ROAD TO WC 2420 - Musza

Ej, raport bez zdjęć...

Sam se pokazuj

RAPORT #8

Grałem z Tadeuszcz1 na Khador, Sorsha1.

moja lista:
[Theme] Call of the Wild
(Kaya 3) Kaya the Wildheart [+27]
- Gorax Rager [7]
- Pureblood Warpwolf [17]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Shadowhorn Satyr [12]
- Warpwolf Stalker [19]
- Wild Argus [7]
- Wild Argus [7]
- Druid Wilder [0(4)]
Blackclad Wayfarer [0(4)]
Blackclad Wayfarer [0(4)]
Swamp Gobber Chef [1]
Shifting Stones [0(3)]

lista Tadeusza:
[Theme] Wolves of Winter
(Sorscha 1) Kommander Sorscha [+29]
- Marauder [10]
- Marauder [10]
- Marauder [10]
Fenris [9]
Doom Reaver Swordsmen [13]
- Greylord Escort [0(3)]
Doom Reaver Swordsmen [13]
- Greylord Escort [0(3)]
Doom Reaver Swordsmen [13]
- Greylord Escort [0(3)]
Doom Reaver Swordsmen [13]
Doom Reaver Swordsmen [13]


scenariusz:


przemyślenia przed grą i plan:
Grałem już raz z Sorshą1 na Doom Reaverach, więc wiem mniej więcej z czym to się je. Scenariusz faworyzuje przciwnka i tu jest mały problem. Zamierzam puścić swoją armię środkiem i wrzucać do strefy lighty na pożarcie po trochu zabierając ze sobą wariatów. Tym razem pojawiła się opcja pathfindera w rozpisce Tadka (poprzednio nie miał), więc nie zwracam już takiej uwagi na teren. Chcę zacząć, bo bez tego drastycznie spadają moje szanse - zwyczajnie Tadek w pierwszej turze zablokowałby scenariusz i zagrażał aż po mój deployment.

rzut startowy:
Wygrywam rzut i wybieram zaczynanie.

deployment:




Kaya3, Tura I:
Wszystko biegnie do przodu poza 13" od Doom Reaverów. Kaya rzuca Synergię i reguluje furie Soothing Song.



Sorsha1, Tura I:
Doom Reaverzy mnie jammują, a Sorsha rzuca Wind Rush.



Kaya3, Tura II:
Podtrzymuję Synergię. Blackladzi szarżują na wariatów i pozycjonują się tak, żeby z Battle Wizarda móc zrobić spray w kilku wariatów (mają Spell Ward, więc muszę wyznaczać jacki jako cel spraya). Bestiami atakuje pierwsze szeregi i wycofuję się repozycją do tyłu, żeby kontra jak najmniej bolała. Kaya mówi FEAT co zdziwiło Tadeusza, więc wytłumaczyłem swoje rozumowanie i wytłumaczę też tutaj - spojrzałem na "śmietnik" Tadeusza (ok. 10 wariatów) i zauważyłem, że z każdą turą będę zabierać sporą część siły (1 woundowa piechota pod moim nosem), a oddawać mniej (zrepozycjonowane poza kilka zasięgów bestie z wysokim DEF). Jeśli użyję FEAT przy pierwszym ciosie defensywnie to Tadek nie da rady wytłuc tyle, żeby straty szły po równo, a po kolejnej mojej turze przewaga na attrition już będzie nie do nadrobienia. Gra na attrition daje mi największe szanse, bo scenariusz jest na moją niekorzyść, a na CK mam słaby zasięg, szczególnie przy Sorshy. Sorsha za to jest daleko i z Doppers Barkiem na stole lepiej, żeby nie podchodziła w zasięgi.



Sorsha1, Tura II:
Tadek reaguje na FEAT swoim FEAT, żeby cokolwiek zabić. Sorsha podchodzi i zamraża 2 Gryfy z lewej strony, do Argusa brakuje niestety zasięgu. Następnie wycofuje się z Wind Rusha i kończy aktywację. Doom Reaverzy szarżują owe Gryfy, a Jacki pozycjonują się z tyłu na kontrę. Doom Reaverzy z lewej szarżują Blacklada, ale pudłują, więc będzie bez punktu w tej strefie. Na środku Doom Reaverzy zabijają Blacklada i kamień. Po prawej zabijają Gobber Chefa [*]. Tadek zabija sprayem Wilderkę, zależało mu żeby ją wyciągnąć, bo to znacznie skraca moją kontrolę z którą wcześniej i całą grę później miałem problem.

