Nie wiem jak było w przypadku Dragona ale często szkoły i domy kultury wynajmują wolne sale (takie kluby raczej działają tylko weekendowo, więc dla tych placówek to niekłopotliwy zarobek). Kwestia porozglądania się po okolicy i znalezienie czegoś w cenie, którą będziecie w stanie pokryć ze składek lub turniejów.
Poza ceną główny problem to znalezienie miejsca, w którym potraktują was poważnie, dadzą zamkniętą kanciapę i nie zmienią zdania albo ceny po 3 miesiącach, jak już się tam naznosicie blatów i terenów.