środa, 16 kwietnia 2014, 20:16
Re: Kommander Harkevich vs Captain Caine - 35pts
Ja się nie boczę, wiem że jedni casterzy są w pewnych rzeczach lepsi w innych gorsi, na tym to polega. Jedni są nieźli we wsparciu piechoty, inni wspierają battlegrupę, jeszcze inni to w zasadzie mocarni solosi. Nie podoba mi się jednak podejście tego typu. "są tacy casterzy/warlocy którzy po prostu cię zabiją" i kilka wcześniejszych wypowiedzi sugeruje, że nie ma opcji by wygrać z kimś kto gra eCainem, a przecież to nie jest prawda. Fakt, łatwiej by było gdybym wiedział czym mój kumpel będzie grać, bo to czy pojawi się Eiryss, lub Boomhowler and Company może sporo zmienić. Próba opracowania dokładnej taktyki to w tym wypadku jak wróżenie z fusów, ale znając castera można wysnuć pewne przypuszczenia. Każdy caster ma określone możliwości i nawet jeśli nie skupia się na wpieraniu reszty armii to jednak z pewnymi jednostkami czuje się lepiej, z innymi gorzej. Już sam fakt tego że po drugiej stronie staje eCaine nasuwa pewne pytania, zmusza do zastanowienia się nad pewnymi problemami.
Jak wiele osób tutaj podkreśliło poważnym problemem jest to, że eCaine ma ogromny dmg output podczas swojego featu, co w połączeniu z gatecrasherem czyni z niego doskonałego zabójcę wrogich casterów. Pytanie: Jak nie dać się zabić eCaine'owi?
Jego normalny treatrange to 19". Sporo, ale wystarczy się zasłonić i po problemie. Manewr z Gate Crasher'em na treatrange maksymalnie 18,5" (przeważnie może być trudno o takie warunki), czyli niewiele mniej, przy czym gate cracher swoje kosztuje więc zmniejsza to ilość ataków jakie będzie mógł wypłacić. Gdybym próbował chomikować focus wydając go tylko na upkeepy, Hark miałby ARM 20. Można się spodziewać (w zasadzie być pewnym), że Caine'owi będzie towarzyszyć Reinhold i Squire, co oznacza, że po gatecrasherze caster będzie mieć 3 strzały ze swoich pistoletów i 5 focusa. Średnio licząc w pierwszym strzale zada 19dmg(czyli 0), w drugim 20(dalej0), 21dmg(1), 22(2), 23(3), 24(4), 25(5), 26(6), co daje łącznie około 21 hitboxów do skreślenia u Harkevicza. Hark w większości przypadków nie przetrwa takiej próby, chyba że będzie mieć bardzo dużo szczęścia. To dosyć surowa kalkulacja, ale jeśli dołożymy do tego inne czynniki, jak to, że Harkevich może być już lekko ranny, lub może dostać disruption boltem, co generalnie tylko ułatwi CK. Moim zdaniem wniosek jest jeden: nie ma co chomikować Focusa.
Można by spróbować odpowiedzieć na jego caster killa szybszym caster killem. Jest to coś co bardzo lubię, zwykle sprawia mi to więcej frajdy niż granie na scenariusz, ale patrząc na jego staty, to tracę nadzieję na to by mi się to miało udać. Przez większość czasu nie da Caine'a wywrócić, ani uczynić stationary. Ma ekstremalnie wysokiego DEFa, więc mało co go trafi. Mała ilość hitboxów pozostawia nadzieję by go zblastować, ale jak już słusznie zauważono, Cygnar ma dostęp do Arcane Shield'a, co z pewnością wywinduje pancerz castera do w miarę bezpiecznego poziomu. Dalej można próbować, próbowałbym na bank gdybym miał Conquesta, ale to jest po prostu bardzo trudne do wykonania.
Dlatego doszedłem do wniosku, że należy:
1) trzymać go na dystans - Harkevich ma 12" kontroli, więc jego warjacki mogą blokować nawet 14" w linii prostej od niego, Demolisher jest wręcz stworzony do tego by wymuszać na przeciwniku dystans, a Black Ivan ma nawet szansę czasami trafić Caina; do tego dochodzi pancerna ściana Shocktrooperów, w których zasięg Cain też raczej nie chce wchodzić, bo z Combined Attack są w stanie go poskładać; Winter Guards mają za zadanie zablokować resztę przestrzeni, a dodatkowo dzięki kovnikowi i fortunie też mogą skrzywdzić Cain'e jeśli ten się za bardzo zbliży.
2) straszyć za pomocą blast damage - Black Ivan to dwa blasty na turę, Demolisher nawet trzy jeśli uznam że gra jest warta świeczki, Winter Guard to kolejne dwa blasty. W zanadrzu są też Combined Attacks na obydwu oddziałach piechoty.
3) wygrać przez scenariusz - jeśli będą zony lub flagi to powinno być je dosyć łatwo utrzymać dzięki wysokiemu ARMowi, sporej ilości punktów życia, Tough'owi; jeśli będzie trzeba zniszczyć objectiv'y to mam rockieteer'ów i bombardę.
