Watykański Menoth

Wrzucam swoje WIPy. Dużo nie ma..jeszcze, bo całe pudło figurków czeka cierpliwie. Dodam że są to pierwsze figurki malowane przeze mnie aerografem. Dotychczas miałem z tym ustrojstwem kontakt raptem 3 razy przy okazji malowania kamuflażu na czołgach niemieckich. Odnośnie kolorystyki docelowo mieli to być tempelariusze, od biedy krzyżowcy. Z tym, że nie chciałem kolejnej "białej" armii, więc wymyśliłem sobie kolor kości słoniowej albo oszczanej bieli zamiast bieli. Podsumowując bazowe kolory: biały (kość słoniowa), srebrny zamiast złota i czerwony. Po pierwszej fazie eksperymantów z kolorami okazało się że czerwone naramienniki wyglądają jak wszechpolskie bojówki, szczególnie w połączeniu ze srebrnym, który ni w ząb nie współgrał z moim pożółkłym białym. No to dałem już te złoto, zredukowałem czerwony jedynie do szmat, wstawiłem trochę czerni i wyszło jak wyszło. Wyglądają jak biskupi watykanu, ale mają naprawdę fajy (wg mnie) klimat i kolorystycznie chyba współgra to lepiej niż zakładałem w wersji początkowej.

Crusader: Zostały drobne poprawki. Łapska, palce, highlighty, ale to czeka na koniec sesji, bo trzeba się uczyć a nie smrodzić aero....



Malekus: Jako że nie mogę użyć aero do skończenia Crusadera zabrałem się za pędzelkowanie Malekusa, także dopiero wczoraj został zaczęty, ale ogólny zarys już widać we mgle

Wygląda elegancko. Podoba mi się taka stonowana kolorystyka na modelach.

Mnie sie podoba Mimo ze to Menoth
Kolorki bardzo fajne

Dzięki wielkie. Dodam jeszcze że większość z tego co kupuję to ludki z odzysku, tylko część mam nowych niesklejonych, więc dobrać im odpowiednią pozycję bez łamania wrażliwych elementów jest bardzo ciężko. Tak też było z Crusaderem który mapozycję na "przytul mnie mamo", pomijając że tułów skręcony jest w odwrotnym kierunku od kierunku patrzenia...musiałem się więc nagimnastykować żeby przechylić i obrócić łeb, tak, by wyglądało jakby chciał przywalić wymachu buzdyganem. Na szczęście się udało i wygląda teraz to całkiem groźnie, zamiast po prostu głupio i nienaturalnie

Bardzo ładnie się prezentują. Gustowne i stonowane kolory, ładne przejścia, świetna sprawa. Poza Crusadera mi się podoba, faktycznie wygląda jakby brał zamach swoim buzdyganem.

Ratowanie porzuconych przez innych graczy zabawek też zasługuje na pochwałę Zwłaszcza, że efekt jest taki fajny. Znam ten ból ale też i satysfakcję z przebudowywania czyichś modeli, które na początku mogą wyglądać jakby nic pożytecznego z nich nigdy miało już nie być a na koniec są uczciwymi członkami mojej armii

Prawie skończony santo subito. Zostaly standardowo duperele do poprawki ale nie widzę już na oczy, więc to poczeka...przepraszam za jakość zdjęć, no ale nie mam dobrego światła. Pełna galeria niedługo, a tym czasem 2 zdjęcia poglądowe



Gdzieś podobnie widziałem zrobiony chórek, co zainspirowało mnie do stworzenia takiej książki;)

Bardzo ładna księga. Istny artefakt Menotha!

Książka brawo

wow, podziwiam precyzję i cierpliwość z książką.

Nie można wyświetlić zdjęć ?

Poprawione. Nie wiedzieć czemu zmienił się adres linku

Szczęścia w nowym roku! Dawno nie było apdejtu wiec wrzucę coś, co niedawno skończyłem. Okupiony krwią i bólem Reckoner. Nie mam zamiaru spędzać na niego ani minuty dłużej, bo męczyłem się z nim kawał czasu. Kupiony sklejony i niepomalowany. Tydzień zajęło mi samo łamanie i rozklejanie tego, a nie wspomnę o jakości samego odlewu i spasowaniu elementów...totalna padaka. Pomijając że bydle ciężkie, farba odłazi z metalu, a wyraźne krawędzie gdzie mógłby osadzić się wash nie istnieją. Ale jest już gotowy do bitwy. Kilka elementów do poprawki, ale serio mam to gdzieś i pewnie każdy z was by miał po takim czasie jakim nad nim spędziłem. Mam nadzieję, że chociaż się spodoba

spoko wyszedl, metaliki troche plaskie ale pozatym wporzo