Ja w swojej turze czyszczę blokujące moim modelom Satixy na drodze, teleportuje Fulcrum za impass, Małpą trampluję do Seethera, bo jest FEAT Coven (po turnieju były wątpliwości dlaczego po prostu nie podszedłem, ale zależało mi, żeby być jak najbliżej objective przeciwnika, a nie chciałem tego mierzyć, żeby nie zdradzać kolejnych ruchów), ale nic nie trafiam. Robię trochę pew pew pew i Baldurem odpalam FEAT, a później kładę murek, żeby utrudnić życie Seetherowi który czai się na objective. 1:0 (bo zabrakło ataków, żeby się oczyścić we własnej strefie)
3. Seether leci na objective, ale nie udaje mu się zabić. Satixy szarżują w BE z bonusem Dark Shroud od Ragmana i Curse of Shadows, ale nie udaje im się wykończyć do końca. Trochę supportu straciłem w tym Blacklada i kamień. Rzuty po stronie przeciwnika raczej były niefortunne, a że to moja tura FEAT to ogólnie mi się poszczęściło... 2:0 Ja w swojej turze miałem do wyboru przywrócenie BE do zdrowia kamieniami i Shaperem, albo oddać go i wykorzystywać teleport kamieni i spraye blackladów. Zdecydowałem, że poświęcę BE, bo i tak czuję się zbyt zagrożony Baldurem i szkoda mi będzie rzucać Rootsy w niego. Robię kolejne spraye, Megalith ledwo ubija Seethera przy Małpie (fatalne rzuty na dmg teraz po mojej stronie) i nie starcza mu furii na geomancy. Plamniki robią pew pew pew w Seethera z upkeepem i go ściągają, skupiamiam się na oczyszczeniu swojej strefy a Małpa szarżuje objective w strefie przeciwnika i zabija. 2:2
4. Satyxy ubijają BE przy pomocy podtrzymanego Curse of Shadows. Po lewej Satyxy i wiedźmy obiegają stół, a po prawej psują mi kamienie i chyba Blacklada. Coven ucieka od Małpy i chyba zepsuto mi objective. 2:4 Ja czyszczę lewą strefę jak mogę wrzucam kamień do prawej i sprzątam kolejne Satyxy. Baldur cały czas campi i Rootsuje schowany za Plemnikiem 4:4
5. Krawat próbuje czarami zabić Plemnika przed Baldurem (Baldur jest do niego plecami, żeby bronić się przed obiegającymi stół Satyxami), ale czary odbijają się od jego pancerza. Odchodzą jakieś manewry jeszcze, ale gra ma się ku końcowi tzn. mam przewagę na attrition i zacząłem odbijać się z punktami scenariuszowymi, a w dodatku mam więcej czasu na zegarze.
Krawat się clockuje i kończymy ostatecznie z wynikiem 9:6 w CP

Baldur wygrywa na Death Clock

Nie opisałem tej gry zbyt dokładnie, bo nie pamiętam wszystkich niuansów, ale będzie video dla każdego kto jest ich ciekawy. Bardzo dobra gra po stronie Krawata mimo niekorzystnego matchupu i niefortunnych kości, kiedy były najbardziej potrzebne. Już w 3ciej turze zauważyłem gdzie ta gra zmierza i wyluzowałem, bo wcześniej nie byłem zbyt pewny siebie. Tendencja była taka, że z tury na turę ja traciłem pare hit boxów, a przeciwnik parę modeli, a tym samym siłę przebicia i liczebność contestowania.

To koniec tego turnieju, zdobyłem 1-wsze miejsce z najwyższym SOSem z całej klasyfikacji. Przez większość gier towarzyszyło mi szczęście, bez którego niespecjalnie miałbym szansę na taki wynik. Zabawna dygresja jest taka, że kiedy zaczynałem grać postanowiłem, że jak wygram Mastera to sprzedaje figurki i odpuszczam dalsze granie, bo kosztuje mnie to hobby zbyt dużo wyrzeczeń - nie planowałem jednak, że wygram tego Mastera po zaledwie kilku miesiącach grania, więc trochę przypał... muszę złamać to postanowienie i postawić sobie jakiś wyższy cel. Dziękuję wszystkim swoim przeciwnikom za dobre gry, kibicowanie, wszystkie rady na przyszłość i analizy rozgrywki po zakończeniu - bardzo to doceniam. Podziękowania należą się również Librze za to, że znajdywał czas, żeby wielokrotnie przyjechać do mnie i wspólnie przygotowywać się do Mastera. Whydakowi, który również pomógł mi w przeddzień turnieju ograć matchup na Legion w niekorzystnym dla mnie setupie, które to Legiony ostatecznie dzielnie przyjęli na klatę za mnie Heru i LosKamilos

