Oceń naszych Warlocków

Zapytanie głównie do innych graczy Skorne'a. Jak podzielilibyście naszych casterów na tiery? Co jest top tierowe, a czym "nie da się wygrać"?

Ja zacznę zgodnie z moim stylem gry:

Top tier: eHexeris, Zaal
Mid tier: Xerxis, Makeda2 (chociaż nie umiem nią grać), Rasheth, Mordikaar, pMakeda
Low tier: reszta (Hex1, Mak3da, obaj Morghoule, Naaresh)

Interesuje mnie wasza opinia!

3 to za mało.
eMorghoul zasługuje na osobną kategorię

eMorghul powinien być lesser warlockiem

Gruby ma wporzo tiery nie wiem czemu dałeś do mid ?
pMorghoul też ma całkiem spoko tiery (tańsze ciężkie podobnie jak u Grubego).
Xerxis gitara, bo ma tańszych cataphractow. Na upartego możnaby przyspamować spore ilości arcuarii i incirdiarii.
eMorghoul to wiadomo tiery beznadzieja na maksa Raz kiedyś grałem i kupa straszna, chociaż nie było wtedy jeszcze Archidonów
pMakedą kiedyś grałem, ale szału nie było z wiadomych powodów (venatorzy).
Zaal super, wiadomo boli brak berserkerów, ale nie można mieć wszystkiego.
eMakeda ma ok tiery, ale chyba niezbyt mocne na obecne meta no i brak Gladiatora trochę boli, aczkolwiek już spotkałem się z opinią, że nie jest niezbędny. Grałem było fajnie dopóki nie trafiłem na eHaley
Resztą tierów za bardzo się nigdy nie interesowałem, wiec się nie wypowiem.

Nie o takie tiery mi chodziło. Chodziło mi o ocenę casterów i podział ich na grupy najlepsi/średni/"słabi".

Top: Zaal, Rasheth, Xerxis
Almost-top: pMakeda, Mordikaar, eHexeris
Worst of the worst: Morghoul2 (no contest), Makeda3, Naaresh

Xerxisa wysoko wybili incindiarii, teraz jego lista tierowa to cos z czym trzeba sie liczyc caly czas.
brak eMakedy w top6 powiazane jest z tym ze to co daje swojej armii jest mocne ale i bardzo przewidywalne (juz wieksza finezje prezentuje Xerxis...) przez co jesli spotka silver bulleta to nie radzi sobie- casterzy z tej 6-tki imo maja gre nawet przeciwko silverbulletom.
edit: to co niewymienilem znajduje sie w takim mid-tierze (fajni, mocni, ale...)

@Scull

Z mojego punktu widzenia:

- Obecnie najwyżej oceniam Zaala i pMakedę (tu mam na razie mało doświadczenia) ale myślę, że mocny jest również Rasheth, którym nie grałem.
- Dalsza pozycja to dla mnie Xerxis (może jest wyżej, ale bardzo nie lubię grać cegłami i 5 furii....), pMakeda, Mordikaar, eHexeris i dalej kolejni, którzy mi nie pasują stylem, więc trudno mi ocenić.

Dodam coś na temat eHexerisa bo był to mój ulubieniec, ale niestety ma wbudowaną zasadę, że gdy odpalam feata albo A2A to rzucam jedynki, więc przestał być ulubieńcem.

Na bardziej poważnie EHexeris nie ma żadnego szczególnego comba. Układ kosztowy czarów mz. słabo współgra z featem, tak samo jak ograniczony channeler (to niestety nie Cryx ) - więc ani szybko nie czyści stołu ani nie ma wybitnej szansy na CK. Gdyby np. mógł po prostu dodać sobie furię powyżej limitu to o wiele lepiej możnaby ją wykorzystać. A jeszcze lepiej gdyby mógł ściągnąć focusa/furię casterom - wtedy byłby to naprawdę dobry feat (ktoś chyba taki ma zresztą).

W zamian jest fajnym uniwersalnym casterem do którego pasuje wiele rozpisek, ale to mz. za mało, żeby umieszczać go na szczycie - WM jednak promuje tych casterów co mają mocne combo lub potrafią znacząco wpłynąć na grę.

Shonsu - za mało black spot i hellfire używasz . Mało który caster może hevika ustrzelić w turę czarami, a black spot + na przykład slingersi to jest straszne combo .

Obie armie są inne. W skornie blackspot robi grę i av najbardziej. Największą grę tak naprawdę robi pasywka eHexerisa. A te 16 cali to naprawdę nie jest problem

Zwłaszcza fajny jest kombos blackspot + beat back np. na sentrym czy moliku.

No w walce wręcz jest wogólę fajny - ja używałem z Nihilatorami, którzy przy okazji mogą sobie tym zatrzymać berserkera.

ok, ale wieksze wrazenie robi na Incindiariich czy na waterfallu reiversow.

@eHexeris
Mam już tym panem pewnie z 40 gier rozegrane (jeśli nie więcej) odkąd wyszedł, przy czym ok. 7-8 z Mamutem i muszę powiedzieć, że oprócz Zaala to jest jedyny caster, którym nigdy nie czułem się bezsilny wobec przeciwnika.

Black Spot+C.Savage+ Beat Back albo Black Spot+Incindiarii, to są jedne z najlepszych rozwiązań przeciwpiechotnych jakie Skorne póki co ma do zaoferowania, co pozwala na grę na bardzo dużej ilości bestii (razem z VH). A2A osobiście rzucałem dość rzadko, a feat wolałem trzymać na dodatkowe Hellfire'y w castera przeciwnika -> wymusza podwójne zastanowienie się jeśli chodzi o dominację znaczników. Taki styl IMO wymaga szybszego Arc Node'a (ja używałem Brute'a) i nie zauważyłem jakichś problemów z przeżywalnością mojego castera (wyjątek -> eVayl), w końcu stoję >16" od celu A2A/BS, >18" od celu Hellfire'a.

W mojej obecnej liście z zbondowanym Mamutem (ciągle za mało rozegranych gier) zauważyłem, że przede wszystkim liczy się VH i A2A rzucane w plecy Garganta w celu wyczyszczenia dochodzącej do niego piechoty. Pozostałą furię można przerzucać na Agonizera/ rozdawać Far Strike'i. BSa używałem jak do tej pory mało.

Jeśli chodzi o samą turę feata wykorzystywaną na assasynację to najważniejsze jest żeby pierwsze 3 furie przeznaczyć na zboostowany BS w castera przeciwnika, a potem hellfire+boost dmg -> feat -> 2 hellfire'y + 1 boost dmg. Warto pamiętać o Puppet Masterze z Willbreakera i Animusie Savage'a, które znacznie poprawiają szansę na assasynację.

Nie chciałem robić z tematu how to use eHexeris...