0:1



Kaya3, Tura III:
Podtrzymuję Synergię. Argus z lewej podchodzi do 2 wariatów, tak, żeby mieć 4 w zasięgu szczekania, szczeka i zabija. Blacklad zabija oszczekanego wariata i spray. Pureblood warpuje Ghostly, żeby ominąć free strike i wbija się w środek kółka różańcowego, zabija bezlitośnie i repozycja do ostateniego, żeby go związać i nie dać mu się dostać do Kaya bez aparycji. Kaya zabija 2 Reaverów w zasięgu i na drodze Stalkera i repozycja, Gryf robi to samo. Stalker z Synergią na 3 leci na Maraudera, zabija ostatnim atakiem i Sprint (dygresja: ależ dobrze robi ten theme dla Stalkera - wcześniej za łatwo było czegoś nie zabić i zostawić 19ap na darmo, albo primalować i tracić go na 2 tury). Argus z prawej szczeka na 2 wariatów, zabija jednego i zostaje tam tarasując przejście (niestety repozycją zapomniałem go obrócić przodem do niebieskich EDIT: i zapomniałem, że nie ma back arc bonusu, dzięki Whydak). Gryf ucieka na kontrę. Bez punktu, bo jak się okazało za wieżą stał jeszcze jeden wariat (nie cierpię tej wieży - tutaj kuku zrobiła małe, ale w późniejszym raporcie zobaczycie jak potrafi nabroić taki realny LOS blocker tzn. dla modeli i gracza, na turnieju, ugh...).

0:1



Sorsha1, Tura III:
Power upy i alokacja dla Maraudera. Fenris szarżuje i zabija Argusa. Doom Reaverzy żółci zabijają Blacklada a zielony leci na Pureblooda zostając w strefie dla punktu. Czarni Doom Reaverzy nadgryzają Pureblooda, a Marauder szarżuje i zabija. Po lewej tracę Argusa. Punkt dla Tadka za lewą strefę.

0:2



Kaya3, Tura IV:
Podtrzymuję Synergię. Kaya z Gryfem nabijają Synergię na czarnych Doom Reaverach i repozycja do tyłu. Gorax Primal na kozę i repozycja na górkę. Koza wskakuje zrzuca Fenrisa z kunia, zabija Doom Reavera i bije jacka. Stalker kończy Maraudera przy kozie i sprint za wieżę. Gryf zabija z prawej niebieskiego i zostaje w strefie z Dodge, albo zabrakło repozycji za murek albo derp, raczej to drugie.

0:2



Sorsha1, Tura IV:
Tadkowi kończy się powoli czas, kończą się modele, które mogą cokolwiek zdziałać i zaraz mają zamknąć klub. Sorsha leci na CK ostatniej szansy, ale pudłuje wszyskie ataki i podajemy sobie ręce.

Kaya3 wygrywa poprzez kapitulację przeciwnika

wnioski po grze:
Poszło całkiem zgrabnie, chociaż miałem trochę problemów z 12" kontrolą, co kontrolował bystrym okiem Tadek. Wydaje mi się, że Wilderka była faktycznie ważna i powinienem ją jakoś chronić, ale znowu nie na tyle ważna, żeby przesądziła o grze (może gdybym był 2gi). Cieszę się, że poradziłem sobie lightami z 0,5" reachem na armię piechoty z 2", bo w teorii brzmi to na kiepski MU, szczególnie, że Tadek umie pozycjonować ich upierdliwie. Dzięki za grę i Wam po raz kolejny, że dotarliście do końca!

fajny raport

za ta wierza to i ciekzi jacek by sie schowal

WIlderka jest kluczowa, ale Synergia ma taki paskudny zapis, że nabija się ją tylko w kontroli, więc przedłużanie kontroli Herdingiem nie działa na nabijanie Synergii. Można się na tym kupić.

A wczesne (2 runda) featowanie Kayą, jeśli idziesz mocno do przodu, jest b. dobrym pomysłem. Wyliczyć mógłbym kilka bitew, które przegrałem, bo nie rzuciłem Feata w drugiej turze (zakładając, że Def 14/15 wystarczy). Bolesne było np. rozstrzelanie (zadanie po 20kilka Dmg) Lokiego i Pureblooda z jednego strzału z Ground Poundera pod featem Brisbane'a.