Jeśli chodzi o komentarz do wcześniej wspomnianego kibica to uważam, że na przyszłość powinien znaleźć się w regulaminie punkt o poszanowaniu stołu turniejowego. Niejednokrotnie odpowiadał na moje pytania do przeciwnika i było to dekoncentrujące. Przez chwilę poczułem się jakbyśmy grali 2:1, dosłownie. Kiedy gra wymagała ode mnie koncentracji, która była utrudniona poprosiłem wreszcie o ciszę, ale nie poskutkowało na długo. Wiem, że to moja wina - powinienem był zatrzymać czas i stanowczo wyprosić od stołu lub zawołać sędziego, ale w takim momencie, często skupiony na grze i pod presją czasu nie jestem w stanie się oderwać i właściwie zareagować. Fajnie byłoby, gdyby w przyszłości zwrócono większa uwagę na ten problem.

oto puchar z turnieju i w gratisie Kruker w odbiciu, bo po powrocie na południe nie mogliśmy powstrzymać się od jednej, ostatniej partyjki #WMasocHiści

Przestać grać po 1 zwycięstwie w Masterze to chyba żart. Wtedy dopiero zaczyna się gra. Jest dużo więcej rzeczy do wygrania w tej grze. A propos, gra bardzo fajna. Proponuje rematch następnym razem bez list locka

K.

Ale wiecie, że w regulaminie nie ma nic o wymogu zagrania każdą listą ?

Format Masters ma taki wymóg. Tak, czy siak Simon mówił o tym również.

Co więcej to był turniej Klasy Maestro

szach mat


Żeby nie było samego offtopu:

Świetny temat do czytania, dobrze napisane raporty, keep it up!
Tylko nie sprzedawaj modeli lol jeszcze dużo do ugrania jest w WMH w PL, a na samej Polsce WMH się nie kończy


Dobrze, że ja takich założeń sobie nie przyjąłem, bo grałbym do usranej śmierci

Fajne raporty.

Ja czekam na raport z siódmej gry turnieju

RAPORT #18 temat osiągnął pełnoletniość 

Wróciliśmy szczęśliwie całą ekipą z Poznania do Krakowa i skierowaliśmy się z Krukerem do mnie na noc, żeby następnego dnia mógł wypoczęty kontynuować swoją podróż powrotną na wschód. Jesteśmy oczywiście świadomi straszliwych objawów nagłego odstawienia Warmachiny, więc postanowiliśmy rozegrać jeszcze jedną partyjkę do porannej kawy. Miało to przyczynić się do łagodnego zejścia w okres remisji zwanym z łaciny jako zmęczenius poturniejus matkoboskus. Dyskutowaliśmy na temat Oriona, nowego Warcastera Cyriss, którym zafascynowany jest Kruker i czeka tylko na wizytę świętego mikołaja/gwiazdki, żeby zacząć wspólnie podbój świata. Rozpiska z jego strony była zatem oczywista, ale wybór mojej wywołał dyskusje, która przeciągnęła grę o kilka godzin i nie pozwoliła swoją zażartością nawet swobodnie się odlać. Kruker był pewny, że Baldur2 nie ma z nim żadnych szans, a jako że jest specjalistą od Baldura2 to nie podejmowałem nawet dyskusji. Burzliwą jak Srom Patrol dyskusję wywołała natomiast Una2, której szanse ocenialiśmy skrajnie przeciwstawnie. Paweł ocenił ten matchup niepewnie, ale jako pod górkę dla Oriona, ja natomiast widziałem tylko i wyłącznie toolbox kontrujący ją każdym dostępnym narzędziem. Uznaliśmy w końcu, że dalsza dyskusja nie ma sensu, bowiem wspólnie należymy do grupy osób, które muszą przekonać się empirycznie o słuszności jakiejkolwiek teorii, bo jak mawiają nasi sąsiedzi - praktika jebiot teoriu.

