[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 483: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 112: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 112: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/bbcode.php on line 112: preg_replace(): The /e modifier is no longer supported, use preg_replace_callback instead
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/functions.php on line 4688: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at [ROOT]/includes/functions.php:3823)
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/functions.php on line 4690: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at [ROOT]/includes/functions.php:3823)
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/functions.php on line 4691: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at [ROOT]/includes/functions.php:3823)
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/includes/functions.php on line 4692: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at [ROOT]/includes/functions.php:3823)
WARMACHINA • Zobacz temat - ROAD TO WC 2420 - Musza
FAQ  •  Zarejestruj  •  Zaloguj

ROAD TO WC 2420 - Musza

<<

Musza

Avatar użytkownika

Posty: 1328

Dołączył(a): sobota, 4 lutego 2017, 19:48

Frakcja: Circle Orboros

Post wtorek, 28 listopada 2017, 17:19

Re: ROAD TO WC 2420 - Musza

Obrazek
<<

QcDWG

Avatar użytkownika

Posty: 2505

Dołączył(a): poniedziałek, 19 września 2016, 17:39

Lokalizacja: Śląsk

Frakcja: Cygnar

Post wtorek, 28 listopada 2017, 17:39

Re: ROAD TO WC 2420 - Musza

Tzn generalnie pod moim featem ja wierze ze trafie a przeciwnik nie. Duzo sie nie mylilem ;) czy byl tam ragman nie pamietam to byla bardzo intensywna i dobra gra ^^
Tylko konstruktywne i merytoryczne opinie
<<

Musza

Avatar użytkownika

Posty: 1328

Dołączył(a): sobota, 4 lutego 2017, 19:48

Frakcja: Circle Orboros

Post wtorek, 28 listopada 2017, 22:28

Re: ROAD TO WC 2420 - Musza

Gra nr. 3 przeciwko Ven

Ven gra Protektoratem, a ja z tą armią mam minimalne doświadczenie. Miał w pairingu Reznika2 i Harbinger. Przed grą poprosiłem o krótki wstęp i Ven uprzejmie opowiedział mi statystyki poszczególnych jednostek. Harbi brzmiała jak coś z czym nie chcę grać Qną, Reznik jak coś z czym nie chce grać Baldurem. Miałem większe szanse, że ze względu na czar Spellpiercer (mocna kontra na Baldura) wybierze Reznika, bo ma nim też realną szansę na Qnę. Poszedłem więc za przekonaniem, że na turnieju tego kalibru nie warto ryzykować i nie przeliczyłem się - Ven wybiera Reznika2. Liczyłem na niego również ze względu na to, że moje minimalne doświadczenie z Protektoratem uwzględnia właśnie grę z Reznikiem2 prowadzonym przez Encaitara.

rozpiska Ven:
Protectorate Army - 75 / 75 points [Theme] Guardians of the Temple
(Reznik 2) Servath Reznik, Wrath of Ages [+29] - Crusader [10]
- Devout [9]
- Scourge of Heresy [16]
Nicia, Tear of Vengeance [0(5)] Pyrrhus, Flameguard Hero [0(5)] Vassal Mechanik [1]
Vassal of Menoth [0(3)]
Wrack [1]
Wrack [1]
Choir of Menoth (min) [4] Daughters of the Flame [10] Flame Bringers (min) [11] Flame Bringers (min) [11] Temple Flameguard (max) [11]
- Temple Flameguard Officer & Standard [4] Temple Flameguard (max) [11]
- Temple Flameguard Officer & Standard [4]

Rzucamy kością i ja będę zaczynać, a Ven wybrał stronę. Rozstawiliśmy się i skoczył przed grą zapalić, więc każdy mógł przemyśleć sobie jak chce to rozegrać. Wbrew temu co Ven napisał w swoim raporcie nie zamierzałem grać na CK, ale na scenariusz i czułem się w miarę komfortowo z tym, bo graliśmy Recon II (a ja mam prawie samą battlegroupe i solosów). Przerażała mnie natomiast nieznajomość armii przeciwnika stąd zadawałem mnóstwo pytań próbując wszystko zakodować i zdecydowałem się grać asekuracyjnie - tzn. nie decydować się na alphe dopóki nie będzie bardzo korzystna.

