WARMACHINA

nie dziwie sie ze nieschodzilo skoro malo kto wiedzial ze to sprzedaja:P
@shonsu masz racje sklep to jednak sklep bez tego ciezko o kogos nowego, nawet kosztem drzoszych modeli imo

Zajrzałem dziś do Paladynatu na rekonesans i muszę powiedzieć, że wygląda to nawet obiecująco.

W sklepie są 3 stoły 4x6' i ma być jeszcze czwarty. Miejsca dość, więc nawet przy tych stołach w miarę swobodnie można sobie stać i grać i nie wpadać przy tym na widzów czy klientów.

Warmaszynowcy są mile widziani - sklep zaprasza nie tylko do zakupów (w wypadku WM&H raczej zamówień póki co) ale też do grania w sklepie. Chęć zorganizowania WMkowego turnieju na 8 graczy wyszła wręcz w rozmowie od członka obsługi a nie ode mnie. Ogólnie wygląda na to, że właściciel -czyli Szyndler - jest pozytywnie nastawiony do tego, że jego sklep może być miejscem spotkań graczy bardziej niszowych systemów i takie też są w nim wyeksponowane w gablotach (w tym Maszynka).

Na próbę zamówiłem u nich figsa do PoMu, dam znać jak z czasem oczekiwania i ceną. Chętnie też umówię się tam na grę któregoś dnia. Zobaczymy jak wytrzymają zderzenie z brutalną ponoć finansową rzeczywistością stacjonarnego sklepu z bitewniakami, ale myślę, że warto wesprzeć miejsce, w którym warmaszynowcy są mile widziani.

o super ,że udało Ci się do nich zajrzeć !
Miejmy nadzieję, że sklep wypali i będzie dłuuugo.

Mają stronę, z której można zamawiać modele?

Chyba nie ma jeszcze bitewniakow na ich stronie. Muszą to ogarnąć bo bez tego ciężko zamawiać.

Fajnie że tam byłeś. W tygodniu raczej odpada (otwarte do 19:00) ale w sobotę mógłbym tam zagrać.

Jakby co, to ponoć ta 19 nie jest nie do przeskoczenia. Nie jest niemożliwe, że da się umówić ze sklepem na granie później i poza godzinami oficjalnego otwarcia. Choć to pewnie bardziej jak się już rozkręcą i zbudują bazę klientów (w tym takich bardziej zaprzyjaźnionych).

Ogólnie miejsce ma mieć chyba taki vibe "od graczy dla graczy", co jest celem szczytnym. I nawet aż tak bardzo nie dziwi, bo Szyndlerowie to rodzina od dekad związana z rpg/wargamingiem. Obsługującym zresztą był dziś syn Artura Sz. To czy się uda zależy rzecz jasna od tego czy odwiedzający będą tej gościnności nadużywać czy nie.

Nasze wrażenia z Petero, po wczorajszej grze w Pladynacie przeciętne. Przez telefon dowiedziałem się, że stolik będzie, ale po przybyciu okazało się, że pokaz jakiejś gry, w którą nikt nie gra zajmuje stoły 48" i musieliśmy zagrać na niepełnowymiarowym. Acz było to raczej nieporozumienie (z kim innym rozmawiałem przez tel., kto inny był na miejscu). Trochę też nas męczono namawianiem na uczestnictwo w pokazie tamtej gry zamiast zagrania w WMkę, ale nie tak, żeby to był jakiś specjalny problem. Ogólnie wychodzi na to, że dopóki nie będzie tam więcej stołów 48" to trzeba się trzy razy upewniać, czy któryś z tych dwóch, które są będzie na 100% wolny.

Slyszałem, ale mamy asa w rękawie na ulicy Żelaznej, ale dopóki nie spr to nic nie mówię więcej.
Po rozmowie wygląda to naprawdę super mega dobrze.
Prawdopodobnie po Szczecinie pójdziemy tam na granie i dam info.

Jedyne co to trzeba mieć swoje tereny (3D) i strefy, ale to nie problem myśle?