moja lista:
[Theme] Call of the Wild
(Una 2) Una the Skyhunter [+29]
- Pureblood Warpwolf [17]
- Pureblood Warpwolf [17]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Gorax Rager [7]
- Gorax Rager [7]
- Druid Wilder [0(4)]
Blackclad Wayfarer [0(4)]
Blackclad Wayfarer [0(4)]
Shifting Stones [0(3)]

lista Krukera:
[Theme] Destruction Initiative
(Orion 1) Eminent Configurator Orion [+28]
- Assimilator [16]
- Assimilator [16]
- Corollary [6]
- Diffuser [6]
- Prime Axiom [38]
Algorithmic Dispersion Optifex [2]
Attunement Servitors [0(4)]
Elimination Servitors [0(3)]
Reflex Servitors [0(4)]
Reflex Servitors [0(4)]
Reflex Servitors [0(4)]
Transfinite Emergence Projector [19]

scenariusz to Recon II:


przemyślenia przed grą i plan:
Muszę się w to wryć i zminimalizować straty po drodze. Zakładam, że zacznę i podlecę poza najpodlejsze zasięgi, a później zrobię alphe tym co zostanie i oby wystarczyło na kolosa lub TEPa... tzn. taki był plan.

rzut startowy:
Wygrałem i wybrałem zaczynanie. Kruker wybrał stronę po której było więcej terenu dającego bonusy przeciwko strzelaniu. Oddanie lasów mnie mogłoby wydawać się z pozoru nieracjonalne (i mnie też się tak wydawało zanim nie przedyskutowaliśmy tego wyboru), ale nie w tym przypadku...

deployment:



Qna2, Tura I:
Wszystko biegnie do przodu poza najpodlejsze zasięgi (18" od deploymentu przeciwnika), próbuję uchronić swój support (głównie Blackladzi), bo wiem, że jest kluczowy. Qna rzuca Wind Wall, żeby uchronić support.



Orion, Tura I:
Orion ma ten Wind Wall w czterech zębatkach. Kolos robi trample i wrzuca kulkę. Orion rzuca Spellpiercer, Magic Bullet na kulkę i Avenging Force. Kulka strzela w kamień i zabija przy okazji Blacklada (Magic Bullet). Drugi Blacklad wydaje się niegroźny, jest poza zasięgiem Hunters Marka w kolosa. Wszystko ustawia się poza mój skrócony threat.



Qna2, Tura II:
Dostrzegłem opcje wyciągnięcia kolosa. Jeden Gryf z Mirrage jest w zasięgu, a drugi może się tam dostać jeśli zaaplikuję Hunters Mark na kulkę, czego nie przewidział Kruker. Trzeci musiałby polecieć na flank, żeby pierwszy miał jakiekolwiek znaczenie (bo np. jeden atak odpada na kulkę, bo musi być celem szarży). Mierzymy wszystko przy pomocy proxy base i zaczynam realizację planu. Blacklad pochodzi i rzuca Hunters Mark w kulę, pudło. Koniec planu. Plan B jest taki, żeby wrzucić wszystko w strefy i zablokować punktowanie, a jednocześnie, żeby miało jakąkolwiek szansę przeżycia i tak kombinuję (zdjęcie). Wszystkie Gryfy biorą na siebie furie, żeby Orion nie dostał dodakowej kości na trafienie z FEATa, bo to byłby koniec (spoiler: i tak był)



Orion, Tura II:
To była oczywista tura FEAT. Na las w środku za którym chowają się Gryfy poleciał Mage Sight (zdejmuje stealth i daje widoczność przez las). Następnie Kolos i Asymilator kończą wszystkie te Gryfy. Po lewej TEP wyciąga jednego Gryfa a Asymilator z pomocą kulek wyciąga drugiego. Blacklad po prawej zostaje zastrzelony, a Orion ustawił się bardzo bezpiecznie z tyłu w zasięgu wyłącznie strzałów Qny (przy shield guardach). Po tej turze przestałem robić zdjęcia, bo postanowiłem, że tę grę mogę wygrać tylko i wyłącznie na czas, którego Kruker zużył bardzo dużo. 2:0

Qna2, Tura III:
Powstawiałem kolejne rzeczy do stref, tak, żeby zagrażały najważniejszym elementom rozpiski Krukera, ale żeby nie ułatwiać życia jednym plackiem ground poundera. Wilderka na flagę. Podczas tej tury sproxowałem jednego Pureblooda drugim (nie mogłem znaleźć proxy base?), który był mocno z tyłu i zapomniałem później tego drugiego dostawić zostawiając go poza stołem, także turbo-derp-RFP. 2:1