W takiej sytuacji jeśli dam sobie wcisnąć CK to uznam to po prostu za własny błąd w rozstawieniu. Najgorsze że nie wiem jakich jednostek mogę się spodziewać. Sam bym pewnie próbował wystawić Reinholdt'a, Squire'a, Journeyman'a, Gun Mage'y, Czarną Trzynastkę i Boomhowlera z kompanią. Z racji tego, że wszyscy wiedzą, że nie mogę załapać iż khadorem gra się na piechocie nie na warjackach, to pewnie i Eiryss się znajdzie. Nie wiem na ile to się sprawdzi, ale zobaczymy.
Generalnie się nie boczę, ale po prostu spodziewałem się jakiejś dyskusji i może jakiejś porady a nie stwierdzenia, że eCaine zabije mojego castera i tyle. To ani odkrywcze ani pomocne
Jak wiele osób tutaj podkreśliło poważnym problemem jest to, że eCaine ma ogromny dmg output podczas swojego featu, co w połączeniu z gatecrasherem czyni z niego doskonałego zabójcę wrogich casterów. Pytanie: Jak nie dać się zabić eCaine'owi?
Jego normalny treatrange to 19". Sporo, ale wystarczy się zasłonić i po problemie. Manewr z Gate Crasher'em na treatrange maksymalnie 18,5" (przeważnie może być trudno o takie warunki), czyli niewiele mniej, przy czym gate cracher swoje kosztuje więc zmniejsza to ilość ataków jakie będzie mógł wypłacić. Gdybym próbował chomikować focus wydając go tylko na upkeepy, Hark miałby ARM 20. Można się spodziewać (w zasadzie być pewnym), że Caine'owi będzie towarzyszyć Reinhold i Squire, co oznacza, że po gatecrasherze caster będzie mieć 3 strzały ze swoich pistoletów i 5 focusa. Średnio licząc w pierwszym strzale zada 19dmg(czyli 0), w drugim 20(dalej0), 21dmg(1), 22(2), 23(3), 24(4), 25(5), 26(6), co daje łącznie około 21 hitboxów do skreślenia u Harkevicza. Hark w większości przypadków nie przetrwa takiej próby, chyba że będzie mieć bardzo dużo szczęścia. To dosyć surowa kalkulacja, ale jeśli dołożymy do tego inne czynniki, jak to, że Harkevich może być już lekko ranny, lub może dostać disruption boltem, co generalnie tylko ułatwi CK. Moim zdaniem wniosek jest jeden: nie ma co chomikować Focusa.
Można by spróbować odpowiedzieć na jego caster killa szybszym caster killem. Jest to coś co bardzo lubię, zwykle sprawia mi to więcej frajdy niż granie na scenariusz, ale patrząc na jego staty, to tracę nadzieję na to by mi się to miało udać. Przez większość czasu nie da Caine'a wywrócić, ani uczynić stationary. Ma ekstremalnie wysokiego DEFa, więc mało co go trafi. Mała ilość hitboxów pozostawia nadzieję by go zblastować, ale jak już słusznie zauważono, Cygnar ma dostęp do Arcane Shield'a, co z pewnością wywinduje pancerz castera do w miarę bezpiecznego poziomu. Dalej można próbować, próbowałbym na bank gdybym miał Conquesta, ale to jest po prostu bardzo trudne do wykonania.
Dlatego doszedłem do wniosku, że należy:
1) trzymać go na dystans - Harkevich ma 12" kontroli, więc jego warjacki mogą blokować nawet 14" w linii prostej od niego, Demolisher jest wręcz stworzony do tego by wymuszać na przeciwniku dystans, a Black Ivan ma nawet szansę czasami trafić Caina; do tego dochodzi pancerna ściana Shocktrooperów, w których zasięg Cain też raczej nie chce wchodzić, bo z Combined Attack są w stanie go poskładać; Winter Guards mają za zadanie zablokować resztę przestrzeni, a dodatkowo dzięki kovnikowi i fortunie też mogą skrzywdzić Cain'e jeśli ten się za bardzo zbliży.
2) straszyć za pomocą blast damage - Black Ivan to dwa blasty na turę, Demolisher nawet trzy jeśli uznam że gra jest warta świeczki, Winter Guard to kolejne dwa blasty. W zanadrzu są też Combined Attacks na obydwu oddziałach piechoty.
3) wygrać przez scenariusz - jeśli będą zony lub flagi to powinno być je dosyć łatwo utrzymać dzięki wysokiemu ARMowi, sporej ilości punktów życia, Tough'owi; jeśli będzie trzeba zniszczyć objectiv'y to mam rockieteer'ów i bombardę.
W takiej sytuacji jeśli dam sobie wcisnąć CK to uznam to po prostu za własny błąd w rozstawieniu. Najgorsze że nie wiem jakich jednostek mogę się spodziewać. Sam bym pewnie próbował wystawić Reinholdt'a, Squire'a, Journeyman'a, Gun Mage'y, Czarną Trzynastkę i Boomhowlera z kompanią. Z racji tego, że wszyscy wiedzą, że nie mogę załapać iż khadorem gra się na piechocie nie na warjackach, to pewnie i Eiryss się znajdzie. Nie wiem na ile to się sprawdzi, ale zobaczymy.
Generalnie się nie boczę, ale po prostu spodziewałem się jakiejś dyskusji i może jakiejś porady a nie stwierdzenia, że eCaine zabije mojego castera i tyle. To ani odkrywcze ani pomocne
