Hearthstone

Battletag: Scull#2200

Hmm tak po tym temacie spojrzałem i dostałem zaproszenie do bety jakieś wieki temu, wczoraj zainstalowałem i noc zarwałem... niesamowite jakie to gówno wciągające

Od dziś HS jest w open betcie

szkoda, że nie ma tych gier w wersji na kome coby możnabyło grać z ludkami przez neta z tableta czy komy, bo bym w pracy napierdzielal

Krissos - haha, w tym roku jest plan by wydać HS na androida i iOS ;p

O! Jeśli zrobią to na androida to można nawet spróbuję coś pograć (współlokatorzy w to cisną, ja tam wolę klasyczne karteczki )

Da się zmienić język na ang?

http://bit.ly/1aszhEZ

Jak wam idzie BTW? Ile się wam udaje nawięcej zagrać na arenie winów? jakie macie rankingi? Jak układacie decki?

Ja w to nie gram ponieważ po za sposobem rozdzielania surowców niczym się nie różni od WoW TCG a są tylko wkur**** dialogi postaci

Widać, że ssiesz Sam

rekord na arenie przed open beta to 7-3.

Co moge polecić? Zadbajcie o dobry draw i board clear. Bez tego nie da się grać. Osobiście gram Druidem/Priestem/Palladin'em. W tej koleności.

Grałem tylko trochę w zamkniętej becie. Mój rekord na arenie to 12 winów. Dobre karty miałem w decku, strasznie dużo secretów, magiem grałem.

dopiero zaczynam czyli gram od open bety. Co do areny mam mieszane uczucia. z jednej strony fajnie się gra, ale z drugiej strony... cóż system losowan kart i paringów jest dziwny. Rozumiem że za realną kase mam lepsze karty do wyboru (3 razy grałem za realną kase 4 razy za kasę z gry). Ale system doboru karty ma chyba jakiś ukryty mechanizm. Gry są dużo łatwiejsze jesli się gra za kasę ingi, z gry. Lepsze par lepiej dochodzą karty itd.
Podam kilka przykładów:
- wymiana startowych kart - mam w decku 5 kart z kosztem 4+. Pierwsze 3 karty to właśniekarty z cosztem 4+. Wymieniam je i... nadal mam same karty z kosztem 4+. Raz to przypadek, może się zdarzyć ale 5 razy na 10 gier?
- mam w taliach 8-10 zakleć i około 20 stworów. w 4 z 10 gier zdarzyło mi się w ciągu pirwszych 3 tur mieć max 1 stwora na ręku.
- często dochodzą karty w najmniej korzystnej kolejności podczas gdy przeciwnikowi dochodzą akurat same kontry na moje karty
- gram przeciw silniejszemu przeciwnikowi (widzę to po jego kartach) i dochodza mi nagle karty w idealnej kolejności by kontrować wszystkie jego zagrania

W skrócie wygląda to tak jakby system specjalnie obniżał potencjał jednej strony a zwiększał drugiej. Tu nachodzi mnie skojażenie z WOTem.

W trybie normalnego pojedynku czy treningu już tego nie widać.

P.S. gram w karcianki od 18 lat w WOWa karcianego na któym tak gra się wzoruje około 6.

Właśnie zagrałem areny, kurna kupa czasu zbierania golda, żeby dostać mase beznadzienych kart a potem nie móc w Żadnej z 3 gier trafić szmanem na spelel do zabijania potworów... samo gówno, a kolesie oczywiście pew pew i zabijąją co tylko wystawie, co za żal, na cholere ja robie talie do board cleara jak nie dostaje tych kart?