Nieumarłych przygód kilka

jak dla nie ktoś jak poświeci 6 strzałów na modele za łącznie za 2 pkt... to i tak jesteś do przodu

Chcielibysmy zeby to tak dobrze dzialalo....

melfist jak chodz raz sam złożysz rozpiske i wymyślisz jak grac... to pogadamy no wybacz ale taktykiem na poziomie składania rozpisek jestes żadnym

Nie no Kat ma rację, ale niestety scrapy potrafia byc upierdliwe, wymuszaja na tobie konkretne ustawienie, cala linia za nimi musi stac odsunieta zeby przez przypadek nie zginac, oni musza od siebie troche stac, niby tani i fajni, a nie wiem czy pasuja do konca z ta rozpa, uzywajac twojego argumentu, to kazdy caster w kazdej rozpie powinien ich wystawiac. A tak sie nie dzieje

Kat, juz nie jedz po Melfiscie, ma chlopak pecha ze jest z tego samego miasta co Orkish i bedziesz go rownal z blotem przez to ze Orkish byl pierwszy? gra i ma wyniki solidne wiec nie ma powodu umniejszac jego zdania, nawet jesli sie z Toba nie zgadza.

Kat tak poprostu ma, ale on jest itak kochany... Ma w tej swojej wyobrazni ze on jest master taktyk a teraz to jeszcze WTC gra, nieno i jeszcze jest najlepszym graczem Gadow w Polsce...

mnie kat najbardziej rozbawil gdy rozmawial ze mna o Force Wallu nie znajac bonusow tierowych "Ale jak to sie ma wykarmic focusami?"

FFS panowie idźcie offtopić w temacie MPkowym

Melfist nie woź się tak. Co do Kata, to akurat młody gra teraz swoją eDeneghrą, której nie rozumiem, ale ma nią wyniki wiec spoko. I jest zupełnie jego. Z tego co wiem to na Solo WTC też nie chce brać nic co przypomina czyjąkolwiek rozpę

Co do Goreszejda to ja tak naprawdę nie wiem do końca jak on gra. Nie ma takiego jedynego sposobu, żeby nim dobrze zagrać, przynajmniej ja go nie widzę. Ja dotychczas grałem tylko jedną rozpą, gdzie zaryzykowałem build praktycznie bez supportu i mi się ona na tyle sprawdza, że nie chcę jej zmieniać. Co jest oczywiste na temat Gorka to to, że jest ona bardzo dobry na attrition ze względu na Mockery of Death, stealtha i +2 do dmgu. Do tej jego gry na attrition bardzo dochodzi dupoassasynacja z feata co sprawia, że przeciwnik musi mniej grać swoim casterem co znowu pomaga w grze na attrition. Do tego dochodzi to, że on sam jest strasznie mocny jeżeli chodzi o dawanie po ryjach.
Z mojego doświadczenia to nieocenione są satryki ze stealthem/+2 do dmg. Naprawdę są strasznie syte, plus po minifeacie są bardzo dobrym paliwem do feata. Do tego to nie wiem. Dwa razy kawaleria plus Darragh jest super. Fabryka McThralli też jest bardzo dobra. Wydaje mi się, że feat Gorka jest też bardzo dobry w wykorzystaniu kontrolnym. Mi się wydaje, że bardzo dobra jest opcja martwopiracka pod nim. Bo Atramantousy ze stealthem i dopałką do dmg są świetni. Serio. A Blackbejni pod nim są jeszcze lepsi niż normalnie ze względu na możliwość feata.
Tak naprawdę to chyba wszystko dobrze pod nim działa, jeżeli się ma na to pomysł. Jeszcze jak teraz gram z jednym Helldiverem w rozpie to uważam, że jest on nieoceniony. Zawsze się przydaje i w każdej grze się przydał.
Może jakąś inspiracją będzie dla Ciebie mój pierwszy pomysł na Gorka3:
Gorek -5
DJ 12
Skarlock 2
Blackbejni 9
Atramentousy 9
Rengrave 2
Nyssy 10
Bane Riderzy 11

Sorry za chaos wypowiedzi, ale taką trochę chaotyczną opinię mam o tym casterze. Mam nadzieję, że jakaś myśl pomoże

W pełni cię rozumiem, tak myślę, że wiedźmy nie mają sobie równego paliwa feata, szybkie, tanie, dość bezpieczne i mogą walnąć jeżeli nie zajdzie potrzeba feata (albo chwilę przed). Nie do końca mi z nim nysy pasują, już wolę rajderki ale ten deathjack wygląda fajnie, może wywalę arcnody i pojade z jednym Jackiem? hmmm

Szybki opis i parę spostrzeżeń o 3cim Gorku.

