Ja tej, batelreporty by Krychu!

Gra z Ligi - 20.02.2018:

Zagrałem takim samym Madrakiem jak ostatnio z Maestro przeciw Cieniowi i jego Legionowi:
https://conflictchamber.com/#ca201b_-0t ... bbb9b9brhW

Legion Army - 75 / 75 points
[Theme] Oracles of Annihilation

(Thagrosh 1) Thagrosh, Prophet of Everblight [+28]
- Angelius [17]
- Naga Nightlurker [8]
- Neraph [12]
- Seraph [14]
- Typhon [24]
- Succubus [0(4)]
Blighted Nyss Shepherd [1]
Blighted Nyss Shepherd [1]
Blighted Nyss Shepherd [1]
The Forsaken [0(4)]
The Forsaken [0(4)]
Blackfrost Shard [9]
Throne of Everblight [16]

Ta gra to był festiwal jedynek na kościach Rzucamy na zaczynanie - Cień rzuca 1, dzięki czemu ja zaczynam. Ustawiam bizony z lewej, Horthola i bestie z prawej, czempionów i wardersów na środek. Wszystko biegnie do przodu, względnie poza zasięgi strzelania, Madrak rzuca Even Ground, coś tam na kamień i bez furii szarżuje pod murek. Jedyny model do którego można postrzelać to bizon na górce z efektywnych DEF 16. Kamień podładowuje się o 3, odpala aurę i idzie do przodu. Foto:



Tura Legionu - Cień, jako że ma dużo lepsze zasięgi, ustawia się pod alphę, wcześniej strzelając do bizona z Angeliusa (trafia i wbija jakiś mały dmg).

Moja druga tura - ustawiam trolle, pamiętając, że w turze Legionu zaczynamy punktowanie. Po lewej biegnę dwoma bizonami, aby poblokować trochę modeli. Resztę pozycjonuję (Pyre troll do środkowej strefy, kamień podładowany do przodu), rzucam Even Ground i FEAT.



Legion, tura 2. Z prawej strony przy pomocy Tronu i Blackfrost Shardów Cień trafia mi Horthola 3 razy z Ice Cage i ten jest stationary - wyłączony na następną turę :/ Typhon podchodzi i z 2 sprayek zabija 2 bizony z przodu oraz daje trzeci spray do przodu po championach, którzy z Sanguine Bonda rozkładają po sobie dmg. Jakaś bestia strzela do trzeciego bizona i też go składa. Angelius przykleja się do lewej strefy.

Trolle, tura 3. Zaczynam mordowanie, albo przynajmniej tak planuję. Chcę zabić Typhona - daję Charge of the Trolls na czempionów, pathfinder też na nich. Biegnę Impalerem związać walką Typhona. Kamień odpala aurę z siłą. 4 czempionów szarżuje bestię, ale wystarczy trzech i Typhon nawet pod aurą Thagrosha (-2 do siły) i pod swoim leczeniem ginie i jest RFP (z theme Band of Heroes). Podniecony usunięciem tego potwora, postanawiam załatwić Maulerem Tron Ustawiam się Madrakiem, tak, aby mieć Maulera w kontroli, czym niestety, jak się okaże w następnej turze, wystawiłem się na CK. Mauler rzuca sobie Rage i szarża w Tron. Potrzebuję 4 na trafienie. Pierwszy rzut: dwie jedynki Drugi initial: rzucam znowu dwie jedynki W dwóch dokupionych atakach wbijam łącznie 5 dmg... (znów jakieś jedynki na kościach ) Tron śmieje się z Maulera. Po lewej pozostałe bizony lecą na Angeliusa. Jeden szarżuje i mocno bije, a drugim postanawiam go wyslamować ze strefy, ale nie trafiam... Wardersi częściowo biegną pozastawiać Madraka, jeden z nich szarżuje w Angeliusa, ale nic ni robi. Punkty 1-0 dla trolli (środkowa strefa).




