Archiwum 2014

Próbowaliśmy.

Też bym chętnie zagrał jakąś ligę na normalne zasady, bo ostatnio u mnie ciężko z weekendami. Jest ten problem, że wszyscy już tak się rozluźnili, że jest ryzyko powtórki tego co ostatnio się stało, ale może jakbyśmy się umówili, że tym razem się trzymamy terminów i jeżeli mam widoki na to, że być może nie będę mógł zagrać to się nie zapisuję po prostu. Taką ligę nawet samemu mogę poprowadzić, bo będę mieć do czerwca trochę więcej czasu.

Kondziorro ale ligi prowadzą się same, trzeba ew paringi zrobić albo jak Arhain mapkę, to akurat jest do ogarnięcia problem jest z utrzymaniem frekwencji albo zrobienie jej odpornej na to.
Mefju wtedy w lidze sporo było by remisów itp rzeczy a to trochę bezcelowe.

Imo zdrowsze było by zagranie w lidze jak w smokach 1-2 bitew jeśli ktoś ma mało czasu, tak wg mnie, niż nie branie udziału wcale.

No właśnie mówię o mapkach i pairingach. Odpornej na frekwencję się chyba nie da zrobić i dlatego ja bym zaapelował żeby jak ktoś się zapisuje to po to żeby zagrać, a nie po to żeby dwa remisy mu wpisać. A do luźnego grania to będzie ten smok i fajno

Ew. Zorganizowanie ligi na zasadach podobnych do PP.

Czyli jak na szybko można by było to rozwiązać:
- Zagranie pierwszej gry w tygodniu +10pkt
- Zwycięstwo +1 pkt
- Porażka -1 pkt

(inne bonusy)

Tym samym gracze byliby bardzo punktowani za rozgrywanie nawet tej jednej gry tygodniowo, a oprócz tego mogliby podejmować ryzyko ugrania dodatkowych punktów w danym tygodniu.

No właśnie liga sama się nie prowadzi - ktoś musi trzymać rękę na pulsie i pilnować, żeby rundy kończyły się o czasie, paringi i wyniki się pojawiały itp. Nie ma wtedy sytuacji, w której liga trwa niewiadomo ile i jest w niej zupełny burdel - tak, jak w ostatniej. Kończy się tak, że więcej jest bitew nierozegranych niż rozegranych, a to mija się z celem.

No i jest problem, że taka liga oznacza tyle, że gram z tymi samymi ludźmi, takimi samymi rozpiskami, w takim samym formacie, tyle tylko, że w z góry określonym terminie. Grupa regularnych graczy nie jest w Warszawie na tyle duża, żebyśmy nie grali ze sobą regularnie, więc po co komu grafik? Już lepiej organizować raz na miesiąc, półtora turniej i nie marnować zapału i energii. Albo, jeżeli ma być coś regularnie organizowane pod szyldem FD, niech to będzie cotygodniowy wieczorek w Paradoxie. Można zarezerwować parę stołów i spokojnie przy piwku pograć. Można przy okazji jakieś pokazówki zrobić, jezeli będzie potrzeba.

imo jak ustalimy np. ze czwartki sa dla nas w px i kto ma wolne przychodzi same takie ligi zaczną sie kręcić

dlaczego urwa czwartki ?
Imo z tego powodu co Tomek napisał mnie nie kręcą zwykłe ligi, jak są jakies ligi pp z głupimy scenariuszami i zasadami to mogę się pobawić bo nie mam też określonego paringu i jak przyjdę i będzie Fafel to z nim zagram,jak się ustawie z Toresem i nie przyjdzie to zagram z Fafelm, jak przyjdę i będzie Melfist to wrócę do domu i nie ma spiny.

Dorzucę swój warsiawski głos - dla mnie niestety ligi z ustawionymi paringami są problemem, jak zresztą chyba dla każdego kto wolny czas ma nieregularnie. Zwykle część graczy może tylko popołudniu/tylko rano/tylko w weekendy i trudno się umówić a nie chcę się deklarować, że gram a potem nie grać.

Jakaś forma dowolnego parowania byłaby fajna. Np. "zagraj jedną grę na 50p. w ciągu dwóch tygodni z kimkolwiek i zdaj raport.".

A tak poza tym popieram co mówi Tomek - zamiast ligi turniej albo jakieś regularne pseudoturniejowe spotkania. Może w końcu bym zagrał pierwszy od lat turniej. Najlepiej w standardowym formacie i na 50p., co bym się mógł wystawić sensownie tym co mam i pouczyć grać.

[Fafel]

Czwartki sa ok.

Niech będzie czwartek.

Od kiedy te czwartki są oficjalnie "nasze" w PX? Trochę łatwiej jest zorganizować ligę w stylu Journeyman'a gdzie nie ma limitu gier i sztywnych paringów. Po prostu gramy kiedy mamy czas z osobą, która aktualnie też ma czas. Niestety ale to bardzo faworyzuje młodzież bo wiadomo, że zapracowany Gift będzie miał mniej możliwości rozegrania gier niż nierób Koza

Z tego co pamiętam w czwartki w PX nie można grać popołudniami. Nie ma też co rzucać się od razu na to - niech się jakaś delegacja FD dogada z szefostwem PX i ustali taki dzień, żeby co tydzień ktoś mógł być. Żeby nie skonczyło się tak, jak z ligami - w pierwszym tygodniu wszyscy są chętni, w drugim połowa, a w trzecim nikt. Jeżeli już coś ustalać, to rozumnie.

Dla mnie cotygodniowe granie też brzmi bomba. Lubiłem te warszawskie ligi, bo w nich zaczynałem grać turniejowo to pewnie mam sentyment
Poza tym te ligi wg. mnie promują bardziej zgranie i integrację środowiska niż turnieje. Bo łatwiej się zapisać nowej osobie do ligi i zagrać te cztery bitwy sam na sam z czterema osobami i z każdą się poznać niż pójść na turniej gdzie wszyscy się znają, a on nikogo nie zna. Nawet u nas gdzie atmosfera jest super

Czwartki w PX będą nie do zrobienia, to od lat (like, 10-15 lat, od czasów knajpy Marilyn na Polach) jest święty dzień spędów fandomu fantastyczno-erpegowego i w czwartki nie ma gdzie szpili wcisnąć, o blacie nie mówiąc. Za to, jak sądzę, niedziele całe są do wzięcia.