Caster jest na prawdę mocny, zagrałem z nim na khador i zaryzykowałem szybkiego CK z featem jakoś w 3ciej turze, i o mały włos się nie opłaciło , nie wiem czy w którymkolwiek momencie opłaca się boostować DMG z siphon boltów poza ostatnim? Widzę jak ten caster gwałci locków, ale mi trafiło się zagrać z khadorem, powiem, jeszcze, że z braku laku z feat zginął tylko jeden bane rider (sytuacyjne, no ale cóż) i wydaje mi się, że do takich szybkich asasynacji , właśnie riderzy i knighci, którzy mogą obiec oddział przeciwnika w razie potrzeby bez ryzyka freestrików, są bardzo przydatni. Na stole nie było za luźno, ale wystarczył mi jeden czysty charge lane w pobliże castera, żeby następnie za-siphonboltować go na śmierć.

Nie zmienia to faktu, że na atrition też bym spokojnie pograł, choć nie miałem jak zdjąć ciężkich khadorskich jacków.

zastanawiam się zatem, czy nie warto wziąć tego DJa, wywalić skralocka (skoro DJ może i tak wszystkie spele rzucać ze spelllisty) i może zagrać czymś takim:

Goreshade, Lord of Ruin (*5pts)
* Deathripper (4pts)
* Deathjack (12pts)
Bane Riders (Leader and 4 Grunts) (11pts)
Bile Thralls (Leader and 5 Grunts) (5pts)
Mechanithralls (Leader and 9 Grunts) (5pts)
* 1 Brute Thrall (1pts)
Necrosurgeon & 3 Stitch Thralls (2pts)
Satyxis Blood Witches (Leader and 9 Grunts) (6pts)
* Satyxis Blood Hag (2pts)
The Withershadow Combine (5pts)
Warwitch Siren (2pts)

Koniec końców nie jestem tego pewien, ale bile sprawdzają się zarąbiście ze stealthem, rajderzy to świetna opcja pod Mockery, jest trochę paliwa i ścierwa do feata, a DJ może rozwalić ciężki cel z czym reszta rozpy może mieć duże problemy, nie wiem czy ta syrena się tu odnajduje, ale również nadaje się pod cel feata ze speedem 7 i parry, zamiast niej mógłbym wsadzić skralocka, albo saxona.

Będę testował to teraz w ramach finału Ligi Trójmiejskiej (techujcie się łosie!) więc pewnie będę grał z kiepskimi MU, ale to chyba najlepsza forma treningu.

Zostaje więc na WTC z taką mańką: pDenny, eeGorek i...

i zrodził się kolejny problem czy pograć klasycznie swoją pSkarrą, czy eGaspim, koniec końców chyba wezmę pSkarre nastawioną na mocne walnięcie i będę ją wyciągał na LoE i CO, Gorek zostanie na Trolle, Khadory, Skorny, Cryxy, RoS, a Denny na Cygnary. Myślę, że ci casterzy na prawdę zamieszają przeciwnikowi przy wyborze rozpy, a ja.... czasem pewnie będę musiał rzucić kością przy 3 rozpach losowość wydaje mi się straszna.

Czasu nic, czytaj 0 a ja wciąż nie mogę sie zdecydować :/ mam przygotowanych 5 list, które zaraz chce wydrukować i jakoś pod drodze dziś, albo w piątek podjąć decyzję, czym zagram, będzie to trochę spam, ale wrzucam:

1. Lista była wcześniej wspomniana, ale teraz myślę, czy nie wwalić czegoś takiego zamiast tego:

Goreshade, Lord of Ruin (*5pts)
* Deathripper (4pts)
* Stalker (4pts)
* Skarlock Thrall (2pts)
Bane Knights (Leader and 9 Grunts) (10pts)
Bane Riders (Leader and 4 Grunts) (11pts)
Bile Thralls (Leader and 5 Grunts) (5pts)
Mechanithralls (Leader and 5 Grunts) (3pts)
* 1 Brute Thrall (1pts)
Necrosurgeon & 3 Stitch Thralls (2pts)
Satyxis Blood Witches (Leader and 9 Grunts) (6pts)
* Satyxis Blood Hag (2pts)
Pistol Wraith (3pts)
Warwitch Siren (2pts)

Uwalnia mi to WSC, i wciąż daje pole do popisu.