Scenariusz to Recon II (dwa prostokąty, dwa objective, dwie flagi).
1. Ja zaczynam i biegnę na maxa do przodu. Zastanawiałem się czy nie zwolnić i nie schować Gryfów za lasami na środku stołu, ale olałem to na potrzeby zabrania maksymalnej przestrzeni i wrzuciłem je do środka.
Ven podszedł ostrożnie respektując moje threat range i zostawiając tylko kilku pojedynczych piechociarzy w shield wall. Nie odpalił mini feat o czym kilka razy się upewniłem, żeby planować kolejną turę w locie.
2. Tych kilku piechociarzy nie zachęciło mnie, więc dostosowałem się do threat range na stole i wycofałem poza wszelkie możliwe zasięgi (tak przynajmniej myślałem) wciąż trzymając presje na Rezniku, który był ledwie w kill box. Gryfy były ustawione jak najszerzej muszą, żeby realnie zagrażać wszystkiemu na stole i jak najbardziej wąsko tylko mogą. Zamierzałem bowiem wymusić na przeciwniku jammowanie mnie i wykorzystać przy tej okazji nowo nabyty skill Qny z poprzedniej rozgrywki (jakby ktoś nie czytał, levelowała w poprzednim raporcie). Szerokością uwzględniłem ambush.
Ven w swojej turze wystawił ambush, podstawił Reznika pod kawalerię i rzucił 2x boundless charge, a oni zaszarżowali w Gryfy. Mieliśmy mały spór o to, bo prosząc przeciwnika o threat range prosiłem w domyśle o uwzględnienie maksymalnego (tak jak i ja podawałem z Hunters Mark i FEAT) i nie zostawiłbym Gryfów w zasięgu gdybym był tego świadomy. Oczywiście była to moja wina, bo przeciwnik wspomniał na wstępie o boundless charge, a ja też mogłem się domyślić, że 12,5" to trochę mało jak na kawalerie uwzględniając czar przedłużający... no, ale jest to istotny dla raportu zwrot akcji. Ta wcześniej wspomniana kawaleria zbiła mi Gryfa albo dwa i zrobiła repozycję do tyłu. Reszta armii podeszła ostrożnie do przodu, poszedł mini feat na piechocie już w zasięgach, więc byli gotowi przyjąć na siebie szarże, odpalić Vengence na jackach i inne supermoce. 1:1
3. Niespodziewana kawaleria, która zaczęła wymiany i zamordowała mi Gryfy totalnie zepsuły mi plan na grę. Musiałem wymyślić nowy plan, a nie specjalnie widziałem już realne szanse przesunąć attrition na swoją korzyść. Zmierzyłem więc zasięg do Reznika i okazało się, że po Mirrage i FEAT mam tylko jednego Gryfa w zasięgu, który jest w stanie ustawić się poza arc'iem Devouta i uniknąć Defensive Strike (dacie wiarę, że dopiero po tej grze dowiedziałem się od Bladego, że mój FEAT zabrania bicia moich Gryfów, a nie tylko free strike?... no ale nie grałem za czasów porno-Uny jeszcze, więc nie było to dla mnie takie oczywiste). Stwierdziłem, że ta asasynacja kosztuje mnie tylko 2 Gryfy, ale żeby nie zawracać sobie głowy i nie tracić czasu na, być może, nierealny scenariusz sięgnąłem po OddsMachine. Nie spodziewałem się i Ven zresztą chyba też nie (wnioskując po jego minie), że OddsMachine pokaże ponad 90% szansy, także długo się nie zastanawiałem - rzuciłem FEAT, poleciał HoF i Primal na Gryfa, pierwszy podleciał dla flanka, a drugi ubił Reznika samymi initialami.

Qna wygrywa na Caster Kill

Ta rozgrywka była kolejną znakomitą lekcją - głównie respektowania czarów przedłużających zasięg i ich nieintuicyjnych zastosowań. Ciężko mi wypowiadać się na temat samej gry, bo mało co jej było, ale mimo wszystko nauczyła mnie czegoś nowego co przydało się w przyszłej grze na tym turnieju (dotychczas miałem gorsze doświadczenia jeżeli chodzi o damage output pojedynczego Gryfa). Ven na pewno dobrze to rozegrał i przyparł mnie do muru... na szczęście rozwścieczył tym samym moje kury i dostał Angry Birdem. Ven skończył drugi na tym Masterze czego szczerze gratuluje!
Ostatnio edytowano środa, 29 listopada 2017, 16:26 przez Musza, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek
<<

Ven

Avatar użytkownika

Posty: 1289

Dołączył(a): wtorek, 4 czerwca 2013, 10:03

Frakcja: Protectorate of Menoth

Post środa, 29 listopada 2017, 11:07

Re: ROAD TO WC 2420 - Musza

Tylko dodam, że mówiłem omawiając boundless charge przed grą, że podstawowy zasięg to kawalerii to 12,5" a z boundles 14,5" - dosyć dużo pytań zadawałeś, może umknęło ;)

W III turze nie pytając już po prostu ustawiłeś się na 12,5" ;)

No dla mnie to lekcja respekrowania angry birdsa - mimo, że grałem z Uną to aż tak mnie nie ciachała nigdy ;)
<<

