SMOGCON 2017Niestety na zdjęcia czasu nie było, ale krótki opis co i jak tam się działo.
Zagrałem 2x master , po 5 gier każdy.
10 gier w 2 dni to trochę kosmos, szczególnie, że prawie każda była wymagająca.
Piątek :gra nr 1 - Andrew Murchie - Convergence.Axis
3x jack który przewraca
larry
2x battle engine
tysiąc kulek za free bo to tierowa lista -wybuchające z kontrszarża + flary
mechanicy
Ja wybrałem Abb2.
Kolega zaczął i bezczelnie pobiegł wszystkim do przodu.
Ja też do przodu, poza zasięgi, Carniveany z animusami.
Dużo pozycjonowania, niestety przewaga Andrzeja na poziomie list.
Ja mam lepsze zasięgi i szarżuje pierwszy, no ale co z tego, jak on ma kontrszarże z KD i reachem 2cale wszędzie gdzie ma ochote.
Gra bardzo na wyżynkę, udaje mi się zdominować strefę Abb2 i zdobyć 2 punkty, ale jakoś nie widzę szans na więcej.
Andrzej całą grę pilnował ,by Axis był poza 16 calami od Proteusa. Raz przy 4-2 dla niego zapomniał i postanowiłem wrzucić Proteusa na próbę CK.
Inaczej przegrałbym na scenariusz.
Axis stał na 3 focach.
Najpierw Abb2 coś tam zabiła , by dodać spd Proteusowi, pocisk w Axisa, który spudłował.
Potem Prot zostawia Axisa na 3 hp ;/
dwóch ataków z MAT 9 nie trafia, a jak już trafia to nie umie zranić.
I tak jak mówiłem, Andrew wygrywa na scenario.
Wielka szkoda ,że zboostowany pocisk nie wszedł (potrzebowałem "8") bo bardzo prawdopodobne ,że te brakujące 3 hp by zadał.
Nie najlepszy start mastera. Słaby paring i troszkę pech przy ck.
Jeśli chodzi o tą rozpiske Axisa wydaje mi się mega mocna.
Feat + 2x be i 3x jack z kontrszarza z KD + milion shield guardow radzi sobie ze spora iloscia rzeczy.
gra nr 2 - Russel - TrolleDoomshaper3
Mountain King
Mauler
Mauler
Mulg
Axer
Szaman
Whelpy
kamienie małe (chyba bez ua z tego co pamietam)
runebearer
Ja musiałem Abb2 na to.
Russel zaczyna i wszystko na maxa do przodu.
Ja też do przodu, poza jego zasięgi, bracer na Proteusa, a deathstalkerki mega flanking po bokach - Russel kompletnie nie ma co z nimi zrobić.
Russel z kolejnej feat i po prostu na pałe do przodu - co mnie trochę zaskoczyło (po co on to zrobił?)
Jak on feat ,to ja też feat. Proteus trafia 2 maluery nakładając grev woundy im , Carnivean i shreddery zabijają 2 maluery, deathstalkerki + jakieś strzelanie pozbawiają przeciwnika kamieni.
Mulg i King zabijają Proteusa i Carniveana, potem mój Carnivean Mulga, a reszta armii wszystko prócz axera i kolosa.
Doszło do sytuacji, gdy mam 4-0 na scenariusz i Russel musi ryzykować - rzuca milion czarów i zostaje na 0 fury.
MK blokuje contestuje mi 2 flagi, a axer trzecią. Abb2 na styk i zabija Axera zdrowego i repo do flagi.
Deathstalkerka szarża na plecy Doom3 + naga też na plecy podchodzi i zabijają go.
5-0 na scenariusz dla mnie + ck.
Bardzo dobra gra, na plus dla mnie był scenariusz (3 flagi) + grev woundy na modelu z 4calowym reachem.
MK niestety nie chciałem i nie miałem jak ruszyć już potem.
gra nr 3 - Toby Howes - POMPrzed grą widział ,że zagrałem 2 gry Abb2, więc skminił, że teraz z nim też Abb2 wyciągnę.
Zrobiłem zmyłkę stulecia i wziąłem Lil3.
