Mały...stop

Ja się nie 'przejmuję' konkretnymi osobami, tylko niejako podaje je za 'przykład'. Przejmuję się raczej tym, że to właśnie tak mniej więcej wygląda, ktoś się nieco zainteresuje, coś tam zagra, coś tam kupi i...the end.
Dobrym przykładem były niedawne '...pokazy:/'
Ktoś się pokręcił, ktoś coś zobaczył, rzucił kostką i tyle - ale to już było omawiane i zostawmy to.
Zastanawia mnie po prostu to, dlaczego ludzie nie 'łapią' tego systemu, skoro już z nim coś starają się wystartować.

[Ice-T]

ludzie to z natury lenie łatwiej zeby ktoś za nich szedł zagrać i najlepiej wygrywał jeszcze

Ja po kilku latach stwierdzam że czasem nie ma sensu kogoś ciągnać na siłę musi sam zrozumieć ze chce w coś grać, ciągłem tak Klocka, Bu, Michała i Marcina i wielu wielu innych. Z całej młodej armi tylko Wiktor czuje moc w klepaniu CK starszym (choć jeszcze nie wie ze na koniec trzeba przeciwnikowi dojebać 'pozdro poćwicz') Kuba, Jacek zero odzewu do grania.

Twoje słowa czasami mnie załamują;) no nic, zawsze możesz mieć nadzieję, że zostaniesz pierwszym w Polsce trenerem żeńskiej drużyny, bo może za jakiś czas w B-B więcej pań zacznie grać;)

[Ice-T]

jestem realistą i przerabialem juz to w kilku kwestiach. to nie dnosi sie tylko do figurek w krump tak samo prosisz ludzi żeby przyszli na labb(trening) przyjechali na zawody session ciągniesz ich na silę ale to nie ma sensu. Mozna komuś ulatwiać granie wyciagać go ale na sile nie ma sensu kogoś uszczęsliwiać ja spamuje tych malolatów na fejsie a oni nawet na forum się nie chcą zarejstrować...

Ice ma tu 100% racji , to samo zjawisko widywalem przez 12 lat grania na gitarze z różnymi ludzmi czasem wystarczy kogoś uswiadomic jakie to zajebiste , a czesem nawet jak podajesz wszystko na tacy to i tak nie pomaga , czyste lenistwo i głupota ludzka ;p

Trollu, jaki Ty uzdolniony jesteś;) kurna Synek:D
Ja w pełni rozumiem, że jak ktoś nie chce, to gorzej jakby nie mógł. Niemniej jakiś tam połowiczny sukces jest, 'zmusiłem' najsilniejszy bielski duet, żeby zetknął na temat;)
Tak czy inaczej, pytanie brzmi, czy nic nie można zrobić w tej sprawie? Czy też raczej, skąd ewentualnie brać nowych i jak zatrzymać początkujących graczy...

[Ice-T]

Robiac dema i pokazy zainteresujesz jednego na sto. I tak moim zdaniem warto. Realnych graczy zdobywasz wsrod znajomych/rodziny ludzi. realny target to zawsze gracze innych systemow wiec np jak na gnomiconie 100 battlowcow i 50 40k zobaczylo by 30 grajacych w warmachune to moze z 3-10 dalo by sie namowic na zmiane systemu system. A tak to jestesmy narazie takim posmiewiskiem bo mimo ze system dobry to nie ma z kim grac bo tylko takie mozna miec wrazenie widzac 6 osob na turnieju. Zdobywanie graczy idzie powoli. Zreszta wystarczy popatrzyc na Battla w BB kiedys bylismy w opor silna ekipa z masa graczy teraz nie ma nikogo graja tylko jakies legendy gdzies po piwnicach.

No w battlu jest tak samo... Wszysto rozbija się o brak nowych. Jak ja zaczynałem grać w drugiej klasie gimbazy (15 lat), to z samego Bielska na turniejach było 20+ osób. Graliśmy ligę, non stop coś się działo. Ale zestarzeliśmy się, ja za granicą, część na studiach, reszta porobiła dzieci albo obraziła się na zmiany edycji i teraz w Bielsku jest może ze 3 graczy, którzy grają jak im kobiety pozwolą Smuteczek. Coś tam próbujemy też z tym walczyć, ale co zrobisz, jak tak pisał Ice, nie zmusisz nikogo.

Ja w czerwcu kończę studia i na prawdopodobnie około rok zostaję w Bielsku, więc będziemy naparzać w opór.

Zamierzam zobaczyć co się da zrobić z towarzystwem ze Strefy Gry pod kątem bitewniaków, ale nie napalam się, Romek skutecznie zniechęca wszystkich do wszystkiego. Warto jednak spróbować, a nuż ten 1/100 się trafi.

Zasadniczo to hobby będzie stawało się coraz bardziej niszowe, w moim odczuciu. Widzę po moim małym kuzynie (za którego wszyscy trzymamy kciuki, żeby się wkręcił ). W moim odczuciu chodzi o natychmiastowość innych form rozrywki - kupujesz grę na XBoxa, odpalasz, napierdalasz. Chce Ci się jebać - włączasz stronę XXX, albo jak masz szczęście, to chwytasz telefon i dzwonisz po koleżankę Wybaczcie wulgarny przykład, nie mogłem sie powstrzymać. Wiecie, o co mi chodzi. Wszystko obecnie działa na zasadzie plug&play. Nasze hobby to jednak obóz pracy zanim dojdziesz do sensownego poziomu.

Kupno figurek - z powodu wysokiego kosztu raczej rozłożone w czasie (czyt. dużo czasu, aby się zniechęcić)
Malowanie - wiadomo: czas, kasa, nauka
Granie - trzeba zebrać te 200 wpierdoli zanim się zacznie ogarniać

Do tego dzieciaki raczej wolą rozrywki, o których mogą pogadać z kumplami w szkole, więc figurki to mało sexy sprawa. Często dzisiaj nawet spotykam się ze spojrzeniami pełnymi politowania i tekstami : a Ty nie jesteś za stary na takie zabawy? Wiadomo, najtrudniej być innym niż wszyscy. Dlatego największe szanse sukcesu są jak się wciąga ludzi parami, żeby nawzajem sobie nakręcali zajawkę i pykali na dywanie jak nie mają czasu przyjechać do Gnoma.

No nic, będziemy kminić, mistrzowie, WMka na pewno nie zdechnie. Ja 2 lata Ajsowi mówiłem, żeby sie odpierdolił ode mnie, ale on nie odpuścił no i proszę bardzo, opłaciło się

Ja sie ciesze ze caly czas mialem zapal do bitewniakow bo w sumie pierwsze figurki dostalem pare lat temu i ogolnie dostawalem cos tam od wojka ale nikomu nigdy sie nie chcialo uczyc grac i przez te pare lat zagralem jakies 3-4 gry i potem Ice zaczal prowadzic modelarskie w Gnomie i sie przezucilem na Wm-ke

[Ice-T]

I jeszcze klepiesz ck starym chlopom hahaha

Koza, nie uwierzysz kto się tu pojawił

Uwierzę, uwierzę:D maluje Bobra cygnar, będziesz miał czym grać. W środę powinienem u niego być to ogarniamy maszynkę Synu;)

Myslę właśnie nad cygnarem albo cryx'em, takze powoli nieagresywnie Kozok

to zapraszam na ta lepsza strone mocy miło by zyskac kolejnego nieumarlego ;P

Z cygnaru, menothu, cryxu i skorna, zostało najwięcej rzeczy do kupienia na cytadeli. Jak bys się już decydował, to zawsze była by opcja że bys sobie coś tam dobrał za pół darmo...