Tutajec

Avatar użytkownika

Posty: 3105

Dołączył(a): wtorek, 26 lutego 2013, 03:18

Frakcja: Protectorate of Menoth

Post środa, 29 listopada 2017, 12:57

Re: ROAD TO WC 2420 - Musza

mi też kiedyś umknęło że ktoś ma większy zasięg szarży :P
<<

QcDWG

Avatar użytkownika

Posty: 2505

Dołączył(a): poniedziałek, 19 września 2016, 17:39

Lokalizacja: Śląsk

Frakcja: Cygnar

Post środa, 29 listopada 2017, 13:08

Re: ROAD TO WC 2420 - Musza

Czekaj na swoja kolej xD
Tylko konstruktywne i merytoryczne opinie
<<

Tutajec

Avatar użytkownika

Posty: 3105

Dołączył(a): wtorek, 26 lutego 2013, 03:18

Frakcja: Protectorate of Menoth

Post środa, 29 listopada 2017, 13:36

Re: ROAD TO WC 2420 - Musza

to był taki spoiler
<<

Musza

Avatar użytkownika

Posty: 1328

Dołączył(a): sobota, 4 lutego 2017, 19:48

Frakcja: Circle Orboros

Post środa, 29 listopada 2017, 14:45

Re: ROAD TO WC 2420 - Musza

Gra nr. 4 przeciwko Arhain

Teraz zaczęło się robić poważnie - zmęczenie po 3-rundach i nocy w pociągu dało się we znaki, wynik był już na tyle dobry że zaczął wywierać jakąś presje, a ja gram z człowiekiem-legendą. Kiedy zaczynałem grać przeglądałem i analizowałem rozpiski Orborosu, które dostawały się do TOP3 na dużych turniejach i bardzo często widywałem tam Karol "Arhain" Sosnowski. Także nie przedłużając wstępu, który jednak jest istotny z mojej perspektywy dla losów tej gry - I'm fucked. Karol ma zestaw Dreamer i Child. Chciałem zagrać z Childem mimo, że wydawał się silniejszy, zwyczajnie ze względu na to że mam z nim jakieś doświadcznie. Dreamerkę znałem tylko z battle raportów i nigdy nie przyglądałem jej się specjalnie. Wybrałem Qnę, bo obie rozpiski mają gorsze threat range (teoretycznie) i mogę zamieniać Gryfy za ciężkie bestie, których wcale nie jest dużo. Karol wybiera Dreamerkę i cierpliwie tłumaczy mi jej sztuczki.

rozpiska Arhain:
Grymkin Army - 75 / 75 points [Theme] Dark Menagerie
(Dreamer 1) The Dreamer [+28] - Cage Rager [14]
- Cage Rager [14]
- Crabbit [0(n/a)]
- Crabbit [0(n/a)] - Crabbits (2) [7] - Gorehound [6] - Gorehound [6] - Rattler [8]
- Rattler [8]
- Skin & Moans [15]
Eilish Garrity, the Occultist [5] Gremlin Swarm [0(3)] Gremlin Swarm [0(3)] Gremlin Swarm [0(3)] Gremlin Swarm [3]
Lady Karianna Rose [4]
Death Knell [13]

Arcany to Trump (przewracanie na koniec aktywacji w której coś zabije), Desolation (AOE4" teren) i... nie pamiętam (chyba się nie odpaliła przez całą grę) :oops:

Rzucamy kością i wygrywam, wybrałem oczywiście zaczynanie. Rozstawiliśmy się i zalałem Arhaina gradobiciem pytań, żeby wymyślić plan na grę na co Karol dał mi kartę Dreamerki, żebym miał jej spell listę przed sobą całą grę. Rozstawiamy się, przygotowujemy zegar i zaczynamy.

