ehhh dobra to po kolei...
1) Nigdzie nie slyszałem by uczestnictwo w lozy oznaczalo udzial w lidze, a brak uczestnictwa w lozy oznaczal brak udzialu w lidze
2) Z Zabrza NIKT _NIE CHCE_ isc do lozy. Mielismy o tym wewnętrzną dyskusje i uznajemy że szkoda czasu na to. I tak z doświadczenia wiemy że nie da sie "dogadywać" na forum. Jak ktoś wierzy ze jest inaczej to powinien zebrać więcej doświadczenia w internecie
. Ja przeżyłem ponad 15 lat używając internetowych forum rożnej treści i maści - nasze niewiele się rózni - ustalić coś na nim to masakra
- najlepiej isc na żywo na browar i pogadac zamiast gadac na super tajnej loży.
3) Zabrza , gliwiec czy tam Katowice - jak zechcemy to coś se zorganizujemy, zarowno Ozło ma kontakty w katowicach jakieś tam, jak i Simon od czasu do czasu chce coś zorganizować, a w akcie desperacji zatrudnimy Ice'a za flaszke dobrego trunku
- więc turnieje _do ligi_ będą się odbywały.
Zatem: Celowo i świadomie nie chcemy udziału w loży, uważamy że nie da nam to wpływu na cokolwiek. A turnieje do ligi i tak możemy se robić.
Kwestia masterów, frekwencji... Błagam ruszcie głową, zwiększenie ilości masterow czy wjazd bez full fpa -
wuja da.
Pozwole sobie to ująć inaczej - nie da się mieć frekwencji nawet rzędu 30% uczestników ligi na kązdym mastrze. I Battle też tak nie ma
Aktualnie w lidze battla jest 759 ludzi. Masterow rozegrano w tym sezonie 9ć - do końca sezonu zgłoszony jest jeszcze 10ty (wynika to z ich strony).
Sprawdzilem sobie frekwencje bo w koncu "tam zawsze ponad 100 osób jest" - niestety nie jest. Wzialem 6 masterow losowo z tych 9ciu otwarlem:
master - 87
master - 85
master -89
master - 55
master - 77
master - 94
Zatem frekwencja jest dość daleka od "regularnej setki" jest raczej regularne 80 z groszem. Stanowi to jakieś regularne ~10% łącznej ilości graczy ligi - w porywach do 15%.
W Wmce mamy zgłoszony 183 osoby do ligi. I na masterach mamy około 20osób statystycznie, w porywach do 30. Więc generalnie "procentowo" - to i tak wypadamy nie gorzej niż Battle
. Trzeba zrozumieć że mamy naprawde malutkie środowisko a dodatkowo pasja pasją, ale nie da sie jezdzic zawsze na wszystko. Kazdy kto juz skonczyl okres błogiego opierdalingu (studia) gdzie mimo obowiązków czasu wolnego i tak było duzo więcej niz po studiach, to wie że codzienne życie, rodzina, kobieta, praca zajmują na tyle dużo miejsca w kalendarzu, ze poświęcanie regularne 1 weekendu w miesiącu nie jest proste na turniej, a co dopiero więcej. Weźmy pod uwage ze kazdy master wymaga minimum 1 dnia wolnego dla większości z nas, czasami lepiej mieć dwa (na dzień po). Weźmy pod uwage ze czesc z nas wolalaby jechac za granice - a wyjazd za granie kosztuje 2-3x tyle co master - i zajmuje czasami wiecej czasu.
Niestety kazdy z nas ma limitowane zasoby - czas wolny, pieniadze, cierpliwość najbliższych - i nie przeskoczymy tego. Jak zrobicie 12 turniejow "klasy master" to frekwencja ni chuja sie nie zwiększy, a czy się z mniejszY ? statystycznie nie, po prostu traficie na takie miesiące że jakis master bedzie wycofany bo jego organizacja się nie opłaci. Wolałbym gdybyśmy skupili się na góra 4-5 turniejach tej klasy, tylko po to by były one wyszlifowane, by były ogłoszone MINIMUM pół roku przed - by zaplanować turniejowy kalendarz z kobieta, z szefem i z portfelem. Nie wmawiajmy sobie że danie "kazdemu osrodkowi mastera" ma jakiś organizacyjny sens. Niech duże osrodki prężnie grające robią master - Wawa, BDG, Trojmiasto, Krakow, i Bielsko Biala. Kazdy po jednym i starcza. To ktory z tych turniejow bylby MP a ktory DTM - to juz se ustalajcie do woli. Osobiście uważam że rozdzielania włosa na czworo i robienie dużo imprez o ładnej nazwie do niczego nie służy i nie prowadzi. Przykładme moze byc srednio udany master w warszawie w lipcu, gdzie jestem praktycznie pewny ze MP będą o kilka klas lepsze. Po co ten master był ? Co wniósł do ligi oprócz punktów ? Mógł co najwyzej kogoś z niechęcić, nic sam w sobie nie wypromował. Turniej w zielonej górze - bardzo fajny bardzo miły. Ludzi zawsze cenie, ale pod kątem "promocji" "rozwoju" - znowu wniósł zero. DTM - były zajebiste, a na dodatek był to jedyny oprocz MP turniej ktory elektryzowal cale srodowisko i ktory zachecil cale srodowisko do uczestnictwa. Master w Pulawach no offence
pulawy sa rownie aktywne turniejowo co ZG - nie mam zadnych pretensji do organizatorow wiem ze odwaliliscie kawal roboty i wlozyliscie w to serce - ale znowu dla rozwoju ligi wplyw byl zerowy. Nowych graczy nie przyniosło, srodowiska jakos to nie zbudowało.
Jedyny sens masterow jest taki by zachecac mlodych graczy do udzialu w nich - by wierzyli ze grajac w nich pokaza sie, sprawdza z dobrymi graczami. I faktycznie jakies upusty na malunek przy minimalnej ilosci masterow (pod warunkiem ze sam osrodek ma tych minimum 15 aktywnych graczy) jest w stanie podniesc frekwencje. Mnie tak naprawde master kreci tylko dlatego ze to okazja do rywalizacji, a jakiegos rozwoju srodowiska na wiekszosci z nich nie zaobserwowalem. Tylko DTMy pokazaly mi duzo swiezej krwi i osob ktorych nigdy nie widzialem wczesniej (srodowisko polnocy kraju) - bylo to wartosciowe przezycie Was poznac, no jeszcze na MP pojawiło sie pare nowych twarzy. Zapewne na najblizszych MP znowu paru takich poznam, ale na turniejach duzych w nadmiarowych terminach i na dodatek niedopracowanych - czuje ze trace czas i odbieram je czasami jako ciułanie punktów do ligi.
Pozdrawiam wszystkich i powodzenia z lożą.
PS. Kat - jesteś w porządku facet, ale nie chciałbym byś reprezentował mnie w loży
ale jesli chce Ci sie wpasc na slask zrobic turniejik to zapraszam
Ludzie twierdzący że orboros jest broken cierpią na chroniczny zanik zdrowego rozsądku ;)