Musze fiaska, czyli fotoreportaż z zoo

Siema!

Postanowiłem wziąć przykład z kolegów i założyć temat w którym będę spisywać raporty z gier. Głównie w celu edukacyjnym, żeby utrwalać sobie możliwości armii przeciwnika i móc przeanalizować grę z innej perspektywy. Jeśli jakiś ruch wydawał Ci się bezsensowny to prawdopodobnie dlatego, że nie miał sensu i dlatego jestem bardziej jak otwarty na Wasze sugestie i komentarze.

Zacznę temat od raportu z wczorajszych, niedzielnych potyczek z Cygnarem, prowadzonym przez Fluffy'ego. Jako swojego bacę wybrałem Pana Mosznara, znanym również jako emerytowana legenda orborosowego rolnictwa - zakapturzony kosiarz. Walka jest o tyle nierówna, że ja mam jednego warlocka, a Fluff ma Ich Troje... no ale nie ma co narzekać, bo mój jest przekokszonym OP skurwielem z kosą, a on ma jakieś liche dupeczki. Obaj mamy po 8 żetoników, więc będzie ciekawie.

moja rozpiska:
Circle Orboros - The Wild Moszna
Theme: The Wild Hunt

Mohsar the Desertwalker - WB: +27
- Pureblood Warpwolf - PC: 17 (Battlegroup Points Used: 17)
- Pureblood Warpwolf - PC: 17 (Battlegroup Points Used: 10)
- Wild Argus - PC: 7
- Woldwyrd - PC: 9
- Woldwyrd - PC: 9
- Woldwyrd - PC: 9

War Wolf - PC: 2
War Wolf - PC: 2

Reeves of Orboros - Leader & 9 Grunts: 16
- Reeve of Orboros Chieftain & Standard - Chieftain & Standard: 0
Wolves of Orboros - Leader & 5 Grunts: 7
- Wolves of Orboros Chieftain & Standard - Chieftain & Standard Bearer: 4
Shifting Stones - Leader & 2 Grunts: 3

bonusy z tiera:
-darmowy CA do Reevesów
-jeden oddział nie wchodzi na stół, chyba że sobie przypomnisz pod koniec gry to możesz postawić go na krawędzi
-battlegroupa dostaje trackera, dzięki czemu widzą wroga za lasem przy szarży, shocker

transformersy Fluffy'ego:
Cygnar Army - 75 / 75 points

(Haley 3) Major Prime Victoria Haley [+25]
- Charger [9]
- Charger [9]
- Thorn [13]
Gun Mage Captain Adept [5]
Journeyman Warcaster [4]
- Grenadier [9]
Lieutenant Allison Jakes [4]
- Charger [9]
- Defender [16]
Field Mechaniks (min) [3]
Rangers [9]
Trencher Infantry (min) [10]

Scenariusz to SR2017, Spread the Net:


GRA 1

Wygrywam rzut na zaczynanie, ale wybieram stronę z obeliskiem, żeby schować za nim Pureblooda i z okopem, bo pomyślałem, że mi się przyda.

Rozstawienie Fluffy'ego:


Moje rozstawienie:


TURA I, CYGNAR
Haley używa Time Walker i Temporal Distortion
reszta armii się pozycjonuje, a co może to się dodatkowo okopuje

TURA I, CIRCLE ORBOROS
Woldwyrd 1 podchodzi, zastrzelił rangera
Woldwyrd 2 i 3 parkują w prawej strefie
Mohsar rzuca Sunhammer, Mirage na Reeves (aparycja) i dwa słupy soli, żeby trochę się zasłonić, używa Maltreatment, więc zostaje na 1 transferze.
Pureblood biegnie za kamienie, żeby w następnej turze z warpem ghostly zaskoczyć przeciwnika (tia...)
War Wolfy chowają się za chmurą, żeby zaczaić się na flagę.
Reevesi idą do okopu
Argus zasłania Mohsara (to był super pomysł jakby co)
Kamienie pozycjonują się tak, żeby móc teleportować Woldwyrda lub leczyć tych narażonych na ostrzał
Wolves'y poza stołem czyhają z zasadzką



