Kociołek diabelski
Praying Mantis na Blood Witches
Roztawka przed burzą(która w moim przypadku może i potrwać kilka miesięcy .. O ile w trakcie nie żucę w cholerę.
Plan to podłubać coś z rogami, może płytkie piny by się trzymały. Rogi chcę lżejsze niż w orginale. Ale dobrze jak by nie odpadały. Czy z czoła, czy po bokach głowy lub powtórzenie jak u szefowej, tej w środku ostatniego żędu. To wyjdzie w praniu.
Polepić coś z włosami. Gdyż mają wysokie czoła same z siebie, które mi się nie wkręcają. Chyba że rogi zrównoważą to.
Broń z orginału PP, ale tu mam rozkminę. Łatwiej było by im dać po dwie. Gdyż same z siebie nie mają dłoni. Lepić pustych za bardzo mi się nie chce. A z drugiej strony jedna zbliżyła by je do Witcherek W opcji mam jeszcze noże. Pewnie wybiorę ścieżkę środka-nijaką, czyli pomieszam.
Co do samych figurek to dużo bardziej filigranowe niż orginał. Twarze ustępują późniejszym Blood Vestals i (scfi). Ale je chce użyć do następnych składów.
Raczej bez żadnego flicka, bardziej nauka i testy do następnych. Jak ktoś ma jakąś myśl to dawać.
Pozdro