2. Denny, czy Denny

Warwitch Deneghra (*5pts)
* Deathripper (4pts)
* Deathripper (4pts)
* Skarlock Thrall (2pts)
Croe's Cutthroats (Croe and 9 Grunts) (10pts)
Cylena Raefyll & Nyss Hunters (Cylena and 9 Grunts) (10pts)
Sea Dog Crew (Leader and 9 Grunts) (8pts)
* Mr. Walls Sea Dog Crew Quartermaster (2pts)
The Withershadow Combine (5pts)
Lord Rockbottom (2pts)
Master Gunner Dougal MacNaile (2pts)
Pistol Wraith (3pts)
Pistol Wraith (3pts)

ta opcja bardzo mi się podoba, może nie jest to lista kondziora, ale jej walnięcie jest potężne, a feat powinien mi zapewnić 2 tury strzelani. Ponadto z casterką ze scourge i 2 arc nodami strzelające oddziały są przekoksami.

Warwitch Deneghra (*5pts)
* Deathripper (4pts)
* Deathripper (4pts)
* Skarlock Thrall (2pts)
Croe's Cutthroats (Croe and 9 Grunts) (10pts)
Cylena Raefyll & Nyss Hunters (Cylena and 9 Grunts) (10pts)
Satyxis Blood Witches (Leader and 9 Grunts) (6pts)
* Satyxis Blood Hag (2pts)
The Withershadow Combine (5pts)
Gorman di Wulfe, Rogue Alchemist (2pts)
Master Gunner Dougal MacNaile (2pts)
Pistol Wraith (3pts)
Pistol Wraith (3pts)
Warwitch Siren (2pts)

Ta opcja nie narzeka na brak strzelania i ma ten plus, że jest szybsza i ma troche większą przeżywalność. Ponadto powinna sobie lepiej radzić z trolami, chociaż chciałem na trole wyciągac co innego, zobaczymy.

3. Skarra

Pirate Queen Skarre (*6pts)
* Deathripper (4pts)
* Helldiver (3pts)
* Skarlock Thrall (2pts)
Bane Knights (Leader and 9 Grunts) (10pts)
Bane Thralls (Leader and 9 Grunts) (8pts)
* Bane Thrall Officer & Standard (3pts)
Necrosurgeon & 3 Stitch Thralls (2pts)
Satyxis Blood Witches (Leader and 9 Grunts) (6pts)
* Satyxis Blood Hag (2pts)
Aiakos, Scourge of Meredius (3pts)
* Stalker (4pts)
Bane Lord Tartarus (4pts)
General Gerlak Slaughterborn (3pts)
Saxon Orrik (2pts)

Grałem już tak i uważam, że jest to materiał na naprawdę solidną grę, choć ma sporo kiepskich MU (czytaj cygnar i kruger)

Ostatnie parę postów najwyraźniej piszę do siebie Ludziom, którym podobało się moje granie Monti obiecuję, że po WTC pogram trochę więcej nietierową Pajęczycą (mam wszystkie potrzebne Jacki ). Ale jak na razie chcę trochę popowergameować.

Krótko i zwięźle:

Pskarre - ok, chociaż uważam że pod aiakosem lepszy byłby defiler lub scavenger ale to już kwestia preferencji.

Denny - lista pierwsza jest lepsza, aczkolwiek za pistol wraitha ja bym wziął hawk i coś za 1 pkt lub polepszył arcnode'a do defilera lub ripjaw-a, Hawk daje piratom fearless co jest mega ważne a do tego są w stanie bić się z ciężką piechotą która jest bardzo popularna ostatnimi czasy (dodatkowo mają szansę zabić castera w walce wręcz).

Horseshade - wyciąłbym stalkera, zmniejszyl witche, obciął brute thralla i wywalił PW żeby wrzucić harrowera. Harrower jest super gdy ma spd 7 i 8 Mata. Dodatkowo czasami masz strzał w zamrożony cel i nie potrzebujesz do tego losa.

Jeżeli nie masz pomalowanego harrowera to go spakuję.