TURA II CYGNAR
Trencherzy niszczą surowce z wieliczki
Thorn pozycjonuje się w zasięgu dla Force Hammera do Argusa
Haley rzuca feat (dostaje każda po 2 focusy fizycznie i do statystyki), Haley past arc noduje Force Hammer w Argusa z boostem, trafia i slammuje go 5" przewracając Mohsara. Zadaje 5 ran.
Lieutenant Allison Jakes rzuca energizer'a przesuwając swoje jacki do przodu w kierunku Mosznarka
Charger się aktywuje, strzela 2 razy do Mohsara zadając kolejno 5 i 4 rany (Mohsar na 1 kratce i transferze)
Defender się aktywuje, strzela do Mohsara zadając tysiąc ran zużywając jego transfer
Aktywują się rangersi i kończą Mohsara...

Długa gra, zajęła nam jakieś 15 min z rozstawieniem Znając już sztuczki Haleyek oferuję rewanż. Rozpiski te same, strony stołu z lenistwa te same. Wygrywam rzut na zaczynanie i tym razem decyduję się pójść pierwszy.

GRA 2

TURA I CIRCLE ORBOROS
Nie mam zdjęcia z rozstawienia, ale wszystko będzie widać na zdjęciu po pierwszej turze.
War Wolfy podbiegają do lewej flagi w taki sposób, żeby dostać cover od obelisku
Pureblood powtarza niewykorzystaną taktykę z poprzedniej gry i chowa się za obeliskiem, warpuje Spell Ward
Pureblood malowany chowa się za lasem poza zasięgami groźnych strzałów, Spell Ward
Jajko 1 chowa się za lasem
Jajko 2 wchodzi do lasu
Jajko 3 wchodzi do trencha jako backup line
Mohsar używa Maltreatment, rzuca Sunhammer, Mirage na Reevesów, stawia solniczkę między lasem a obeliskiem, szarżuje w kierunku Defendera i campuje 3
Reevesi podchodzą, ustawiając się tak, żeby AOE 3 nie objął więcej jak jednego i się zakopują swoim mini-featem (miałem jakiś błąd mózgu i zapomniałem, że po to się tak rozstawiłem, żeby Dig In użyć w turze kolejnej...)
Shifting Stone teleportują się tak jak w poprzedniej grze, żeby w razie czego wyleczyć rany (Mosznar na ironie nie może leczyć Jajek) i ewentualnie coś teleportować
Argus chowa się w okopie



TURA 1 CYGNAR
Haley rzuca Time Walker i Temporal Distortion
Okopowcy tworzą ścianę dymu, a Power Rangesi chowają się w niej dla Stealth'a. Reszta strażników, których nie sięga chmura chowa się w lesie, bo Prowl (na zdjęciu chmury są wysunięte przed modele, żeby nie rujnować ustawienia modeli)
Wszystkie jacki się sprytnie pozycjonują, padł jakiś strzał do Jajka w lesie, ale nic konkretnego
Defender dostaje Sidekicka od Allison Jackes, bo czuje się pewnie za chmurą