Toby zagrał tym (mniej więcej, nie bardzo kojarze jacki, które miał) :
Durant2
Reckoner
Nowy jack eye of truth
Templar
Hand of judgement
Guardian
książka
2x chór mały
lista tierowa.
Udało mi się zacząć i wszystko ile wlezie do przodu z escorta i slipstreamami.
Toby bieg lekko poza zasięgi, reckoner strzela w stridersa i pudłuje, Durant czaruje coś w stridersów i pudłuje + rzuca upkeepy na swoje rzeczy.
Książka zakaz czarowania i repo do przodu. Nie wiem po co , bo lepiej byłoby zakaz cont efektów.
Chór daje zakaz nie magicznego strzelania w jacki.
Ja w swojej turze rozdaje magiczne bronie na Carniveana i Typhona.
lil3 zabija przeszkadzającego chórzyste, feat + strzały w Duranta2, jakiś dmg i stationary.
Carnivean assault w jacka, spreyka dosięga zamrożonego Duranta2, jakiś dmg.
Typhon podchodzi do walki z jakimś jackiem i wali po nim spreyki - tak by zahaczały Duranta2 i kończymy.
Wygrywam na ck.
Toby przyznał ,że nie bardzo grał z lil3 i był swięcie przekonany ,że jest bezpieczny.
Bardzo żałował ,że dał zakaz czarowania z książki, co kompletnie nic mi nie zmieniło, zamiast zakazu cont effectów.
Ale bez stationary też ck powinno siąść, miałem zasięg flary Seraphowej, czyli po hicie Durant2 miałby 12 defa.
gra nr 4 - Gil - KhadorKarchev
Ruin
Behemot
Jugger
Kodiak
Demolisher? - ten z mega armorem nie pushowalny, nie przewracalny itd
mechanicy
unit snajperów
Zmuszony jestem zagrać Abb2, niczym innym tego nie przejjem.
Ja zaczynam, wszystim biegnę na pałe, ze slipstreamami.
Deathstalkerki polują na snajperów i mechaników.
Gil do przodu, poza zasięgi moich bestii, snajperzy ostro ranią shreddera.
Behemot missuje 2x placek z deathstalkerke ( w sensie - nie zniosło tam gdzie powinno).
Ja deathstalkerkami zabija 4 snajperów, reszte armii ustawiam poza zasięgami czegokolwiek (licząc już warpatha).
Gil Kodiakiem rozwala objective, rusza coś z warpatha i cała strefę zastawia jackami.
Karchev przerzuca warpath na kontrszarże.
Nigdy 4 heavików Khadorskich nie zabiłem w ture, nawet by mi się nie chciało tyle rzucać chyba.
Na szczęście po kombinacjach alpejskich (które trwały 20 minut) wymyśliłem ck.
Wszystkie pierdoły powrzucałem pod jacki by je zaangażować, by nie było kontrszarży.
Carnivean lekko bije kodiaka potem przestaje (musi Abb2 dokończyć by uruchomić abilitke).
Abb2 jak musiała tak zrobiła, feat i zabicie Kodiaka, potem slipstreamy.
Proteus zaczyna, szarża w Karcheva (1 free strike od Demolishera nic nie wyłącza).
Wbija niezły dmg i lekko go przyciąga - ma 4calowy reach więc kontrszarż nie ma.
Potem dostawiam Carniveana, która kończy Karcheva.
Wygrana na ck.
Ciężko byłoby wygrać inaczej niż na ck.
Policzyłem ,że zabiłbym mu all oprócz behemota i ruina, którzy z featem robią mi wszystko ze wszystkim.
Niby nerf Karcheva itd, ale mnie nadal boli jego feat i kontrszarże - na mój def 11 boostować hitów nie musi, a jak pierdzielnie to koniec.
gra nr 5 - Rob - KhadorStrakhov
Behemot
Ruin
Torch
oddział komandosów z ua
max kawaleria
solos kawalerii
Ja niestety zlockowany - muszę Vayl2 grać.
Gdy Rob wybrał Strakhova - nawet się ucieszyłem, bo Vayl2 nie ma z tym tak źle.
Mam szczęście ,że zaczynam i radośnie ze slipstreamami cisnę do przodu.
