Ligi lokalne w rankingu

Hmm.. Na początku byłem obojętny co do pomysłu punktów za ligi. Ale teraz jestem zdecydowanie na nie. Dla czego? Bo mamy przez to jakąś dziwną teraz tendencję do spamowania ligami po miastach(grając w lokalnym gronie) a turnieje coś nie widać:/
Rozumiem że ludzie widzą fajną okazję na podbicie sobie statów w rankingu(nigdzie się nie ruszając) ale ja z wami nie zagram choć bym chciał.

Proszę nie odbijać piłeczki by Toruń w takim razie coś zorganizował bo i tak do nas nie zaglądaliście prócz Bydgoszczy. Nie mamy JESZCZE doświadczenia i kompetentnego sędziego.(mam nadzieje że nie muszę tłumaczyć czemu ma MI służyć granie na turniejach....)

Ranking ma za zadanie promować WMkę w Polsce, a ligi tę zasadę spełniają doskonale, bo motywują graczy środowiska lokalnego do grania. Ligi nie wykluczją turnieji. Przykład to Wawa - trwa liga nie liczona do rankingu (Machinations), właśnie skończyła się liga liczona do rankingu (Killing ground), a w weekend był turniej. Środowisko się rozwija jak nigdy - głównie zasługa braku Mortimera oraz starań Twierdzy i Arhaina.

Co do punktacji - liga jest liczona tak samo jak turniej lokalny, których ilość jest limitowana przy liczeniu do rankingu. Nie da się zrobić dobrego miejsca w lidze bez jeżdżenia na turnieje wyjazdowe, bo przy obecnym sposobie punktacji wygrają osoby, które pocisnęły Mastery.

Polecam organizację ligi w Toruniu. Robi się to banalnie i wymaga niewielkiego nakładu pracy. Ogłaszasz pairingi, gracze mają tydzień na zagranie i zgłoszenie wyniku, ogłaszasz następny pairing itd. Dobry start przed ogarnięciem turnieju i zdobywasz odrobinę doświadczenia w sędziowaniu.
pzdr

Mądrze mówi polać mu.

Cholera, chcialem wydzielic temat od postu Marysia ale wychodzi ze jestem dupa nie moderator...

Dokładnie tak jak riv napisał ma to służyć rozwojowi.
Po za tym pamiętajcie że do rankingu wliczane będą tylko kilka najlepszych (dla danego gracza) turniejów masterów, Chellenger i turniejów lokalnych/lig.
Więc tak naprawdę ważne jest żeby pocisnąć te kilka na maxa, a na reszcie możesz się już bawić.

Maryś - małe porównanie jeżeli chodzi o przewagę lig nad turniejami w kwestii rozwoju środowiska wmk'i w danym mieście. Na bydgoski lokal przyszło 8 osób, w lidze gra ich 18

Nie wiem czy ktoś skasował mojego poprzedniego posta czy się nie zapisał.. Ja ze swojej strony tylko tyle; dalej będę obserwować scenę i mam nadzieję że ligi lokalne nie wpłyną na częstotliwość turniejów.

Marys,

Jestes z Torunia. Chcialbym tylko, zebys wiedzial, ze Twoje miasto ma wspaniale tradycje maszynkowe. To wlasnie z Torunia pochodzi najznamienitszy polski gracz ever, najwiekszy medrzec i najwspanialszy rozkminiacz, prawdziwy forumowy dyplomata:

R.Wo.P.