Posty: 3209
Dołączył(a): poniedziałek, 18 lutego 2013, 06:52
Lokalizacja: Zabrze
Frakcja: Protectorate of Menoth
PoMowe słabe kminy Simona
Dochodząc do wyboru rozpisek skupiłem się najpierw na tym, że potrzebuję rozpiski na ciężkie rzeczy typu bradigus lucant itp. Tego typu rozpisek widziałem dwie (obydwie pojawiały się w różnych tematach tej sekcji), czyli Amon ad raza Pruyera oraz eFeora, która cisnęła jakieś większe europejskie turnieje. Koniec końców ze względów modelowych musiałem się zdecydować na eFeorę (brak 6 lekkich jacków to dość dużo). Tutaj jest rozpiska:
System: Warmachine
Faction: Protectorate of Menoth
Casters: 1/1
Points: 50/50
Feora, Protector of the Flame (*6pts)
* Repenter (4pts)
* Judicator (18pts)
* Reckoner (8pts)
* Templar (8pts)
Choir of Menoth (Leader and 5 Grunts) (3pts)
Holy Zealots (Leader and 9 Grunts) (6pts)
* Holy Zealot Monolith Bearer (2pts)
Visgoth Juviah Rhoven & 2 Honor Guard (4pts)
The Wrack (3 wracks) (1pts)
Vassal of Menoth (2pts)
Objective : FUEL CACHE
Pierwszy raz zabierałem się za granie eFeorą z kolosem (Martin pod koniec turnieju skomentował to tak, że ten turniej był moim turniejem „pierwszych razy” co było dość prawdziwe ), więc byłem zainteresowany wynikami tej rozpy i na co może się sprawdzać. Jako drugą rozpiskę wziąłem Harby Pruyera, która wyglądała na dość uniwersalną :
System: Warmachine
Faction: Protectorate of Menoth
Casters: 1/1
Points: 50/50
Harbinger of Menoth (*5pts)
* Devout (5pts)
* Redeemer (6pts)
* Reckoner (8pts)
Choir of Menoth (Leader and 3 Grunts) (2pts)
Exemplar Errants (Leader and 9 Grunts) (8pts)
* Exemplar Errant Officer & Standard Bearer (2pts)
Lady Aiyana & Master Holt (4pts)
Gorman di Wulfe, Rogue Alchemist (2pts)
Initiate Tristan Durant (3pts)
* Redeemer (6pts)
Rhupert Carvolo, Piper of Ord (2pts)
Taryn di la Rovissi (2pts)
The Covenant of Menoth (2pts)
The Wrack (3 wracks) (1pts)
Vassal of Menoth (2pts)
Objective : BUNKER
Jeżeli chodzi o MU, których nie chciałem grać to tak naprawdę nie zastanawiałem się nad tym w ogóle i po prostu poszedłem na żywioł . Tyle słowem wstępu i przechodzę teraz do bardziej ogólnego raportu z bitew.
Runda 1. Incursion z Bondar Miklos (CoC) z Tatusiem na kolosie i 3 oddziałach na średnich podstawkach.
Wziąłem Feorę, bo Harby na bank by sobie rady nie dała. Wygrywam rzut na zaczynanie i pozwalam przeciwnikowi być stronę po której chce zaczynać. Jako, że rozpiska Lucanta jest dość wolna to plan na grę był taki by chwycić gdzieś szybko jakieś 1-2 punkty i wygrać walkę na attrition na jednej z flanek i tam dozbierać resztę punktów. Plan przebiegał dość dobrze. Nawet za dobrze… bo się okazało, że w swojej drugiej turze koleś zapomniał odpalić feata lucantem i zostawił axioma na szarżę judicatora z ignitem. Chciałem być trochę chytry i nie zblokować się stając kolosem na fladze, więc zaszarżowałem pod trochę większym kontem niż musiałem i okazało się, że zostałem kolosem z pełnym fokusem na twarzy axioma z nieodpalonym featem lucanta. No to od razu przechodzimy do tego co lubię najbardziej czyli kombinowaniu jak by tutaj nie przegrać. Podbiegam do każdej z flag jakimiś modelami i 3 punkty wpadają. Na szczęście nie miał mnie jak dalej zjamować i w kolejnej rundzie udało mi się doczyścić dwie kolejne flagi i dobić do pięciu punktów. Na szczęście jakby gdzieś mi brakło punkta to nadal miałem dostęp do flagi, której już nie miał jak zjamować. Wygrana na scenariusz 5:0
Runda 2. Close Quarters z Matej Tkac (CoC) z synterionem na kolosie, inwerterze, conservatorze, assimilatorze i po jednym z każdych lekkich jacków.
Kolejny CoC i w miarę ograny przezemnie synterion (czemu w miarę to napiszę później ). Rozpiska skoncentrowana na walkę wręcz, czyli trochę inna od tego czym grałem przez ostatni rok. Wygrałem rzut na zaczynanie i zamierzam wprowadzać plan jamowania i wyciągania modeli suportowych tak żeby zapewnić sobie alpha strike’a. W drugiej turze robię sobie linię nieśmiertelnych zealotów by nie doszedł szarżą do moich jacków (trample jeszcze był do przejedzenia, ale tak naprawdę nic poza kolosem nie mogło dotramplować do jacków, a kolos by się zatrzymał podstawką na zealotach, których nie miał jak zdjąć). Na dodatek zdjąłem jeszcze diffusora i dałem na moje jacki zakaz magowania by nie dostać z magnetic holda na twarz. Tura zagrana prawie idealnie na to czym ja grałem. W turze przeciwnika aktywuje synteriona odpala feata i już zaczynam czuć, że coś jest nie tak … Aktywuje jednego z arcnode’ów i podbiega przed linię zealotów. Następnie aktywuje conservatora i rzuca inwerterem w arcnode’a. Aktywuje prime axioma, który podchodzi i rzuca inwerterem w mojego kolosa… Nagle mam btb z kolosem inwertera na pełnym fokusie i +4 z synergii… Oczywiście udało mu się go zniszczyć i kolejne tury to po prostu dożynanie resztek. Gratki dla Mateja, który przekminił mega myk i zasłużona wygrana dla niego.