Dzięki Orkish

Chciałem pacnąć kilka słów po turnieju, szczególnie teraz zanim przytłoczy mnie robota. Powiem szczerze, że odpocząłem w pewnym sensie, spokojny weekend, nie potrzeba gotować, ani wydawać jakoś kasy na miejscu, wszystko pod ręką (w sensie Bar otwarty od rana co odkryłem już po pierwszej grze). Podróż zajęła nam 6,5 h dzięki przepięknej trasie a1 (jakby mieć lepsze auto to pewnie o godzinę można by skrócić). Warunki pokojowe... pomińmy komentarz ponieważ w pokoju nie siedzieliśmy prawie wcale.

Sobota rano, wstaje pełen energii zachwycony atmosferą międzynarodowego turnieju pełen optymizmu, mam dobre listy, choć nieograne. Ludzi masa (co tylko zachęca do grania), a każdy w świetnym humorze, losowanie i dostaje Szweda, SUPER!, LoE, FUCK!

I GRA
LoE eLilo vs pSkarre

Przeciwnik bardo sympatyczny (nie wziąłem swojej kartki więc nie wiem czy jest gdzieś jakiś zapis z kim grałem, bo nie pamiętam imienia). Gra bardzo dobrze, zabija z feata duuuuużo modeli (witchek szczególnie) i trzyma dystans co sprawia, że on kontroluje stol. Ginie mi stanowczo za duzo waznych modeli, Tartarus, Witche (do jamowania), Aiakos. Żeby nie było, część tych modeli stała za ściana i w coverze.... ahhhh kości. Ale na koniec patrzę... nadzieja! Przeciwnik zapomniał o Helldiverze, ten wykopuje się 4 cale w terenie od przeciwnika i już widzę rezygnację u oponenta, 2 transfery nie starczą. 3 ataki z Jacka i jeden Bejn powinny załatwić sprawę, Dark Guidance, Feat, Szarża jackiem. 2 pudła (no tak 10 na 3 kościach) sprawiają, że przegrywam grę..., z featem mógł wystarczyć jeden trafiony atak bez transferu, czyli raz mogłem spódłować, szansa na CK jakieś 60%, i uj.

II GRA
Tadeusz i jego Spam DRów pod butcherem VS pDenny

Gra była dość ciekawa, a ja byłem trochę przerażony takim spamem. Nie wiedziałem, że Tadek będzie biegał pojedynczymi Reaverami, żeby wymusić na mnie sto abo checków. Koniec końców oblewam jeden raz przez całą gre na piratach... ale mam rockbotoma. Długo czekam z featem, ale Tadek zagrał za bezpiecznie na doom reaverach. Straty miałem prawie zerowe. A sam odstrzeliłem połowe modeli. Feata odpalam kiedy widzę możliwość wygranej na scenariusz, Conquest z parasitem i featem zostaje prawie odstrzelony, zostało 6 boxów, dodatkow jest deathchilled, przede wszystkim ginie znacznik i dominuje strefe, co daje mi 3. W kolejnej czyszcze strefe (doom reaverzy byli za daleko, a ja miałem za dużo na stole). Wygrywam 5:0

III GRA
Przeciwnik z Finlandii i Jego skorne.
Mordikar vs eeGorek

eeGorek jest jeszcze dla mnie totalną zagadką, co nie zmienia faktu, że zagrałem do pewnego momentu dobrze, ale nie znałem Mordikara w ogóle, ani jego Sac Strike'a. Zagrałem źle. Powinienem był zagrać tą gre na atrition i prawdopodobnie bym ją wygrałbym. Ale zamiast tego za wcześnie zagrałem na scenariusz. Gorek był za dzielny i dostał szarżę despoilera, samo to go jednak nie zabiło, ale te sac strikes (nie wiem jak się spele nazywają) i zabicie despoilera żeby walnąć mi ten ostatni raz.... aua. Przegrana przez CK

IV GRA
Kolejny Szwed i kolejny bardzo poztytywny przeciwnik
Moshar vs pSkarra.

Przeciwnik ma w rozpie 2 stalkery, goraxa, trackerki, druidów, kamyk do geomacji, i kamienie z UA. Jestem po kilku piwach już w tym momencie i kiedy po pytaniu "co to za caster" koleś mi tłumaczy jak działa Circle, to nie chce mi sie mu przerywac zeby powiedziec ze znam wszystkie te unity i bestie. Zaczynamy, on zaczyna źle jak to wyszło później. Mam gigantyczną przewagę na atriton, i mimo, że wiem, jak daleko muszę być, żeby nie dostać wilka w twarz, to dostaję wilka w twarz. Przeciwnik oczywiście miał tylko tą jedną szansę na wygraną. Ja przy praktycznie żadnych stratach wyciąłem mu trackerki i druidów. Mój błąd, no ale żal, że nie zdałem Thougha na Bejnie blokującym landing wilka, anie on nie spódłował żadnego spella (zabił 2 modele) ani nie spudłował skarry. Loose na CK.