Legion, tura 3. Zaczyna się CK. Tron szarżuje (zbierając soczystego free strika, ale, że ma milion kratek to mu to wisi), zbija jakieś modele robiąc miejsce przed Madrakiem, dodatkowo on i Shardy zmniejszają Def Madrakowi o 4. W castera ładuje mi się jeszcze Forsaken wybuchający (rzuca jakieś jedynki i nic nie robi), Neraph i Seraph (jedno trafienie ignoruję Scrollem, dwa przerzucam na Pyre Trolla). Na końcu wpada Thagrosh i bije na czysto nie trafiając tylko na dwóch pałach. Co zabawne, dwa razy rzuca na trafienie... dwie pały Ale przedostatnim atakiem kasuje mi Madraka, bo na tough rzucam 1 albo 2...



Nauczka z gry - trzymać castera w bezpieczniejszym miejscu... Kiedyś mi już Ven powiedział, że robię "Overcommitment" - za dużo chcę Tu chciałem załatwić Tron, ustawiłem się za blisko Madrakiem by mić Maulera w kontroli i zostałem skarcony.

No Thagrosh1 z Seraphem wyciąga całe 12" więc musiałeś naprawdę blisko podejść

Fajne raporty

A co do kolosa pod Doomym2. Myślałeś o Sea kingu? W teorii ma dość chory threat range albo bardo solidny z feat+rage. Jak uskładam jeszcze parę ludków to na pewno będę chciał to sprawdzić

Teraz 2 szybkie raporty z wczoraj (22.02.2018) - Liga.

Pierwsza gra z Damianem i jego Skornem. Damian chciał testować coś przeciw piechocie, miałem ze sobą 2 piechotne rozpiski, więc po górkę Biorę Madraka1.
Damian gra chyba czymś takim:

Skorne Army - 75 / 75 points
[Theme] Imperial Warhost

(Xerxis 2) Xerxis, Fury of Halaak [+28]
- Archidon [10]
- Basilisk Drake [8]
- Basilisk Drake [8]
- Basilisk Drake [8]
- Basilisk Krea [0(7)]
- Basilisk Krea [0(7)]
- Basilisk Krea [0(7)]
- Tiberion [22]
Paingiver Beast Handlers (min) [5]
Paingiver Beast Handlers (max) [7]
Siege Animantarax [17]
Siege Animantarax [17]
Gobber Chef [1]

Niestety zapomniałem robić zdjęć i mam tylko 2... Spróbuję tylko krótko opisać co się działo i jak mocno zostałem zgwałcony.
Wygrywam rzut, biorę zaczynanie. Wystawiam się jakoś standardowo: czempioni, wardersi oraz Madrak na środek, bizony na lewo, Horthol i Mauler na prawo.
Damian daje Animanatarararaxy po bokach, w środku Tiberiona. Bazyliszki ustawia parami bo dają sobie bonusy (flanc dla krei od drakow). Skornowe battleenginy ładowane furiami przez Beast Handlerów totalnie rozwalają mi bizony i mocno biją czempionów (lub shieldguardujących Wardersów). Pod moim featem i tak dostaję na twarz Enginy oraz strzelające spreyami bazyliszki, które biją mi tyle armii, że nie mam już szans na scenariusz (który i tak już miałem w plecy). Jakoś tak to wygląda na turę przed końcem:



Udało mi się do tego czasu zdjąć jakieś bazyliszki (jedne są proxowane tymi czerwono-białymi ciężkimi piechociarzami). Animatarararaxy tylko zadrapałem.
Turę później dostałem CK, a Damian miał też spoko opcję na scenariusz. Foto na koniec:



Generalnie dałem ciała, nie miałem pomysłu na takie threat range (bestie na +2 speed z field marshala Xerxisa), scenariusz nie nadawał się na moją zbitą w kupę armię. Nie miałem powera na zbicie 3 bardzo ciężkich rzeczy (battle enginy i Tiberion). Po takim doświadczeniu - wolałbym jednak wybrać na to moją drugą listę, którą miałem wczoraj (strzelecka Calandra), a najlepiej Doomshapera2

Ten bonus to flanc dla krei od drakow. W rospie miałem jeszcze gobber chefa

Dzięki Damian Już poprawiam

-----------------------------------------------
Drugi raport:
Grałem tym:
https://conflictchamber.com/#c7201b_-0D ... 0qfqj0c8eB

