Haha, Melfist
Z założenia Circle, ze swoją różnorodnością, miał być odpoczynkiem od malowanego taśmowo, według jednego wzoru Protektoratu. I od początku kolory miały być nietypowe i nie całkiem naturalne, szczególnie w wypadku bestii będących rezultatem brutalnych mutacji wywoływanych magią
To fluffowe uzasadnienie dla tego, że każdą jedną rzecz miałem ochotę malować sobie inaczej niż pozostałe
I inaczej niż podpowiada pierwszy odruch, więc rozumiem świetnie, że nie każdemu się może podobać