Z założenia miał być tylko Cryx...
W miniony weekend udało mi się skończyć przygodę z pierwszym kolosem Privateera.
Zabawa z malowaniem była ok, nie wyobrażam sobie jednak grać takim krasnalem ogrodowym.
Żeby nie zaśmiecać tematu dużymi zdjęciami wrzucam tylko jedno - reszta na blogu.
Co myślicie?