TURA 2 CIRCLE ORBOROS
Wciąż nie przypomniałem sobie o ambushu, ale i tak przeciwnik gra na tyle wąsko, że nie byłoby z niego pożytku. Podtrzymuję Mirage i Sunhammer, wykonuję aparycję i przechodzę do planowania tury.
Doszedłem do wniosku, że muszę pozbyć się okopowców za wszelką cenę i nadgryźć Haley, żeby pomóc sobie w ewentualnej przyszłej asasynacji, bo był to mój plan główny. Wymagało to ode mnie poświęcenia Pureblooda, co było beznadziejną wymianą. Przekonałem się ostatecznie tym, że przesunę swoje modele dalej, grożąc większości stołu (jakoś wtedy to miało dla mnie sens, teraz nieszczególnie) co mnie uchroni od ewentualnej asasynacji i da więcej miejsca do gry. Nie znałem jeszcze siły rażenia po stronie niebieskich, bo poprzednia gra skończyła się popisówą
Pureblood malowany szarżuje z assaultem (tracker pozwolił widzieć przez las) boostując tafienie i damage w okopowca (którego zabija) i Haley, a przy okazji zabijając mechanika. Rzuca w Haley 1,1, 2 na obrażenia i załamałem się tak, że miałem ochotę wystukać te cyferki na telefonie i opowiedzieć na infolinii co się stało (już drugi raz pod Mohsarem tak rzuca na castera przeciwnika, "a mógł zabić").
Pureblood zielony warpuje ghostly i robi to samo, zabijając kolejnego trenchra (wow, ale trade!)
Jajko strzela po okopowcach zabijając 1 (DEFy 17-20 to jednak coś)
Jajko 2 i 3 ustawia się w lesie jako "kontra"
Reevesi kombajnami kończą resztę trencherów, chociaż później się okazuje, że jeden mi gdzieś umknął
Argus ucieka do strefy mając nadzieję, że Purebloody ściągną na siebie cały ogień i nie wystarczy na zabicie szczekacza (wow, planowanie takie dobre, wow, wow)
Mohsar stawia dwa słupy i odważnie chowa się do tyłu pozostając w okopie i poza killboxem
War Wolf biegnie na skraj lewej strefy, bo przypomniało mi się o ambushu i robił za przynętę, drugi zostaje na fladze dla punktowania



TURA 2 CYGNAR
-Będzie obficie, poinformował mnie przeciwnik z chytrym uśmiechem i przeszedł do dokładnego obmyślania każdego kroku. Zaplanował wycieczkę Haleykami do boju w pobliże moich Warpwolfów. Czekałem na rozwój sytuacji zażenowany swoim wystawieniem ciężkich bestii i z entuzjazmem przez podniecenie przeciwnika, które zwiastowało opuszczenie gardy i otwarcie na asasynację. Poinformowałem Fluffy'ego, że jego plan na moje oko to misja samobójcza, ale chyba bez zbytniego przekonania w głosie, bo w sumie nadal nie znałem potencjału niebieskich ludzików, a jak można się spodziewać nieźle mnie zaskoczył.
Gun Mage ściąga Pillar z lewej
Journeyman ściąga Pillar z prawej
Haleyki pozycjonują się, leci FEAT, ta z przeszłości nie ma zasięgu podejścia do wilka więc ustawia się, żeby walić czarami w Reevesów. Haley z przyszłości strzela do wilka zadając jakieś rany. Ta z przeszłości rzuca Chain Blast i robi masakrę na Reevesach pozostawiając tylko 3 przy życiu. Teraźniejsza Helena rzuca Temporal Distortion i strzela po Purebloodzie zostawiając go na ok 12 kratkach.
Aktywują się po kolei Chargery z lewej i strzelają w Pureblooda, najpierw w zielonego zabijając go, a później w War Wolfa na skraju lewej strefy, również zabijając go
Następnie aktywuje się Thorn, który szarżuje na malowanego Pureblooda pudłując szarżowy i dokupuje, żeby mu zadać kilka kolejnych ran (zostało więcej jak połowa życia)
aktywuje się Alicja Jakieś, strzela po Jajku z prawej raniąc je i rzuca energizera na Defendera, a ten szarżuje na Pureblooda kończąc go.
Granatnik strzelaja w Jajko z prawej, zostawiając je na 1 kratce.
Trencher próbuje dobić Jajko, ale pudłuje.
Rangerzy próbują, ale Plemnik stoi
Charger z prawej zabija w końcu Jajko, a z braku celu dla drugiego pocisku strzela do mojego Argusa (...bo jeszcze nie wiedział!) zadaje 11 ran zostawiając go na 10 kratkach



