Malowanie - podstawówka
Napisane: piątek, 13 października 2017, 08:32
Coraz poważniej myślę o malowaniu swoich figsów, nie tylko na kolory themu "niedźwiedź polarny w śnieżycy". Dlatego też mam do was wszystkich kilka pytań.
Na starcie dodam tylko, że nie dysponuję aerografem i nie będę dysponował przez najbliższy czas
Primer - lepiej biały, szary czy czarny? jeżeli któryś lepszy, to do czego? do tej pory robiłem czarnym, a potem od góry i lekko po kątach białym = mam podstawowe cieniowanie
Problem pojawiał się wtedy, gdy ciemne części figurki traktowałem jakimkolwiek kolorem - w szczeliny wchodziło zawze więcej farby danego koloru i robiły się "jaśniejsze" niż miejsca bardziej wystające, które to otrzymały tej farby mniej
- osobiście myślę nad takimi połączeniami: biały primer + ciemny, wodnisty podstawowy kolor (pseudo wash, ale też dobrze kryjący) + ciemniejszy wash + podstawowy kolor + highlights;
LUB - czarny primer + 1 warstwa "gęstego" koloru + wash + 1 warstwa jasniejszego koloru + highlights
Nie wiem które podejście jest lepsze/skuteczniejsze/bardziej efektywne i efektowne...
No i właśnie, do tego sprowadza się całe moje pytanie - jaką przyjmujecie KOLEJNOŚĆ nakładania farb/kolorów/odcieni. Czy pierw ciemno i tylko rozjaśnianie? Ale wtedy w którym momencie przyciemniający wash? Czy pierw jasno i zaraz potem wash? I jak rozjaśniać, drybrush czy zwykły pendzel i zaznaczanie wystajacych miejsc?
I ostatnie pytanie - co to glaze i kiedy/po co tego używacie?
Do tej pory korzystałem jedynie z glaze medium, do delikatnego "rozcieńczania" farb.
PS: Jeżeli znacie jakieś dobre youtubowe tutoriale w tym zakresie (nie zupełny basic, ale pokazanie właśnie różnych metod malowania) to również byłbym wdzięczny za podesłanie linków
Na starcie dodam tylko, że nie dysponuję aerografem i nie będę dysponował przez najbliższy czas
Primer - lepiej biały, szary czy czarny? jeżeli któryś lepszy, to do czego? do tej pory robiłem czarnym, a potem od góry i lekko po kątach białym = mam podstawowe cieniowanie
Problem pojawiał się wtedy, gdy ciemne części figurki traktowałem jakimkolwiek kolorem - w szczeliny wchodziło zawze więcej farby danego koloru i robiły się "jaśniejsze" niż miejsca bardziej wystające, które to otrzymały tej farby mniej
- osobiście myślę nad takimi połączeniami: biały primer + ciemny, wodnisty podstawowy kolor (pseudo wash, ale też dobrze kryjący) + ciemniejszy wash + podstawowy kolor + highlights;
LUB - czarny primer + 1 warstwa "gęstego" koloru + wash + 1 warstwa jasniejszego koloru + highlights
Nie wiem które podejście jest lepsze/skuteczniejsze/bardziej efektywne i efektowne...
No i właśnie, do tego sprowadza się całe moje pytanie - jaką przyjmujecie KOLEJNOŚĆ nakładania farb/kolorów/odcieni. Czy pierw ciemno i tylko rozjaśnianie? Ale wtedy w którym momencie przyciemniający wash? Czy pierw jasno i zaraz potem wash? I jak rozjaśniać, drybrush czy zwykły pendzel i zaznaczanie wystajacych miejsc?
I ostatnie pytanie - co to glaze i kiedy/po co tego używacie?
Do tej pory korzystałem jedynie z glaze medium, do delikatnego "rozcieńczania" farb.
PS: Jeżeli znacie jakieś dobre youtubowe tutoriale w tym zakresie (nie zupełny basic, ale pokazanie właśnie różnych metod malowania) to również byłbym wdzięczny za podesłanie linków