Trollbloods Army - 75 / 75 points
[Theme] Kriel Company

(Calandra 1) Calandra Truthsayer, Oracle of the Glimmerwood [+27]
- Dire Troll Bomber [19]
- Dire Troll Bomber [19]
- Trollkin Runebearer [0(5)]
Braylen Wanderheart, Trollkin Outlaw [0(5)]
Swamp Gobber Chef [1]
Krielstone Bearer & Stone Scribes (max) [9]
- Stone Scribe Elder [3]
Pyg Bushwhackers (max) [15]
- Pyg Bushwhacker Officer & Mortar [0(5)]
Pyg Lookouts (max) [10]
Sons of Bragg [11]
Trollkin Highwaymen (max) [15]


Przeciw Cieniowi:
https://conflictchamber.com/#ca201bcV28 ... b9b9braXaX

Legion Army - 75 / 75 points

(Lylyth 3) Lylyth, Reckoning of Everblight [+29]
- Harrier [3]
- Nephilim Bolt Thrower [11]
- Nephilim Bolt Thrower [11]
- Ravagore [19]
- Seraph [14]
- Succubus [4]
Blighted Nyss Shepherd [1]
Blighted Nyss Shepherd [1]
Blighted Nyss Shepherd [1]
The Forsaken [4]
The Forsaken [4]
Blackfrost Shard [9]
Blighted Nyss Raptors (min) [11]
Blighted Nyss Raptors (min) [11]

(mogłem coś pomylić w solosach, ale chyba jest ok)

Rzucamy na zaczynanie, z theme mam +1 do rzutu; wygrywam, biorę zaczynanie i dostaję smutniejszą stronę stołu Pierwszy raz gram tą rozpiską, więc rozstawiam się jakoś losowo: highwaymeni z Braylen na lewo, z nimi gobber chef (bo flaga), bushwhacherzy na środek, za nimi Sons of Bragg, Calandra z Bomberami z prawej (bo murek), kamień z tyłu. Cień mówi mi co robi Lilith i dwie informacje mnie zabijają - 1) wind wall (a ja tylko strzelam) oraz zasięg sanek (trample + strzelanie na 28 cali). No to jestem w pośladkach, myślę sobie. Spróbuję na scenariusz. Biegnę lekko do przodu, Calandra star-crossed na 18 cali i ładuje kamień:



Cień podjeżdża sankami, zabija 2-3 highwaymenów, repo do tyłu. Z mojej prawej 4 raptory ustawiają się daleko [ale nie dość daleko, hahaha <--- piskliwie śmieją się pygi] pod następną turę, 2 za lasem. Ravagora podchodzi i chyba od następnej tury rzuca swoje ciastko między jeziorko i las (robi to w następnych turach jeszcze ze 2 razy). Bestie zostają przy sankach z windwallem.

Moja druga tura. Daję gobbera do flagi. Bushawhackerzy zabijają 4 raptory (w tym mortar jednego ze znioski). Bombery włażą do stref. Sonsi wchodzą do środkowej (ale Sonsów to mi Cień całą grę kontrolował i w sumie nie wykonali ani jednego ataku...)



Cień, druga tura: Znowu zabija mi sankami i bestiami kilka highwaymanów, odstrzeliwuje gobber chefa i Braylenkę ( tu smutek ) i już nie mam solosów do flagi. Ginie też mortar od bushawhackerów. Pozostałe raptory biegną bić bombera, ale pod star-crossed chyba go nawet nie trafiają. Ravagora znowu placek. Jacyś solosi ustawiają się przy sankach, bo mają punktować moją flagę (jak już wszyscy HWmeni zginą). Punkty 1:1 (za kwadratowe strefy).

Moja trzecia tura:
Wyłażę pyg lookoutami (o których Cień zapomniał) z mojej lewej i szarżuję Zabijam solosów i ranię Harriera, wbijając się wszystkimi pygami do strefy. Bomber zabija 2 raptory w melee, drugi gdzieś strzela. Pygi gdzieś strzelają. Sonsi i HWMeni się podnoszą lub nic nie robią, bo są za cieńcy



Cień. Ravagora plackuje, sanki punktują moją flagę, giną HWMeni, giną Pyg Lookouci, Cień punktuje jakoś tak, że jest 4:2.
Ja. Calandra feat, bombery mordują Ravagorę, pygi prawie wszystko co zostało z mojej prawej i chyba bolt thrower mocno ranią. HMMeni i Sonsi - znowu nic Tu zdobyłem sporo punktów, ale radośnie naładowałem obie bestie do maksa, choć na Calandrze zostawiłem 3 furie na transfery - facepalm. Kamień pobiegł trochę zasłonić Calandrę / contestować flagę.