Runda 3. Scenariusz z dwoma flagami i objectivami z Pers (Cygnar) eCaine z 2 hunteremi, boomhowlerami, ATGMami i spamem solosów.
Znowu biorę Feorę i granie nie wyglądała jakoś bardzo różnie od szablonowaych rozwiązań tego MU. Kolosowi udało się zdjąć huntera i taryn z podpalenia zanim poszedł do piachu od feata eCaine’a. Zdążył do nawet podpalić i zanim on zgasł to został dojechany do 4 życia. Miałem przewagę na lawej flance i mogłem starać się szybko skończyć tą grę na scenariusz – niestety przez 3 tury zabijałem z celowaniem i bo ostem do trafienia Reinholda i ayanę co kupiło cainowi wystarczająco czasu by wyczyścić drugą flankę i wygrać na scenriusz.
Runda 4. Scenariusz nie miał znacznie z Danielem Pawelka (trollbloods) eGrim z 2 bomberami.
Wziąłem Harby i przeciwnik zaczął biegnąć wszystkim do przodu. Była to pierwsza lub druga gra z tym casterem (nie jestem pewny czy z Ozłem nie grałem jednej gry) W swojej pierwszej turze zaczynam grać na attrition zostawiając harby na 5 focusach i za chwilę przeciwnik pokazuje mi jak to jest jak się przynosi noże na strzelaninę. 5-10 minut po mojej pierwszej turze Harby leży zastrzelona przez 2 bombery i Grima. Zagrałem jak plewa więc zasłużyłem
Runda 5. Scenariusz z strefą na środku i dwoma objective’ami w niej z Wolfgang Weber (Cryx) eDenny raiderki, Black witche, deathjack leviathan pod aikosem.
U mnie znowu Harby. Przeciwnik zaczyna podchodząc do przodu wszystkim i chowając DJa za objectivem. Tutaj dostaję pierwszą nauczkę, bo niespytałem się co ten objective robi, a okazało się, że ten dawał covera. Dowiedziałem się o tym dopiero jak ayana chciała skissować DJa – trochę to było brutalne, bo już przydzieliłem fokusy tak by sciągnąć go w tej turze. Zamiast tego jacki odstrzeliły połowę lewiatana. Podszedłem do przodu wszystkim odpaliłem feata i sprawdzałem co się będzie dziać. Przeciwnik wycofał się i zostawil tylko DJa lekko rannego w strefie z walce z errantem. Przy okazji DJ ten niezboostowanym venomem ściągnął ayanę co miało trochę znaczenia w kolejnej mojej turze. Denny Featuje, ale na szczęście nie ma co za bardzo zrobić ze scenariuszem. Plan na moją turę jest dość prosty – odstrzelić sobie jednego errata i Jackami odstrzelić rannego DJa. Niestety przez dość słabe rzuty DJ został na 6 hp i musiałem skończyć go cataclysem z harby co potem skończyło się tym, że harby zamiast być na 20 arma była na 15stu i dostała assasynację. W tej grze niestety bardzo brutalnie było widać jak kości mnie gwałcą, a przeciwnikowi każda ważna akcja w tym meczu wychodziła (w sumie on wykonał tak naprawdę tylko 10 rzutów w całej grze i żaden nie był taki żeby nie trafił tego co miał trafiać i nie zabijał tego co trafił- poza atakiem na harby, bo tam były potrzebne dwa strzały).
Runda 6. Two fronts z Phil Steiner (Legion) pThagrosh z archaniołem, carnim, ravagore’om, protectorem, nagę I kotłem.
U mnie znowu Harby. Ogólnie gra bez większej historii – byłem drugi i od swojej drugiej tury zacząłem dominować swoją strefę. Przeciwnik nie miał za bardzo pomysłu na grę dając sobie przy okazji zblindować archanioła. W mojej trzeciej turze wypchałem wszystkie jacki fokusami i poszedłem wszystkim do zwary – skończyło się na tym, że zjadłem archanioła carniego i ravagorę przez co nie miał już naprawdę zbyt wielu opcji na kontestowanie stref i w czwartej rundzie wygrałem 5:0 na scenariusz.
Muszę powiedzieć, że grało się naprawdę super i pomimo wyniku bawiłem się dość dobrze. Przy stole jak nie miałem z nikim żadnej spiny i z wszystkimi graczami prowadziłem dość czystą grę. Oczywiście z wyniku nie jestem zadowolony, ale nie miałem się czego innego spodziewać jak wróciłem do frakcji po 16 miesiącach przerwy i to jeszcze nieogranymi rozpiskami. Nie zmienia faktu, że zestaw jak najbardziej dawał radę i żadna z gier nie była skazana od razu na porażkę. Nie zmienia faktu, że będę się zastanawiał nad lekkim przerobieniem Harby by trafiała bardziej w południowe meta. Jakbym miał teraz poprawić którąś z tych rozp to bym pewnie zamienił taryn na szynszyla errantów, bo niestety taryn przez cały turniej nie zrobiła nic, a tak to bym miał przynajmniej jakiś buff do errantów
Później w tym temacie będę starał się wrzucać jakieś moje przemyślania co do rozpisek PoMowych, którymi zamierzam grać lub przetestować.
"Może i nie jesteśmy najpotężniejsi, ale za to gramy na remis"
PP Judge od 14.03.2017