Orion, Tura III:
Orion generalnie morduje wszystko co contestuje i zdobywa kolejne punkty, ale nie udaje mu się wykończyć Pureblooda. Zostało 5 min na zegarze. 4:1

Qna2, Tura IV:
Wrzucam wszystko co mogę w strefy, ale mając 15 min na zegarze zamiast swobodnie zoptymalizować ruchy trochę to pospieszyłem. Generalnie musiałem realnie zagrażać casterowi i contestować wszystkie elementy, żeby to miało jakikolwiek sens i Kruker nie odklikał po prostu zegara. Nie miałem już za dużo rzeczy na stole - 1 Pureblood (lol), 1 Gryf, 2 Goraxy, 3 kamienie, Qna z czego ona musiała pobiec na flagę, bo Wilderka już tam umarła. 5:2

Orion, Tura IV:
Orion morduje wszystko mając jeszcze ponad minutę na zegarze, 7:2

Orion wygrywa na scenariusz

wnioski po grze:
Kruker odebrał mi puchar i pojechał do domu... a tak serio to stwierdził, że nie spodziewał się, że tak dobrze to zadziała. Właściwie cały toolbox realnie kontruję wszystkie sztuczki Qny. Po grze zrobiliśmy symulacje co by się stało, gdybym w pierwszej turze rozproszony powyżej 4" od siebie Gryfami poleciał agresywnie do przodu, ale było tylko gorzej - praktycznie już pierwsza tura zabierała mi wszystkie. Symulacje bezpiecznych pozycji Blacklada również okazały się nieskuteczne, bo jedyne bezpieczne miejsca są dla niego tam, gdzie jest bezużyteczny dla gry. Cóż, takie życie.
Uważam, że Orion został stworzony jako odpowiedź Cyrissu na wszystkie theme force skupione wokół battlegroupy. Każda frakcja już taki theme posiada, więc należało dostosować do tego CoC. Jeśli pojawi się on w meta, a pojawi się na pewno, będzie potrzebna w pairingu rozpiska oparta na piechocie. Dla mnie to oznacza prawdopodobnie telefon po chłopaków z Tarnowa... w sumie chyba dobrze, że ktoś taki wymusza, żeby nie stać w miejscu z rozpiskami.
Dzięki Kruker za grę i prezentacje możliwości Oriona, szczerze go nienawidzę i mam nadzieje, że zardzewieją mu wszystkie widelce. Wam dziękuję za dotrwanie do końca, był to najsmutniejszy raport w historii moich raportów - nigdy więcej!

RAPORT #19

To gra jeszcze sprzed Mastera w Poznaniu. Miałem rozpiskę, która wydawała mi się całkiem ciekawa, oryginalna i mogąca zaskoczyć przeciwnika swoją pozorną dupynieurywającością. Niestety jeden z elementów, który przechodził przez CID nie zdążył się jeszcze stać oficjalny. Poza tym, nie zdążyłem rozegrać nią wystarczająco dużo gier, żeby odważyć się zabrać na turniej rangi "dojazd jest za drogi, żeby kombinować". Chciałbym zaprezentować Wam Kaye3 w wersji kamiennego gunline, a w testach pomógł mi nie kto inny jak Libra.

moja lista:
[Theme] Secret Masters
(Kaya 3) Kaya the Wildheart [+27]
- Pureblood Warpwolf [17]
- Pureblood Warpwolf [17]
- Woldwatcher [8]
- Woldwyrd [9]
- Woldwyrd [9]
- Woldwyrd [9]
Blackclad Stoneshaper [0(3)]
Bog Trog Mist Speaker [4]
Shifting Stones [3]
- Stone Keeper [2]
Shifting Stones [3]
- Stone Keeper [2]
Celestial Fulcrum [19]

lista Libry:
[Theme] The Devourer's Host
(Baldur 1) Baldur the Stonecleaver [+31]
- Gorax Rager [7]
- Warpwolf Stalker [19]
- Wild Argus [7]
Bloodweaver Night Witch [4]
Swamp Gobber Chef [1]
Tharn Ravager White Mane [0(5)]
Death Wolves [9]
Shifting Stones [3]
Tharn Bloodtrackers (max) [16]
Tharn Bloodweavers [8]
Tharn Ravagers (max) [16]
- Tharn Ravager Chieftain [0(5)]
Tharn Ravagers (max) [16]
- Tharn Ravager Chieftain [0(5)]