Cyel - co do palatynatu to słyszałem że wasza gra to nie był wyjątek i zasady grania są jakieś dziwne. Np. tu tylko napisali że wieczory są dla stałych klientów o reszcie dnia nic - ale jak ktoś był za dnia to też było źle "bo pokazy" (których nie było bo nikt nie przyszedł). Zresztą wieczory dla stałych klientów też dyskusyjne bo bariery na start nie zachęcą graczy WM do zostania stałym klientem...

Słyszałem też o ciągłym reklamowaniu innych gier - właściciel powinien zdawać sobie sprawę że co jest dobre przy młodzieży i rodzicach zaglądających tam przypadkiem niekoniecznie sprawdzi się w przypadku wieloletnich graczy którzy przyszli konkretnie na WM - a tylko ich zirytuje.

Jeśli chcą faktycznie "wskrzeszać" WM i przyciągnąć graczy to ci gracze muszą mieć pewność że da się zarezerwować stół, przyjść i spokojnie pograć - bo niepewne miejscówki to już mamy w klubach.

Może skomentujcie to (Cyel? Blady? Petero?) chociaż w temacie sklepu - nie chodzi przecież o krytykę tylko o dogadanie się bo mimo wszystko szkoda byłoby tracić miejscówkę nawet jeśli sklep na żelaznej wypali.

Ja piszę swoje wynurzenia tutaj bo sam tam nie byłem ale problem chyba jest.

Shonsu, ja sie podpisuje pod tym co napisales.
Ogolnie jak bylem cos kupic to wygladalo z rozmowy to bardzo obiecujaco. Jak gralem z Kondziem to po grze d9szedlem do wniosku ze to nie jest miejscd dla mnie i po prostu szybko (jezeli wcale) sie tam nie pojawie.
Poza tym ciezko mowic o wskrzesaniu jezeli wlasciciel dosyc bardzo sceptycznie podchodzi do gry WMH i uwazaja ja tam za nudna.
Jak dziekan napisal na zelaznej wyglada to bardzo obiecujaco. I na pewno tam zagramy i damy info.

Jak dla mnie trzeba szukac dalej.

Na 7 lipca umówiłem się z Paladynatem na prezentacje i naukę gry w WM&H. Byłoby fajnie, gdyby pojawiła się druga osoba - znająca nieźle grę i umiejąca nauczyć podstaw, z w pełni pomalowaną małą armią (15pkt max), z kartami do niej (choćby wydrukowane, lepsze do wręczenia uczącym się niż WarRoom).

Gdyby okazało się, że nie będzie żadnych chętnych na naukę gry - jak wtedy gdy z PeterO spotkaliśmy w sklepie dwóch smutnych panów od Godslayera - zawsze możemy zagrać ze sobą

Na 7go planujemy małe zgrupowanie kadry. A więc nas na bank nie będzie. Poza tym planujemy zaprosić Petero i Shosnu.

@glupor?

Przypominam o sobocie w Paladynacie - gdyby ktoś chciał wesprzeć prezentację byłoby fajnie. Ja będę od ok 11.30.

Poszło naprawdę nieźle. Okazuje się, że są gracze zainteresowani wejściem w WM&H/powrotem. Uczyło się 5 osób, z dwiema, które się przyglądały dodatkowo jeszcze rozmawiałem.

Natomiast konieczne są eventy na małe punkty. I to nie "małe" = 50, tylko np 15-20pkt, Journeyman Leagues itp. Oczekiwanie, że nowy gracz, który nie ma swoich znajomych do grania , wskoczy od razu w gry na 50pkt całkowicie rozmija się z rzeczywistością. Dla początkującego nawet gra samym battleboxem to natłok możliwości i rzeczy do ogarnięcia.

Ci gracze muszą mieć z kim i jak ćwiczyć, powiększając stopniowo kolekcję. Bo jeśli będzie wyglądało to tak, że taki gracz kupi np starter i oddział i dowie się "zagrasz z nami jak dokupisz i się sam nauczysz ogarniać przynajmniej na 50" to coś tam podłubie a potem odsprzeda wszystko w cholerę.

Mam nadzieję, że jeśli będę próbował organizować tego typu eventy (np mini-turniej 20pkt), to znajdą się i wśród weteranów chętni by dopełnić frekwencję takiego turnieju