Scenariusz to Breakdown (stanik = dwa kółka po bokach połączone prostokątem).
1. Ja biegnę agresywnie wszystkim do przodu i przerzucam zegar. Arhain rzuca mirrage na Rattlera i podchodzi delikatnie do przodu i w prawo respektując threat range.
2. Stwierdziłem, że nie będę pchać się do przodu, więc posprayowałem po Crabbitach i zabiłem jednego. Arhain znowu podchodzi bardzo delikatnie lekko na prawo i podaje kolejne Crabbity w zasięgi. 1:0
3. Zauważyłem, że Dreamerka jest w zasięgu Gryfa z Mirrage i pytam Karola czy się z tym zgadza - bez mrugnięcia okiem potwierdza. Spokój Karola mnie zaniepokoił i zacząłem analizować wszystkie spelle i arcany. To była około 90% asasynacja i nie mogłem uwierzyć, że przeciwnik do tego świadomie dopuścił. Klasyczna sytuacja z Grymkinami - mnogość opcji i Arcana totalnie mnie sparaliżowały, zorientowałem się, że prowadzę i przez ten paraliż szybko przegram więc stwierdziłem, że zostawię tę asasynacje na koniec tury a zajmę się attrition. Zacząłem od FEAT i zabicia Crabbita, który dał Dreamerce transfery i już było po asasynacji... Przynajmniej dylematy zeszły mi z głowy, ale zacząłem być bardzo roztrzęsiony przez uciekający czas i odpalony FEAT. Na szczęście w zasięgu miałem Skin&Moans i kilka innych cennych bestii, które z przyjemnością wymordowałem. 2:0 Arhain w swojej turze pozabijał wszystko co wrzuciłem mu do szeregu i znowu przeniósł armie na prawą stronę co pokazywało, że od początku miał jakiś plan i sukcesywnie go realizuje. Do strefy została wrzucona Kariana Rose na contest. Bardzo małe były straty po mojej stronie natomiast spore po przeciwnej i cały czas miałem wrażenie, że coś jest nie tak przez apoteozowanie taktyki przeciwnika. 2:0
4. Zabiłem Kariane Rose w strefie i przyspieszyłem trochę swoją grę wiedząc, że prowadzę na scenariusz i wszystko jest wciąż niewiele za granicą killboxa. Nie leciałem, żeby cokolwiek zabić, spokojnie ustawiłem się poza wszystkie threaty i oddałem zegar. Arhain w swojej turze zrobił kolejną niespodziewaną i nieco szokującą rzecz tj. wrzucił na skraj obu stref z prawej strony WSZYSTKO (z Death Kneel na czele) co miał poza Dreamerką. Po lewej Gremlin Swarm pojawił się w strefie 2:0
5. Na tym etapie zorientowałem się co się dzieje i że może być już za późno - Arhain zamierza rozegrać tę grę na czas. Postanowiłem, że muszę zdobyć kolejny punkt choćby nie wiem co, żeby zapewnić sobie przewagę, która pozwoli przerzucić mi zegar po 15s bez strachu i muszę czujnie spoglądać na zegar. Zabiłem Gremlin Swarm w lewej strefie i wrzuciłem tam kamienie. Cała armia została zPrimalowana i weszła w Grymkiny, odpalił się Trump Dreamerki. Niestety zostawiłem Gorehounda na 1 kratce i Cage Ragera na kilku, trochę pecha miałem w ważnych rzutach, a szczęście w tych które nie miały znaczenia. Gorehound był o tyle ważny, że contestował strefę. Przerzucam zegar, 3:0. Arhain jak przez całą grę ze stoickim spokojem analizuje sytuacje na stole i przechodzi do planu. Analizowanie stołu zajęło mu około 20-30min, ale jak spojrzałem na zegar minęły tak na prawdę 2, lol... tak mniej więcej wyglądało tempo pracy mojego serca. Karol zabił kilka moich modeli (wszystko prawie przewrócone), a contestujące prawe koło wypchnął ze strefy czarem i odwrócił plecami. Karol spojrzał na mój czas i oddał turę 3:1
6. Ucieszyłem się, że Karol pozabijał mi kilka modeli, bo nie zdążyłbym wszystkich frenzy checków wykonać, a nie było szans tego uniknąć (wszystko full furii poza Goraxami). Wykonałem je pośpiesznie nie analizując zbytnio najkorzystniejszej kolejności. Powrzucałem modele, które uniknęly frenzowania do prawej strefy, zabiłem Gorehounda i spróbowałem oczyścić lewą. Wrzuciłem HoF na Wilderkę, która zaszarżowała Gremlin Swarma, zabiła. Blacklad zaszarżował kolejnego, żeby z BW spraynąć ostatniego, ale zostawił go na 1 kratce. Przerzucam zegar nie wykonując kolejnych aktywacji, bo potrzebowałem 15s na kolejną turę. 4:1 Karol znowu próbuje wypchąć wszystko ze strefy, ale się nie udaje. Bicia za bardzo już nie ma, bo nie jestem przewrócony więc tylko Gryf dostaje z dyńki i pada, a Gorehound wchodzi z młyna na środek strefy w pobliżu Qny i coś zabija, uprzednio lecząc aspekt. Gremlin Swarm ustawia się poza zasięg i widoczność Wilderki i zasięg Blacklada 4:1
7. Ściągam furię i pobieram jedną z martwej bestii. Wrzucam co mogę niechlujnie w prawą strefę (jak się po grze okazało poza kontrolę Qny, więc do transferów miałem tylko Goraxa), rozpatruje dmg na palącym się Goraxie nr.2 i oddaje turę z ok. 5 sek. Karol informuje mnie, że nie mogę rozegrać kolejnej więc przegrałem z automatu, ale przez kość 6-ścienną liczącą tury nie zorientował się, że to była już 7ma. Podajemy sobie ręce.