scenariusz to Standoff:


trochę o rozpisce
Chciałem wykorzystać field marshall Kaya3, czyli repozycja 3", do stworzenia gunline (trochę nieintuicyjne zastosowanie dla castera z Synergią, prawda?). Idea jest prosta, bo podejść, strzelić i wycofać się poza threat. Przeznaczenie rozpiski również, bo powinna działać na wszystko co jest możliwe do rozstrzelania i nie ma threata dłuższego niż 13". Możliwe do napotkania problemy to np. stealth dla którego w liście znalazł się Mist Speaker (daje eyeless sight dla modelu). Dodatkowo, owy minion daje chmurkę chroniącą Kaye przed śmiercią (-2 do attack rolli) i sac pawn dla niej. Kamienie są po to aby teleportować Fulcrum (naturalnie nie dostaje z field marshalla repozycji), leczyć constructy (Kaya nie może) i oczywiście dla ogarnięcia furii. Dodatkowo dzięki załączonemu do nich UA, Fog of War na warlocku odpala im prowl->stealth, więc trudniej je wyciągnąć z dystansu. No dobra Musza, ale jak będziesz się tak wycofywać repozycją to w końcu zwolnisz scenariusz. Na pomoc w tej sytuacji pojawia się Woldwatcher, który parkuje w strefie ze Stone Form (arm21) i Earth's Blessing (nieprzesuwalność). Dodakowo, kiedy dojdzie już do nieuniknionego combatu (FEAT), a waść przeżyje, może on zacząć łańcuszek biego-Synergii. Wszystko to zapiąłęm w theme Secret Masters, bo jako jedyny poza The Wild Hunt umożliwia połączenie żywych bestii i constructów, daje jakieś marne darmowe punkty za BE i umożliwia rozpoczęcie gry z Fog of War. Cóż, korzyści z tego theme dla omawianej rozpiski są dość marne, ale lepsze to niż nic. Nie jest ostateczna wersja rozpiski, jest to wersja beta i wcale nie jest powiedziane, że będę to kontynuować, ale kombinować trzeba, bo meta sama się nie zmieni

przemyślenia przed grą i plan:
Tak na prawdę to jest prosty - zastrzelić wszystko co jest najbliżej i tak sukcesywnie wyprowadzać przewagę na attrition. Uważać na Vengeance lub wyciągnąć Chieftaina.

rzut startowy:
Wygrywam rzut i wybieram, że chcę być drugi (oraz oczywiście stronę, ale żadna nie była wyraźnie lepsza dla mnie, albo dla przeciwnika). Kaya zaczyna z Fog of War.

deployment:



Baldur1, Tura I:
Wszystko biegnie do przodu, Trackerki ostrożnie poza zasięg uwzględniając 5" stealth, a Baldur rzuca Solid Ground i las.



Kaya3, Tura I:
Mist Speaker daje Wyrdowi eyeless sight. Wyrd strzela po Trackerkach i zabija. Pureblood zabija kolejne z assaultem. Kaya wrzuca furie do Fulcrum. Fulcrum strzela do trackerek ognistym AOE i liczy na znios, który ląduje idealnie na nich - nie zadaje obrażeń, bo Solid Ground ale podpala wszystkie w lesie. Woldwatcher podchodzi do lasu i robi Stone Form (iz bejt)



Baldur1, Tura II:
Libra szarżuje Death Wolfami w Watchera, nie zabija. Dochodzą Ravagerzy, nie zabijają, reszta się ustawia przy lecie i w środku. Po prawej tworzy się ściana Ravagerów a zanim cenni solosi i Chieftain. Baldur tworzy las na Ravagerach b2b z lasem na środku, a bestie się za nim chowają, na koniec FEAT.



Kaya3, Tura II:
Pojawiła się opcja asasynacji Baldura. Muszę oczyścić jednego Ravagera blokującego mi drogę i zaszarżować drugiego Purebloodem co dostawi mnie do Baldura. Zacząłem od Fulcrum które teleportowało się do Ravagerów, żeby puścić spray pod kątem, ale niestety (tak, wiem) spajkowałem i zabiłem sobie cel potencjalnej szarży. Dobrze się w sumie stało, bo i tak jestem na prowadzeniu, a asasynacja była wątpliwa. Kaya odpala synergie i zabija trackerki przy sobie + repo i FEAT. Watcher zabija Ravagerów dobijając synergię do 2. Pureblood z ghostly szarżuje na Ravagerów, zabija i repo za las (policzyłem że Stalker jeśli się na niego skusi to nie zrobi sprint poza zasięg). Drugi Pureblood posłał spray i repo na kontrę. Wyrdy Pew Pew Pew co tam mają w zasięgu i repo. UA do kamieni zabija Ravagera a Stoneshaper puszcza spray.