Cień - asasynacja, bo mało mu zostało na stole. Ale jeden bolt thrower frenzuje w drugiego. Sanki zamrażają czy coś Calandrę. Seraph na ilość strzałów rzuca 1 i w końcu jak Caladra jest na trzech kratkach, wchodzi jakiś ostatni strzał, a ja rzucam tough. W odwecie kamień i obstawa usuwa się z miejsca, pyg bushwhackers i 1 bomber zabijają Lylyth.

I znowu gra ligowa, tym razem z Kamilem. Razem mieliśmy nowe listy, więc szło dość wolno. Kamil miał Bradigusa z wypornymi i silnymi kamlotami, ja miałem eksperymentalnego Doomshapera1 w piechotnym theme...
Zagraliśmy scenariuz z nowego SR2018 - Invasion.
Listy:

https://conflictchamber.com/#c8201b_-0p ... 5g5e5e5f5f

Circle Army - 75 / 75 points
[Theme] The Bones of Orboros
(Thorle 1) Bradigus Thorle the Runecarver [+27]
- Wold Guardian [16]
- Wold Wight [5]
- Wold Wight [5]
- Wold Wight [5]
- Woldwarden [14]
- Woldwarden [14]
- Woldwatcher [8]
- Woldwatcher [8]
- Woldwatcher [8]
Blackclad Stoneshaper [0(3)]
Blackclad Stoneshaper [3]
Blackclad Wayfarer [0(4)]
Blackclad Wayfarer [0(4)]
Sentry Stone & Mannikins [5]
Sentry Stone & Mannikins [5]
Shifting Stones [3]
Shifting Stones [3]


https://conflictchamber.com/#c7201b_-0a ... 0m2NiT0b0c
Trollbloods Army - 75 / 75 points
[Theme] Band of Heroes
(Doomshaper 1) Hoarluk Doomshaper, Shaman of the Gnarls [+29]
- Dire Troll Bomber [19]
- Mulg the Ancient [22]
- Troll Axer [10]
- Trollkin Runebearer [0(5)]
Fell Caller Hero [0(5)]
Swamp Gobber Chef [1]
Trollkin Champion Hero [5]
Krielstone Bearer & Stone Scribes (min) [6]
- Stone Scribe Elder [3]
Swamp Gobbers Bellows Crew [2]
Trollkin Champions (max) [16]
Trollkin Fennblades (max) [15]
- Fennblade Officer and Drummer [5]

No dobra, wygrywam rzut na start i biorę zaczynanie. Ustawiam piechotę na lewo, bestie i Doomshapera na prawo. Ostrożnie, chyba za ostrożnie, biegnę do przodu:



Kamil spokojnie ustawia swoje zabawki w skrajach stref, szeroko daje patyki. Dwie zielone lekkie bestie proxują Woldwatchery. Niebieski model proxuje Stoneshapera.
Ja w mojej drugiej ustawiam się pod scenariusz 0- wstawiam różne modele do stref: z lewej biegnę kilkoma fennami związać walką model po drugiej stronie kółka, do środka na skraj strefy wstawiam axera i Mulga (mylnie myśląc sobie, że przecież Mulg z Armem 21 pod kamieniem jest nie do zabicia). Bomberem stojącym na skraju prawego kółka rzucam w Watchera stojącego w rubble - raz trafiam i zadaję jakieś porządne dmg, drugi raz znioska i zabijam stojącego z tyłu Stoneshapera. Gobbery ustawiają chmurkę przed Doomshaperem. Gobber chefem biegnę na pałę do przodu, poprzeszkadzać.



Kamil, tura nr 2. Kamil z lewej strony morduje trochę fennów, z prawej Woldwatcher rzuca swojego animusa. Zanija czymś Gobber Chefa. Bradigus featuje i tym samym dostawia dwie ciężkie bestie (Woldguardiana i Woldwatchera) bliżej Mulga i objectiva. Guardian szarża, pierwszym atakiem używa ram i przewraca Mulga, więc nie mam jak oddać z primal rage. Bestie biją z pow 21, więc na czysto w Mulga, na +1 w objective - co niszczy oba modele. To w zasadzie był już dla mnie koniec gry No, ale jedziemy dalej. Bestie z feata wycofują się. 1:0 dla Kamila.