Qna wygrywa na scenariusz po 7-turach

Mam wrażenie, że każda gra do tej pory była dla mnie jakąś nową lekcją. Tym razem Karol pokazał zupełnie inny styl gry jaki do tej pory widziałem. Wiedział, że ten matchup był dla niego bardzo niekorzystny i rozegrał to w zupełnie niespodziewany sposób. Dodam, że całą grę był niesamowicie spokojny i opanowany, a kiedy mój kortyzol sięgnął zenitu zatrzymywał czas, żebym mógł wziąć kilka oddechów i się uspokoić - niesamowity przeciwnik, który zostawia po sobie tylko dobre wspomnienia i szacunek. Jeszcze raz wielkie dzięki za grę, dobrą lekcję i gratuluję 3-ciego miejsca!
Obrazek
<<

Musza

Avatar użytkownika

Posty: 1328

Dołączył(a): sobota, 4 lutego 2017, 19:48

Frakcja: Circle Orboros

Post środa, 29 listopada 2017, 17:27

Re: ROAD TO WC 2420 - Musza

Gra nr. 5 przeciwko Tutajec

Pierwsza runda drugiego dnia Mastera w Poznaniu. Stosunek do czekającej na mnie rundy miałem nieco ambiwalentny, bo z jednej strony odmówiłem sobie after party (a z tego co później się dowiedziałem mój przeciwnik wręcz przeciwnie) po dniu pierwszym, żeby się wyspać/zjeść porządne śniadanie/umyć i bez pośpiechu przyjść na turniej, a z drugiej... po powrocie z dnia pierwszego zajrzałem co się dzieje w moich wiadomościach, dostałem całkiem sporo gratulacji za performance dnia pierwszego i pozbawiających mnie złudzeń informacji, że Tutajec oznacza koniec tej passy. Cóż, nie znałem Tutajca, nie wiedziałem kto to i czy kiedykolwiek się spotkaliśmy, ale zacząłem się trochę tymi legendami stresować. Dowiedziałem się również, że gra Retrybucją, a to frakcja z którą mam najmniej doświadczenia z całego systemu. Nie mamy RoSu lokalnie, a jeśli gdzieś z nimi grałem to dawno temu i tylko z Vyrosem2. Nie wróżyło to nic dobrego...

Przed wejściem do sali próbowałem dowiedzieć się jak najwięcej tylko mogłem, przed samą grą poprosiłem również Tutajca o prezentacje armii. Nie sposób niestety tego wszystkiego zapamiętać i do końca nie wiedziałem co powinienem wybrać. On stwierdził, że rozpiskę już dawno wybrał. Thyron był oczywistą odpowiedzią na Baldura, a Issyria wydawała się być dobra na Unę. Troche mnie zmieszało, że podczas naszych rozmów o rozpiskach, zdaje się Kondzioro, dostarczył do stołu Issyrie i po minie Tutaja w stylu "whoops" zaczynałem podejrzewać, że to na prośbę do użytku (jeśli był to zamierzony blef to propsy :D). Zdecydowałem się na Qnę, bo jeśli mam przegrać to wolę, żeby to była ona (chociaż scenariusz krzyczał Baldur, bo to najgorszy możliwy scenariusz dla mojej Qny). Tutaj zgodnie z przewidywaniami zasady ograniczonego ryzyka wybiera Thyrona. Odpowiada mi jeszcze na pytania, żebym mógł odseparować sobie, które jednostki były w której rozpisce. Na moją propozycję natomiast, że opowiem mu o Qnie stwierdził, że nie ma potrzeby, bo wszystko wie... zastanawiam się czy mój przeciwnik ma jakieś słabe punkty :D

rozpiska Tutajec:
[Theme] Legions of Dawn
(Thyron 1) Thyron, Sword of Truth [+27]
- Banshee [18]
- Gorgon [9]
Arcanist Mechanik [0(2)]
Arcanist Mechanik [2]
Dawnguard Sentinel Scyir [0(4)]
- Hydra [15]
Dawnguard Sentinel Scyir [4]
- Hydra [15]
Dawnguard Invictors (max) [16]
- Dawnguard Invictor Officer & Standard [4]
Dawnguard Sentinels (max) [18]
- Soulless Escort (1) [1]

Rzucamy kością i... przegrywam (zależało mi na zaczynaniu, więc kolejne podłamanie). Tutajec wybiera bez zbędnego namysłu zaczynanie, a ja stronę. Rozstawiliśmy się i zaczynamy.