1:1 CP



Baldur1, Tura III:
Argus podchodzi i szczeka na Pureblooda animusem. Stalker podchodzi do Pureblooda i postanawia go zabić bez Primala, ale zabija dopiero ostatnim atakiem i nie ma furii na Sprint - tak generalnie kończy Stalker poza Call of the Wild. Po prawej brać dzikusów rzuca się na Fulcrum i go po trudzie zabijają. Woldwatcher umiera od Death Wolfów z pomocą Chieftaina i zabijają przy okazji contestujący kamień. Jeden Ravager wchodzi do mojej strefy, ale zabrakło ataków na Stone Shapera w prawej.

1:3 CP



Kaya3, Tura III:
Baldur został bez transferów z upkeepem na sobie, więc pozbywam się problemów na drodze i Plemniki wchodzą do lasu Baldura (czerwone AOE) rozstrzeliwując go na śmierć.

Kaya3 wygrywa przez CK

wnioski po grze:
Rozpiska działa jak zaplanowałem i to najważniejsze. Trochę byłoby kłopotów ze scenariuszem gdyby nie skończyło się CK, ale myślę, że spokojnie do nadrobienia przez attrition. Padłoby kilka soczystych sprayów, a Stalker zostałby zabity przez Pureblooda na synergii. Na pewno trzeba być ostrożny w żywych scenariuszach i będę kombinować w innych konfiguracjach, żeby jej z tym pomóc. Na dniach wrzucę kolejny raport gdzie testowałem z nią 2xBE i mam pomysły na kolejne ewolucje (Morvhana2 przejmie stery wersji 2BE, bo przerzuty). Dzięki i Pozdr!

Chyba, że gremin swarm na scenariusz zamiast mist speakera. Niby fajny jest ale magicznych ataków ci nie brakuje a na stealth jednak masz sporo sprayek.
Albo obaj bo tier ci za wiele nie daje.

RAPORT #20

Kombinuję i szukam cały czas optymalnej wersji dla Kaya3 w wersji gunline. Pod pojęciem "optymalnej" mam na myśli taką, która wykorzysta każdy z jej narzędzi tj. field marshall: repo, fog of war i synergię. Chcę też zmieścić to w którymś z theme force wykorzystując jego bonusy. Nie jest to zadanie łatwe i jestem jeszcze daleko od ostatecznej wersji, ale nie poddaję się. Któregoś dnia pewnie dojdę do Pureblood spamu, ale póki co bawię się z dziwactwami. Główne założenia rozpiski są w poprzednim raporcie jeśli ktoś jest ciekawy.

Grałem z Tadeuszcz1. Przed grą pokazaliśmy sobie po dwie listy i wyszło, że widząc takie pairingi obaj sięgnęliśmy po nie te rozpiski, które wolelibyśmy przetestować. Umówiliśmy się więc otwarcie, że ja zagram swoim wynalazkiem, a Tadek nie-Karchevem

moja lista
[Theme] Secret Masters
(Kaya 3) Kaya the Wildheart [+27]
- Pureblood Warpwolf [17]
- Woldwatcher [8]
- Woldwatcher [8]
- Woldwyrd [9]
- Woldwyrd [9]
Blackclad Stoneshaper [0(3)]
Blackclad Stoneshaper [3]
Blackclad Wayfarer [0(4)]
Shifting Stones [3]
- Stone Keeper [2]
Shifting Stones [3]
- Stone Keeper [2]
Celestial Fulcrum [19]
Celestial Fulcrum [19]

lista Tadeusza:
[Theme] Legion of Steel
(Butcher 3) Kommander Zoktavir, The Butcher Unleashed [+22]
- Kodiak [13]
- Ruin [17]
Eilish Garrity, the Occultist [5]
Iron Fang Kovnik [0(4)]
Iron Fang Kovnik [0(4)]
Uhlan Kovnik Markov [7]
Great Bears of the Gallowswood [9]
Iron Fang Pikemen (max) [15]
- Iron Fang Pikemen Officer & Standard [0(4)]
Iron Fang Pikemen (max) [15]
- Iron Fang Pikemen Officer & Standard [4]
Iron Fang Uhlans (min) [12]

scenariusz to Standoff:


przemyślenia przed grą i plan:
Sprayem zamiatać piechotę, strzałkami wyciągnąć najważniejszych solosów i UA, którzy dają rozmaite bonusy i uważać, żeby nie odpalić Vengeance na Butcherze3.