Rob trochę boi się zasięgów i delikatnie podchodzi, rzucając na Strakhova stealtha, na Ruina czar "+" do wszystkiego.
Kawaleria zbita w kupke jedzie po mojej prawej stronie.
Wystawiłem Angeliusa na bait Ruina, deathstalkerki jakieś dupo strzały po komandosach (byli za murkiem).
Reszte sobie pozycjonuje + uważam na jego zasięgi. Vayla2 idealissimo crit zamrożenie na placuszku w 4 kawalerzystów.
Bardzo mi to pomogło, bo czaili się na mój obj i paszcze. Admo na Typhonie , occultacja na Scytheanie.
Ruin dał się złapać i szarża w Angeliusa - ofc zabija go, ale też ja ruszam się z admo Typhonem, reszta jakieś tam pozycjonowanie.
Typhon szarża w Ruina, nie trafia.. potem znów nie trafia.. koniec końców nie wyłącza nic nawet nic.
A z darmową szarżą powinien go zabić. No trudno. Coś tam dalej ustawiam modele i z czarów zabijam 1 kawalerzystę.
Rob ma za daleko Ruina by dać mu foc, ale atak z macy + łapki wyłącz mi możliwość forcowania się Typhonem.
Przedtem komandosi coś postrzelali + nałożyli aoe na Typhona, w którym nie można się leczyć - extra.
To zrobiło praktycznie grę. Do końca już Typhon nie miał możliwości uleczenia. Miałem na Scytheanie przerzucone admo - w zasięgu Behemota.
Robowi udało się zaszarżować 1 kawalerzystą, drugi moim zdaniem podczas szarży dostałby free strike od macki - ale sędzie inaczej sądził - moim zdaniem się pomylił.
Wiele osób patrzących na naszą grę, też mówiło, że będzie free strike. No trudno, nie używam admo, bo czekam, by zrobić to jak behemot zaszarżuje.
Pechowo ten drugi kawalerzysta ( który powinien dostać freestrike i zostać przyciągnięty do paszczy) na krytyku przewraca Scytheana i dupa z admo.
Behemot szarża i nara.
Jestem praktycznie bez armii, ale mam takie ck na Skrakhovie co siada bez najmniejszych wątpliwości.
Strakhov jest bez foca, ale ma stealtha.
Seraph apparycja i biegnie na pałe by być 5 cali od Strakhova.
Vayl2 feat, szarża w tego zasranego kawalerzystę, który przewrocił mi Scytheana , zabijam go.
Reload i rzut w plecy serapha kulką. Z czarów obniżam defa o 2 i wbijam jakiś przerażający damaż.
Jestem w sytuacji , gdy mam 2 próby , by rzucić boostowaną "9" na dmg i wygrałem.
def 13 trafiam na "5" więc na miekko.
Pierwszy czar nie zadaje kompletnie nic.
Trudno zdarza się, druga próba trafiam, boost dmg, potrzebuje tej głupiej "9" i.... również 0 dmg..
Rob prawie dostał zawału, ale jednak go nie dostał.
Przegrywam na cokolwiek już.
Strakhov bardzo ma fajnie z Legionem poprzez odporność na ogień i niezły threat range.
Maestro : wiesz,że Strakhov musi miec enemy modele w feacie ,a nie swoje by był ten jego zajebisty bonus do SPD?
Ten Twój Strakhov był po prostu za dobry! i nawet nie wiesz jak przyjemnie mi się z Robem grało jak jego nie był taki szybki i bezpieczny ;p
Bardzo fajna gra niestety trochę pech.
Na + jestem zaskoczony komandosami, rat 6 spreyki mają z wa, + te głupie ciastko z zakazem leczenia, sytuacyjne ale psuje co trzeba.
Kończę mastera 3 wygrane i 2 przegrane.
Pierwszą z cocem przegrałem zasłużenie, chociaż był cień szansy po błędzie przeciwnika, to drugą grę uważam, że nie
miejsce 14 na 64 graczy
Gdyby siadło co miało siąść z Robem w ostatniej grze , byłbym trzeci.
Potem opiszę master w sobotę