TURA 3 CIRCLE ORBOROS
Informuję przeciwnika, że chyba faktycznie będę próbował asasynacji. Wtedy dopiero się okazało, że Fluffy nie ogarnął potencjału mordu kosiarza pomimo, że wysyłaliśmy sobie dzień wcześniej listy (tak jak zresztą ja nie ogarnąłem CK Haley3 ^^). Zacząłem opowiadać co i jak, ale doszliśmy do wniosku, że lepiej po prostu pokazać, bo i tak nie pozostało mi nic innego. Nie podtrzymuję zatem Sunhammera, nie podtrzymuję Mirage. Zostawiam jedną furię na Woldwyrdzie dla Maltreatment i zaczynam... nie! jeszcze! ambush, yay! Wystawiam ambush, którym zaskoczyłem nie tylko siebie, ale i Fluffy'ego.
Reevesi robią szarże na Rangerów, a Sztandar biegnie 2" od Haley. Jednego Rangera zabijam, yay!
Upewniam się, że mam Argusa w 16" od sztandaru, bo nie jestem pewny czy musze mieć go w kontroli do rzucenia animusa o czym później przypomina Fluff
Odpalam Mohsara, robię Maltreatment, rzucam Sands of Fate w Sztandar (9-2=7), szczekam Dopper Bark (7-2=5), rzucam Curse of Shadows w Haley (5-3=2), strzelam sprayem z boostem trafienia i obrażeń zadając Haley 11 obrażeń po focusie
Odpalam kamienie, healing field i leczę Jajko
Odpalam jajko, podstawiam na 3" od krawędzi lasu i 2" od Thorne i strzelam po Haley zabijając ją drugim strzałem
Jajko Mosznara zamordowało



Dla wytrwałych kilka wniosków. Poza tym, że zagrałem jak lama to mam odczucia, że bardzo ciężko jest prowadzić tego dziadygę (szczególnie w porównaniu do takich samograjów jak Baldur2). Do tego dochodzi fakt, że obaj graliśmy rozpiskami, które miały potencjał na CK powyżej 20" o czym się w zabawny i szybki sposób przekonaliśmy zasadzając sobie gra po grze w dość sprawnym tempie. To są zdecydowanie niestandardowe listy i wymuszały bardzo nietypowe pozycjonowanie. Rozegraliśmy po tej grze kolejną partyjkę - „świadomą" która trwała już 6 rund i mimo powtarzania przeze mnie znów tych samych błędów z wystawieniem Mohsara (cofnęliśmy to szybciutko po tym jak Fluff to dostrzegł i zamieniliśmy Pillar na transfery ) i Pureblooda z jego super wymianami (muszę się nauczyć nim grać) gra była już strategicznie bardzo ciekawa. Skończyła się zwycięstwem Cygnaru na attrition po nieudanej próbie zdobycia 5tego punkta przewagi na scenariusz przez Mohsara. Zabrakło w zasadzie tylko lepiej ustawionego Argusa do dobicia lub czegoś do zeslamowania chargera poza strefę, także mimo lepszego rozegrania wymian po stronie Fluffa, Mohsar do końca zagrażał i miał szansę zwyciężyć (co sprawiło, że gra była emocjonująca aż do śmierci). Warlock oczywiście skarżył się na sklerozę ze spellami i reumatyzm. Dziękuję.

Ogolem z Mohsarem mam takie odczucia (od zawsze mysle jak go zlozyc, to moj pierwszy figurek do tej gry) ze jest "fajny ale nieskuteczny". Poza duzym threat range CK nie robi wiele wiecej :/ a pillary jak na to co teraz robia sa za drogie.

Co do trackera - mam nadzieje ze pamietasz ze to dziala tylko podczas deklarowania szarzy ?

IMO on moze miec jakis sensy jak go z woldami poskladasz - bo mu zrobia zaslone przed CK a sam moze troszke je wesprzec swoimi czarami. Ale nadal mamy kilka opcji ktore lepiej opiekuja sie woldami.