To przechodzenie przyda się raz na 10 gier, jak przeciwnik zapomni o tym, że możesz to mieć raz na grę. A +2 DEF na całej armii wcześnie w grze przydaje się bardzo. Aczkolwiek trzymanie feata na ck ostatniej szansy, kusi bardziej, niż powinno

RAPORT #9

To będzie seria raportów z lokalnego turnieju The Irregulars w Krakowie na 50 punktów. Runda 1/3, grałem z Orion na Cryx. Ja mam Kromac2 i Qna2, przeciwnic Scaverousa i Skarre1. Scaverousa znam i się nie boję, szczególnie, że jest łatwy do zclockowania się przy 42min. Skarre1 jest dla mnie cięższym pytaniem (15" na Stalkerach), więc koncentruję się na jej liście i po krótkim namyśle wybieram Qnę2. Stealth, odporność na free strike i długie zasięgi na FEAT będą miały tu znacznie. Dobrze wyczułem i przeciwnik wybiera Skarre1.

moja lista:
[Theme] Call of the Wild
(Una 2) Una the Skyhunter [+29]
- Feral Warpwolf [18]
- Pureblood Warpwolf [17]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Druid Wilder [0(4)]
Blackclad Wayfarer [0(4)]
Blackclad Wayfarer [0(4)]
Swamp Gobber Chef [1]
Shifting Stones [3]

lista Oriona:
[Theme] Black Industries
(Skarre 1) Pirate Queen Skarre [+28]
- Kraken [36]
- Scavenger [0(7)]
Aiakos, Scourge of the Meredius [4]
- Stalker [8]
- Stalker [8]
- Stalker [8]
Iron Lich Overseer [5]
- Scavenger [0(7)]
Soul Trapper [1]
Warwitch Siren [4]
Warwitch Siren [4]

scenariusz:


przemyślenia przed grą i plan:
Chcę zacząć, bo Stalkery wyrzucą mnie ze scenariusza swoim threatem jeśli będę drugi. Chcę wyciągnąć Krakena, żeby móc zbliżyć się Gryfami do reszty. Chcę, żeby cios Stalkerów zabolał jak najmniej, nie mogę im oddać więcej jak Gryfa.

rzut startowy:
Wygrywam rzut i wybieram zaczynanie, proste.

deployment:
[img][img]https://i.imgur.com/lGzmynXh.jpg[/img][/img]

deployment przeciwnika widać na zdjęciu po mojej pierwszej turze.

Qna2, Tura I:
Hand of Fate na Gryfa, Mirrage na kolejnego. Ustawiam się poza zasięgi Stalkerów.



Skarre1, Tura I:
Leci Escort na Aiakosie, Stalkery pozycjonują się poza threat Gryfów. Kraken wchodzi w zasięg tylko jednego Gryfa.



Qna2, Tura II:
Widzę opcję na wyciągnięcie Krakena, podszedł za blisko. Podtrzymuję upkeepy. Zaczynam od rzucenia na niego Hunters Mark, udaje się. Następnie Feral rzuca Primala na Gryfa w zasięgu. Gryf szarżuje i rzuca obłędnie na dmg, zabierając więcej jak pół Krakena (!). Qna mówi FEAT, rzuca Primal na drugiego Gryfa, Elusive i strzela ze snipe. Drugi Gryf szarżuje z flankiem i zabija Krakena initialami. Kamienie teleportują się, żeby blokować landing spot Stalkerom do Qny. Gryf blokuje ostatnie miejsce w którym może wylądować Stalker, żeby głupio nie przegrać po takiej turze. Pureblood spray w Stalkera i zabiera movement. Cała reszta się pozycjonuje jak na zdjęciu.



Skarre1, Tura II:
Orion wie, że ten Kraken kosztował go grę, a w dodatku analiza zasięgów w zeszłej turze zabrała mu za dużo czasu, więc leci CK ostatniej szansy. Skarre1 odpala FEAT na Stalkery, leci Dark Guidance. Pierwszy Stalker skacze do Gryfa i zabija go (dopiero teraz zauważyłem, że mogłem ściągnąć z niego furię, ale w sumie zabrałbym fun przeciwnikowi na i tak marną szansę asasynacji). Drugi Stalker podskakuje do Qny na 2 transferach z bonusem za murek i nie udaje mu się jej zabić. Podajemy sobie ręce.