Moja trzecia tura. Fenny z lewej coś zabijają (patyki?) z vengence. Szarżuję kilkoma modelami, w tym dwoma czempionami w Woldwatchera, ale kulam słabo na dmg i ten stoi. Axer i Champion Hero szarżują w Woldguardiana i trochę go nadkruszają. Podchodzę Doomshaperem (muszę podejść blisko, bo jakiś czar Bradigusa zmniejsza mi zasięgi o 5 cali) i przebiegle planuję przejąć Woldwardena rampagerem. Trafiam czarem, odwracam bestię i idę bić jego kolegę, ale... pudłuję. Daję feat. Fell caller biegnie na skraj środkowej strefy. Bomber w melee zabija Druida i jeden patyk.



Kamil po lewej czyści modele (Woldwight pali wszystko), a czających się z tyłu 3 czempionów traktuje czymś co robi trudny teren. W środku zabija Axera i Champion Hero. Do wyczyszczenia środka Kamil musi jeszcze pozbyć się Stone Eldera i Fell Callera. Załatwia to Bradigusem (wypycha efektem czaru pierwszego i zabija drugiego, pozbawiając mnie pathfindera dla czempionów).



Została mi więc desperacka próba CK - ale Bradigus jest na 4 furiach, więc tylko to sobie sprawdzamy Pojedynczy fenn z tyłu - nie ma zasięgu, bo blokuje jeden kamień. Dooomshaper daje Fortune w Bombera i ładuje 2 strangleholdy w Bradigusa, ale jakoś słabo. Bomber szarżuje w kamień przed Bradigusem, zabija go i goad do Bradigusa - trafiam wszystko, ale to tylko 3 ataki (drugi initial i 2 dokupione), więc Bradigus spokojnie ustaje. Kamil w mojej i swojej turze dobija do 5:0 na scenariusz.

A, dzięki Kamo, to mogłem kulnąć nie na hit tylko na dmg jakoś słabo. Nie ogarniam tych kamieni
Zaraz zmieniam

Ok kilka słów ode mnie
W rozpisce był 1 Guardian, 2 Wardeny, 3 Wighty, 3 Watchery, po 2 solosów i po 2 sety kamieni.

W pierwszej turze fennami faktycznie trzeba było pójść agresywniej, bo tak nawet po vengeance niewiele pozabijali.

Utrata Mulga faktycznie bolesna, ale to jeszcze nie był koniec gry.
Z kolei stzrelanie Strangleholdami w patyki też raczej kiepski pomysł, trzeba było wciskać je w moje ciężkie bestie, żeby Bomber z Axerem mogli je rozmontować.

Wold Wighty faktycznie pięknie pokroiły Championów, ale tu ciekawe jest to, że rozdzielajac dmg z sanguine bonda straciłeś wiecej, niż gdyby tylko tych 2 z przodu brało dmg na klatę. Co prawda wszyscy przeżyli, ale na 1 czy 2 hp.

A championi bijący w watchera z 21ARM tylko z szarżowych ataków coś wbili, bez szarż nawet z WM na -9 było ciężko.

Dzięki za grę!

Dzięki za uwagi!
Listę poprawiłem. Myślałem potem o tym stranglehold w bestie, ale mogłem to robić w zasadzie tylko runebearerem, bo przez ten Twój czar (-5 zasięgu czarów w battlegrupę) musiałbym mocno wyjść Doomshaperem, a był on pod ciągłą "opieką" patyków i jakiś innych modeli, to miałem stracha...
Również dzięki za grę, rewanż Jarlem kiedyś

Pozwoliłem sobie pożyczyć zdjęcia i też zaraportować tę bitwę (w jęz. ang) na naszym blogu warroom.pl

http://warroom.pl/en/bradigus-bones-doomy1-band/

przeczytałem Tylko avatar na początku to Doomy2; Doomy1 wygląda tak: https://i.ytimg.com/vi/AANhmCJai_s/hqdefault.jpg