Epickości

Strasznie ostre te krawędzie na nuali. Ale widać wash wiec jest progres

W końcu uzyłeś czegoś więcej niż trawki do podstawek!

Czas dodać lipcowe malowanie. Nie ma tego dużo ale zawsze coś:

Coraz lepiej. Fajnie by było jakbyś troche zdrybrushował podstawki (piach na nich znaczy).

Ciekawy pomysł. Polecasz jakąś farbkę? Bo z Dry mam chyba tylko biały i Griffin Gold (Citadel), to by się chyba nie nadały

Jakikolwiek kolor którym traktujesz czaszki / coś o kolorze kości, albo daj do tego brązowego którym traktujesz podstawke troche białego i taką mieszanką przejedź. Nie musi być "dry" z palety citadel. Generalnie to ich nie polecam ale to moja opinia . Te woldy imo też by dużo dostały je im zdrybrushować jaśniejszym szarym. Wszelki kamień to lubi. Generalnie jest postęp, wash widać na czarnym . Jeszcze dodasz wash do złotego i zielonego i będzie git .

Jak mówi Kruk, coś beżowego się nada. Najlepiej sobie poeksperymentuj, brązy róznego odcieniu na baze a do rozjaśnienia coraz bardziej w biały/żółty/beżowy. To co się uzyska zazwyczaj wygląda zupełnie inaczej niż się można spodziewać, kolory są dużo bardziej przytłumione.
I nie wiem czy Kruk miał na myśli cytadeli w ogóle czy tylko dry, ale ja też nie polecam. Washe i glazy są spoko, a resztę zastap czym innym, np vallejo. Wygodniejsze i lepsze imo. Szczególnie seria air (niby do aero, ale ja nimi maluję z pędzla).
I poćwicz drybrush! Super technika nie tylko do podstawek.

Akurat opinia miała się do tych "dry", ale jeśli mówić o cytadeli ogólem, to mam dokładnie takie samo zdanie - washe i glaze ok, reszta fe. Poza Vallejo polecam też Army paintera.

Hmm. Jeszcze w sumie nigdy nie testowałem żadnych farbek poza cytadelą, ale myślałem o kupnie tych od PPka. A jak w ogóle się dryuje taką.. ciekłą farbką? Trzeba poczekać aż wyschnie czy zamoczyć pędzelek i większość farby wytrzeć o ściereczkę?

Druga opcja. Dokładniej wycierasz farbę dopóki nie będziesz miał czystej ręki po przeciągnięciu po niej pędzlem. Wtedy nakładasz szybkimi, lekkimi ruchami pędzla na żądaną powierzchnię.

Dry brush to technika starsza od farbek dedykowanych gw, które wybitne nie są też

Weź jakiś osobny miękki czysty pędzel (drybrush niszczy pędzle). Zamocz go w nierozcieńczonej farbie. Wytrzyj pędzel o co chcesz: papier toaletowy, ręka, noga, płaska powierzchnia. Ja preferuję swoją rękę. Po wytarciu na pędzlu nie powinno być zbyt dużo farby. Używaj pędzla tak jakbyś zmiotką pracował. Farba się beðzie osadzać na wystających elementach. Rób to cierpliwie bo jak za słabo wytrzesz/ za mocno pociągniesz pędzlem to będzie kicha. Staraj się też malować bardziej bokiem pędzla, nie czubkiem.

Dobra, a ostatnie pytanie: jak to się ma do shadingu? Jak coś wezmę wycieniuję to już się nie dryuje, a jak coś dryuję to już bez shade, tak?

Nie wiem jak robią profesjonalni malarze (z tego co widze to w ogóle nawet sie za to nie biorą specjalnie) ale jakoś specjalnej sztuki w tym nie ma. Ja robiłem dry po washowaniu i przed washowaniem. To daje inny efekt, ale kto co lubi. Jak robiłem kamienie, to jednak wole dry po washu bo daje to większy kontrast. No i właśnie pamietaj by zrobić duży kontrast drybrushem, bo takie dry farbką o pół odcienia jaśniejszą to sie moim zdaniem mija z celem.

Czas dodać przedDTMowe malunki. Moim zdaniem skill mocno poszedł do przodu
Rotterhorn:


Una. Jedyne osiem odcinków Breaking Bad malowania

Woldstalekry:

I eKrueger w trochę słabawym oświetleniu:


Myślę że ostatnie rady zastosowane i to całkiem zacnie. Co myślicie?