WARMACHINA

Szanowni, jak w temacie. Kto tym chlapie na codzień? Jakie wrażenia?

Na codzień robię HS Ultrą, i pewne rzeczy mi doskwierają. Chyba pierwszy raz w życiu zaczął mnie ograniczać warsztat

Przyglądam się wersji duo z dyszami 0.15 i 0.4, obskoczyłbym tym właściwie wszystko.

Sprzęt po prostu świetny.Precyzyjny, łatwy w obsłudze, zerowe problemy. Przesiadłem się po nauce na chinczykach, z którymi zawsze coś się działo. (Swoją drogą wg mnie warto kupić 1-2 ani aero do nauki, jak przetrwa to będzie chociaż na podkładowanie, a później sprawić sobie porządny sprzęt HS, Badger, Iwata etc. i nie martwić się, że psikasz w punkt,a leci w kosmos, lub urywasz dyszę ;p ) Co do Infinity , na pewno trzeba uważać z farbą, gdyż 0,15 lubi sie zatykać, jakiś opóźniacz schnięcia must have imo. Znasz już HS, nie pożałujesz zakupu następnego. Nie wiem jak ceny teraz,ale zestaw duo był sensowniejszy i od razu masz komplet, prościej i wygodniej.
W tej chwili zastanowiłbym się jeszcze nad modelem Evolution AL jeżeli chodzio Harder&Steenbeck Na psikanie do modelarstwa figurkowego seria Evolution jest w 100% wystarczająca i nie trzeba lepiej,a jednak jest różnica w cenie(przy wersji aluminiowej mała wprawdzie) Infinity to już fanaberia trochę ,ale ma fajne bajery i ciekawy design

Firen - dziękuję za merytorczne info.

Zaczynałem lata temu od plastikowego Azteka, z ciekawym wymiennym systemem dysz - bardzo łatwe to było w obsłudze. Nota bene nadal ten aero mam podpięty do kompresora i używam go do weatheringu farbami olejnymi.

Chińczyki mam już za sobą, no cóż... jestem zdania że jak mam wydać 150pln na chinola albo trzysta parę na Ultrę, to warto dołożyć do tej drugiej. Różnica w pracy kolosalna.

Ultra - bardzo fajny wół roboczy, pewnie mógłbym nim dalej napierać i ze 3-4 lata, ale ja mam ciężką rękę i chwyt. To powoduje, że stałe utrzymywanie napięcia na spuście mnie męczy i może prowadzić do błędów. Dlatego pomysł z Infinity gdzie są blokady i regulatory zarówno powietrza jak i plamki.

Decyzję właściwie już podjąłem, pozostaje ciułanie hajsu, bo to nie tani gips

Ja testowałem przez miesiac HS Infinity Pro i wole jednak Badgera Krome Renegade, jest prostrzy w czyszczeniu, jest wyczówalnie cieższy i ma dyszę 0,19 a jak się okazuje 0,15 dysza nie wybacza błędów i trzeba mieszać farbę obok i zlewać dopiero do aero inaczej zawsze jakaś drobinka utknie, a ja mam nawyk lania farbek valejo bezpośrednio do aero i w nim mieszać kolor z thinnerem.
HSa wziął drKoza ode mnie i po przesiadce z chinola nie może dalej ocknać się z podziwu jak zajebisty to sprzęt, jak pomaga malować oraz z jak wielką precyzją można cieniować modele.
Także ja zostałęm przy Badgerze (od 10lat ten sam) Koza mega zadowolony z Infinity Pro

Ice - temat mieszania farbek i rodzaju rozcieńczalnika to osobna historia, o której chciałbym też z Wami pogadać, ale w innym wątku. Pewnie taki założę.
HS mnie przekonał do swojego podstawowego modelu, także jestem pewien że z tego najwyższego też będę zadowolony

ponad 100 za chinola to juz fiu fiu ;p wtedy od razu mozna celowac w ultre, tak jak napisałeś podobnie by sie spisał badger 105(?)
Przed zakupem zastanawialem sie miedzy H&S i Badgerem własnie, wybrlaem jednak Evolution, a jakoś tak z przypadku udało się nabyć infinity. Nie mam porównania co do innych firm, ale nie stracisz inwestując w lepszą wersje świetnego sprzętu.

Poprostu świetny areograf zdecydowanie polecam. Troche przesadzili z cena i pierdołami tylu powłoka niepowodujaca uczulenia ale jest mimo to warty ceny. Polecam z farbami vallejo air poprostu kosmos w obsłudze.

zamówiony

A jak mieszasz farby do niego, osobno czy już w aero?