V GRA (niedziele rano)
Australijski Norweg na Kacu (John)
eCain vs pDenny

Gra kończy się w drugiej turze, rzucam feat, rzucam scourge na huntery stojące przed cainem, on sam nie może być KD (upkeep) ale nic go nie zasłania. Def 15 i tak jest trudny do trafienia, ale daje puppet mastera na Nyssy, rzucam minifeat dougala, combinuje 2 razy, trafiam na 6 tkach, 2 hity, 1szy na kościach, drugi na minus 1 (cylena). Martwy Cain. Znów bardzo sympatyczny przeciwnik, potem twierdzili ze znajomym, że gdyby nie weszło mi to CK to przegrałbym na attrition, ale miałem jeszcze okazje popruć z 6-7 piratów trafiając na 9tkach, więc miałem jeszcze jakieś szanse dobić Caina, albo pobiec i związać ATGMów. Statystycznie zabijałem Caina w jakichś 80% (zapomniałem wspomnieć że zbustowałem scourge i weszło z 3 obrażeń).

VI GRA
Tomasz z Irlandii
pSkarra vs Gorten

Gorten na Highbornie, seadogsi z kompletem solosów (bez dougala), TACi, Earthbreaker, sylys, Boomhowlerzy. Patrze i myśle łatwo. Przeciwnik wbiega mi praktycznie w twarz, rzuca piratów na pożarcie, babcie wyłącza im thougha, ja mam 12 foca na Skarze więc odpalam Dark guidance bez feata, założenie jest takie, że Gerlak zje 90%piratów i może jakichś solosów, Gerlak dostaje pathfindera od saxona, szarża, rzut 3 koścmi i!!!!!!! trzy zasrane gały. Ręce mi opadły. Specjalnie nie zabijałem piratów witchami, żeby ten mój mega wypasiony solos mógł się po nich przejechać.... jeszcze nie przegrałem, zaraz tura feata, babcia nie żyje oczywiście, ale mam szansę! Aiakos idzie, skacze i tera musi tylko trafić i zranić Gortena, żeby z dark guidance i featem spuścić mu mega baty, muszę rzucić 8mkę, boostuje na trafienie (będę musiał zboostować też DMG więc zostaną mi tylko 3 ataki w melee, ale na jedyne minus 2) iiiii pudło, 6 na trzech kościach.... kolejna tura, przeciwnikowi kończy się czas, zostają mu 2 minuty. Zamiast pobiec skarrą z pathfinderem do flagi i bawić się w scenariusz ja stwierdzam, żabije Gortena, jestem debilem, licze na spiki, mam 8 ataków wszystko boosted (tne się z life tradera), przegrywam wygraną, zjebaną grę, bo przeciwnik TRAFIA 11 na 3 kościach w skarre i na plus 5 zabija ją na lighcie, my fucking god, gra zostawia mi taki niesmak, że myślałem co tu rzucić o ścianę.
Dochodzi do tego fakt, że piraci zdają każdy though. Nie zdaje jeden boomhowler, który blokował charge lane, ale to koniec końców nie ma znaczenia.

Ehhhhhh
Kości nie dopisały mi w 2 grach bardzo, a 2 przegrałem z czystej głupoty.

Wynik 2:4, nie wiem czy są gdzieś miejsca rozpisane?

Organizacja eventu na bardzo wysokim poziomie, szczególnie WTC na początku trochę zawiodłem się z "kartonowych trayów" ale po tym turnieju stwierdzam, że to jest mus na każdym masterze, bardzo fajna rzecz. Widgety nie urywały, stoły praktyczne, z niektórymi terenami gorzej.

Na kolejne WTC się raczej nie wybiorę :/ już sprawdzałem bilety i to w dwie strony 400 PLN plus wejściówa a miejsce wygląda na trochę wysoki standard, wie ktoś jak mają wyglądać ceny?

A tak co do tego co po największym evencie tego roku, będę trochę grał Monti i Gorkiem, postaram się zdobyć soulhunterów i ghost raiderów bo sądzę, że to modle z bardzo dużym potencjałem. Muszę trochę więcej czasu na granie znaleźć, ale nie wiem kiedy :/