rzut startowy:
Przegrywam rzut i Tadek wybiera stronę, po której klimatyzacja nie daje po głowie Zaczynam z Synergią, bo Fog of War mi się nie przyda.

Kaya3, Tura I:
Wszystko biegnie do przodu. Watchery podchodzą i Stone Form, UA kamieni Stone Shield, kamienie wokół Fulcrumów, a one 10" od siebie dla veteran leadera. Wszystko poza threatami oczywiście.



Butcher3, Tura I:
Wszystko biegnie do przodu w zasadzie, Butcher zachowawczo z tyłu z jakiegoś powodu.

(brak zdjęcia niestety)

Kaya3, Tura II:
Fulcrumy zbierają furię do pełna. Watchery podchodzą na skraj stref, biją po piechociarzu i Stone Form. Fulcrum po lewej wchodzi w strefę, żeby dalej być w kamieniach i sieje zniszczenie zostawiając tylko garstkę Iron Fangów i wyciągając Kovnika piechotnego. UA kamieni poprawia po piechocie i zostaje tylko 2 Iron Fangów. Plemnik wykańcza Kovnika na koniu i repo za impas. Po prawej Fulcrum wykańcza kawalerię z pomocą Pureblooda i odrobinę piechoty również. Plemnik poprawia wyciągając Kovnika i repozycja za impas. To miał być FEAT, ale w zasadzie w zasięgu są tylko Watchery ze Stone Form, więc sobie odpuściłem.



Butcher3, Tura I:
Nie zostało za dużo wojsk na stole. Kodiak dostaje upkeep +2 do siły i zabija na styk Watchera z pomocą Iron Fanga. Miśki lecą zaangażować Wyrda i zablokować moją strefę. Po prawej Ruin morduje drugiego Watchera, a Iron Fangowie lecą do strefy dla punktu. Psy Butchera podchodzą, żeby kusić los, a Butcher dalej z tyłu (zasugerowałem, żeby zagrać nim agresywniej, ale Tadek bał się asasynacji).

0:2



Kaya3, Tura III:
Fulcrumy zbierają furię ile mogą (po 2). Stone Shaper kończy miśków sprayem. Plemnik nadgryza Kodiaka z purgacją. Kaya szarżuje i zabija Kodiaka nabijając Synergię i repo do tyłu + FEAT. Pureblood warpuje STR i szarżuje na Ruina zabijając go ostatnim atakiem, repozycja. Fulcrumy zamiatają okrągłe strefy. Do prawej wchodzą kamienie, ale jeszcze nie punktują bo ostał się sztandar. Shaper biegnie na contest strefy przeciwnika. Nielegalne Gobery wbiegają do okrągłej strefy.

2:2



Butcher3, Tura III:
Tadek się poddaje, bo każda tura będzie punktowała dla mnie, a Butcher jest za daleko, żeby cokolwiek zrobić.

Kaya3 wygrywa na attrition/kapitulację przeciwnika

wnioski po grze:
Przedyskutowaliśmy grę z Tadkiem i wspomniałem, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zagrać od początku agresywnie Butcherem. Miałbym problem z decyzją na czym skupić ogień, bo asasynacja była matematycznie bardzo trudna nawet pod pełnym ostrzałem. Albo zabiłbym armie tak jak zabiłem i dostałbym grubego na twarz, albo skupiłbym cały ogień na grubym i gdyby mi się nie poszczęściło dostałbym i armie i grubego... średnio. Ogólnie matchup był chyba dla mnie korzystny, dlatego nie daję się uwieść sile rozpiski - zauważyłem za to kilka słabości i zamierzam ją dalej modyfikować. 2xBE zostawię dla Morvhany2, Qny2 albo Kruegera2, a Kaye3 ubiorę gęściej w battlegroupe. Dzięki jak zwykle za dotarcie do końca i Pozdr!