Re: Old Witch | 50
I. Ja zacząłem, ale w sumie to rzuciłem tylko IF i Avatara, lekko podszedłem całą armią i zaczekałem aż trupki się do mnie pofatygują. Zielony nie chciał mnie zawieść więc chwacko wszystkim podbiegł, DJ ustawił się tak, żeby w następnej turze podejść do znacznika i rzucił chmury przed całą armią.
II. Ustawił się trochę zbyt blisko tych chmur, więc scrapjack podszedł, babcia wciągnęła DJ gallowsami w chmurę (dzięki augury chmury dla babci to dość puste słowo) i walnąłem mu rundę z całego strzelania, czyli 3 rakietnice, 2 bombardy, 6 strzałów snajperskich, alexia full boosted no i oczywiście gallowsy. W sumie zostało mu jakieś 10 kratek. Do tego przed banami postawiłem murder of the crows, żeby biegli trochę naokoło, a po prawej wystawiłem Eiryss trochę za daleko i zapomniałem że bane knighci mają ghostly i głupio ją straciłem. W swojej Zielony z excarnate ściąga mi 3 widowmakerów i ze 3 gwardzistów, i znów się chmuruje.
III. Zielony zapomniał o augury, więc SJ szarżuje w bilów, niestety zabija tylko scarlock commandera i 1 bila, a potem jojo do babci. Behemoth, rakiety i Alexia znów strzelają do DJa i zostawiają mu 1 kratkę, a w tym czasie gwardia podchodzi do bane knightów i z 5 sprejek zbustowanych Jo ściagam z 6. Na prawej flance rozwalam bane knightów z harma, Holta i kolejnych sprejek, którzy utłukli eiryss i wbijam 2 sprejkami i rakietą 7 ran w tartarusa. Kell zabija kolejnego bila (zostało 2). W swojej Zielony się cofa, ale jego siły się kurczą. Z excarnate znów zabija kilku gwardzistów, ale nie są to jakieś duże straty.
IV. Dożynki. Zabijam DJa, wyciągam gallowsami nightwretcha i zostawiam go po strzelaniu na 1 kratce. Fartownie przeżył mi 1 gwardzista z przodu, który zbustowaną sprejką zabija gormana i saxona. Na stole zostaje Darragh, Skarlock, 2 Syreny Gaspy, Tartarus na 1 kratce i ze 3 banów, podczas gdy ja straciłem z 6 gwardzistów, eiryss, jednego miśka i 3 widowmakerów - podajemy sobie ręce, bo już było ok. 1 w nocy
No, fajnie poszło, zwłaszcza że miałem prawie miesięczną przerwę w graniu. Zagrałem babcią bardzo zachowawczo, feata użyłem żeby wygonić przeciwnika ze stref, a tak to nie podejmowałem żadnych zbędnych ryzyk. Behemot to świetny ochroniarz dla Babci, która całą bitwę stała bezpiecznie na tyłach, upkeepowała czary i utrudniała życie. MVP to zdecydowanie WGDS, którzy właściwie rozwalili sami połowę armii Zielonego, w tym ważnych solosów, kupę banów i jeszcze z 10 kratek na DJ i 7 na tartarusie. W przyszłym tygodniu zapewne będę pykał z RoSem, postaram się też jakiś krótki raport zamieścić.