Scenariusz to Outlast (dwa kółka, dwie flagi).
1. Tutaj biegnie do przodu. Ja biegnę do przodu poza threatami.
2. Tutaj część armii wysuwa do przodu, a ważniejszą część do tyłu poza threaty, zaczyna od zabicia mi kamienia z oddziału. Ja ze względu na strach przed nieznanym gram bardzo asekuracyjnie. Trochę postrzelałem po oddziale strzelców z prawej, wrzucam tam kamień, a drugiego trzymam w pogotowiu na kolejną turę. Po lewej oddaje Wilderkę na contest 1:1
3. Tutaj wykańcza mi 2 kamienie z prawej bardzo nieprzyzwoitymi rzutami, więc nie mam czym zapunktować już kółek poza casterem. Po lewej zabija contestującą Wilderkę, zabija również Blacklada na fladze. 3:1 Ja wrzucam Blacklada na flagę jako ostatni punktujący gdzieś element poza casterem i dalej ostrożnie się pozycjonuje blokując punktowanie jak mogę. Zorientowałem się już w jakiej pozycji się znalazłem oddając cały support, który mógł punktować bez uzasadnionej potrzeby. 3:2
4. Tutaj zabija mi Gryfa contestującego strefę z lewej strony, zdejmuje mi jeszcze contest jego flagi, zabija Blacklada na mojej i przenosi powoli siły na lewo, bo zanosi się, że każdy zaraz obierze kierunek w którym ma przewagę. 5:2 Już widzę, że w tym tempie co rundę Tutajec będzie zwiększał swoją przewagę punktową - on 2 ja 1 i tak do 7mej. Zmierzyłem zasięg do Throna i jeden Gryf po Mirrage w jego kierunku może zaszarżować. Na tym etapie doznałem chwilowego zaniku mózgu bo zmierzyłem, że drugi Gryf nie doleci na flank, nie wiem czemu policzyłem 9 x 2 = 16... Zmierzyliśmy wspólnie i ostatecznie zabrakło pół cala, co mnie podłamało, ale w momencie jak sobie odpuszczałem zapaliła się lampka nad głową. Biegu mam 18", eureka! Także koniec końców mam tam jednego Gryfa z HoF, Primalem i flankiem, a w pogotowiu assault Pureblooda. Szukam telefonu, żeby odpalić OddsMachine, ale nie mogę znaleźć więc idę na żywioł, bo i tak mi dużo nie pozostało, a czas ucieka (po fakcie przeliczyłem i wyszło 92% samym Gryfem). Robię aparycje, podchodzę Qną dla kontroli, wrzucam HoF na Gryfa i mówię FEAT, camp 4 (zupełnie niepotrzebny jako alternatywa do strzelania). Pierwszy Gryf leci na flank, Gorax rzuca Primal, a drugi Gryf leci i ostatnim atakiem po fatalnych rzutach na dmg morduje Thyrona.

Qna wygrywa na Caster Kill

Kolejna lekcja tym razem w drugą stronę - nie należy z góry nastawiać się na porażkę i skoncentrować na grze nawet, jeśli ma się pod każdym względem pod górkę. Tutajec paradoksalnie przegrał, bo dobrze znał moją armie, był bardzo pewny siebie i swoich pomiarów. Znając wszystkie statystyki i zasięgi nie musiał i nie zadawał mi pytań o threat range podczas mierzenia i przeoczył solidny token Mirrage... cóż, zdarza się jak widać najlepszym. Takim oto fartem dostałem się do finału turnieju...
Ostatnio edytowano środa, 29 listopada 2017, 17:49 przez Musza, łącznie edytowano 6 razy
Obrazek
<<

Tutajec

Avatar użytkownika

Posty: 3105

Dołączył(a): wtorek, 26 lutego 2013, 03:18

Frakcja: Protectorate of Menoth

Post środa, 29 listopada 2017, 17:39

Re: ROAD TO WC 2420 - Musza

Bardzo dobre wnioski, nie ma co się strachac tylko grać swoje, szczególnie ze masz castera który z wielu sytuacji może wyjść. Una dobrze gra w sumie na każdy aspekt gry: attrition, Ck i scenariusz gdybys się jeszcze ograł to byś pewnie wygrywał na czas.
<<

Ven

Avatar użytkownika

Posty: 1289

Dołączył(a): wtorek, 4 czerwca 2013, 10:03

Frakcja: Protectorate of Menoth

Post środa, 29 listopada 2017, 17:46

Re: ROAD TO WC 2420 - Musza

+1 Tutajec - nawet przegrane gry na pewnym etapie da się wyciągnąć. To gra nie tylko kości ale przede wszystkim błędów taktycznych.

A Una nadal jest jednym z mocniejszych casterów (ale nie samograjem jak kiedyś :P)
<<

Musza

Avatar użytkownika

Posty: 1328

Dołączył(a): sobota, 4 lutego 2017, 19:48

Frakcja: Circle Orboros

Post środa, 29 listopada 2017, 19:53

Re: ROAD TO WC 2420 - Musza

Gra nr. 6, finał przeciwko Krawat

Przeszedłem długą i męczącą drogę do tego finału. Klasyfikacja naliczyła mi monstrualny SOS, więc paradoksalnie była to najmniej stresująca gra - to już była kwestia czy będę pierwszy czy drugi. Dodatkowo, mój przeciwnik zlockował się na listę, więc miałem komfort dopasowania swoich rozpisek do jego jednej. Jedyny problem był taki, że znowu gram z czymś (Coven) po raz pierwszy w życiu, chociaż do tej pory miałem raczej dobre wyniki przeciwko Cryxowi. Podczas rozmów z przeciwnikiem jeszcze poza stołem zdecydowałem się na Baldura. Skusiłem się tym, że nie jest w stanie przebić się przez mój arm i w miarę dogodnym scenariuszem. Mogło być to wielkim błędem, bo kiedy podeszliśmy do stołu zobaczyłem monstrualny impas po jednej ze stron, który uniemożliwiałby poruszanie się dwoma huge base...

