Pytanie za 100 punktów : co sprzedać, Oborę, czy Legion? Czuję, że 2 frakcje to przesada, tzn fajnie mieć dwie i sobie zmieniać do pół roku/rok, ale w praktyce oznacza to, że muszę dokupywać nowości do dwóch armii, pomalować 2 armie (
wiecie jak mi idzie malowanie), ograć 2 armie... Czas stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie, że to strata czasu, kasy i energii mentalnej. Zwykle szkoda mi kasy żeby kilka patoli stało na półce i się kurzyło.
Legionem mi się fajnie gra, bo czuję tę armię dosyć, ale znudziła mi się i modele są takie sobie (wszystko się łamie w transporcie nawet w pudełkach S&S, przez tą ilość kolców wszędzie). Natomiast modele Obory są dla mnie cud-miód-orzeszki, mam fajny koncept na podstawki i malowanie, ogólnie jaram się, ale nie wiem czy mi granie tym podpasuje, bo to jednak dużo bardziej trickowe niż Legion (no może poza Kozą i Bradem, ale Bradem nie będę grał).
Zniszczcie mnie swoimi opiniami