Początkujący z Torunia - kilka pytań :-)

Nie jest aż tak źle

Oczywiście, że każdy ma swoje zdanie na ten temat, ale jest kilka ewidentnie polecanych wyborów, do których należą:

pStryker, eCaine, pCaine i eHaley. Przy czym ta ostatnia już po zdobyciu doświadczenia. A to dlatego, że to co jest jest ogromną zaletą, źle wykorzystane to samobójstwo

Po prostu ta gra jest tak zbalansowana, że WSZYSTKIM można zagrać. A dyskusja dotyczy niuansów i bardziej stylu gry. Różnica między najsłabszym z 12 Khadorskich casterów a najlepszym jest o wiele mniejsza niż w Krasnoludach (WFB) między najlepszym a najsłabszym Lordem, a do wyboru jest trzech... Bo Daemon Slayerem nie gra po prostu nikt, nawet friendly trudno go zobaczyć. W Khadorze każdego castera spotkasz i każdego musisz się spodziewać (no może poza Zerkovą )

U nas ostatnio i Zerkova się pojawiała na turniejach Co do wyboru casterato wybierz po prostu takiego, który się podoba. Na pewno na początek warto polecić w Cygnarze również pHaley - bardzo mocna i dosyć prosta w obsłudze.
pzdr

eHaley ona najlepsza w cygnarku więc jak ja ogarniesz to będą się ludzie wkurzać bo cięszko wygrać z nią;)a i błędy wybacza ale nie wszystkie;)

Też bym skłaniał się ku propozycji RiV'a. Na początek najlepiej pHaley/pStryker. Jak się rozegra z 10 bitew tymi casterami to już człowiek sam dobrze wie czym tak naprawdę chce grać

akurat eHaley jest bardzo TRUDNA w graniu, polecanie jej nowemu graczowi to tak jakby polecić Harbringer dla menotczyka

Po pierwsze ma spell liste gdzie "kazdy czar ma prawo byc uzyty" i to prawie co ture ! trzeba znac gre i zasady/statystyki modeli przeciwka bardziej dokładnie niz grajac czyms z prostszymi wyborami [ mniej rozbudowanymi ]

Po drugie jest ultra trudno optymalnie użyc jej feata, nawet gracz z kilku letnim doświadczeniem potrafi robić to źle ( w złej kolejności aktywować moje modele - dla wyjasnienia dobra kolejnosc to taka gdzie totalnie psujemy synergie , czyli jak rywal ma chor i jacki, to NA OGOL lepiej najpierw aktywowac jack ( zeby nie dostal z choru piesni wojennej ) ). A trzeba pamiętac że co armia co warlock i co rozpiska to troche inaczej to sie rozkłada i wymaga to wielu gier treningu

pStryker dla odmiany nie jest trudny w obsludze, ma proste w uzyciu czary :> dość w sposób oczywisty. pHaley jest w moim odczuciu ciut bardziej wymagająca .

Inna rzecz: jak ktos ma doswiadczenia zi nnych bitewniakow, to w mojej ocenie czymkolwiek nie zacznie to se poradzi

A jak chcesz czegoś nowego poza starterem to pHalejka. Dalej jak będzie kasa kupisz sobie jakiś unit... I tak dalej, jakoś się kręci i wciąż jest taniej niż u korporacji GW

Ja napisałem że jak się kolega nauczy grać ehaley to już może być dużym problemem i chyba ten caster jest jednym z lepszych casterów w cygnarze więc dla tego ją polecam...Jak nauczysz się nią dobrze grać to juz wszystko inne ogarniesz....po za tym jak chcesz grać turniejowo to i tak prędzej czy pużniej ją kupisz więc lepiej szybciej

Generalnie co do Casterów, to w Cygnarze są fajnie (jeśli chodzi o modele i fluff - a to dla mnie ważne)
Czytałem sobie ich fluff i oglądałem modele.
Podoba mi się:
- pStryker (z boxa)
- pCaine
- Solan
- eHaley
- eNemo

Z boxem mam ten problem, że muszę się strasznie przekonywać, żeby polubić te Warjacki z niego (chociaż zdaje sobie sprawę, że sprawdzają się pewnie w grze). Tak naprawdę najchętniej bym kupił sobie Tunderheada, Cyklona, Stormwall'a i battle Engine oraz jakiś oddział Trenchersów/Trencher Commandos lub Longgunnerów.
…natomiast nic nie kupię zanim nie zobaczę jak się gra chce popatrzeć na 1-2 bitwy i wtedy zacznę wydawać pieniądze.

Ponieważ na temat niektórych filmów z gry zamieszczonych w Internecie macie bardzo złe zdanie, czy jest jakiś dobry, do którego linkę moglibyście podrzucić?

Mały OT w odniesieniu do kilku stwierdzeń które padły w tym wątku – mam nadzieję, że temat nie będzie tu kontynuowany:
O GW wypowiadać się nie będę. Można ich lubić, można nie lubić – ja Warhammera FB bardzo lubię i grać w niego będę nadal (zbieram nawet 2 armie).
Mówiąc szczerze, trochę mało fajne jest że większość graczy MW tak jeździ po GW przy każdej nadarzającej się okazji. Mam wrażenie, że to jakiś kompleks popularności systemów.
Grunt to się nie przejmować. Jak WM jest super, to prędzej czy później zbierze spore grono graczy i popularność, a jeżdżąc po konkurencji sobie tylko wystawicie niezbyt dobre świadectwo, a nie zachęcicie tym nowych graczy, bo będą Was postrzegać jak haterów.

ja mogę pocisnąć na GW system jest ok czy wh40k czy wfb to polityka wobec klienta ssie na maxa. Tzn. jest taka że należy wydymać klienta z kasy na maxa.
Gram w WM&H i systemy GW to powiem tak PP ze swoim systemem z podejściem do gracza przerasta GW o lata świetlne plus lepsza jakość odlewów, klarowne i logiczne zasady.
pzdr
simon
GW hater

Ja miałem 1400pkt tomb kingów. Zmiana na WH&H to komfort psychiczny że pogram tym za 3/4 lata, balans gry, przyjazna firma.
Edit: i poczucie że PP wie że dała gdzieś ciała i praca by to poprawić(np.nowymi wydawanymi figurkami)