rozpiska Krawat:
[Theme] Scourge of the Broken Coast
(Coven 1) The Witch Coven of Garlghast [+26]
- Deathripper [6]
- Seether [13]
- Seether [13]
Ragman [4]
Satyxis Raider Captain [0(4)]
Satyxis Raider Captain [0(4)]
Satyxis Blood Witches (min) [8]
- Satyxis Blood Hag [0(4)]
Satyxis Blood Witches (min) [8]
- Satyxis Blood Hag [4]
Satyxis Gunslingers [7]
Satyxis Raiders (max) [16]
- Satyxis Raider Sea Witch [3]
Satyxis Raiders (max) [16]
- Satyxis Raider Sea Witch [3]

... na szczęście wygrałem rzut na zaczynanie i bez większego zastanowienia wybrałem stronę która dawała więcej swobody. Wykonałem jeszcze kilka pomiarów czy Shifting Stone są w stanie przeteleportować Battle Engine za impas (owszem) po mojej stronie i w zasadzie byłem gotowy do rozstawienia. Starałem się to zrobić jak najszybciej, ale i w miarę rozsądnie, więc przygotowałem sobie wcześniej plan deploymentu i tylko obserwowałem rozstawienie Krawata czy muszę się jakoś skorygować. Widząc ilość modeli po stronie przeciwnika i skromną ilość własnych, wiem, że jest realna szansa zakończenia tego na czas. Zakodowałem też, że po przeciwnej stronie jest Curse of Shadows i przeciwnik może wykorzystać to do ewentualnej asasynacji, więc Baldurem grałem jak najostrożniej tylko potrafiłem.

Przed grą Krawat zapytał czy może mieć przy stole kibica na co odpowiedziałem, że to zależy od zachowania owego kibica i na koniec będę mieć do tego komentarz.

Scenariusz to Standoff (dwa kółka, dwa prostokąty, dwa objectivy) - wbrew ogólnemu przeświadczeniu i głosów ludu przed grą, że jest dla mnie niekorzystny, ja bardzo lubię grać go Baldurem i nie dałem się przekonać, że jest inaczej.
1. Krawat biegnie wszystkim do przodu, Satixy dostają +2 do DEF na strzelanie. Ja podchodzę bez pośpiechu i strzelam po tym co mogę zostawiając jakieś podpalenia i electro field. Lecą Rootsy na kluczowe elementy. BE schowany za impasem i w kamieniach poza zasięgiem.
2. Satixy jammują Małpę, Seether ustawia się poza 5" od niej, drugi ustawia się przyczajony na objective z upkeepem przyspieszajką. Satixy biegną do BE. Coven mówi FEAT. Ja w swojej turze czyszczę blokujące moim modelom Satixy na drodze, teleportuje Fulcrum za impass, Małpą trampluję do Seethera, bo jest FEAT Coven (po turnieju były wątpliwości dlaczego po prostu nie podszedłem, ale zależało mi, żeby być jak najbliżej objective przeciwnika, a nie chciałem tego mierzyć, żeby nie zdradzać kolejnych ruchów), ale nic nie trafiam. Robię trochę pew pew pew i Baldurem odpalam FEAT, a później kładę murek, żeby utrudnić życie Seetherowi który czai się na objective. 1:0 (bo zabrakło ataków, żeby się oczyścić we własnej strefie)
3. Seether leci na objective, ale nie udaje mu się zabić. Satixy szarżują w BE z bonusem Dark Shroud od Ragmana i Curse of Shadows, ale nie udaje im się wykończyć do końca. Trochę supportu straciłem w tym Blacklada i kamień. Rzuty po stronie przeciwnika raczej były niefortunne, a że to moja tura FEAT to ogólnie mi się poszczęściło... 2:0 Ja w swojej turze miałem do wyboru przywrócenie BE do zdrowia kamieniami i Shaperem, albo oddać go i wykorzystywać teleport kamieni i spraye blackladów. Zdecydowałem, że poświęcę BE, bo i tak czuję się zbyt zagrożony Baldurem i szkoda mi będzie rzucać Rootsy w niego. Robię kolejne spraye, Megalith ledwo ubija Seethera przy Małpie (fatalne rzuty na dmg teraz po mojej stronie) i nie starcza mu furii na geomancy. Plamniki robią pew pew pew w Seethera z upkeepem i go ściągają, skupiamiam się na oczyszczeniu swojej strefy a Małpa szarżuje objective w strefie przeciwnika i zabija. 2:2
4. Satyxy ubijają BE przy pomocy podtrzymanego Curse of Shadows. Po lewej Satyxy i wiedźmy obiegają stół, a po prawej psują mi kamienie i chyba Blacklada. Coven ucieka od Małpy i chyba zepsuto mi objective. 2:4 Ja czyszczę lewą strefę jak mogę wrzucam kamień do prawej i sprzątam kolejne Satyxy. Baldur cały czas campi i Rootsuje schowany za Plemnikiem 4:4
5. Krawat próbuje czarami zabić Plemnika przed Baldurem (Baldur jest do niego plecami, żeby bronić się przed obiegającymi stół Satyxami), ale czary odbijają się od jego pancerza. Odchodzą jakieś manewry jeszcze, ale gra ma się ku końcowi tzn. mam przewagę na attrition i zacząłem odbijać się z punktami scenariuszowymi, a w dodatku mam więcej czasu na zegarze.
Krawat się clockuje i kończymy ostatecznie z wynikiem 9:6 w CP

