Re: Zgrupowanie Kraków - 2 grudnia (WTC Południe)
Bardzo się cieszę, że pojawiłem się na zgrupowaniu. Pomimo słabego stanu fizycznego i psychicznego, oraz wcześniejszego wyjścia, za które ponownie przepraszam. Świetnie było się zetrzeć poraz pierwszy z systemem parowania i wyboru stołów. Chociaż tabelka z plusami i munusami nie była z początku zbyt intuicyjna to bardzo szybko dostrzegłem w czym objawia się gra drużyonwa. To jak wspólnie dyskutuje sie nad MU, pomaga nawzajem dobrać odpowiednie paringi i dyskutuje nad listami może bardzo zaważyć nad tym co będzie działo się na stołach.
Dziękuje mojej drużynie i gratuluje wyniku. Wybaczcie, że dodałem to jedno jajo do naszych dziewięciu dumnie sterczących pał
Dziękuje przeciwnikom za rozegrane mecze. W zasadzie po żadnym z nich nie było żadnej dyskusji więc chętnie naskrobię dwa słowa, o każdej grze.
1) Gra z Tantalem czyli OW3 (bump) vs Vlad 2 (MoW) - Spread the Net
Bardzo ciekawa i doprowadzona do ostatnich sekund gra, którą ostatecznie wygrałem wynikiem 8:3 na scenariusz. Fakt, że MoWowe oddziały lubią chodzić zbite w kupie dał mi ogromną przewagę, ze względu na AoE 4 blind, którym dysponuje babcia. W drugiej turze udało mi się wyłączyć prawie cały oddział gości z tarczami i zyskać przewagę na lewej flance. Powzwoliło mi to konsekwętnie contestować strefę w tej części stołu i skłonić ku grze na scenariusz. O grze na scenariusz niewątpliwie zaważył też błąd Tantala przy ustawieniu covering fire, pomimo którego moi kawalerzyści mogli zdjąć jego solosa z flagi w drugiej turze i dać mi wczesne 2:0.
Gdyby nie scenariusz to czuję, że z czasem zacząłbym przegrywać na attrision, co prawda dwa moje heaviki (Clockatrice i Rager z respwnem) skutecznie pochłaniały znaczną ilość aktywacji Tantala, jednak kiedy padły, a do przodu wyszły spraye, zaczęło robić się nieciekawie. Tantal bardzo dobrze zagrał jednym ze swoich jacków (tym żółwiem z 23 arma). Na początku stwierdziłem, że za łatwo mi go oddaje, ale tak na prawdę grubas zrobił swoje. W pierwszej kolejności Tantal totalnie mnie zaskoczył bo wslamował mi Cask Impa w unit Hollowmanów. Jak wiecie, lub nie, beczka wybucha kiedy jest knocked down, więc wlatując w moje modele zrobiła Kabooom! Moim zdaniem genialne zagranie. Jeśli ktoś zaczyna z Caskami w grze to zawsze będą one z przodu, przed jakimiś innymi modelami. Gratuluje pomysłu. W kolejnej turze, bo oczywiście nie udało mi się sprzątnąć grubego, wtramplował w Ragera, wypychając go buldozem zza lasu, który dobrze go chronił. (co prawda nie wiem czy jeśli jack zszedł od free strike'a to powinniśmy rozpatrzeć ten bulldoze, ale znowu bardzo dobre zagranie).
Dalej już krótko kilka przemyśleń:
- Cask Impy są genialne na oddziały z Vengence
- Mind control na krytyku u Sióstr działa na te cholerne, twarde tankery bo to Warrior Modele
- Od 3 tury grałem bez Wind Storma i nie było tragedi, fakt, że wtedy zaczęły fruwać spraye
2) Gra z chomikime czyli Dreamerka (DM) vs Morwana 1/2? (Devouers Host) - Stand off
Niestety w trzeciej turze Chomika się poddałem, bo stwierdziłem, że nie dam rady dalej grać.
Pomimo mojej wcześniejszej gry z Muszą, a co za tym idzie spotkania z LoTF całkiem nieduolnie się przed nim zastawiłem i od razu wskoczył mi pod castera. Ofiarami padły jednak ostatecznie 2 pieski. Co prawda mając pod ręką 2 crabbity i bazy stosunkowo łatwo jest zastawić się przed LoTF-em, tak by w najgorszym wypadku dostawił się właśnie do królika i bazy, jednak od początku gry byłem warzywem i to sprartoliłem. Strasznie irytujące były Wolf Riderki i BloodTrackerki, które mocno zdominowały flanki. Zdecydowałem się bardzo szybko udeżyć na lewą stronę, zniszczyć objective i za pomocą dużego Phantasma oczyścić lewą strefę. Plan był ok, niestety trudny do wykonania, gdyż szybko złapałem się na freestrike'ach,które ograniczyły mi ruchy. W dodatku nie przemyślałem tego, że nawet jeśli zyskam wczesną przewagę na scenariusz, Chomik zaraz ją sobie odbije, dominując moją prawą stronę, gdzie zosatwiłem niechroniony objective. W dodatku Standoff to wolny scenariusz, więc i tak nie miałem rokowań, na zwycięstwo na pkt. Myślę, że powinienem iść zbity w kupę środkiem i przyjąc dzielnie alfę. Niestety po Meczu z Muszą, gdzie Tharni mieli do dyspozycji feat'a Iony, trochę nadwyraz obawiałem się ich wjazdu. Chomik w swojej ostatniej turze, trochę sobie pozabijał, pozbawiając mnie do reszty psów i zdejmując 2 heaviki. Ja w odpowiedzi mógłbym poskubać jedynie tharnów i być może zdjąć jedną z kóz. W następnej turze byłem nieco odkryty na CK.
Generalnie bardzo chciałbym zagrać ten mecz z czystszą głową i lepszym skupieniem i sprawdzic jak by się potoczył do późnych tur. Mam nadzieję, że będzie okazja. Ten był jednak od początku do końca przegrany.
Dzięki, yo