Qna2 wygrywa poprzez kapitulację przeciwnika

wnioski po grze:
Jeśli mam z tego jakąś nauczkę to, żeby być czujniejszy z tym nie-ściągnięciem furii z Gryfa. Szansa asasynacji była pewnie poniżej 10%, ale gdyby przeciwnik spike'ował tak jak ja z HoFem to mógłby się przydać ten dodatkowi transfer. Niemniej jednak grę wygrałem przez błąd przeciwnika i nie mam tu więcej do dodania. Dzięki Orion za grę!

Stalkery stracily w mk3 grevious woundy czy pozwala to transferowac?

Tak czy tak, graty czasem jest taka gra ze rangerzy cisna krakeny;)

RAPORT #10

Raport z lokalnego turnieju The Irregulars w Krakowie na 50 punktów. Runda 2/3, grałem z KubaL (teraz Abraksil) na Khador. Ja mam Kromac2 i Qna2, przeciwnic Sorsha2 i Strakov. Strakov wydaje mi się łatwy do rozpykania na scenariusz, który gramy (szczególnie Qną) więc patrzę na Sorshę i widzę... Gunline. Gunline? Stealth? Gunline? Wind Wall? Wybieram Qne2, a mój przeciwnik Sorshe2.

moja lista:
[Theme] Call of the Wild
(Una 2) Una the Skyhunter [+29]
- Feral Warpwolf [18]
- Pureblood Warpwolf [17]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Druid Wilder [0(4)]
Blackclad Wayfarer [0(4)]
Blackclad Wayfarer [0(4)]
Swamp Gobber Chef [1]
Shifting Stones [3]

lista KubyL:
[Theme] Winter Guard Kommand
(Sorscha 2) Forward Kommander Sorscha [+27]
- Juggernaut [12]
- Spriggan [19]
Kovnik Andrei Malakov [4]
- Marauder [10]
Kovnik Jozef Grigorovich [4]
Winter Guard Infantry (max) [10]
- Winter Guard Infantry Officer & Standard [4]
- Winter Guard Rocketeer (3) [6]
Winter Guard Mortar Crew [0(5)]
Winter Guard Rifle Corps (min) [8]

scenariusz:


przemyślenia przed grą i plan:
Chcę to załatwić na scenariusz. Wszystko co mi może wejść w strefę pozabijać i trzymać się z dala od rakiet. Będzie mi do tego potrzebny sprint na ptakach, więc trzeba znaleźć Qnie bezpieczne miejsce około centrum. Jeśli wygram rzut to chcę stronę z dużym lasem, żeby zaparkować tam Gryfy. Dwa płonące lasy oddam Kubie i jego piechocie.

rzut startowy:
Przegrywam rzut i Kuba oczywiście wybiera stronę, bo jak podkreślił zdawał sobie sprawę jak bardzo miałby przerąbane gdyby zagrać odwrotnie... no cóż, tak

deployment Kuby:


swojego deploymentu nie mam, ale ja zaczynam więc nie jest istotny.

Qna2, Tura I:
Hand of Fate na Gryfa, Mirrage na kolejnego. Qna rzuca Wind Wall. Ten Hunters Mark zaznaczyłem z uprzejmości, nie rzucałem go w siebie



Sorsha2, Tura I:
Wszystko biegnie do przodu.



Qna2, Tura II:
Podtrzymuję HoF. Feral rzuca na Gryfa z HoFem Primal. Gryf z HoF leci na Maraudera i go gnębi. Pureblood podchodzi i spray po Winter Guardach ustępując miejsca Qnie. Qna przerzuca HoF na drugiego Gryfa, podchodzi w zasięg Sprinta i Wind Wall. Drugi Gryf zabija Maraudera i cofa się sprintem. Prawy Gryf podchodzi trochę bliżej centrum akcji ale nadal w roli ciecia objective i w bezpiecznej odległości od jakiegokolwiek zagrożenia. Gryfy po lewej podchodzą za wieże, zabijają po ludziku i wracają do pozycji. Blacklad szarża, zabija hipka i spray w kolejnego.



Sorsha2, Tura II:
Lepszego FEATa nie będzie, więc Kuba odpala Sorshe i mówi FEAT. Coś strzela do mojego Gryfa przy Juggernaucie i nie trafia, więc robię Dodge w jego kierunku zasłaniając się od Malakova. Malakov ma mnie w zasięgu podejścia niestety, derp. Zabija mi Gryfa i robi miejsce dla Juggernauta do szarży. Juggarnaut szarżuje, zabija Pureblooda i zostawia Gryfa na 2 kratkach w spirit. Po lewej Sprigan rzuca flarę i leci ostrzał na Gryfa który również umiera. Prawa strefa jest pusta i dostaję punkt.

1:0



Qna2, Tura III:
Zapunktowałem pierwszy, a gramy scenariusz w którym można dostać 4 punkty w turę - w lewej strefie jest tylko objective, prawa pusta, tylko środkową trzeba posprzątać. Niestety, wieża zasłoniła mi kilka hipków o czym wówczas jeszcze nie wiedziałem. Zaczynam od Wilderki która leczy Gryfa przy Juggernaucie. Kamienie usuwają się z drogi i LOSa. Feral nie może rzucić Primala bo ma misję zabić objective, więc aktywuję ryzykownie Qne, rzucam FEAT, Primal na Gryfa przy Juggernaucie, poświęcam movement, bo mam akurat 3 Winter Guardów w LOSie. Trafiam na 4 - pierwszy strzał pudło, reload pudło, reload jeden trafiony... rzucam Twistera pudło i z nerwów zapominam o zniosce. Totalna porażka, ale sytuacja jest jeszcze do ogarnięcia. Gryf rani Juggernauta, drugi szarżuje i go dobija - sprint do strefy. Gryf z prawej strefy się aktywuje i szarżuje Winter Guardów zza wieży i w tym momencie się okazuje, że nie widziałem dwóch wcześniej... Gryf w każdym razie zabija co ma w zasięgu i zostaje dwóch w strefie. Został mi Blacklad i Feral. Blacklad miał zaszarżować jednego i z Battle Wizarda spraynąć drugiego, ale Feral potrzebował Hunters Mark do objective. W tym momencie myślę o zasłonięciu Feralem Qny, bo dostanę CK ale Kuba twierdzi, że niekoniecznie i idę na to, bo przynajmniej CP się przydadzą do tie breakerów. Blacklad nie ryzykuje BW i rzuca po prostu HM a Feral z warpem Speed szarżuje i niszczy objective. Katastrofa. 3CP dla mnie.

4:0



Sorsha2, Tura III:
Kuba idzie na CK. Mortar się aktywuje mierzy do Qny - mierzymy to długo, bo tam gdzie był LOS tam nie było zasięgu, ale Kuba sprzedaje mi przydatną informację: LOS jest niezależny od zasięgu. Mortar strzela, na 8 trafia i jeśli trafi, leżę, więc po zawodach. Trafia.

Sorsha2 wygrywa poprzez CK

wnioski po grze:
Mówiłem, że nienawidzę tej wieży!?... ale prawda jest taka, że to ja spieprzyłem tę grę niezależnie nawet od pechowych rzutów Qny. Podekscytowałem się w gorącej wodzie kąpany, a spokojnie mogłem tę grę wygrać na 15 sposobów nawet w tej turze (np. Feral mógł zabić Juggernauta, Gryf objective i miałbym jednego wolnego na Winter Guardów). Prowadziłem na CP, prowadziłem na znaczące dla MU attrition i w dodatku miałem przewagę na czas, która ze względu na ilość aktywacji by się tylko pogłębiała. Mam nauczkę na przyszłość, szkoda że na turnieju, ale dobrze, że na lokalnym. Moja durna porażka nie poszła przynajmniej na marne - Kuba rozpykał w następnej rundzie Krukera i wygrał turniej, a mnie SOS zapewnił 3cie miejsce. Gratuluję jeszcze raz Kuba i dzięki za grę!

RAPORT #11

Raport z lokalnego turnieju The Irregulars w Krakowie na 50 punktów. Runda 3/3, grałem z Fluffy na Cygnar. Ja mam Kromac2 i Qna2, on Brisbane1 i 2. Nie znam ani jednego ani drugiego, a nie mam zbytnio siły zagłębiać się w szczegóły. Przyjrzałem się murzynowi2 po trochu i zdecydowałem na Qne, bo stealth i duży las na stole. Fluffy wybiera Siege2. Zdjęć nie będzie, bo zapomniałem, a poza tym grałem z Fluffy - uwielbiam z nim grać towarzysko, ale na turniejach wymaga wyjątkowej koncentracji

moja lista:
[Theme] Call of the Wild
(Una 2) Una the Skyhunter [+29]
- Feral Warpwolf [18]
- Pureblood Warpwolf [17]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Scarsfell Griffon [8]
- Druid Wilder [0(4)]
Blackclad Wayfarer [0(4)]
Blackclad Wayfarer [0(4)]
Swamp Gobber Chef [1]
Shifting Stones [3]

lista Fluffy'ego:
[Theme] Gravediggers
(Brisbane 1) Major Markus "Siege" Brisbane [+28]
- Defender [16]
- Triumph [18]
Patrol Dog [2]
Rhupert Carvolo, Piper of Ord [4]
Trench Buster [0(5)]
Trencher Master Gunner [4]
Rangers [9]
Trencher Chain Gun Crew [4]
Trencher Infantry (max) [16]
- Trencher Infantry Officer & Sniper [5]

scenariusz:


przemyślenia przed grą i plan:
Bronić castera, bo gram z Fluffym, reszta się jakoś ułoży.

rzut startowy:
Wygrywam rzut i wybieram zaczynanie, Fluffy wybiera stronę która ma więcej terenów defensywnych przeciwko strzelaniu. Po lewej stronie jest bardzo duży las za którym chcę zaparkować Gryfy.

Qna2, Tura I:
Hand of Fate na Pureblooda, Mirrage na Gryfa. Gryfy lecą max zasięgu akurat za las. Qna rzuca Wind Wall i Elusive. Pureblood za impas, Feral w zasięg Primala dla Gryfów z warp ARM, a reszta jakoś bezpiecznie poza zasięgi w prawej strefie. Blackladzi na flankach.

Brisbane2, Tura I:
Fluffy pyta czy widzę za chmurki, ale nie widzę i nie mam jak zobaczyć. Trencherzy robią więc cloud wall zostając w chmurkach, a reszta się za nimi chowa. Brisbane leci max do przodu przy pomocy jet packa (zapamiętać, Brisbane to brat Kromaca1). Stawia armatkę, rzuca upkeepy i kończy, na 3 focach.

Qna2, Tura II:
Podtrzymuję upkeepy. Mierzę zasięgi i informuję Fluffy'ego, że nie widzę za chmurami, ale ustawił się tak, że na FEAT mogę tam po prostu wlecieć bez szarży i omijam free strike. Jest szansa znowu skończyć szybko to biorę ją, bo to ostatnia runda. Pureblood warpuje Ghostly i assaultuje Trenchera zahaczając o Brisbane. Rzucam 16 na damage i po spaleniu focusa Brisbane obrywa 7dmg. Fart na starcie, to teraz już powinno się udać, odważnie daję Qne do przodu, Primal, HoF i sobie coś tam strzelam. Gryf wchodzi w Brisbane, armatka reagauje ale pudłuje. Gryf zabija Brisbane 3cim atakiem, tough oblany. Fluffy po grze przypomniał sobie o focusach, ale rzuciliśmy honorowo te ataki i mimo wszystko zabił, choć już było na krawędzi.

wnioski po grze:
Co tu dużo pisać, wygrałem przez niedopatrzenie przeciwnika i odrobinę szczęścia (chociaż po grze sprawdziliśmy w Odds Machine i wyszło 74,5% szansy na sukcjes) zanim gra się tak na prawdę zaczęła. Fluffy mi pokazał gdzie bym stanął Qną gdybym nie szedł na CK (skubany dobrze to przewidział), że wszedłby tam murzynem i zgwałcił mi Qne. Dobrze, że byłem pierwszy Dzięki Fluffy za grę... w czwartek się zemścisz

przemyślenia po turnieju:
To ostatnia gra z tego turnieju, udowodniła mi jak bardzo brakuje mi Storm Raptora w tej rozpisce, a jednocześnie, że wcale nie jest niezbędny. Nie jestem zadowolony ogólnie ze swojego performance z drugiej rundy, bo najbardziej boli oddanie wygranej gry, ale takie błędy najbardziej procentują na przyszłość i uczą. Pierwszą i trzecią wygrałem przez błąd przeciwnika, więc się tak jakby wyrównało