Baldur wygrywa na Death Clock

Nie opisałem tej gry zbyt dokładnie, bo nie pamiętam wszystkich niuansów, ale będzie video dla każdego kto jest ich ciekawy. Bardzo dobra gra po stronie Krawata mimo niekorzystnego matchupu i niefortunnych kości, kiedy były najbardziej potrzebne. Już w 3ciej turze zauważyłem gdzie ta gra zmierza i wyluzowałem, bo wcześniej nie byłem zbyt pewny siebie. Tendencja była taka, że z tury na turę ja traciłem pare hit boxów, a przeciwnik parę modeli, a tym samym siłę przebicia i liczebność contestowania.

To koniec tego turnieju, zdobyłem 1-wsze miejsce z najwyższym SOSem z całej klasyfikacji. Przez większość gier towarzyszyło mi szczęście, bez którego niespecjalnie miałbym szansę na taki wynik. Zabawna dygresja jest taka, że kiedy zaczynałem grać postanowiłem, że jak wygram Mastera to sprzedaje figurki i odpuszczam dalsze granie, bo kosztuje mnie to hobby zbyt dużo wyrzeczeń - nie planowałem jednak, że wygram tego Mastera po zaledwie kilku miesiącach grania, więc trochę przypał... muszę złamać to postanowienie i postawić sobie jakiś wyższy cel. Dziękuję wszystkim swoim przeciwnikom za dobre gry, kibicowanie, wszystkie rady na przyszłość i analizy rozgrywki po zakończeniu - bardzo to doceniam. Podziękowania należą się również Librze za to, że znajdywał czas, żeby wielokrotnie przyjechać do mnie i wspólnie przygotowywać się do Mastera. Whydakowi, który również pomógł mi w przeddzień turnieju ograć matchup na Legion w niekorzystnym dla mnie setupie, które to Legiony ostatecznie dzielnie przyjęli na klatę za mnie Heru i LosKamilos :D

Jeśli chodzi o komentarz do wcześniej wspomnianego kibica to uważam, że na przyszłość powinien znaleźć się w regulaminie punkt o poszanowaniu stołu turniejowego. Niejednokrotnie odpowiadał na moje pytania do przeciwnika i było to dekoncentrujące. Przez chwilę poczułem się jakbyśmy grali 2:1, dosłownie. Kiedy gra wymagała ode mnie koncentracji, która była utrudniona poprosiłem wreszcie o ciszę, ale nie poskutkowało na długo. Wiem, że to moja wina - powinienem był zatrzymać czas i stanowczo wyprosić od stołu lub zawołać sędziego, ale w takim momencie, często skupiony na grze i pod presją czasu nie jestem w stanie się oderwać i właściwie zareagować. Fajnie byłoby, gdyby w przyszłości zwrócono większa uwagę na ten problem.

oto puchar z turnieju i w gratisie Kruker w odbiciu, bo po powrocie na południe nie mogliśmy powstrzymać się od jednej, ostatniej partyjki #WMasocHiści
Obrazek
Ostatnio edytowano czwartek, 30 listopada 2017, 10:17 przez Musza, łącznie edytowano 8 razy
Obrazek
<<

Krawat

Avatar użytkownika

Posty: 634

Dołączył(a): sobota, 31 października 2015, 16:38

Frakcja: Mercenaries

Post środa, 29 listopada 2017, 20:36

Re: ROAD TO WC 2420 - Musza

Przestać grać po 1 zwycięstwie w Masterze to chyba żart. Wtedy dopiero zaczyna się gra. Jest dużo więcej rzeczy do wygrania w tej grze. A propos, gra bardzo fajna. Proponuje rematch następnym razem bez list locka :D

K.
W życiu jest tylko jeden uniwersalny język - siła.
<<

Whydak

Avatar użytkownika

Posty: 1210

Dołączył(a): sobota, 30 kwietnia 2016, 08:55

Lokalizacja: Kraków

Frakcja: Legion of Everblight

Post środa, 29 listopada 2017, 20:45

Re: ROAD TO WC 2420 - Musza

Ale wiecie, że w regulaminie nie ma nic o wymogu zagrania każdą listą :D?
<<

PeterO

Posty: 1181

Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2013, 14:39

Lokalizacja: Bydgoszcz/Poznań/Warszawa

Frakcja: Cygnar

Post środa, 29 listopada 2017, 20:55

Re: ROAD TO WC 2420 - Musza

Format Masters ma taki wymóg. Tak, czy siak Simon mówił o tym również.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Raporty z gier

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości