WARMACHINA

Powinniście to zobaczyć. Paranoja moim zdaniem z strony GW.

http://www.beastsofwar.com/games-workshop/announcement/

Czyli, ze nie mozna nagrac podcasta o grach GW, ani stworzyc stronki o grach GW?
Nadejdzie chwila, ze prawnicy GW wymusza zamkniecie wszystkich fanowskich forow poruszajacych tematyke GW.
Dyskutowac bedzie mozna tylko na oficjalnym forum GW...

Zaraz...

To było trochę bardziej skomplikowane, bo BoW zaopiekował się Wayland Games tzn. byli ich głównym sponsorem, a że sprzedają stuff GW to ponoć nie mogą czegoś tam robić i oto głównie chodziło. Teraz BoW znowu musi być niezależnym "nadawcą".

A tak na marginesie po raz pierwszy widziałem żeby Warren był taki poważny.

Przecież jest napisane... BoW był powiązany z autoryzowanym dystrybutorem GW, czyli Wayland Games i zajmował się między innymi publikowaniem "przecieków" dotyczących planów wydawniczych GW, co było sprzeczne z polityką wydawniczą GW. No to się GW zwróciło do podmiotu powiązanego z sygnatariuszem umowy dystrybutorskiej o zaprzestanie naruszania tejże umowy.

Więc, o co cho?

Przecieków nie można w ogóle publikować. Bardziej chodziło o to, że GW zarzucało im, że przecieki biorą własnie od Waylanda.
Wayland jako dystrybutor ma często dostęp do stuffu, który dopiero ma trafić do przedsprzedaży.
BoW sam pisał, że nie ma sensu info od Waylanda bo przecieki są w necie znacznie szybciej niż dystrybutorzy dostają pudełka/książki.
Jak się poczyta niżej to GW rzucało się nie tylko o to. Także np. o embedowanie filmikow z oficjalnego kanału youtube, szkiców, grafik i innych zdjęć związanych z GW.

Dziwne jest, że sami sobie zabijają hype na swoje produkty.
Ktoś twierdzil, że podejrzewa, że GW chce w ten sposób móc obiecywać cuda wszelakie,
które będzie można zweryfikować już za późno (bo po zakupie) i generalnie nie chcą "recenzji" swoich produktów.

krótko i na temat GW to utopia... Jak ich ktos rozsądny nie wykupi to za kilka lat upadną bo nie trzeba być żadnym maklerem ani znawcą aby zobaczyć ze akcjonariusze domagaja sie zwiększenia obrotów za wszelką cenę co prowadzi do ruiny firmę a oni w porę sprzedadzą akcje. Standard.

GW od dawna zabrania wszelakiego lokowania swoich produktów itp. Dlatego nie mozna ściagnac zdjecia produktu od gw ale można zrobić zdjecie pudełka nie mozna wziaść opisu jednostki od gw tylko trzeba stworzyć własny, połowa towaru przeszłą do mailordera tylko po to by pominać sklepy ajko sprzedawcę (sklep ma sprzedać podstawkę zapewnić graczy nowych a potem gracz ma kupowac u nich na stronie internetowej towar! genialne myślenie...)

tak ma ich wykupić jakaś firma która ma już disney w kieszeni nie pamietam nazwy. oczywiście że zwiększyli obrót ale tylko fikcyjnie bo to co zarobiłby sklep teraz zarabiają oni ale nie pociagna tak długo to fakt. Zresztą ja się nimi nie przejmuję oby słabli wtedy wiecej ludzi bedzie zainteresowanych WMką

Popieram Ice-T, wszyscy moi znajomi gracze W&H to byli GW ( ja też ) od czasu failcastu nie mogę patrzeć na ich figurki

Kij z calineczką ja bym wolał mieć armię kart z Alicji w krainie czarów

Gobo to tak jak coke company ma jakieś 100 innych ogromnych firm pod sobą które mogłoby sie wydawac że sa kolosami i nie ma nikogo nad nimi np Nestle

Disney to ogromne korpo właśnie i Disneya nikt nie kupił, to Disney kupuje - niedawno Star Warsa i w sumie też nie tak dawno - Marvela.

Co do GW, pisałem wielokrotnie u siebie na blogu, że PR tej korporacji jest straszliwy, bo działają niczym bojówka, która martwi się, że jak ktoś nie dajcie bogowie rzuci okiem na ich figurki tydzień przed premierą, to wybuchnie w spontanicznym samozapłonie (*a po wydaniu takich kloców jak Centuriony, jest to możliwe, bo modele szpetne jak noc*) a fandom, według GW, to rak, to narośl, którą należy wyciąć albo w najlepszym wypadku - jako że jest niegroźny - zignorować.

Nie czarujmy się jednak - plastikowe modele GW to topowa jakość (*Techniczna - chodzi o ostrość detali, ich bogactwo, czystość odlewów, jakość plastików - bo z rzeźbami bywa różnie, raz wypuszczą coś ładnego, raz jakiegoś totalnego karczocha*) i plastiki od PP mają jeszcze daleką drogę przed sobą, by osiągnąć taką jakość, ale fortunnie widać poprawę. Niestety, gry PP tylko są pozornie tańsze od produktów GW, głównie przez nieco mniejszą skalę i fakt, że koszt wstępu do gry jest prawie trzykrotnie niższy - ale jednak ceny są wyżyłowane - 150~ blaszek za pudełko z 10 plastikowymi ludkami średniej jakości bez stosów komponentów alternatywnych, kiedy za tą kwotę albo i mniej u GW dostaniemy 10 plastików świetnej jakości z masą dodatkowych elementów. PP wygrywa na metalach, ale to głównie dlatego, że GW uznało, że metal jest passe i przeszło na Failcast, który jest tak tragiczny, że to przechodzi ludzkie pojmowanie...